środa, 31 lipca 2013

Płomień i lód. Przygody mojego życia - Arthur Koestler

Wydawnictwo Magnum, Okładka miękka, 432 s., Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża:)

Arthur Koestler to urodzony w 1905r. w Budapeszcie pisarz i dziennikarz.
W 1976r. u Koestlera zdiagnozowano chorobę Parkinsona, a trzy lata później przewlekłą białaczkę limfatyczną w jej stadium terminalnym. Wraz z żoną w 1983 r. w Londynie popełnił samobójstwo.
Jego najgłośniejszą powieścią była Darkness at Noon (Ciemność w południe), poświęcona wielkiej czystce w ZSRR w latach 1934-1939, wydana w 1940r. (polskie wydanie na emigracji w 1949r.). 
Koleje losu Koestlera były niezwykle różnorodne. M.in. w 1937 r. przebywał w celi śmierci frankistowskiego więzienia. Postanowił, że jeśli przeżyje i wyjdzie na wolność, napisze autobiografię, w której nie zatai niczego. Wyszedł na wolność i dotrzymał słowa. Koestler opublikował cztery książki autobiograficzne: Arrow in the Blue, Invisible Writing, Dialogue with Death i Scum of the Earth. Recenzowana pozycja - Płomień i lód zawiera najciekawsze fragmenty wszystkich w/w biograficznych pozycji autora. Jest to niejako biografia  w pigułce, ale sporej pigułce i niezwykle ciekawej. 
Książka ta to fascynująca podróż zarówno przez wiele różnorodnych krajów, które pisarz odwiedził, jak i przez arcyciekawe życie niebanalnego człowieka. Życiem, które przypadło mu w udziale, można by obdzielić kilka osób. Na kanwie wybranych fragmentów, można by także nakręcić kilka pasjonujących filmów. 
Ponieważ miał korzenie żydowskie, jako dwudziestolatek rzucił studia i wyjechał do Palestyny. Pragnął poznać kraj swoich przodków i zostać żydowskim osadnikiem.Palestyna nie stała się tym właściwym miejscem na ziemi, ale była areną, na której Koestler przeżył kilka nieprawdopodobnych wręcz, a częstokroć także niezwykle grożnych przygód.  Tak pisze o tej wyprawie...
Pod koniec 1932 roku byłem wreszcie gotów pożegnać świat mieszczański i ruszyć w podróż do Ziemi Obiecanej, Palestyny. Czułem taką samą euforyczną radość, że spaliłem za sobą mosty i z tym samym gorączkowym podnieceniem oczekiwałem podróży do krainy utopii. Dopiero po wielu latach zrozumiałem, że niespokojny obieżyświat pragnie tylko jednego; uciec od samego siebie.
Śledzimy z pisarzem wiele niezwykle ważnych XX-wiecznych wydarzeń. Dwuletni pobyt w ZSRR zaowocował fascynującym opisem rozwoju sowieckiego komunizmu i póżniejszego rozczarowania nim. Najbardziej jednak poruszające fragmenty, to te opisujące udział pisarza w wojnie domowej w Hiszpanii i koszmarny wręcz pobyt we wspomnianej na wstępie celi śmierci. Gdy wybucha II wojna światowa Koestler znajduje się w obozie dla internowanych we Francji. Póżniej osiada w Anglii, pracując m.in. jako korespondent dla BBC.
Pisarz na przestrzeni kilkudziesięciu lat, brał udział w większości przełomowych w owym czasie wydarzeń, które miały miejsce na całym świecie. Co istotne, nigdy nie przyglądał się im z boku, z bezpiecznej odległości. Zawsze za to brał w nich czynny udział, co częstokroć bardzo żle się dla niego kończyło.Jak sam pisze w swoich biografiach...
Mieć odwagę, to nigdy nie pozwolić, aby twoje lęki miały wpływ na twoje czyny.
Płomień i lód to niezwykła opowieść o niesamowitym, odważnym w pełnym tego słowa znaczeniu i niebanalnym człowieku. Całość napisana jest zręcznym piórem w sposób, który sprawia, że od książki trudno się oderwać. Dodatkowym atutem są liczne zdjecia. 
Gorąco zachęcam do lektury. Warto po tę pozycję sięgnąć, raz ze względu na doskonałą formę literacką, a dwa, żeby poznać niezwykłego, stosunkowo mało u nas znanego człowieka, jakim niewątpliwie był Arthur Koestler.

URLOP część I:)..

My już jesteśmy w drodze do Grecji. W końcu urlop. Najpierw kilka dni u teściów, a póżniej sami bez dzieci, kotów, psów, rodziny:) 
Żebyście o mnie nie zapomnieli zaprogramowałam na dzisiaj wieczorem recenzję książki, którą skończył czytać mój mąż. Świetna biografia, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Magnum.
Jutro ukaże się post o...biedronkowym "Reytanie", czyli matce na oko 4-letniego dziecka, której zachowanie od przedwczoraj mnie zadziwia. Ot kolejne z życia wzięte:) Jestem ciekawa waszej opinii.
Będzie też ankieta dot. V etapu wyzwania Czytamy kryminały. Będziecie decydować jakie kryminały będziemy czytać we wrześniu i październiku.
Chwała blogerowi za możliwość ustawienia postów do publikacji:)
Zabieram laptopa, tym razem zbyt wiele ważnych spraw nad nami wisi w związku z  przeprowadzką o której pisałam, żebyśmy mogli zupełnie odciąć się od telefonów i sieci. A szkoda. Recenzje więc będą się ukazywać, ale kiedy i z jaką częstotliwością...eee...trudno mi powiedzieć. Nie wiem też co będę czytać, zabieram czytnik moją ukochaną kindlusię z wielką biblioteką.
Wszystkie linki do wyzwań, które nadeślecie, zamieszczę po powrocie.
Na stronie - sprzedam książki dodałam nowe pozycje. Jeżeli jest ktoś zainteresowany zajrzyjcie.
Dla werki przesyłka czeka na adres do wysyłki, moja mama wyśle...jeżeli nadal jesteś zainteresowana książką:)
To tyle na razie. Pozdrawiam z drogi:)
A wy już po urlopie, czy dopiero przed?

Ósemka wygrywa - Janet Evanovich

Wydawnictwo Fabryka Słów, Okładka miękka,352 s. Moja ocena 5/6
Doskonała pozycja, świetnie się w trakcie lektury bawiłam. Główna bohaterka serii książek Janet Evanovich to Stephanie Plum, która jest agentem do spraw windykacji poręczeń, mówiąc prościej: łowcą nagród. Doprowadza żywych lub martwych zbiegów, tzw. NS-ów.
Steph (jak bohaterkę nazywają najbliżsi) jest kobietą miedzy 30-ką, a 40-ką przeżywajacą w swojej pracy różnorodne przygody. Przy tym walczy z cellulitem, nadwagą (okresowo), samotnością (chociaż nie, ma najcudowniejsze towarzystwo- chomika Rexa) i wszystkim tym, co życie oferuje singielce, która nie chce w sumie być singielką tylko tak jakoś się układa...
Evanovich stworzyła fantastyczną, realną do szpiku kości bohaterkę, z ludzkimi problemami, niesamowitą zdolnością do ładowania się w problemy. Autorka wykreowała po prostu bohaterkę, z którą większość z nas może się utożsamiać, niezależnie od miejsca zamieszkania czy koloru skóry. I chyba w tym tkwi sekret wielkiego sukcesu serii książek o Steph. Jeżeli do tego dodamy jeszcze niesamowitą rodzinę, która troszczy się na swój momentami kuriozalny sposób o Steph i niewyparzony język naszej bohaterki, mamy postać wręcz kultową.
A powiedzonka Steph są niesamowite. Z ósmej części przygód najbardziej przypadło mi do gustu...
Kalorie się nie liczą, jeśli są związane ze świętowaniem. Wszyscy to wiedzą.
Steph ma niesamowite pomysły, przyznam się, że trupie weszki powaliły mnie całkowicie (nie zdradzę cóż to:)), a pomysł jedzenia zamrożonych surowych ciastek jest...co najmniej zaskakujący. Wielkie brawa należą się tłumaczce książki, Dominice Repeczko. To jej zasługą są dopracowane, niesamowite wprost dialogi, przemyślenia głównej bohaterki.
Seria przygód łowczyni nagród to doskonałe połączenie powieści obyczajowej z kryminałem i komedią. W trakcie lektury każdego tomu co kilka minut parskałam śmiechem, a uśmiech nie schodził z mojej twarzy. 
Gorąco zachęcam do lektury i z niecierpliwością czekam na 9. tom.

wtorek, 30 lipca 2013

Rocznica urodzin Giorgio Vasariego...

Nie mogłam krótko nie wspomnieć o dzisiejszym...hmmm jubilacie:)
Giorgio Vasari, to jeden z najwybitniejszych włoskich artystów XVI w. Ur. 1511r. w Arezzo, zmarł w 1574r.we Florencji. Był włoskim historiografem sztuki, architektem i malarzem. Pozostawił po sobie wspaniałe dzieła w całej środkowej Italii. Pracował i tworzył dla najważniejszych, najbardziej prominentnych ówczesnej Italii. 
W latach pięćdziesiątych XVI w. pracował w Rzymie na zlecenie papieża Juliusza III oraz kardynała Alessandro Farnese. W latach sześćdziesiątych na zlecenie Kosmy I Medyceusza wzniósł kompleks Uffizi, który następnie połączył słynnym korytarzem (Corridoio Vasariano) z rezydencją książąt - Pałacem Pittich. Do najważniejszych prac malarskich Vasariego należy dekoracja malarska w Palazzo Vecchio we Florencji oraz malowidło w kopule florenckiej katedry. 
Dziełem życia Vasariego, za które jest najbardziej ceniony, jest zbiór biografii najwybitniejszych artystów włoskich od Cimabuego do Michała Anioła (Vite dei piú eccellenti architetti, pittori et scultori - pierwsze wydanie 1550r.; drugie w 1568r. - uzupełnione i z nieznacznie zmienionym tytułem Le vite de' piú eccellenti pittori, scultori ed architettori - pol. Żywoty najsławniejszych malarzy, rzeźbiarzy i architektów). Jest to pierwsza historia włoskiej sztuki przeznaczona do czytania przez szeroką gamę odbiorców, spowodowała wzrost (od XVI wieku) publikacji literatury historycznej w Italii i poza nią. Według autora sztuka nowożytna doskonaliła się stopniowo, a jej rozwój przebiegał w sposób konsekwentny i jednokierunkowy. Podzielił on sztukę włoską od czasów twórczości Cimabue do czasów Michała Anioła na trzy okresy równe stuleciom. Wiek XIV (trecento) był dzieciństwem sztuki, wiek XV (quattronecnto) - młodością, natomiast wiek XVI (cinquecento) stał się wiekiem jej dojrzałości.
Vasari pozostawił również po sobie Wspomnienia (Libro delle ricordanze).
We Florencji organizowane są specjalne wycieczki z  przewodnikiem (także w jęz. polskim) Śladami Vasariego. Jeżeli kiedyś traficie do stolicy Toskanii, zachęcam do wzięcia w nich udziału.


poniedziałek, 29 lipca 2013

On - Łukasz Henel

Wydawnictwo Videograf, Okładka miękka, Moja ocena 4/6
Książkę czytałam w dwóch etapach...można tak to określić. Lekturę rozpoczęłam ok. miesiąca temu, doczytałam do mniej więcej 80 strony i..rzuciłam książkę w kąt. Tzn. w przenośni rzuciłam, bo faktycznie odstawiłam na półkę. Co więc skłoniło mnie do ponownego sięgnięcia po te lekturę? Ni mniej ni więcej tylko recenzja Karoliny (Isadory).
Doczytałam książkę do końca. Mimo, iż w czytelnicza ekstazę nie wpadłam, to muszę przyznać, że On okazał się lepszy niż sądziłam.
Głównym bohaterem jest  Tomasz, poznański biznesmen, który w trakcie służbowej podróży łamie swoja zasadę i zabiera przypadkową autostopowiczkę. gdyby wiedział, jakie będą konsekwencje tego czynu, zapewne ominąłby dziewczynę szerokim łukiem. Nieznajoma wysiadając z auta zostawiła tajemniczy medalion, który nasz bohater postanawia oddać dziewczynie. Gdy wysiada z auta okazuje się, że tajemnicza kobieta jakby zapadła się pod ziemię. Mimo niesprzyjającej aury i mroku, męźczyzna postanawia ja odnależć, przedziera się przez las i niespodziewanie natrafia na piękny choć zaniedbany i opuszczony pałacyk. Budynek od razu go intryguje, przyciąga niczym magnes. Mimo ostrzeżeń miejscowych, legend, dobrych rad najbliższego przyjaciela, Tomasz kupuje budynek i postanawia go wyremontować, żeby urządzić w nim hotel. W budynku zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Dodatkowo Tomasz bardzo szybko orientuje się, że także jemu coś zagraża. Właśnie, coś, o czym nie ma pojęcia, czego nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć. Wszystko staje się jeszcze mniej zrozumiałe i bardziej zagmatwane, gdy pewnego dnia ponownie spotyka tajemniczą autostopowiczkę. Co z tego wyniknie? Tego dowiecie się z książki, do której lektury mimo moich początkowych oporów, gorąco zachęcam.
On, to zaskakująco dobra lektura, chociaż nasze wspólne początki do łatwych nie należały. Plusem niewątpliwie są: umiejscowienie akcji w polskich realiach, niezwykle plastyczne opisy, w których autor bardzo się lubuje, a które budują scenerię grozy, tajemniczości. Dodatkowym atutem jest umiejętnie dozowane napięcie i bez ustanku narastajaca atmosfera grozy (gdy już przebrnie się przez średnio wciągający początek). 
Największym atutem jest jednak zadziwiające zakończenie. W trakcie lektury wielokrotnie będziecie pewni, że znacie rozwiązanie zagadki, wiecie jaki będzie finał. Od razu zdradzę wam tajemnicę, tak na prawdę nic nie wiecie, nie macie pojęcia, jaki finał zaplanował autor. 
To wszystko sprawia, że On może być dobrą pozycją nie tylko na lato. Zachęcam do lektury.

niedziela, 28 lipca 2013

Czarny anioł - Mika Waltari

Wydawnictwo Książnica, Okładka miękka, 352 s., Moja ocena 6/6
Wspaniała, rewelacyjna powieść, na równi o wielkiej, niespodziewanej i od początku nie mającej szans miłości, jak i porywającym mieście, jakim był w połowie XV wieku Konstantynopol.
Mamy rok 1452, od kilku miesięcy trwa oblężenie miasta. Pewnego dnia do Konstantynopola przybywa rycerz Johannes Angelos. Jego celem była obrona chrześcijańskiego miasta i świata. Johannes skończył 40 lat, w XV wieku był to wiek, kiedy wielu (tych, którzy szczęśliwie dożyli) szykowało się na śmierć, wiadomo choroby, niebezpieczne życie etc. Nie inaczej jest z Johannesem. Przybył on do Konstantynopola, żeby pomóc wierze, ostatni raz spełnić swój obowiązek i najprawdopodobniej w tym mieście zakończyć życie. Los jednak lubi płatać figle i nigdy nie wiadomo, co jest komu pisane. Johannes poznaje bowiem piękną Annę Notaras, z pochodzenia Greczynkę wysokiego rodu. Ich miłość od początku skazana jest na niepowodzenie, żeby nie rzec zagładę. 
Co mnie urzekło w tej książce? Prawie wszystko, na równi postać Johannesa jak i Anny, ich miłość (taka prawdziwa, jak grom z jasnego nieba, od pierwszego wejrzenia), nieliczne wykradane ba wydzierane życiu spotkania, w trakcie których zapominają o wszystkim, o niebezpieczeństwie, o tym, że w zasadzie są bez szans, o oblężeniu miasta. 
Piękne słowa o miłości, wypowiedziane językiem epoki... 
 (...)Ujrzałem cię pierwszy raz i przemówiłem do ciebie. Było to tak, jakby przeszło przeze mnie trzęsienie ziemi (...) 
(...)Z ołowiu jest moje serce, z ołowiu jest krew w moich żyłach. Nienawidzę tego umierającego miasta, które wpatruje się ślepo w swoją przeszłość i nie chce uwierzyć, że zagłada zbliża się do jego wrót.(...)
Poza tym doskonałe, pełne szczegółów i faktów historycznych opisy Konstantynopola, miasta potężnego, przebogatego, które w XV wieku było mekką chrześcijańskiego świata, miasta, które jest o krok od zagłady, miasta, które lada moment upadnie. A upadek Konstantynopola oznaczał jednocześnie upadek pewnego stylu bycia, upadek części wpływów religii chrześcijańskiej, upadek świata i pewnej epoki. Co istotne, wszystkie fakty historyczne i większość postaci (poza Johannesem) są prawdziwe. Brawo dla autora za doskonałe przygotowanie merytoryczne. Końcowy opis masakrowanego, niszczonego, zgładzanego Konstantynopola i żyjących w nim ludzi, okrzyki Aleo he polis, czyli Miasto upadło, są niezwykle poruszające, każdego chwycą za serce. I na tym tle wielka, nie mająca szans miłość, taka jaka trafia raz w życiu i to nielicznym.
Mistrzowskie dozowanie napięcia, budowanie atmosfery miłości, na równi z beznadziejnością i dążeniem do zagłady. Majstersztyk po prostu, powieść historyczna najwyższego lotu. Szkoda, że takich książek już się obecnie nie pisze. 
Zachęcam do lektury Czarnego anioła, po raz kolejny jestem pod wielkim wrażeniem pisarskiego talentu fińskiego autora. Czarny anioł, to jedna z tych książek, które czyta się z zapartym tchem, a w trakcie lektury trzyma się mocno kciuki za głównych bohaterów. To także książka, o której myśli się jeszcze długo po zakończeniu lektury. 
Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy literaturę skandynawską 
Ksiazka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy książki historyczne 

Mika Waltari  ur. 19 września 1908 r. w Helsinkach, zm. 26 sierpnia 1979 r. tamże. Waltari był jednym z najpłodniejszych fińskich pisarzy: napisał co najmniej 29 powieści, 15 nowel, 6 zbiorów opowiadań lub baśni, 6 tomów poezji i 26 sztuk teatralnych, także scenariusze, słuchowiska radiowe, reportaże, tłumaczenia, setki recenzji i artykułów. 
W Polsce zdobył rzeszę wiernych czytelników dzięki wielokrotnie wznawianym powieściom historycznym. Waltari jest także twórcą świetnych kryminałów. Seria książek z komisarzem Palmu w tytule należy do klasyki gatunku, została także przetłumaczona na wiele języków europejskich. Na podstawie kryminałów Waltariego nakręcono cztery filmy, które również przeszły do historii kina fińskiego.
Jest także fińskim pisarzem najbardziej znanym na świecie – jego utwory przetłumaczono na ponad 40 języków.
Za wikipedią podaję listę jego utworów..

Utwory przetłumaczone na język polski


  • Obcy przyszedł na farmę (tłum. Barbara Iwicka, Vieras Mies Tuli Taloon, 1937)
  • Egipcjanin Sinuhe (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Sinuhe egyptiläinen, 1945)
  • Mikael Karvajalka (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Mikael Karvajalka, 1948)
  • Mikael Hakim (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Mikael Hakim, 1949)
  • Cztery zmierzchy (tłum. Kazimiera Manowska, Neljä päivänlaskua, 1949)
  • Czarny Anioł (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Johannes Angelos, 1952)
  • Turms nieśmiertelny (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Turms kuolematon, 1955)
  • Cykl Trylogia rzymska, obejmujący powieści:
    • Tajemnica królestwa (tłum. Kazimiera Manowska, Valtakunnan salaisuus, 1959)
    • Rzymianin Minutus (tłum. Kazimiera Manowska, Minutus roomaläinen)
    • Mój syn Juliusz (tłum. Kazimiera Manowska, Poikani Julius)
      • Wrogowie rodzaju ludzkiego (tłum. Kazimiera Manowska) - wydane razem części druga i trzecia trylogii
  • Karin, córka Monsa (tłum. ze szwedzkiego Zygmunt Łanowski, Kaarina Maununtytär)
  • Coś w człowieku (tłum. Mariola Gąsiorowska-Siudzińska, Jokin ihmisessä, 1944)
  • Kto zabił panią Skrof? (tłum. Sebastian Musielak, Wydawnictwo Literackie 2011, ISBN 978-83-08-04711-8, wcześniej jako Krwawy ślad, Iskry 1968, tłum. z niemieckiego Anna Maria Linke; Kuka murhasi rouva Skrofin?)
  • Błąd komisarza Palmu (tłum. Sebastian Musielak, Wydawnictwo Literackie 2011, wcześniej jako Niebezpieczna gra, Iskry 1968, tłum. z niemieckiego Maria Olszańska; Komisario Palmun ereydys)
  • Złotowłosa (tłum. Joanna Trzcińska-Mejor, Kultakutri)
  • Chiński kot (tłum. Iwona Kiuru, Wydawnictwo Bona 2011, Kiinalainen kissa)

Co jecie w taki upał, czyli z życia wzięte (7)..

No właśnie, co jecie w taki upał? U nas królują głównie dania z grilla i sałatki na winie, czyli wkładamy do nich to co akurat mamy pod ręką, co się nawinie:). Wczorajszą sałatkę obiadowo-kolacyjną prezentuję na zdjęciu - pomidorki+ogórek+ rukola+ mozzarella i to polane ziołową oliwą z oliwek i schłodzone przed podaniem. Pycha, polecam.
Poza tym moje ukochane dwa dania: makaron z serem +cynamonem+cukrem waniliowym+ owocami ugniecionymi, czyli teraz jagodami lub faszerowane mięsem i ryżem zapiekane w piekarniku warzywa.
Mój mąż maniakalnie je ugotowane ziemniaki z koperkiem odrobiną oliwy i surowe ogórki z kefirem. Jego kultowe letnie danie.
Z zup to tylko chłodniki. Koleżanka żali mi się, że u niej nikt nie chce jeść chłodników. U mnie jedzą wszyscy, tzn. ci którzy są w domu akurat. Obecnie ja+ mąż+ z doskoku 16-latek. Ale nastolatek to pochłonie wszystko i w każdej ilości.On się więc nie liczy. Tzn. liczy się przy rachunkach za żywność, bo jego jedzenie kosztuje więcej niż moje i męża. Ostatnio patrzyłam ile my zjadamy, a ile syn...zgroza i chudy jak patyk, ale 182cm wzrostu ma i stale rośnie:) Nie żebym dziecku żałowała, ale ostatnio zastanawialiśmy się- jakim cudem tyle pieniędzy wydajemy na jedzenie...bzdur nie kupujemy, fast foody, gotowe dania to może 1x w miesiącu maksymalnie, chipsów gotowych dań nie..więc.. 
A wracając do tematu wątku - jakie wy dania preferujecie w takie upały?

piątek, 26 lipca 2013

W pogoni za świetlikami - Charles Martin

Wydawnictwo WAM, Okładka miękka, 396 s., Moja ocena 5,5/6
Kolejna wspaniała książka autorstwa Charlesa Martina. Na blogu recenzowałam już:
Kolejny raz autor zachwycił mnie, poruszył i sprawił, że od lektury nie mogłam się oderwać.
Narratorem jest dziennikarz, męźczyzna po przejściach, z przeszłością i sporym balastem ukrytych złych wspomnień. Pewnego dnia na torach kolejowych zostaje znaleziony kilkuletni chłopiec, o którym nic nie wiadomo, nikt się o niego nie upomina, nikt go nie szuka, a na dodatek chłopiec nie mówi. Kontakt z chłopcem można nawiązać tylko poprzez piękne rysunki, których jest autorem. Losami chłopca zaczynają się interesować media. Do napisania artykułu o chłopcu zostaje oddelegowany nasz dziennikarz-narrator. Mimowolnie zaczyna angażować się w los chłopca i postanawia odnależć jego rodzinę. Nie zdaje sobie sprawy, jak wielki wpływ będzie to miało na nich oboje. Każdy z bohaterów niezależnie od wieku ma na swoich barkach niesamowity bagaż doświadczeń i cierpienia, którymi można by obdarować kilka osób. Obydwaj dostają też od losu szansę. Czy ją wykorzystają?
Treści książki nie da się opowiedzieć, zresztą nie miałoby to sensu.Im mniej wiecie przed rozpoczęciem lektury, tym większa będzie niespodzianka w jej trakcie. Książka, jak to u Martina, pełna jest magii, emocji i wielu z nas odnajdzie w bohaterach chociażby cząstkę siebie.
Najbardziej poruszyły mnie jednak tytułowe świetliki, które bohater zbierał pieczołowicie do słoików i ustawił je obok łóżka chłopca, aby rozświetliły noc. I to proste stwierdzenie...Jeśli Bóg jest w stanie stworzyć świetliki, których pupa świeci jak gwiazda, to myślę, że wszystko inne też jest możliwe. Wszystko.
Malo piszę o tej pozycji, bo są takie książki, o których nie da się napisać zbyt wiele, obojętnie coby się nie napisało, będzie to banałem i nie odda tego, co najważniejsze. 
W pogoni za świetlikami to magiczna opowieść, o wyobcowaniu, o miłości, o poznaniu siebie, o tym co na prawdę w życiu ważne. Poruszająca, chwytająca za serce, mądra opowieść, taka, po której lekturze nic nie jest już takie samo.

czwartek, 25 lipca 2013

Jak się pozbyć przydasi? No jak? Czyli z życia wzięte (6)...

Nie wiem czy wszyscy kojarzą cóż to są przydasie? To już wyjaśniam...otóż rzeczone przydasie to wszystkie mniejsze lub większe rzeczy, które trzyma się w domu od x czasu (na ogół nie pamięta się od jak dawna) bo..się przydadzą.
Od kilku tygodni w związku z przeprowadzką o której wspominałam, mimo, iż nie wyprowadzamy się na stałe a na kilkanaście miesięcy, postanowiłam zrobić selekcję przydasi. 
Prawie dostałam zawału, jak musiałam wyeksmitować na śmietnik kilka porcelanowych żabek, które dawno są już pełnoletnie, a które kolekcjonowałam w zamierzchłej przeszłości. 
Prawie rozwiodłam się z mężem, gdy bezlitosnym ruchem zgarnął do pudła moją ukochaną kolekcję nadtłuczonych dzbanuszków do mleka i wyrzucił to na śmieci. A ja te dzbanuszki trzymałam od przed naszego ślubu, bo to uszko co się 15 lat temu ukruszyło to kiedyś się doklei, a ten dziubek to do pamiątkowego dzbanuszka z Polanicy etc.
3 worki ciuchów, których nie nosimy, stare komplety pościeli wywiozłam do schroniska dla zwierząt. Tam zawsze się przydadzą.
Pudło książek, do których nie wrócę (głównie romansidła) w dobrym stanie zawiozłam do pobliskiego szpitala ginekologicznego...
Odkryłam wiele skarbów, jak albumy ze zdjęciami ze szkoły podstawowej (Boże jaką ja miałam fryzurę, rany...), pamiętniki z I i II klasy podstawówki z czułymi wyznaniami kolegów:) Tego nie wyrzuciłam, to pamiątka. 
Tylko do dokumentów gromadzonych w 2 dużych szufladach jeszcze się nie dotykamy, nie mamy odwagi. Dokumenty dot. dzieci, nas, domu, samochodów etc mamy posegregowane, opisane w koszulkach w segregatorze. A co jest w szufladach? Czort wie. Chyba tym razem sprawdzanie sobie odpuścimy.
Nie wiem tylko co zrobić z workiem pluszaków (kolejnego dziecka juz nie planuję:)), czy trzema wydaniami Chłopów, dwa ładnie oprawione i tak stoją na półce):). 
Oj ciężko było, ciężko. Wywaliliśmy tony przydasi, a drugie tyle zostało i mam wrażenie, że nic nie ubyło. Gdzie to się wszystko mieściło?
Też macie taką chomiczą naturę? Walczycie z przydasiami? Macie jakieś patenty żeby ich nie gromadzić? Chociaż wiecie, ja ich nie gromadzę, to one same siebie jakoś u nas gromadzą.

środa, 24 lipca 2013

Powrót - Hakan Nesser

Wydawnictwo Czarna Owca, Okładka miękka, 336 s., Moja ocena 5/6
Wolne mam, dzieci brak w domu, mogę oddawać się lekturze i nadrabiać zaległosci:)

Bardzo lubię książki Nessera, jednak z żalem muszę przyznać, że seria o  komisarzu Van Veeterenie jest odrobinę słabsza od tej z inspektorem Barbarottim. Nie mniej jest to i tak doskonała proza i chociażby dla samego talentu pisarskiego, który Nesser niewątpliwie posiada, warto po Powrót sięgnąć.
Od razu zaznaczam, że nie intryga kryminalna jest w tej pozycji najważniejsza, a ludzie, ich reakcje oraz to co nieuniknione.
Pewnego dnia w pobliskim lesie zostają znalezione rozczłonkowane zwłoki mężczyzny, pozbawione głowy, w zasadzie sam korpusik. Bardzo szybko udaje się ustalić, że ofiarą jest człowiek, który niedawno opuścił więzienie po odsiedzeniu kary za podwójne morderstwo. Dlaczego tak okrutnie go zamordowano? Czy zadziałało prawo zemsty? A może ktoś uważa, że kara, którą odbył nie była wystarczającą? 
Śledztwem kieruje komisarz Van Veeteren. Zadanie ma o tyle utrudnione, iż musi niezwłocznie poddać się poważnej operacji. Duża część śledztwa prowadzona jest więc ze szpitalnego łóżka. Niezwykle ciekawym i momentami humorystycznym jest obserwowanie niecierpliwego policjanta, który musi poddać się lekarskiej i pielęgniarskiej dyktaturze. W jej efekcie swoim zachowaniem doprowadza personel szpitala do szału. Jednak śledztwo toczy się dalej. Bardzo szybko okaże się, że to z pozoru proste dochodzenie, coraz bardziej się komplikuje i w pewnym momencie nic już nie jest tak oczywistym, jak się na początku zdawało. A Van Veeteren stanie przed rozmaitymi dylematami, zarówno jeżeli chodzi o kwestie natury osobistej, jak i o prowadzone śledztwo. I to jest moim zdaniem najciekawsza i najmocniejsza część Powrotu.  
Drugim plusem powieści są bohaterowie, nieszablonowi, jak to u Nessera. O komisarzu wspomniałam. Kolejną postacią wartą uwagi jest ofiara, męźczyzna wcześniej skazany za dwa wyjątkowo okrutne morderstwa, kiedyś idol większości Szwedów, olimpijczyk. Co stało się, że jego życie zmieniło się w sekundzie o 180 stopni? Czy rzeczywiście był winny dwóch zbrodni?
Gorąco zachęcam do lektury. Jeżeli lubicie skandynawski styl pisarski, ciekawych bohaterów (których nie zawsze da się lubić, ale nie są oni szablonowi), dylematy wewnętrzne bohaterów i ich roztrząsanie, czyli to co z zasady jest sensem skandynawskich książek, Powrót was z pewnością nie zawiedzie. 

Książka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy literaturę skandynawską

KONKURS!! Zbieramy pytania do wywiadu z Agnieszką Pruską i Iwoną Mejzą..

Tym razem przepytamy dwie autorki polskich kryminałów z lekkim wątkiem komediowym, no powiedzmy humorystycznym..

Agnieszka Pruska to członkini Oliwskiego Klubu Kryminału. Posiada stopień mistrzowski w aikido. Nie może żyć bez czytania, teraz również bez pisania, co oznacza, że komisarza Uszkiera nieraz jeszcze zobaczymy w akcji.
Bo nasza bohaterka to autorka świetnego kryminału Literat, który recenzowałam o tutaj właśnie.
Pytania wpisujcie tutaj w komentarzach, macie na to czas do końca lipca br. 
Za najlepsze zdaniem pisarki pytanie, będzie egzemplarz Literata.
Do dzieła.



Drugą autorką jest Iwona Mejza, której książkę Wszystkie grzechy nieboszczyka recenzowałam tutaj.
Iwona Mejza to zagorzała wielbicielka książek Joanny Chmielewskiej i Edmunda Niziurskiego. Od lat czyta i kolekcjonuje powieści kryminalne z całego świata. Związana z Klubem Miłośników Powieści Milicyjnej Mord. Pisze powieści i opowiadania kryminalne, a w wolnym czasie fotografuje i zajmuje się ogrodem. 
Za najlepsze pytanie do Iwony Mejzy będzie egzemplarz Nieboszczyka:) znaczy się książki:)


Obu paniom zadamy te same pytania (wyłączając te dot. hobby i ich książki), ciekawe na ile podobne będą odpowiedzi.

A w dalszym ciągu czekam na odpowiedzi od Elżbiety Cherezińskiej.


wtorek, 23 lipca 2013

Jesienne zapowiedzi...

...czyli to na co będę tej jesieni polować...

Na jednym z placów zabaw na Brooklynie prywatny detektyw Artie Cohen znajduje nagą martwą dziewczynę przywiązaną taśmą tekstylną do huśtawki. Wkrótce zdaje sobie sprawę z tego, że zabójca pomylił ofiary. W rzeczywistości zamordowana miała zostać Valentina Swerdloff, długo adorowana przez Artie’go córka Toly’i, właścicielki klubów w Nowym Jorku i Londynie, a prywatnie jego przyjaciółki. Detektyw wyrusza do Londynu, aby powiedzieć o swoim odkryciu Toly’i. Właściwie od razu ląduje w wirze wydarzeń kręcących się wokół rosyjskich pieniędzy i przestępstw. Okazuje się, że stolica Wielkiej Brytanii stała się nową ziemią dla rosyjskiego półświatka, który nadaje miastu ton oraz trzyma je w garści. Zanurzony w sprawie po czubek głowy Artie postanawia pojechać do Moskwy. Tam, pomiędzy starym KGB i nowym FSB, pomiędzy blaskami i cieniami dzisiejszej Rosji, detektyw odkrywa bolesną prawdę o własnej przeszłości oraz o przeszłości Toly’i.

Oto Harry Dresden - pierwszy (i jedyny) w Chicago magiczny prywatny detektyw. Okazuje się bowiem, że „zwyczajny” świat pełen jest istot dziwnych i magicznych, a większość z nich niezbyt dobrze zgadza się z ludźmi. Odkąd jego dziewczyna wyjechała z miasta, by jakoś poradzić sobie z nowo odkrytym apetytem na krew, Harry jest przybity i załamany. Nie ma z czego płacić czynszu. Unika kontaktów z przyjaciółmi. Nie pamięta, kiedy ostatni raz brał prysznic. I kiedy już się wydaje, że gorzej być nie może, pojawia się królowa Zimowego Dworu elfów, przedstawiając mu propozycję nie do odrzucenia. Harry musi odkryć, kto zamordował rycerza Lata, prawą rękę królowej Letniego Dworu, i oczyścić królową Zimy z podejrzeń...Sprawa wydaje się prosta, ale polityka elfów rzadko taka bywa. Dodatkowo, Harry odkrywa, że los świata zależy od jego śledztwa. Ale żadnych nacisków... Magia - może człowieka zabić.

Pasjonująca powieść Marty Guzowskiej: fabuła rozgrywająca się w środowisku naukowym, wyrafinowany morderca i trzy dni koszmaru, który zdaje się ciągnąć bez końca. Przed nami drugi tom przygód aroganckiego Maria Ybla, światowej sławy antropologa, któremu towarzyszy specjalistka z Centralnego Biura Kryminalistycznego, Juliana Stanzel.







Reykjavik. W mroźny styczniowy dzień policja zostaje wezwana na jedno z miejskich osiedli – w ogrodzie znaleziono ciało młodego, ciemnoskórego chłopca, zamarzniętego w kałuży własnej krwi. Ślady ciosów zadanych nożem wykluczają jakiekolwiek przypuszczenia, że mógł być to tragiczny wypadek. Ledwie Erlendur i jego drużyna rozpoczynają śledztwo, okazuje się, że zaginął przyrodni brat ofiary – Azjata. Pojawia się pytanie: czy jest zamieszany w śmierć chłopaka czy po prostu obawia się o własne życie? 




Paryż, 1774 rok. Młodziutka, zaledwie osiemnastoletnia Maria Antonina wstępuje na tron u boku swego męża, Ludwika XVI. Monarchini prezentuje światu olśniewające jedwabne toalety i kunsztowne strzeliste uczesania, ale w głębi jej serca czai się strach o ciągłość dynastii Burbonów i o własną przyszłość. Od bolesnych początków małżeństwa, przez radość długo wyczekiwanego macierzyństwa, miłość do przystojnego Szweda Axela von Fersena po nieszczęsną aferę naszyjnikową — przez cały okres panowania Maria Antonina usiłuje wznieść się ponad dworskie plotki i intrygi. Jednak niebezpieczeństwo, że francuska monarchia może zostać zmieciona raz na zawsze z powierzchni ziemi, czai się tuż za złoconymi bramami Wersalu.
Drugi tom trylogii o Marii Antoninie, pochodzącej z Austrii królowej Francji, żonie Ludwika XVI. Portret najsłynniejszej i otoczonej najczarniejszą legendą władczyni Francji, jednej z najtragiczniejszych postaci kobiecych w historii Europy.

 Trzej towarzysze to powieść o pięknej i głębokiej prawdziwej męskiej przyjaźni, rozgrywająca się  w latach dwudziestych w Niemczech. Lohkamp, Lenz i Kőster należą do straconego pokolenia Niemców – pokolenia tych, którzy w poczuciu bezsensu wojny wrócili z frontu i już nie umieli ułożyć sobie życia. Trwają bez celu, bez złudzeń co do przyszłości i nawet gdy jeden z nich się zakocha, wszystko zakończy się tak, jakby życie w istocie nie miało już sensu. Tymczasem znów czuć nadciągające zło – po niemieckich miastach już krążą nazistowskie bojówki...




 24 czerwca 1945 roku, Moskwa świętuje zwycięstwo nad Niemcami. Dwoje nastolatków, przebranych w dziewiętnastowieczne kostiumy, ginie od kul wystrzelonych z pistoletu. Byli dziećmi wysokich sowieckich dygnitarzy, uczniami najbardziej elitarnej szkoły w Moskwie. Morderstwo? Podwójne samobójstwo? Spisek przeciwko Stalinowi? Koledzy ofiar są aresztowani, rusza śledztwo, które ujawnia starannie skrywane tajemnice ich rodziców i innych osób z kremlowskich elit władzy.





 Piękna, bogata i wciąż bez partnera, Sam niespodziewanie poznaje człowieka, który wydaje się właśnie tym jedynym. Meaghan, kobieta po przejściach, miała trudne życie: czy to się zmieni, gdy, zakochana w młodym oficerze, wyjedzie z nim na koniec świata? Wrażliwa Dani tęskni do nieznanego ojca, ale mężczyzna, z którym się zadaje, jest zły i zdeprawowany. Abby, najlepszej żonie pod słońcem, zagraża ponura tajemnica… Wielkie uczucia, seks, pieniądze i czające się zło w barwnej powieści obyczajowej, pełnej zaskakujących zdarzeń.




 Miłość, ból i utrata, wierność i zdrada w poruszającej sadze o dziejach turecko-kurdyjskiej rodziny emigrantów. W Londynie rodzina Toprak miała zacząć nowe życie. Pembe i Adem oraz ich dzieci mieli tu być szczęśliwi. Jednakże nawet tutaj, tysiące kilometrów od Turcji, tradycja i dawne rytuały mają nad nimi ogromną władzę. Tak wielką, że doprowadzą do wielkiej tragedii, która na zawsze odmieni losy Topraków… „Moja matka umarła dwukrotnie. Obiecałam sobie, że nie pozwolę, aby historia jej życia została zapomniana…”




 W wiejskiej angielskiej posiadłości, w swingujących latach 60. szesnastoletnia Laurel wymyka się z rodzinnego pikniku urodzinowego i chowa w domku na drzewie, by snuć samotnie marzenia o przyszłości. Nagle widzi nieznajomego, który zbliża się do domu i rozmawia z jej matką. Wkrótce zostaje świadkiem strasznej zbrodni, która położy się cieniem na całym jej życiu. Odtąd zawsze będzie zadawać sobie pytanie, kim tak naprawdę jest jej piękna, niezwykła matka, kim była w przeszłości. Pięćdziesiąt lat później Laurel jest wybitną aktorką mieszkającą w Londynie. Spotyka się ze swym rodzeństwem w domu rodzinnym, by świętować dziewięćdziesiąte urodziny matki. Niespodziewanie powraca przeszłość, a Laurel wie, że to ostatnia szansa na odkrycie zagrzebanych w niej sekretów. Zaczyna skomplikowane śledztwo, które po nitce wspomnień Dorothy oraz innych związanych z nią osób doprowadzi w końcu do kłębka tajemnicy… 

 Brak opisu ale to historyczny kryminał z fantastycznej serii.












Pod koniec października ukaże się kolejna pozycja autorstwa Larsa Keplera, czyli pary autorów, których znam z rewelacyjnego Hipnotyzera. Kolejna pozycję kupuję w ciemno. Książka ma nosić tytuł Świadek.


Okładki nie mam także do pozycji, którą bardzo chcę przeczytać - Wierzyć i niszczyć. Intelektualiści w machinie wojennej SS
 Elita. Ekonomiści, prawnicy, lingwiści, filozofowie. Inteligentni, wykształceni, błyskotliwi.
Ich dzieciństwo przypadło na lata Wielkiej Wojny. Codzienność wyznaczały głód, żałoba i walka o przetrwanie. Dojrzewali w społeczeństwie chaosu, nędzy i ekonomicznej ruiny. Dla wielu z nich Niemcy weimarskie były państwem w agonii. Rozbitym, zadłużonym i upokorzonym, bo to na nie zrzucono całą odpowiedzialność za wybuch światowego konfliktu i jego skutki.Kiedy pojawiła się nadzieja na odrodzenie, włączyli się w proces budowy Tysiącletniej Rzeszy z entuzjazmem i wiarą, kładąc naukowe podwaliny nazistowskiej ideologii. Badali czystość ras, dowodzili wyższości narodu niemieckiego, reformowali prawo. I mimo że nie kierowali oddziałami zbrojnymi, nie trzymali broni w rękach, należą do największych zbrodniarzy II wojny światowej.

Francuski historyk podejmuje próbę dotarcia do samego jądra zła, które zaowocowało najstraszliwszą katastrofą XX wieku.


Tabor Süden znalazł się na rozstaju dróg. Odszedł z policyjnej sekcji do spraw poszukiwań, by wieść zwyczajne, bezproblemowe życie. Ale pewnego dnia jeden telefon burzy cały spokój, który komisarz z takim trudem budował. W słuchawce słyszy głos swojego ojca, którego od dawna uważał za zmarłego. Lecz połączenie zostaje zerwane, zanim Süden zdąży się czegokolwiek dowiedzieć. Wraca więc do rodzinnego Monachium i krąży po dobrze znanych ulicach w nadziei, że przypadkowo natknie się na ojca. Z planów na nową przyszłość nici - dawne sprawy wciągają go coraz bardziej. Postanawia zatrudnić się w biurze detektywistycznym. Na początek ma rozwiązać zagadkę zniknięcia Rajmunda Zacherla, szefa lokalnej restauracji, który w Wielką Sobotę dwa lata wcześniej wyszedł do sklepu po żarówki i nigdy nie wrócił.

 Edward Piekarski, zesłany na Syberię w 1888 roku, napisał pierwszy słownik języka jakuckiego. Wacław Sieroszewski na Syberię trafił dziesięć lat wcześniej, a owocem wieloletniego zesłania jest wybitne dzieło etnograficzne "Dwanaście lat w kraju Jakutów". Michał Książek pojechał do Jakucji z własnej woli. Podążając śladem swych wielkich poprzedników, przemierzył tę rozległą, białą krainę, zafascynowany zwyczajami i językiem jej mieszkańców.
  Jakucję, kraj o powierzchni dziewięć razy większej od Polski, zamieszkuje niespełna milion osób. Zima trwa przez większą część roku, więc określeń dla różnych rodzajów śniegu i mrozu jest bez liku, a chłód bywa tak dotkliwy, że w języku Jakutów sympatycznego Dziadka Mroza zastąpił Byk Zima.


 W ciągu kilku tysiącleci swojej historii Sycylia wielokrotnie była sceną okrutnych wojen, cierpienia i przemocy. Ta słoneczna wyspa wraz ze swymi plażami, gajami oliwnymi i zabytkami architektury antycznej nieraz pogrążała się w głębokim mroku. Peter Robb, zafascynowany tym pełnym sprzeczności regionem, którego oszałamiające piękno kontrastuje z brutalnością doskonale zorganizowanej organizacji przestępczej, oparł się pokusie mitologizacji Sycylii. Mafii, w jego wydaniu, daleko od romantyzmu, honor i lojalność zastąpiły bezwzględny terror, korupcja i krętactwo, a granice dzielące ją od świata wielkiej polityki niemal całkiem się zatarły.

 

Jan Hauger przeprowadza się do miasta na zachodnim wybrzeżu Szwecji, aby rozpocząć pracę jako opiekun w przedszkolu. Jego nowe miejsce pracy nie jest jednak zwykłym przedszkolem. Chodzą do niego dzieci rodziców mieszkających tuż obok - w murach Kliniki Świętej Patrycji, szpitala psychiatrycznego o zaostrzonym rygorze. Miejscowi mówią na niego krótko: Świety Psychol.
  Co jakiś czas Jan przeprowadza dzieci podziemnym przejściem na spotkania z rodzicami. Jest oddanym i lubianym opiekunem, ale ma swoje sekrety. Nikomu nie wyjawił prawdziwej przyczyny, dla której starał się o posadę...
 "Święty Psychol" to mroczna historia miłosna i mrożący krew w żyłach thriller psychologiczny

Tajny referat - Tom Rob Smith

Wydawnictwo Albatros, Okładka miękka, Moja ocena 4,5/6
Czytaliście może Ofiarę 44 tego autora? Jeżeli tak, to musicie sięgnąć po Tajny referat.
Tajny referat to kontynuacja losów głównych bohaterów Ofiary 44. Nawet jeżeli nie znacie I części, to autor w treść wplata tak wiele nawiązań do wcześniejszych wydarzeń, że na pewno nie będziecie czuć się zagubieni w trakcie lektury. 
Ponownie przenosimy się do Związku Radzieckiego. Mamy rok 1956, trzy lata po śmierci Stalina. Władze obejmuje Chruszczow, który w swoim słynnym płomiennym przemówieniu obiecuje reformy. Są jednak tacy, którzy nie potrafią wybaczyć ani zapomnieć przeszłości. W Moskwie dochodzi do serii tajemniczych samobójstw byłych funkcjonariuszy MGB oraz brutalnego morderstwa patriarchy Moskwy i Wszechrusi. Giną wszyscy, którzy jeszcze nie tak dawno mordowali lub denuncjowali. Ofiary łączy jedno: przed śmiercią otrzymały przesyłki z kopią tajnego referatu Chruszczowa, potępiającego stalinowskie zbrodnie. Jest to o tyle przerażające, że kolejną ofiarą może być w zasadzie każdy. Pamiętajmy, czasy Stalina, jeżeli ty nie doniosłeś, na ciebie donieśli. Żony donosiły na mężów, dzieci na rodziców, wierni na duchownych. Teraz nadszedł czas rozliczeń i kary. Milicja rozpoczyna tajne śledztwo. Na jego czele stoi bohater Ofiary 44, Lew Demidow. Po tragicznych wydarzeniach z I części, odszedł on z KGB i stanął na czele z założenia apolitycznego tajnego wydziału zabójstw. Powołał go, by odkupić dawne winy. Dręczą go wyrzuty sumienia i poczucie klęski: jego adoptowane córki, Jelena i jej starsza siostra Zoja, nadal nie wybaczyły mu, iż przyczynił się do śmierci ich rodziców. Zoja posuwa się do tego, że co noc zakrada się do sypialni nowych opiekunów i pochylając się z nożem nad śpiącym Lwem, imituje jego zabójstwo.
Szybko okazuje się, że Lwu i jego rodzinie także zagraża śmiertelne niebezpieczeństwo. Raisa (żona Lwa) wraz z dziewczynkami ukrywa się u teściów. Niestety, Zoja zostaje stamtąd uprowadzona, Raisa postrzelona, a Jelena w szoku zabrana do szpitala.Lew szybko orientuje się, że dopadły go demony przeszłości, a na pomoc kolegów nie ma co liczyć. Sam musi zejść na dno swojego piekła. Chcąc ratować swych najbliższych, męźczyzna musi odbyć wyprawę do jądra ciemności – Gułagu 57 położonego w najzimniejszej, najbardziej niedostępnej części Syberii, na Kołymie, oraz do Budapesztu, gdzie właśnie rozpoczęła się węgierska rewolucja. Misternie zbudowany przy pomocy przyjaciela plan, który i tak był niesamowicie trudny, staje się jeszcze trudniejszy, wszystko przebiega nie tak jak Lew z Timurem sobie zaplanowali, dawne ofiary przesłuchań, które Demidow prowadził rozpoznają go, a od tego jest krok do zemsty.
Czy uda mu się przeżyć? Czy uda mu się ocalić i scalić rodzinę? Jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za kilka lat życia we względnym bezpieczeństwie i dobrobycie? Czy troska o siebie i rodzinę usprawiedliwia wszystkie czyny?
Książka niezła, momentami bardzo dobra (ale tylko momentami), z tym, że moje oczekiwania po rewelacyjnej Ofierze 44 były dużo wyższe niż to co zaserwował autor. Niezła fabuła, niesamowite tempo akcji i dosyć umiejętnie budowane napięcie + świetne opisy Związku Radzieckiego i wszechobecnej atmosfery strachu, to jednak trochę za mało, żeby mnie ponownie zachwycić. Ofiarą 44 Tom Rob Smith ustawił poprzeczkę bardzo wysoko, niestety nie umiał tak umiejętnie pociągnąć całości w II części. Nie twierdzę, że Tajny referat jest zły. Ba to dobra książka, z tym, że w porównaniu z I częścią (ową wspominaną wielokrotnie Ofiarą 44) przypomina trochę amerykański film akcji, dobry, wciągający, ale na dużo niższym poziomie niż I część. 
Niewątpliwie warto sięgnąć po Tajny referat, to ciągle kawałek dobrego thrillera, z tym, że dużo gorszego od Ofiary 44. Ot, jest to pozycja, którą dobrze się czyta, szybko i równie szybko o niej zapomina, podczas gdy Ofiara 44 na bardzo długo zapada w pamięć.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Autobiografia Stalina - Richard Lourie

Wydawnictwo Znak, Okładka twarda, 352 s., Ocena 5/6
Recenzja mojego męża...

Niniejsze wydanie jest wznowieniem po 15 latach doskonałej pozycji. Autor potwierdza nią swoistą etykietkę, jaką wiele lat temu mu przyklejono - znawcy Rosji. Opowieść dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w latach 1938-1940. Takimi granicznymi wydarzeniami były - wielka czystka i sytuacja tuż przed wojna z Niemcami.
Dzięki opowieści głównego bohatera śledzimy także losy i poczynania jego największego wroga - Lwa Trockiego, który przebywa na wygnaniu w Meksyku. Mamy więc niejako dwóch narratorów, obie postaci nieszablonowe, obie złe, a jednocześnie tak bardzo podobne do siebie.
Louriemu udało się  ukazać w sposób arcyciekawy zarówno Trockiego, jak i samego Stalina. przy czym autor zrobił rzecz rzadko spotykaną w literaturze, można ją określić jako maksymalne wczucie, utożsamienie się z tytułowym bohaterem, wejście w jego umysł.Lourie doskonale odmalował portret despoty, mordercy milionów ludzi, który jest owładnięty jedną obsesją, a jest nią zdrada. Potwierdza się w tym wypadku powiedzenie - każdy sądzi według siebie. Trudno opisać nastrój książki i nakreśloną psychikę oraz osobowość Stalina. Najlepiej przekonać się o co dokładnie chodzi i na ile autorowi się udał zamiar, czytając książkę.
Richard Lourie to reporter i powieściopisarz, niegdyś ulubiony student, a potem współpracownik Czesława Miłosza. Lourie ma dar sięgania do historycznego zła, mieszania faktów historycznych z fikcją literacką, ale czyni to w taki sposób, że zmusza nas do zastanowienia nie tylko nad historią i jej meandrami, ale także nad życiem w ogóle. Widać to nie tylko w Autobiografii Stalina, ale także we Wstręcie do tulipanów, recenzja tutaj.

Polujący Bonifacy:)

Nie pytajcie się na co mój kocur polował...ot czaił się i na coś dla mnie niewidzialnego polował..mam jeszcze 5 (obecnie kotów), ale żaden nie pofatygował się, żeby Bonifacemu pomóc. Tamte to stare wygi, leniwe po 5-7 lat mają a to to młode niewiele ponad rok ma to i mu się biegać chce...
Na uschniętą trawę i osty w ogrodzie litościwie proszę nie zwracajcie uwagi:) wiecznie nie ma nas w domu w tym roku więc nie ma kto się tym zająć. W niedzielę mąż ma skosić, ale szału ogrodowego to w tym roku nie będzie. Ale i tak miło jest w cieniu na leżaczku z książką posiedzieć.



Wiadomość ze Sztokholmu - Janusz Grabowski

Wydawnictwo Marginesy, Okładka miękka, 342s., Moja ocena 4,5/6
Wiadomość ze Sztokholmu to debiut literacki Janusza Grabowskiego. Autorowi udało się zaskoczyć mnie całkiem zręcznym kryminałem, z niezłą intrygą, doskonale odmalowanym światem po obu stronach Morza Bałtyckiego (szczególnie dot. to dwóch portowych miast) i odrobinę denerwującą, zbyt nowoczesną główną bohaterką.
W książce mamy wszystko co potrzeba, żeby w trakcie lektury znależć się w centrum rasowego kryminału - mamy przestępczość zorganizowaną, handel żywym towarem, przemyt narkotyków, porachunki mafijne i wiele innych. Nad tym wszystkim próbuje zapanować komisarz Ewa Wichert. Jest to twarda, acz super nowoczesna kobieta. Pani komisarz jest tak wyzwolona (nie do końca określona orientacja seksualna i wiele innych aspektów), silna, konsekwentna, że momentami kojarzy się z terminatorem:). Jednocześnie jest to jednak kobieta szukająca tego czegoś, próbująca zapewnić normalny dom dorastającemu synowi. W sumie nie wiem nadal, lubię ją czy nie.
A wszystko, cała intryga i akcja rozpoczynają się od znalezionych pewnego dnia w morskim basenie zwłok niezwykle brutalnie zamordowanej młodej kobiety. Śledztwo rozpoczyna się błyskawicznie, jednak z każdym krokiem jest gorzej, pojawiają się nowe wątki, a cała intryga i mnogość wątków związanych z tym jednym zabójstwem przypomina pędzącą kulę śnieżną. Bardzo szybko okaże się, że przestępstwa popełnione w nadmorskim polskim mieście, powiązane są mocno ze zbrodniami ze Sztokholmu.
Jak poradzi sobie ze śledztwem polska policjantka?
Tego dowiecie się z lektury książki, do której serdecznie zachęcam.Grabowskiemu udało się połączyć niezły pomysł na fabułę ze zręcznym piórem i tak zawiązać i prowadzić intrygę, że napięcie nie spada ani na moment, a całość czyta się szybko i z niezwykłym zainteresowaniem. 
Plusem jest niezwykle barwne ukazanie przestępczego świata i światka po obu stronach Bałtyku oraz pracy policji. 
Jeżeli tylko nie będzie wam przeszkadzać super wyemancypowana, wyzwolona policjantka codziennie uprawiająca jogging i pijąca tylko markowe drinki, lektura będzie dla was przyjemnością. Wiadomość ze Sztokholmu to doskonała lektura na lato (i nie tylko), także dla tych, którzy nie wybierają się ani do Sztokholmu ani do Gdyni. 

Książka przeczytana w ramach wyzwania - Miejskie czytanie
Ksiażka przeczytana w ramach wyzwania - Czytamy polskie kryminały