sobota, 19 kwietnia 2025

Dziewięć włoskich miast i inne opowieści - Grzegorz Musiał

 


Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
W czasach, gdy podróżowanie stało się łatwe, ale często zbyt powierzchowne, Grzegorz Musiał proponuje nam zupełnie inną drogę.Chodzi o pewien wysiłek, kontemplację, zanurzeniae w dany kraj, jego historię, kulturę.
Dziewięć włoskich miast i inne opowieści to nie tylko podróżniczy dziennik, ale coś znacznie więcej. Dla mnie to podróż duszy, zmysłów i pamięci przez miasta, które od wieków rozpalają wyobraźnię artystów i poetów.
Wenecja, Siena, Florencja, Rzym, Neapol, Palermo, każde z tych miast w ujęciu Musiała staje się nie tylko przestrzenią fizyczną, namacalną, ale także duchowym krajobrazem, ze wspaniałą historią, sztuką i spora porcją osobistych wspomnień. Autor nie prowadzi nas klasycznym turystycznym szlakiem. Zamiast listy atrakcji otrzymujemy refleksje, kunsztowne opisy, czasem nawet krytyczne, ale zawsze nasycone autentycznym uczuciem.
Musiał pisze z miłością, ale nie sentymentalnie. Jego opisom daleko do tandetnych tekstów z tanich przewodników. Autor ma odwagę konfrontować piękno z przemijaniem, sacrum z profanum, a sztukę z codziennością. Jego język jest bardzo ciekawy, bogaty, pełen aluzji literackich i historycznych. Włochy Musiała to nie tylko pejzaż, to pasmo wewnętrznych przezyć i zapamiętanych obrazów.
Część druga książki – Inne opowieści – ukazuje, jak szerokie są horyzonty autora. Autor opowiada o Libanie, Meksyku z Tamara Łempicką, Szkocji z jej mrokiem i kilku innych miejscach. Tu również nasz podróżnik nie szuka egzotyki na pokaz, ale duchowych i kulturowych obrazów, które wydobywa z najdrobniejszych detali, zapachów, cieni, wspomnień. Szczerze, bardzo wyjątkowa, zdumiewająca i zachwycająca opowieść.
Książka ta stanowi godne domknięcie trylogii Dziennika włoskiego (2021–2023) i jest dowodem na to, że podróże mogą być literaturą najwyższej próby, a nawet swoistą formą sztuki. Polecam dla tych, którzy kochają Włochy, ale chcą doświadczyć ich głębiej niż przez filtr smartfona. Dla tych, którzy pragną, by książka nie tylko opowiadała o świecie, ale też otwierała nowe przestrzenie w ich własnej wrażliwości.
Jeśli planujesz podróż – weź Musiała ze sobą. A jeśli nigdzie się nie wybierasz – ta książka sprawi, że natychmiast zechcesz wyruszyć. Zdecydowanie polecam.

Oko nocy - Rolf Börjlind, Cilla Börjlind

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Oko nocy to ósma powieść z serii o Olivii Rönning i Tomie Stiltonie, dwóch bohaterach, którzy zyskali ogromną popularność na całym świecie. Cilla i Rolf Börjlind kontynuują opowieść, która tym razem koncentruje się na trudnych, ale ważnych tematach, takich jak handel ludźmi, wojna i jej konsekwencje, oraz moralne dylematy, które muszą rozwiązywać zarówno bohaterowie, jak i czytelnicy.
Olivia Rönning i jej koleżanka z pracy, Lisa Hedqvist, przeprowadzają rozmowy z ukraińskimi uchodźcami wojennymi. Ich zadaniem jest dokumentowanie przestępstw, które dotykają tych osób w trakcie ich ucieczki przed wojną. Szybko okazuje się, że problem jest znacznie większy, niż początkowo zakładały. Chodzi m.in. o międzynarodową siatkę zajmującej się handlem ludźmi. Autorka zręcznie buduje napięcie, prowadząc czytelnika przez kolejne etapy śledztwa, w którym każda odkryta informacja odsłania kolejne zagadki.
Tymczasem Tom Stilton, były policjant, zmaga się z własnymi problemami, związanymi z tajemniczą przeszłością, która zaczyna go doganiać. Jego partnerka, Luna, staje w obliczu poważnego dylematu moralnego – podejrzewa, że Tom ma coś wspólnego ze sprawą śmierci, której okoliczności wywołują w niej niepokój. Ten elementu doskonale łączą się z wątkiem kryminalnym, nadając powieści spory ładunek emocjonalny i nieprzewidywalność. A to dopiero początek.

Do tego mamy sporą porcję problemów innych postaci, z ukrycia wypełzają traumy sprzed lat, także z dzieciństwa. Emocjonalnie dzieje się bardzo dużo. Ale to typowe dla skandynawskich książek. Zawsze mają one wyjątkowo mocny ładunek emocjonalny i wydźwięk społeczny. Tak samo jest w tej książce.

Oko nocy na tle innych książek w tym gatunku wyróżnia przede wszystkim świetne wyważenie pomiędzy wciągającym śledztwem a głębszymi, moralnymi pytaniami i problemami osobistymi bohaterów. Autorzy nie boją się poruszać trudnych tematów społecznych, takich jak uchodźcy, handel ludźmi czy złożoność relacji międzyludzkich. Dzięki temu książka skłania do refleksji nad współczesnym światem, do zastanowienia się, jak my byśmy w danej sytuacji postąpili.
Wielką siłą książki jest również konstrukcja postaci. Olivia Rönning i Tom Stilton to bohaterowie pełni sprzeczności – są jednocześnie silni i słabi, pełni empatii, ale także skomplikowani i zmagający się z własnymi demonami. Dzięki temu ich historie stają się bardziej autentyczne i bliskie czytelnikowi. W wielu ich zachowaniach, reakcjach, problemach czytelnicy odnajdą cząstkę (czasami sporą) siebie i swojego życia.

Oko nocy to książka, która nie tylko dostarcza wrażeń w sensie kryminalnym, ale także zmusza do zastanowienia się nad istotnymi problemami współczesnego świata. Złożone postacie, napięcie, które utrzymuje się przez całą książkę, oraz trudne, ale niezwykle istotne pytania o moralność i człowieczeństwo sprawiają, że powieść jest doskonałym wyborem dla miłośników skandynawskich kryminałów i thrillerów psychologicznych. Polecam. Gratka dla wielbicieli skandynawskich powieści.


 

piątek, 18 kwietnia 2025

Turnia - Anna Klejzerowicz



Wydawnictwo PurpleBook, Moja ocena 5/6
Anna Klejzerowicz to autorka znana z umiejętności budowania dusznego napięcia i kreowania mrocznych, bardzo ciekawych klimatów. W Turni sięga po temat moich ukochanych gór. Jak się jednak szybko okazuje nie są to Tatry z pocztówek. To góry pełne milczenia, głęboko schowanej traumy i tajemnic, które ciągle drzemią pod powierzchnią.
Fabuła książki krąży wokół zaginięcia Karoliny Olszańskiej, charyzmatycznej kobiety, artystki, dziennikarki i byłej ratowniczki górskiej.W latach 90. XX wieku zaginęła ona bez śladu. Miało to miejsce w rejonie Czerwonych Wierchów. Trzy dekady później Lena, jej siostrzenica i studentka dziennikarstwa, przybywa do Zakopanego, by rozwikłać tę sprawę. Początkowo napędza ją reporterska ciekawość, ale szybko okazuje się, że zagadka Karoliny to coś więcej niż tylko opowieść do opublikowania. Całe dochodzenie przeradza się śledztwo, które zaczyna zagrażać także jej samej.
Klejzerowicz prowadzi narrację dwutorowo. Autorka robi to bardzo zręcznie. Dzieki temu przeszłość i teraźniejszość przeplatają się, tworząc bogaty kontekst psychologiczny. Bohaterowie z przeszłości ożywają w opowieściach i wspomnieniach, ale również w napięciach, które nie wygasły mimo upływu lat. Pisarka niezwykle ciekawie buduje suspens. O co chodzi tego wam nie zdradzę. Zachęcam za to do sięgnięcia po tę bardzo ciekawą książkę. Uwodzi ona nie tylko świetnie opowiedzianą historią, ale także magicznym klimatem gór. Bowiem jednym z najmocniejszych punktów powieści jest tło – Tatry. Nasze najwspanialsze góry są przedstawione nie tylko jako miejsce akcji, ale stają się w tej historii pełnoprawnym bohaterem. Autorka nie romantyzuje gór, lecz pokazuje ich drugie oblicze – bezlitosne dla tych, którzy nie znają lub ignorują ich reguły. Na każdym kroku widać głębokie zrozumienie pisarki dla gór, szacunek dla nich i dla żyjących tam ludzi.

W Turni góry są milczącym świadkiem zbrodni, ale też bardzo ciekawym, niepokojącym i wręcz magicznym miejscem. Tam przeszłość wraca echem, często z siłą lawiny.
Klejzerowicz nie ogranicza się do warstwy sensacyjnej. Turnia to także powieść o pamięci, tożsamości i kobiecej sile. Karolina, choć nieobecna, jawi się jako postać wielowymiarowa. Lena z kolei to osoba dojrzewająca na oczach czytelnika. Obserwujemy, jak z naiwnie pewnej siebie studentki staje się kimś, kto musi skonfrontować się z własnym lękiem, a także z prawdą. Czy nasza bohaterka jest gotowa na tę prawdę?.
Ważnym wątkiem jest też społeczność zakopiańska – hermetyczna, pełna niedopowiedzeń, zaklęta w swoistym kodzie milczenia. Tutaj każdy coś wie, ale nikt nie mówi wprost. Autorka świetnię tę społeczność przedstawia.
Turnia to wspanialą lektura, choć nie jest typowy thriller. Ta książka to raczej gra z czytelnikiem i wspaniały portret bohaterów. Gorąco zachęcam do lektury.

 

środa, 16 kwietnia 2025

Inne matki mnie nie cierpią - Sarah Harman

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 4,5/6
Inne matki mnie nie cierpią to książka... inna, podobnie jak jej główna bohaterka.
Książka ma kilka ciekawych momentów i nieżle oddaje złożoność emocji głównej bohaterki. Chociaż po ok 100 stronach odechciało mi się wysilać żeby zrozumieć tę postać.
Florence to osoba, która jest specyficzna i daleka od tego, co nazwalibyśmy normalnością. Jej nieporadność, poczucie winy i desperacja, by ocalić swojego syna, są bardzo autentyczne i realistyczne. Jej działania bywają często chaotyczne, a decyzje nielogiczne. Florence to postać, która powinna wzbudzać empatię. Bohaterka to samotna matka po przejściach, walcząca o dobro swojego syna. Problem polega na tym, że Florence zamiast współczucia, zbyt często wzbudza irytację. Jej decyzje są impulsywne, nielogiczne, a momentami wręcz niedojrzałe. Czasem ma się wrażenie, że to nie dziesięcioletni Dylan, a jego matka potrzebuje dorosłego opiekuna.
Pomimo tego, że Inne matki mnie nie cierpią jest książką o trudnych tematach, takich jak macierzyństwo, odpowiedzialność, czy konflikty wśród matek, ma również elementy humorystyczne, które wprowadzają odrobinę lekkości do fabuły. Dialogi między bohaterami, zwłaszcza te dotyczące interakcji z innymi matkami, są często pełne dowcipu, co nadaje książce charakterystyczny ton. To właśnie te momenty sprawiają, że książka wciąga i potrafi rozbawić, mimo dramatycznych wydarzeń.
Autorka zdaje się balansować na granicy między thrillerem a satyrą społeczną, ale czasem gubi ton. Są momenty gdy książka nie jest ani wystarczająco mroczna, by zadziałać jako dramat psychologiczny, ani dostatecznie lekka i zabawna, by być pełnoprawną komedią. Niektóre sceny wydają się absurdalne, dialogi przerysowane, a działania Florence z reguły są zupełnie oderwane od logiki.

Główny wątek, czyli zaginięcie dziecka, powinien być centralnym punktem fabuły. Jednak w pewnym momencie sprawia wrażenie zaledwie tła do bardziej osobistych historii Florence. Zamiast pełnej kryminalnej intrygi, książka koncentruje się na wewnętrznych przeżyciach bohaterki, co dla niektórych może być rozczarowujące. Dla mnie było też dziwne, bo naprawdę trudno było wyczuć, o co chodzi.

Mimo że główna bohaterka jest dość dobrze zarysowana, postacie drugoplanowe wydają się być nieco zbyt stereotypowe i płaskie. Matki innych dzieci, którym Florence musi stawić czoła, są przedstawione niemal wyłącznie w kontekście rywalizacji i wzajemnej wrogości. Choć taki obraz może być zamierzony przez autorkę, by podkreślić izolację bohaterki, to jednak te postacie nie wnosiły zbyt wiele do fabuły i pozostają wrażeniem jednowymiarowych.
Warto również wspomnieć o tematyce poruszonej w książce, szczególnie o pytaniu, co to znaczy być dobrą matką. To bardzo istotna kwestia, którą autorka w ciekawy sposób stawia przed czytelnikiem. Jednak w pewnym momencie książka może sprawiać wrażenie, że zbyt mocno skupia się na zagubieniu bohaterki i jej chaotycznych działaniach, przez co nie zawsze w pełni wykorzystuje potencjał emocjonalny, który mogła zaoferować ta tematyka.
Pomimo tych niedociągnięć, książka ma też swoje atuty. Relacja matki i syna, choć trudna, jest przedstawiona w sposób wzruszający i prawdziwy. Harman celnie oddaje też mechanizmy społecznego ostracyzmu – jak łatwo jest ocenić innych rodziców, szczególnie tych, którzy nie pasują do wyidealizowanego obrazka matki roku.

Podsumowując, Inne matki mnie nie cierpią to książka, która z pewnością znajdzie swoje grono odbiorców. Jest to historia pełna humoru, ale i refleksji. Główna bohaterką zmagając się z własnymi błędami, stara się chronić to, co najcenniejsze, czyli swoje dziecko. Mimo kilku wad książka pozostaje interesującą i poruszającą opowieścią o matczynej miłości, odpowiedzialności i trudnych wyborach. Warto przeczytać. 

Zapraszam na moje konto na Instagramie (klik) 

 

wtorek, 15 kwietnia 2025

Piękny zabójca - Alek Rogoziński

 


Wydawnictwo Filia, Moja ocena 5/6
Piękny zabójca to książka, która zaskakuje i bawi na każdym kroku. Alek Rogoziński, mistrz kryminalnych komedii, po raz kolejny udowadnia, że potrafi wciągnąć czytelnika w zagmatwaną intrygę. Ta intryga jest bardzo inteligentna, ale i pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz niesamowicie błyskotliwego humoru. Jeśli lubicie kryminały z odrobiną śmiechu, to ta pozycja z pewnością przypadnie Wam do gustu.
Główna bohaterka, Lilianna Mazurek, to młoda właścicielka sieci salonów piękności. Nieoczekiwanie znajduje się ona w pułapce. Grozi jej bankructwo, więzienie, a także zemsta podejrzanych wierzycieli. Zdesperowana Lilianna postanawia zmienić bieg wydarzeń i upozorować własną śmierć. Wybiera na mordercę swojego byłego chłopaka, co wywołuje lawinę nieporozumień i nieoczekiwanych komplikacji, zwłaszcza gdy jej plan wychodzi kompletnie inaczej, niż zakładała.
Rogoziński zaserwował nam mieszankę pełną zaskakujących momentów, chaosu, omyłek i niesamowicie inteleigntnego poczucia humoru. Po drodze pojawia się cała galeria wyrazistych postaci, w tym kobiety, które biorą udział w tych komicznych zawirowaniach, tworząc niezapomnianą atmosferę.
Jednym z największych atutów książki jest z pewnością humor, który jest znakiem rozpoznawczym autora. Alek Rogoziński nie stroni od sarkazmu, ironii i czarnego humoru, które dodają każdemu wydarzeniu dodatkowego kolorytu. Wątki pełne absurdalnych sytuacji, które niejednokrotnie wprawiają w osłupienie, są zgrabnie przemycane w dialogach, pełnych błyskotliwości i celnych obserwacji. Rogoziński świetnie łączy klasyczne elementy kryminału z komedią, tworząc intrygę, która nie tylko bawi, ale również wzbudza zainteresowanie i chęć poznania rozwiązania zagadki.
Kiedy więc na scenie pojawiają się kobiety, a w zasadzie kilka niesamowitych kobiet, a tytułowy „piękny zabójca” okazuje się wcale nie być tak uroczy, czytelnik nie może oderwać się od książki. Wraz z bohaterami, także my wpadamy w wir nieporozumień, które sprawiają, że cała historia jest nie tylko śmieszna, ale i pełna nieoczekiwanych refleksji.
Piękny zabójca to książka, która na pewno dostarczy wielu godzin relaksu i uśmiechu. Rogoziński po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem w tworzeniu kryminalnych komedii, które bawią, ale i intrygują. Jeśli szukacie książki, która łączy kryminał z humorem w najlepszym wydaniu, to zdecydowanie warto sięgnąć po tę pozycję. Polecam.

 Zapraszam na moje konto na Instagramie (klik)

poniedziałek, 14 kwietnia 2025

Lista marzeń - Lori Nelson Spielman


Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Nie każda książka potrafi otulić czytelnika jak ciepły koc w chłodny wieczór. Lista marzeń Lori Nelson Spielman robi to wyjątkowo delikatnie. Dodatkowo lektura przypomina, że życie to nie tylko obowiązki, sukcesy i plany innych wobec nas, ale przede wszystkim nasze własne marzenia.
Brett Bohlinger wydaje się mieć wszystko: dobrą pracę, atrakcyjnego partnera, stabilność. A jednak to właśnie testament zmarłej matki przewraca jej życie do góry nogami. Zamiast spodziewanego awansu i przejęcia rodzinnej firmy, Brett dostaje… listę. Dostaje listę marzeń, którą spisała jako nastolatka. Było to wtedy, gdy jeszcze wierzyła w niemożliwe. Aby otrzymać spadek, musi zrealizować swoje dawne pragnienia. Nagle dorosłe życie zostaje skonfrontowane z dziecięcą szczerością i nieco naiwnym, ale pięknym idealizmem.
To, co początkowo wydaje się absurdem i prowokacją ze strony matki, z czasem staje się początkiem głębokiej przemiany. Brett zmuszona jest wyjść ze swojej strefy komfortu, skonfrontować się z przeszłością, a przede wszystkim – z samą sobą. Wyrusza w podróż, która nie ma nic wspólnego z egzotycznymi destynacjami, a wszystko z sercem, intuicją i emocjami. I to właśnie ta wewnętrzna podróż jest najpiękniejszą częścią tej powieści.

Spielman z niesamowitym wyczuciem prowadzi nas przez emocjonalną podróż swojej bohaterki – od niepewności, przez bunt, aż po prawdziwe odkrycie siebie. Każde kolejne marzenie z listy to nie tylko zadanie do odhaczenia, ale też krok ku dojrzalszej, bardziej autentycznej wersji Brett. Co ważne, Lista marzeń nie unika tematów trudnych – straty, żalu, niepewności. Autorka pokazuje także, że nawet pośród bólu można odnaleźć światło.
To opowieść o miłości, która sięga poza śmierć, o nadziei, która nie gaśnie, i o sile marzeń, które, choć czasem zapomniane, wciąż w nas żyją.
Autorka z niezwykłą lekkością łączy humor i wzruszenie, przez co książkę pochłania się jednym tchem, z uśmiechem i łzą w oku. To lektura, która sprawia, że po jej przeczytaniu człowiek zatrzymuje się na chwilę i zastanawia: A co było na mojej liście marzeń? I czy jeszcze mam odwagę po nią sięgnąć?
W świecie, w którym często gubimy się między tym, co musimy, a tym, czego chcemy, książka Lori Nelson Spielman jest jak delikatne przypomnienie, że nasze dziecięce marzenia miały sens, i że warto do nich wrócić, nawet jeśli życie zaprowadziło nas zupełnie gdzie indziej.

Lista marzeń to literacki balsam dla duszy. Idealna dla tych, którzy szukają czegoś więcej niż tylko historii, którzy pragną inspiracji, ciepła i przypomnienia, że nigdy nie jest za późno, by spełniać marzenia. Nie bez powodu powieść zyskała ogromną popularność i doczekała się ekranizacji w serwisie Netflix. To opowieść uniwersalna, bliska każdemu, kto choć raz w życiu zapomniał o własnych marzeniach i tęskni za nimi bardziej, niż jest gotów przyznać. Polecam.

Zapraszam na moje konto na Instagramie (klik)

niedziela, 13 kwietnia 2025

Po zmroku - Bartosz Szczygielski

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5,5/6
Czy można uciec przed przeszłością, jeśli ta czeka tuż za drzwiami? Bartosz Szczygielski w swojej najnowszej powieści Po zmroku zabiera czytelnika w podróż nie tylko przez gęste, mazurskie lasy, ale przede wszystkim przez lęki i traumy skrywane głęboko w sercu bohaterki. I robi to w sposób, który potrafi wywołać gęsią skórkę u czytelnika.
Główna bohaterka, Kasandra Lit, to nietypowa dziennikarka walcząca o kolejną sensację. Jest to kobieta z przeszłością, dla której każde wyjście z mieszkania to akt odwagi. Jej codzienność to praca zza ekranu, w bezpiecznym dystansie od świata. Wszystko zmienia się, gdy dostaje zlecenie na reportaż z pensjonatu Uroczysko. Nazwa brzmi jak z bajki, ale bajkowość kończy się na tabliczce przy wjeździe do lasu. Dalej czeka coś znacznie bardziej mrocznego.
Szczygielski doskonale gra napięciem. Jest to bardzo charakterystyczne dla każdej jego książki. Nie straszy wprost, nie epatuje przemocą – za to snuje opowieść duszną, lepką od niepokoju, osnutą mgłą tajemnicy. W Uroczysku czuć coś nieuchwytnego, coś co sprawia, że czytelnik nie tylko chce poznać rozwiązanie zagadki, ale też… nie do końca jest pewien, czy rzeczywiście chce je znać.
Postać Kasandry to ogromny atut powieści. Jest ona pełna kontrastów, jednocześnie silna i krucha, zmagająca się z demonami zarówno z zewnątrz, jak i z wewnątrz. Jej relacja z Moniką Wawrzyniak, fotoreporterką towarzyszącą jej w tej wyprawie, nadaje historii głębi i realności. Gdy znika ktoś bardzo bliski naszej bohaterce...napięcie sięga zenitu, a czytelnik zostaje sam z pytaniem: co tak naprawdę czai się w tym lesie?
Motyw przestrogi Nie wchodź do lasu po zmroku jest wyczuwalny od pierwszych stron książki. Powraca on jak mantra i staje się symbolem – nie tylko ostrzeżenia, ale granicy między światem racjonalnym a tym, co pierwotne, może nawet nadprzyrodzone. Szczygielski umiejętnie igra z konwencją thrillera psychologicznego, horroru i powieści obyczajowej, nie dając się zaszufladkować.
Po zmroku to książka dla tych, którzy lubią, gdy ich lęki przybierają kształt słów. Dla tych, którzy szukają thrillera nieoczywistego – takiego, który zostaje z tobą długo po zamknięciu ostatniej strony. Bo kiedy kończy się dzień, a las cichnie… może to właśnie wtedy wszystko się zaczyna.
Po zmroku Bartosza Szczygielskiego to inteligentny thriller psychologiczny, w którym granica między rzeczywistością a lękiem zaciera się z każdą stroną. Niepokój staje się tu nie tylko tłem, ale bohaterem samym w sobie. Dla fanów gęstej atmosfery, dobrze napisanych bohaterów i historii, która zostaje w pamięci na długo. Bardzo polecam.

 

sobota, 12 kwietnia 2025

Tajemnica Broken Bayou - Jennifer Moorhead

 


Wydawnictwo Filia, Moja ocena 5/6
Jennifer Moorhead zabiera czytelników do mrocznego i pełnego tajemnic miasteczka Broken Bayou w Luizjanie. To tam przeszłość i teraźniejszość splatają się w nieoczekiwany sposób, a każdy krok głównej bohaterki staje się krokiem w stronę odkrywania brutalnej prawdy.
Dr Willa Watters, ceniona psycholog dziecięca, wraca do rodzinnego miasteczka po zawodowym skandalu. Kobieta chce ukryć swoje tajemnice. To, co miało pozostać zapomniane, wkrótce wychodzi na światło dzienne. Wszystko się rozpoczyna gdy bagna odsłaniają mroczne sekrety związane z przeszłością Willi. Z dnia na dzień nasza bohaterka zostaje uwikłana w śmiertelną zagadkę, która zaczyna nabierać niepokojącego kształtu. Przeszłość, która miała być zapomniana, powraca. Wydarzenia zmuszają naszą bohaterkę do podjęcia walki o swoje życie.
Moorhead świetnie buduje atmosferę napięcia i niepewności, sprawiając, że każda kolejna strona książki trzyma w napięciu. Autorka perfekcyjnie balansuje pomiędzy psychologiczną głębią, a thrillerem i kryminałem. Willa szybko staje się postacią, której losy śledzi się z rosnącym napięciem. To kobieta pełna sprzeczności, której siła i słabości równocześnie fascynują i budzą współczucie.
Tajemnica Broken Bayou nie jest tylko historią o morderstwach, ale także o tym, jak przeszłość może zniszczyć życie, jeśli nie zostanie odpowiednio zrozumiana i rozliczona. Mistrzowskie połączenie kryminału z psychologicznym thrillerem sprawia, że książka jest niezwykle angażująca, a nieoczekiwane zwroty akcji sprawiają, że trudno oderwać się od lektury.
Dodatkowo autorka doskonale uchwyciła atmosferę Luizjany – pełną nie tylko pięknych krajobrazów, ale także grozy, która czai się w mrocznych wodach.
Książka jest niezwykle dynamiczna, a każdy wątek, nawet ten najmniej istotny na pierwszy rzut oka, okazuje się mieć swoje znaczenie. To thriller, który nie tylko zaskakuje, ale również zmusza do refleksji nad tym, jak łatwo można zostać uwikłanym w coś, czego się nie rozumie. Jak się szybko okazuje, jeszcze trudniej się z tego uwolnić.
Warto dodać, że Tajemnica Broken Bayou to także historia o odkupieniu, o tym, jak trudne może być pogodzenie się z własną przeszłością i jak daleko jesteśmy w stanie posunąć się, by chronić siebie i swoich bliskich.
Jennifer Moorhead stworzyła książkę, która nie tylko trzyma w napięciu, ale również głęboko porusza. Tajemnica Broken Bayou to obowiązkowa lektura dla miłośników thrillerów, którzy szukają czegoś więcej niż tylko kryminalnej zagadki – to historia, która wciąga, zaskakuje i nie daje o sobie zapomnieć.

 

czwartek, 10 kwietnia 2025

Zaleca się kota - Syou Ishida

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 4,5/6

Zaleca się kota to powieść, która łączy elementy magii, psychologii i humoru w niezwykle oryginalny sposób. Ta opowieść, rozgrywająca się w malowniczym Kioto, ukazuje, jak niepozorny kot może stać się katalizatorem zmiany w życiu człowieka, przynosząc nie tylko radość, ale i głęboką transformację.
Książka opowiada o tajemniczej klinice Kokoro, której specjaliści zalecają swoim pacjentom... koty. Nie są to jednak zwykłe zwierzęta, a jedyni towarzysze, którzy wprowadzają rewolucję w życiu ludzi, którzy odwiedzają tę placówkę. Główne postacie – Shūta, Koga i Abino – zmagają się z różnymi problemami życiowymi, w tym wypaleniem zawodowym, gniewem czy złamanym sercem. Dzięki swoim tymczasowym towarzyszom, kotom, zaczynają dostrzegać swoje ukryte pragnienia i potrzeby, zmieniając swoje życie na lepsze.
Opowieść jest pełna ciepła i subtelnego humoru. Autorka z wyczuciem opisuje psychologiczne zawiłości bohaterów, które są zrozumiałe i realistyczne, mimo że sama fabuła ma odrobinę bajkowy charakter. Koty, będące centralnym motywem książki, stają się niejako lustrem, w którym bohaterowie mogą zobaczyć siebie z innej perspektywy, a ich obecność wyzwala procesy uzdrawiania i autoterapii.
Każdy z bohaterów jest wyjątkowy, a ich relacje z kotami, choć często pełne humoru i absurdu, prowadzą do głębszych refleksji nad życiem. Shūta, wyczerpany pracą w korporacji, zmienia swoje życie dzięki Bii, kotce, która wymusza na nim zastanowienie się nad tym, co tak naprawdę daje mu szczęście. Koga, z gniewem i frustracją w sercu, dzięki Marugo znajduje sposób na poprawienie relacji z innymi. Natomiast gejsza Abino, której życie zostało naznaczone przez przeszłość, dzięki Mimicie, kotu zwisłouchemu, powoli leczy swoje rany. Każda z tych postaci ma swoją historię, a ich spotkanie z kotami jest przełomowym momentem, który otwiera przed nimi nowe możliwości.
W książce przewija się motyw uzdrawiania przez kontakt z naturą, a szczególnie przez relację z czworonogiem. Ishida nie narzuca jednoznacznych wniosków, lecz pokazuje, jak drobne zmiany w codziennym życiu, takie jak obecność kota, mogą przynieść znaczącą poprawę w psychice i relacjach międzyludzkich. To powieść, która uczy nas, że czasem to, czego naprawdę potrzebujemy, to zrozumienie siebie, a najprostsze rzeczy – jak czas spędzony z kotem – mogą zdziałać cuda w obliczu trudności życiowych.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na postać kotów w tej książce. Ishida świetnie uchwyciła charakterystyczne cechy tych zwierząt – ich niezależność, subtelną mądrość oraz zdolność do wywoływania chaosu, który paradoksalnie prowadzi do pozytywnych zmian. Koty w książce to nie tylko urocze towarzysze, ale prawdziwi bohaterowie, którzy, mimo swojej pozornej bierności, są katalizatorami wewnętrznych przemian swoich opiekunów. Ja jestem z frakcji kociej i tej książce mówię zdecydowane TAK.

Zaleca się kota
to książka pełna uroku, lekkiego humoru, ale również głębokich refleksji na temat relacji międzyludzkich i sposobów na radzenie sobie z życiowymi trudnościami. Choć fabuła jest nietypowa, to właśnie ta nietypowość czyni ją wyjątkową. Dla miłośników kotów, ludzi szukających inspiracji do zmiany w swoim życiu, a także tych, którzy lubią książki z nutką magii i psychologicznej głębi, Zaleca się kota będzie lekturą idealną.
Książka Syou Ishidy to ciepła opowieść, która w delikatny sposób pokazuje, że czasami wystarczy mały impuls by dokonać wielkich zmian w życiu. I choć może brzmieć to jak bajka, to autor udowadnia, że czasami najbardziej niezwykłe rozwiązania kryją się w najprostszych gestach. Polecam, ciepły, mądry plasterek na zbolałą duszę.

środa, 9 kwietnia 2025

Diwa. Opowieść o Marii Callas - Daisy Goodwin

 

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5-/6
Diwa. Opowieść o Marii Callas autorstwa Daisy Goodwin to poruszająca powieść, która zagłębia się w życie jednej z najwybitniejszych postaci XX wieku – Marii Callas. Autorka, znana z umiejętności tworzenia realistycznych portretów znanych postaci, tym razem stawia na przedstawienie Callas jako nie tylko genialnej śpiewaczki, ale również kobiety. Jej bohaterka zmaga się z wieloma trudnościami zarówno na scenie, jak i w życiu osobistym.
Opowieść koncentruje się na najbardziej dramatycznym okresie w życiu Marii Callas. Chodzi o jej romans z jednym z najbogatszych mężczyzn XX wieku, Aristotelesem Onasisem. Goodwin świetnie oddaje atmosferę luksusu i przepychu, który wciąga Marię w świat pełen wystawnych bankietów, gwiazd Hollywoodu i bezwzględnych gier towarzyskich. Jednak za tym blaskiem kryje się głęboka samotność, którą odczuwa Maria. Callas wciąż szuka prawdziwego uczucia i akceptacji. Wrażliwość bohaterki, jej wewnętrzne rozterki oraz pragnienie bycia kochaną, a nie tylko podziwianą, czynią ją postacią pełną sprzeczności, ale także bardzo ludzką.
Największym atutem książki jest niewątpliwie sposób, w jaki Goodwin portretuje życie Callas. Opisuje zarówno jej sukcesy artystyczne, jak i porażki osobiste. Czyni to z niezwykłą wnikliwością. Ujawnia, jak trudna była jej droga do szczytu. Opowieść prowadzi od dzieciństwa w okupowanej Grecji, przez wykorzystanie jej talentu przez matkę, po wchodzenie w relacje, które zamiast ją wspierać, często ją wykorzystywały. W kontekście tej historii miłości do Onasisa, książka staje się również opowieścią o kobiecie, która nie tylko musi radzić sobie z osobistym bólem, ale również z publiczną porażką, gdy Onasis porzuca ją na rzecz Jackie Kennedy.
Niestety, książka ma też swoje wady. Choć styl pisania Goodwin jest bez wątpienia pełen emocji, momentami może wydać się zbyt melodramatyczny. Postać Onasisa również pozostaje trochę płaska i jednowymiarowa. Jego postawa wobec Callas jest ciekawie przedstawiona. Jednak nie daje się poczuć głębszego spojrzenia w wewnętrzny świat miliardera. W pewnym momencie można odczuć, że książka nieco zbytnio koncentruje się na romansie, kosztem pełniejszego ukazania samej Callas i jej kariery artystycznej.
Pomimo tych drobnych zastrzeżeń, Diwa... to fascynująca powieść o kobiecie, która stała się legendą nie tylko dzięki swojemu niezrównanemu głosowi, ale także przez swoją niezłomną wolę walki o szczęście i spełnienie. Książka sprawia, że Maria Callas staje się postacią jeszcze bardziej złożoną i pełną, a jej historia inspiruje do refleksji nad tym, jak talent, ambicja i miłość mogą kształtować życie człowieka.

Zapraszam na moje konto na instagramie (klik)