środa, 15 lutego 2012

Gruzja nieznana. Wspólne losy Gruzinów i Polaków. - Kolbaia, Hlebowicz, Warisch

Wydawnictwo Rafael Oprawa twarda, 128 s., Moja ocena 6/6
Jest to moim zdaniem wyjątkowa pozycja na polskim rynku wydawniczym. Przybliża ona czytelnikowi 100 ostatnich lat wspólnych losów, historii i lojalnej przyjaźni Gruzinów i Polaków. 
Na samym początku lektury witają nas słowa Ambasadora Nadzwyczajnego i Pełnomocnego Gruzji w Rzeczypospolitej Polskiej - Nikoloza Nikolozishvili, który w skrótowej formie, pięknie opowiada o treści książki i o łączącej nasze narody przyjażni. Z każdą kolejną stroną, jest coraz lepiej, a lektura to nie przyjemność, a po prostu rozkosz i to z wielu powodów. Po pierwsze przepiękne wydanie, bo w zasadzie nie tyle jest to książka, co album. Wszystkie wiadomości, jakich dostarczają nam autorzy zawarte są na papierze kredowym i okraszone wspaniałymi, kolorowymi zdjęciami. Dzięki nim mamy okazję, choć przez moment obcować z kulturą i architekturą gruzińską, które w Polsce są praktycznie nie znane. Poza tym poznajemy przepiękne krajobrazy gruzińskie oraz wiele ze zwyczajów świeckich i religijnych Gruzji. Wraz z autorami zwiedzamy  m.in. twierdzę Gori, która wg. legendy nigdy nie została zdobyta, Kościół Dżwari, Mcchete- jedno z najstarszych miast w Gruzji i wiele innych fascynujących miejsc.
Monastyr Dżwari
Wiele dowiadujemy się o historii Gruzji i zawirowaniach dziejów, które połączyły nasze kraje. Już żródła historyczne z XV w. potwierdzają polityczne i dyplomatyczne związki między Gruzją i Polską. W XVII w. w służbie dyplomatycznej Królestwa Polskiego pracowali m.in. Gruzini. W tym samym okresie polscy misjonarze pełnili swoją posługę w Gruzji. 
Grzegorz Peradze
Między naszymi narodami jest także wiele podobieństw historycznych. Polska straciła niepodległość pod koniec XVIII w., a w 1801r. Rosja zniosła gruzińską państwowość. W latach póżniejszych carska Rosja przesiedlała polskich patriotów do Gruzji, a gruzińskich do Polski. Wielu Gruzinów mieszkało i pracowało w Polsce. Przykładem może być św. Grzegorz Peradze- wykładowca UW, który zginął w Auschwitz Birkenau. 
W 1918r. zarówno Polska, jak i Gruzja odzyskały niepodległość.
Poznajemy także historię gruzińskich oficerów, którzy wyemigrowali do Polski po sowieckiej agresji na ich kraj w 1921 r., a których Marszałek Piłsudski przyjął do Armii Polskiej z zachowaniem ich dotychczasowych stopni wojskowych. Odkrywamy dramatyczne losy wspólnej walki w kampanii wrześniowej, a później w Armii Krajowej. Poznajemy także odwagę i poświęcenie Gruzinów, którzy obok polskich żołnierzy walczyli w Powstaniu Warszawskiem. Śledzimy historię Gruzinów, którzy za lojalną służbę nowej ojczyźnie zostali zamordowani w Lesie Katyńskim.
Długo by jeszcze można pisać o zawartości albumu. Ale samo pisanie, sama recenzja nie odzwierciedla wartości tej pozycji. Książkę trzeba po prostu przeczytać i obejrzeć, a po lekturze zastanowić się nad wieloma rzeczami. Nie jest to kolejna pozycja z działu historii. Jest to pozycja wyjątkowa, ponieważ o więzach łączących nasze kraje niewiele się mówi, a historia, kultura i religia gruzińska są w Polsce bardzo słabo znane.
Gorąco zachęcam do lektury. Tym bardziej, że autorami są: Dawid Kolbaia - historyk, od 2000r. organizujący Doroczne Sesje Kaukazologicznie;  Piotr Hlebowicz, historyk gruziński oraz artysta plastyk Piotr Warisch.W związku z tym takie współautorstwo zdecydowanie podnosi wartość merytoryczną pozycji.

4 komentarze:

  1. Aneta, niezmordowana jesteś, naprawdę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. eee, tą książkę to na kilka rat czytałam, przez ostatnie 5 czy 6 dni. A na prawdę wciąga.

      Usuń
    2. aaa no i wiesz już pewnie, że mam lekkiego fioła na punkcie historii:) sama mi się czyta. Od poniedziałku mam luz w pracy, więc zamiast patrzeć w okno czytam, czytam...

      Usuń
    3. Z fiołami tak to jest... Ja dzielę teraz czas na pracę, czytanie niezwykle wciągającego, ale ciężkiego kryminału Fischera, a nadzór nad dziećmi i robotnikami budowlanymi na poddaszu...

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.