wtorek, 22 stycznia 2013

Zapowiedż nowego polskiego!!! thrillera medycznego i wywiad z autorem...

Premiera 21 lutego 2013, książka ukaże się nakładem Wydawnictwa Literackiego.

JUŻ DWIE OFIARY UPIORNEGO KARDIOLOGA! KTO NASTĘPNY?
KOMISARZ PODWAŻA OGLĘDZINY ZWŁOK. BĘDZIE ŚLEDZTWO!
KTO ROZWIKŁA ZAGADKĘ „ŁOWCÓW ORGANÓW”?

Historia zaczyna się jak thriller Hitchcocka: biznesmen zostaje napadnięty i pobity tak, że staje się warzywem. W tym samym czasie na wrocławskim basenie umiera na udar młody mężczyzna. Obaj byli pacjentami Huberta Kłosowskiego. Policja podejrzewa, że sympatyczny lekarz jest zamieszany w handel ludzkimi organami. Inspektor Niedźwiecki ma twardy orzech do zgryzienia, tym bardziej, że w dochodzeniu wspomaga go aspirant narkoman, zamieszany w gangsterskie porachunki.

Wartko napisana, świetna lektura do podróży. Znakomicie oddane realia współczesnego Wrocławia. Postaci są tak wyraziste, że stają się bliskie czytelnikowi. Autor błyszczy inteligentnym poczuciem humoru.                                                                                                                                                                                      Michał Olszański

Zapowiada się nieżle, ja na pewno przeczytam, uwielbiam thrillery medyczne...a poniżej wywiad z autorem, jaki przeprowadzili pracownicy Wydawnictwa Literackiego.

Rozmowa z Błażejem Przygodzkim autorem książki
Z chirurgiczną precyzją rozmawia Wydawnictwo Literackie

  • Wydawnictwo Literackie
Popularność medycznych seriali telewizyjnych przykuwa uwagę telewidzów. Medyczny thriller  Z chirurgiczną precyzją najpewniej spodoba się czytelnikom. Czy Wrocław jest dobrym miejscem na takie fabuły?
Błażej Przygodzki
Wrocław to miasto tajemnicze. Pełne małych uliczek, zabytkowych kamienic, cmentarzy i parków, w których można się zgubić na długie godziny. Stare drzewa opowiadają historie nierozwikłanych zagadek kryminalnych i historycznych.
Podczas Drugiej Wojny Światowej Wrocław ogłoszono twierdzą nie do zdobycia. Miasto poddało się cztery dni po upadku Berlina. Zostały legendy o podziemnym mieście, ukryte schrony, szpitale, a nawet fabryki i dworce kolejowe, które do dziś czekają na odkrycie.
To miasto uzależnia, intryguje i pobudza wyobraźnię. 

  • WL
Co sprawia, że biały kitel, skalpel i otwarty brzuch mają w sobie coś, co wzbudza dreszczyk emocji ?
BP
„Primum non nocere”. To jedna z naczelnych zasad w medycynie. Co jednak gdy lekarz, któremu powierzamy własne życie sprzeniewierzy się tej doktrynie? Z chęci zysku, ignorancji, zbytniej wiary we własne możliwości.
Myśl ta intryguje autorów thrillerów, scenarzystów, a nawet pacjentów, którzy zostali wtłoczeni w szpitalną machinę.
Strach przed lekarzem to też lęk przed bólem, ingerencją w nasze ciało, krwią, bolesnymi i niezrozumiałymi zabiegami. Na mnie potężne wrażenie robi oglądanie zdjęć opuszczonych, starych szpitali. Pustych łóżek, porzuconych kroplówek, pordzewiałej aparatury medycznej, która wygląda jak narzędzia tortur.
Taka scenografia wystarczy za tysiące słów. 

  • WL
Lekarz operujący na otwartym sercu jest panem życia i śmierci. Emocje, pragnienie, chciwość to wszystko może wymknąć spod kontroli i zmienić w zbrodnię doskonałą?
BP
Pracując nad książką spotkałem się z określeniem – kompleks Boga.
Kompleks Boga to stan umysłu, w którym człowiek wierzy, że staje ponad prawem. Chce  decydować o życiu i śmierci innych. Świadomość nieograniczonej władzy idzie w parze  z poczuciem bezkarności.  Lekarz, który cierpi na taką przypadłość, jest szczególnie niebezpieczny. Kiedy wszystko wymknie się spod kontroli, życie pacjenta zamieni się w horror.

  • WL
Ma pan swojego faworyta pośród bohaterów książki?
BP
Jest nim Niedźwiecki. Niepozorny, bardzo pracowity policjant komendy wojewódzkiej.  Chodzi w sztruksowych spodniach, jest pacyfistą, kiepsko prowadzi samochód. Nie pasuje do kipiących testosteronem kolegów z komendy. Jego postać to hołd złożony twórcom porucznika  Columbo.
Brodaty komisarz  przy pierwszym spotkaniu sprawia wrażenie człowieka, który nie potrafi bezbłędnie wypisać mandatu. Przestępcy go lekceważą i robią błąd, który będzie ich sporo kosztował.
Niedźwiecki nie pije alkoholu, ma udane życie rodzinne, nie nosi w sobie żadnej mrocznej tajemnicy. Jego wyjątkowość polega na niebywałej spostrzegawczości i inteligencji.   

  • WL
Większość bohaterów tej książki ma większe lub mniejsze ułomności. Powiedzmy nie są stereotypowi. Dlaczego?
BP
Zaprzyjaźniony producent filmowy, który czytał pierwszą wersję książki określił bohaterów mianem „soczystych”.
Tacy też oni mają być. Z krwi i kości. Bez zadęcia, sztuczności i sztampy.  Najważniejsze było uniknięcie stereotypów. Mam nadzieję, że moi czytelnicy w postaciach policjantów, prokuratorów i lekarzy odnajdą prawdziwych ludzi. Czas twardzieli, którzy nigdy nie mają kaca, minął.  

  • WL
Czy Wrocław, jest miastem dobrym tłem dla thrillera medycznego?
BP
Akcja książki dzieje się w starym żydowskim szpitalu. W przedwojennych murach szumią współczesne respiratory, szczękają chirurgiczne narzędzia. Stukot pielęgniarskich chodaków odbija się echem po korytarzach.
Zimne kamienne posadzki, stare łóżka, zapach zupy mlecznej i  otuleni szlafrokami pacjenci dopełniają ponurej atmosfery najbardziej nieprzytulnego miejsca na ziemi.
    Czyż może być lepszy plan na  thriller medyczny?

  •     WL
Z jakich wątków i doświadczeń utkany jest ten kryminał?
BP
W centrum Wrocławia giną młodzi ludzie. Wszystkie tropy prowadzą do kardiologa ze szpitala miejskiego, doktora Kłosowskiego. Policjanci przyjmują hipotezę, że sprawa ma związek z handlem organami. Niestety. Śledztwo komplikuje się z każdą stroną powieści.
Oprócz sprawy handlu organami, komisarz Niedźwiecki musi zdemaskować  policjanta-mordercę, a także odkryć jaka rola w całej intrydze przypadła pewnemu szanowanemu biznesmenowi.
W tle codzienne sprawy szpitala i historie chorych, którzy walczą o życie.

15 komentarzy:

  1. W sumie to lubię kryminały, ale medyczne mnie przerażają, boję się później nawet wejść do szpitala.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli w tym całym entuzjastycznym opisie nie ma za dużo przesady, to ja to kupuję:-) Medyczne i kryminał, to mój ulubiony miks...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dostanę na dniach szczotkę od wydawnictwa, przeczytam, ocenię, dam znać.Zaintrygowało mnie, ze to polski thriller medyczny, chyba pierwszy w historii..

      Usuń
  3. Nie lubię medycznych kryminałów. Jedyne medyczne co do mnie przemawia a nawet zachwyca to książki Thorwalda, ale też czytałam je powoli i przez dłuższy okres czasu. Te wszystkie opisy mnie obrzydzają. Nawet do Becketta nie mogę się przekonać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja kocham najbardziej na świecie:)nie Becketta tylko ogólnie thrillery medyczne.

      Usuń

  4. Brzmi intrygująco, jednak znów Wrocław coś mi Krajewskim podchodzi z tą różnicą, że to będzie medyczna tematyka.

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluje świetnego wywiadu. Lubię thrillery i to bardzo, a że czasami mają medyczny wątek, to też mi nie przeszkadza. Mam nadzieję, że poszczęści mi się i zdobędę tę książkę, bo bardzo mnie zaintrygowała, no i na dodatek mam słabość do naszej rodzimej literatury.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ogólnie lubię tematy z pogranicza medycyny i sądu więc ta książka byłaby dla mnie.
    Ciekawa rozmowa zawierajaca trafne spostrzeżenia pisarza.)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam książki z medycznym tłem, więc i thrillera spróbuję, ale tylko dlatego, ze polski, bo amerykańskich już nie czytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. oj oj... trzba będzie przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się naprawdę ciekawie ale poczekam jeszcze na Twoją opinię, bo czasem zapowiedzi swoje a książka swoje... Niemniej trzymam kciuki, żeby było dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam zbyt wielu thrillerów medycznych, ale ten mnie zaintrygował :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam thrillery medyczne :))))))) Jestem ciekawa jak polski pisarz sprawdzi się w tym temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w domu już, zobaczymy, jak wypadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.