Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
W czasach, gdy podróżowanie stało się łatwe, ale często zbyt powierzchowne, Grzegorz Musiał proponuje nam zupełnie inną drogę.Chodzi o pewien wysiłek, kontemplację, zanurzeniae w dany kraj, jego historię, kulturę.
Dziewięć włoskich miast i inne opowieści to nie tylko podróżniczy dziennik, ale coś znacznie więcej. Dla mnie to podróż duszy, zmysłów i pamięci przez miasta, które od wieków rozpalają wyobraźnię artystów i poetów.
Wenecja, Siena, Florencja, Rzym, Neapol, Palermo, każde z tych miast w ujęciu Musiała staje się nie tylko przestrzenią fizyczną, namacalną, ale także duchowym krajobrazem, ze wspaniałą historią, sztuką i spora porcją osobistych wspomnień. Autor nie prowadzi nas klasycznym turystycznym szlakiem. Zamiast listy atrakcji otrzymujemy refleksje, kunsztowne opisy, czasem nawet krytyczne, ale zawsze nasycone autentycznym uczuciem.
Musiał pisze z miłością, ale nie sentymentalnie. Jego opisom daleko do tandetnych tekstów z tanich przewodników. Autor ma odwagę konfrontować piękno z przemijaniem, sacrum z profanum, a sztukę z codziennością. Jego język jest bardzo ciekawy, bogaty, pełen aluzji literackich i historycznych. Włochy Musiała to nie tylko pejzaż, to pasmo wewnętrznych przezyć i zapamiętanych obrazów.
Część druga książki – Inne opowieści – ukazuje, jak szerokie są horyzonty autora. Autor opowiada o Libanie, Meksyku z Tamara Łempicką, Szkocji z jej mrokiem i kilku innych miejscach. Tu również nasz podróżnik nie szuka egzotyki na pokaz, ale duchowych i kulturowych obrazów, które wydobywa z najdrobniejszych detali, zapachów, cieni, wspomnień. Szczerze, bardzo wyjątkowa, zdumiewająca i zachwycająca opowieść.
Książka ta stanowi godne domknięcie trylogii Dziennika włoskiego (2021–2023) i jest dowodem na to, że podróże mogą być literaturą najwyższej próby, a nawet swoistą formą sztuki. Polecam dla tych, którzy kochają Włochy, ale chcą doświadczyć ich głębiej niż przez filtr smartfona. Dla tych, którzy pragną, by książka nie tylko opowiadała o świecie, ale też otwierała nowe przestrzenie w ich własnej wrażliwości.
Jeśli planujesz podróż – weź Musiała ze sobą. A jeśli nigdzie się nie wybierasz – ta książka sprawi, że natychmiast zechcesz wyruszyć. Zdecydowanie polecam.