niedziela, 23 lipca 2023

Złap zająca - Lana Bastašić




Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Doskonała, zaskakująco dobra i bardzo ciekawie skonstruowana historia. To jedna z tych książek, które są zagadką i której treść, wymowa i przesłanie są totalnym zaskoczeniem. Oczywiście to zaskoczenie w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Oczekiwałam (tym bardziej patrząc na okładkę) lektury lekkiej, relaksującej, niefrasobliwej, ot idealnej na plażę. Otrzymałam historię świetną, mocną, bardzo mądra i z wieloznacznym przesłaniem. Złap zająca zaskakuje i na bardzo długo zapada w pamięć.
Autorka pochodząca z Bośni bez pardonu nawiązuje do tragicznego konfliktu w byłej Jugosławii. Jest mocno, dosadnie chociaż wszystko przebieg i skutki wojny, ukazane jest przez pryzmat przyjaźni dwóch przyjaciółek. Ta znajomość też jest dziwna, podobnie, jak dziwna i wieloznaczna, nie do końca zrozumiała była wojna w Jugosławii. Bohaterki więcej dzieli niż łączy, w wielu sprawach są swoim przeciwieństwem. Zdawałoby się, że taka przyjaźń jest niemożliwa. A jednak.
Obraz Bałkanów, wizerunek dawnej Jugosławii, postępowania, myśli żyjących tam ludzi, to co w nich drzemało i czasami wydobywało się na wierzch, to wszystko ukazane jest niby za pewną zasłoną, a jednak dosadnie i mocno wali czytelnika po oczach i sercu. Czyta się z ciekawością, ale i wielkim bólem, że ludzie przez to wszystko musieli przejść.
Jedna z kobiet to muzułmanka, która po wojnie została w Mostarze, druga to Serbka, która wybrała życie w innym, dalekim od Bałkanów kraju. Po 12 latach braku kontaktu spotykają się. Daje to początek wspaniałej, ale jednocześnie przerażającej podróży w rzeczywistości tu i teraz, ale i do przeszłości, do duszy, skrywanych emocji, tego co siedzi w umyśle.
Liczne, choć delikatne nawiązania do Alicji w krainie czarów. Dwie historie, wielka i mała, ucieczka, podróż, która tak wiele zmienia, a jednocześnie nic nie ulega zmianie. Mocne, dosadne, zmuszające do myślenia. Polecam. Doskonały debiut. Oby jak najwięcej takich.


czwartek, 20 lipca 2023

Ostatnia z rodu - Paweł Jasienica

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6
Pamiętam, gdy będąc w liceum po raz pierwszy przeczytałam Ostatnią z rodu. Pochłonęła mnie bez reszty już od pierwszych stron.
Wiem, że wiele kolejnych pokoleń zachwyca się tym i innymi dziełami Jasienicy. Trudno nawet stwierdzić co jest tego powodem Być może lekki styl autora, jego odejście do tematu, tak dalekie od nudnych często lekcji historii. To po prostu historia dostępna dla każdego.
Ostatnia z rodu sprawia, iż człowiek zatraca się w lekturze, czuje się jakby siedział przy kominku i słuchał niesamowitej opowieści. Przynajmniej ja miałam i mam nadal (mimo upływu lat) takie odczucia.
Nie istotne, że książek traktujących o historii Polski, w tym o dziejach ostatnich z Jagiellonów, Zygmuncie Starym, Zygmuncie Auguście i królowej Annie Jagiellonce oraz jej mężu Stefanie Batorym powstało na przestrzeni lat całkiem sporo. Jednak Jasienica to Jasienica i tyle, klasa sama w sobie.
Sam autor znał (że tak się wyrażę) swoje miejsce w szeregu. Nigdy nie uważał żadnej swojej książki za dzieło naukowe. Sam tak pisał: Książki, które piszę, nie roszczą sobie żadnych pretensji do rangi dzieł naukowych, nie są podręcznikami ani popularyzacją nauki. To są zwyczajne eseje. Esejowi przysługują te same prawa, którymi się cieszy dramat, poezja czy powieść.
Dzięki takiemu podejściu powstały wspaniałe opowieści, w które zdecydowanie warto się zagłębić.
Ostatnia z rodu na tle Polski Piastów czy Polski Jagiellonów, jest trochę mniej znana, jednak równie doskonale napisana i godna polecenia. Autor wspaniale ukazuje historię, dzieje Polski za ostatnich Jagiellonów, ale także to co miało miejsce w krajach sąsiednich, zależności i zawirowania dynastyczne i efekt tychże.
Jasienica odmalowuje prze dnami obraz dostatniej Rzeczypospolitej, historię, obyczaje, zwyczaje skupiając się najbardziej na długim, jak na owe czasu panowaniu Anny Jagiellonki i jej siostrzeńca. Książka traktuje nie tylko o Annie, ale to właśnie ona, z różnych względów, wysuwa się na plan pierwszy. Mimo, iż była niezbyt atrakcyjna fizycznie, nazbyt (nawet, jak na owe czasy) pobożna i chorowita, to jednak wiele zrobiła dla Polski, wiele dokonała i zasługuje na pamięć i miejsce w literaturze, jakie oddaje jej Paweł Jasienica.
Ostatnia z rodu to wspaniała, porywająca, doskonale merytorycznie dopracowana opowieść, która każdego czytelnika zabierze w niezwykłą podróż. Całość jest bogato udokumentowana, poparta obszernym materiałem źródłoznawczym. Wszystkie elementy historii w wyjątkowy sposób są połączone w przecudowną historię.
Autor wiele opisuje, całość faszeruje wspaniałymi anegdotami, snuje opowieść barwną, czasami odrobinę sardoniczną, cudowną. I co istotne, o niczym nie zapomina, nic mu nie umyka, wszystko doprowadza do końca. Polecam. Cudowna książka, która zachwyci nawet przeciwników historii.

poniedziałek, 17 lipca 2023

Widzialna ciemność - William Golding

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5,5/6
Wspaniała, wyjątkowa książka.
Widzialna ciemność rozpoczyna się opisem strasznego pożaru Londynu, który wywołał niemiecki atak rakietowy w czasie II wojny światowej. Z pożaru wylania się nagi chłopiec z mocno poparzoną twarzą. Nikt nie wie kim chłopiec jest, kim są jego rodzice, skąd tam się wziął.
Od tego momentu wiernie towarzyszymy chłopcu, śledzimy jego dorastanie, trudną, odrobinę dziwaczną osobowość, stawanie się mężczyzną.
Mamy jeszcze dwie inne bohaterki, bliżniaczki Sophie i Toni. Mimo, że są bardzo do siebie podobne fizycznie to mają zupełnie różne charaktery.
Ta trójka przewija się na kartach książki i wiernie im towarzyszymy. Śledzimy ich rozwój, poznajemy bez mała myśli, zastanawiamy się co my sami zrobilibyśmy na ich miejscu.
Autor, nieżyjący już Wiliam Golding, miał wyjątkowy dar wchodzenia w umysł swojego bohatera i przeprowadzania dokładniej nieomal wiwisekcji umysłu, poczynań i reakcji postaci. A jest co opisywać. Każdy z bohaterów ma pod górkę, każdy, gdy go poznajemy, jest w nieomal tragicznym położeniu i każdy krok po kroku dąży do samounicestwienia, wręcz zatraca się w nieszczęściu w tragedii.
Wszyscy w/w bohaterowie są pogubieni, niepewni, odstają od innych, są niedostosowani i walczą o siebie, o życie, o to żeby istnieć, a nie zniknąć.
Widzialna ciemność to wspaniała, ponadczasowa i bardzo poruszająca opowieść o dążeniu do istnienia o poszukiwaniu tożsamości, szczęścia. Od pierwszej strony za serce i umysł czytelnika chwyta mroczny klimat, otula nieszczęście dot. postaci, a niezwykle plastyczne opisy sprawiają, iż lektura jest jeszcze bardziej niesamowita. Otoczka czającej się w koło zagłady, takiej w mocnym, wręcz apokaliptycznym duchu, sprawia, iż książka na bardzo długo pozostaje w pamięci czytelnika.
To doskonała, wyborna, pełna smaków i aromatów książka do niespiesznego podczytywania i delektowania się nią. Polecam.



środa, 12 lipca 2023

Tajemne rysunki - Jason Rekulak

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 2/6
Wiele sobie po tej książce obiecywałam, może zbyt wiele. Blurb wydawcy zapowiada świetną, mroczną, bardzo klimatyczną lekturę
Mallory Quin, niania nieśmiałego 5-cio letniego Teddy'ego, z przerażeniem spostrzega, że jej podopieczny rysuje..mężczyznę w lesie, który ciągnie gdzieś zwłoki kobiety. Dorosły by czegoś takiego nie namalował, a co dopiero kilkuletnie dziecko. Sprawa jest o tyle zaskakująca, niepokojąca, iż chłopiec do tej pory rysował to co inne dzieci, drzewa, słoneczko, domy. Jednym słowem było to przeciętne, pogodne niefrasobliwe dziecko. Nagle taka zmiana.
Skąd mu takie coś przyszło do głowy? Co się za tym kryje?
Oczekiwałam mocnej, mrocznej, pełnej niepokoju opowieści. Otrzymałam niestety nużącą, żle napisaną, bardzo kiepską z niewykorzystanym potencjałem książkę. Wierzcie mi, na jej lekturę zdecydowanie szkoda czasu.
Sam pomysł bardzo dobry. Są nawet nieliczne, bardzo nieliczne niezłe momenty. Ale jest ich dosłownie kilka. Nie są one w stanie uratować całej, źle napisanej, nudnej książki.
A szkoda. Potencjał był i to spory. Niby schemat stary, zdarty do bólu. Jednak przy odpowiednim potraktowaniu fabuły, ciekawym piórze, można było napisać dobry, wciągający horror lub thriller. Niestety, ale tak się nie stało.
Całość sprawia wrażenie, jakby historię pisało kilka, całkowicie od siebie niezależnych osób. To, co napisali zostało bez ładu i składu połączone w jedną całość. Efekt, bardzo mizerny. I do tego to zakończenie. Litości.
Ja rozumiem, jest to debiut autora. Wcześniej napisał tylko książkę młodzieżową. Ale nawet biorąc to pod uwagę książka nie jest warta waszej lektury. Odradzam, zdecydowanie odradzam.


niedziela, 9 lipca 2023

Cykl: Sekrety Białej (tom 1) Kamienica - Agnieszka Panasiuk

 



Wydawnictwo Szara Godzina, Moja ocena 5,5/6
Kamienica to pierwsza częścią cyklu Sekrety Białej. Zaczęłam czytać i przepadłam, tak naprawdę, doszczętnie. Autorce, Agnieszce Panasiuk udało się stworzyć wspaniałą, wielopłaszczyznową opowieść...o życiu, tak po prostu.
Niby banał. Owszem. Tylko wszystko zależy od tego, jak historia jest opowiedziana. Autorce udało się wspaniale opowiedzieć historię Doroty, kobiety, której wydawało się, że ma poukładane i spokojne życie.Tak było do pewnego momentu. Wszystko czego Dorota była pewna wali się. Dodatkowo pewnego dnia odkrywa tajemniczy list z Izraela. Lektura burzy jej spokój, a dotychczasowe życie zostaje wywrócone do góry nogami. Co takie przeczytała Dorota, że z dnia na dzień wszystko się zmieniło, uległo zniszczeniu?A może to nie zniszczenie, chociaż początkowo Dorota tak sądzi? Może to początek czegoś nowego, czegoś wspaniałego?
Odpowiedż na te i wiele innych pytań znajdziecie w tej bardzo ciekawej i przykuwającej uwagę książce.
Akcja rozgrywająca się na dwóch płaszczyznach czasowych, okrucieństwo wojny, niewiadome, niepewne losy pary narzeczonych, mnóstwo zagadek, emocji, sporo cierpienia, ale i ułamki radości. To wszystko jest dane czytelnikowi w trakcie lektury.
Przy okazji brawa dla autorki za odkrycie i zręczne wplecenie w treść wojennych losów Żydów z Białej. Niezwykle poruszające.
Niby całość banalna, okraszona bardzo ciekawym wojennym wątkiem. Niby powinien czytelnik podchodzić spokojnie, bez emocji do tego typu lektur. Jednak są pewne zagadnienia, tematy, które są takim emocjonalnym roller costerem i i przynajmniej mnie, za każdym razem mocno przeczołgują.
Agnieszka Panasiuk bardzo mnie poruszyła, zaintrygowała i przykuła moja uwagę na kilka godzin. Niecierpliwie czekam na kolejną część serii.

piątek, 7 lipca 2023

Złoty dom - Jessie Burton

 



Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Po kilku latach autorka wraca do świata Miniaturzystki. Takie powroty nie zawsze są dobre. Czasami po prostu się nie udają.
Jessie Burton powrót się udał i to bardzo.
Akcja Złotego domu rozgrywa się 18 lat po wydarzeniach z Miniaturzystki.
Trudno cokolwiek napisać o treści. Duża część tego, co chce wam przekazać będzie spojlerem Miniaturzystki. Dla osób, które tej książki jeszcze nie czytały to coś niewłaściwego.
Napisze tylko, iż ponownie odwiedzamy XVIII-wieczny Amsterdam. To tam toczy się akcja. Tym razem naszą przewodniczka i główną bohaterką jest Thea, kobieta ze wszech miar niezwykła, która o wiele wyprzedza swoją epokę. Thea jest niebanalna i niezwykła. Zdecydowanie odstaje od innych kobiet epoki i nie chce być tylko niemą lalką u boku mężczyzny. Czy jej się to uda? Czy w XVIII wieku, w świecie zdominowany przez szowinistycznych mężczyzn uda się jej żyć tak, jak chce?
Sylwetka silnej, niezwykłej kobiety to jeden z wielu atutów książki. W ogóle bohaterowie wyszli Burton wyśmienicie. Są niezwykli, niebanalni, wielowymiarowi i na długo zapadają w pamięć. Nie ma wśród nich osoby, która byłaby nijaka.
Do tego genialnie oddany obraz epoki. Na obrazach wielkich mistrzów Amsterdam XVIII wieku to miejsce wspaniałe. Jakie było w rzeczywistości? Jessie Burton szczegółowo nam to prezentuje. Od razu rzuca się w oczy, iż dokonała porządnego reserchu i podeszła do całej sprawy bardzo merytorycznie.Jej Amsterdam jest barwny, kolorowy, a przy tym okrutny i ponury oraz bardzo hermetyczny. Jestem ciekawa, czy takie miejsce przypadnie wam do gustu.
Poza tym mnóstwo tajemnic, które są kwintesencją zarówno Miniaturzystki, jak i Złotego domu. Sekrety, bardzo głęboko skrywane od zawsze towarzyszyły naszej bohaterce. Nie może ich poznać nawet mając już 18 lat. Co się za tym kryje?
Ta książka to szkatułka z klejnotami, detalami, drobiazgami, które składają się na obraz niezwykłej epoki i niebanalnej postaci, Thei. Polecam.

wtorek, 4 lipca 2023

Zimne bagno - Liza Marklund

 



Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 4-/6
1990 r. Stenträsk. Szwecja, Helena, z pozoru zwyczajna, szczęśliwa matka, pewnego dnia podejmuje niezrozumiałą dla wszystkich decyzje. Synka zostawia z babcią, a córeczkę zabiera ze sobą i znika. Jej mąż zastaje tylko kartkę pozostawioną w kuchni. Nikt nie wie, co Heleną kierowało. Nie wiadomo także, co się z kobietą stało. Rozpoczynają się poszukiwania. Dziewczynka zostaje odnaleziona. Helen, jej matka, nigdy nie wraca do domu. Nikt nie wie, co się z nią stało. Powszechnie uznano, iż okoliczne bagna stały się jej grobem.
Mijają lata, a konkretnie 30 lat. Pojawia się tajemniczy list, który burzy spokój rodziny i wszystko wywraca do góry nogami.
Co się takiego kryje w tym liście? Od kogo pochodzi? Co stało się z Helen? Odpowiedż na te i wiele innych pytań znajdziecie w tej nieźle napisanej książce z naprawdę dobrze skonstruowaną intrygą.
Skoro intryga jest dobrze skonstruowana możecie zapytać dlaczego nie oceniłam książki wyżej. Otóż mimo ciekawych bohaterów, narastającej i oplatającej czytelnika atmosfery zagrożenia, niedopowiedzenia, ciekawej i zagadkowej intrygi jest w książce coś jeszcze, pewne niedociągnięcia. Są one drobne, ale jednak sprawiają, że lektura nie jest tak dobra, jak mogłaby być.
Trochę przeszkadzają zbytnie dłużyzny. Nie ma ich dużo. Są w 3 miejscach, ale są. Zdecydowanie psują one całą akcję. Czuję także niedosyt związany z zakończeniem. Nawet nie chodzi o to, że oczekiwałam innego finału. Po prostu zakończenie jest trochę bez sensu, jakby z innej historii.
Owszem, po Zimne bagno można sięgnąć. Czas przeznaczony na lekturę nie będzie stracony. Jednak nie oczekujcie wielkiego, kryminalnego hitu. Poprawna książka z ciekawą intrygą i nietrafionym zakończeniem. Lektura na plażę, do pociągu, nic więcej. Można, ale niekoniecznie trzeba.

poniedziałek, 3 lipca 2023

Chłopki. Opowieść o naszych babkach

 



Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 6/6
Książkę podczytywałam przez ostatnie dni, we fragmentach, rozkoszując się treścią, przygotowaniem merytorycznym, opracowaniem. W każdym aspekcie książka jest wspaniała.
Chłopki to kolejna książka autorstwa Joanny Kuciel Frydryszak. Kolejna wspaniała książka autorki. Poprzednia, która mnie zachwyciła to Służące.
Treść wywołała we mnie falę wspomnień. Przed kilkoma dekadami spędzałam każde ferie, każde wakacje u ukochanej babci na wsi. Babcia, złota kobieta, bardzo doświadczona przez życie, wiele mi o sobie i swojej rodzinie, mamie, rodzeństwie opowiadała. Do dziś pamiętam te historie, czuję zapach pieczonego przez babcię chleba, czy smażonych powideł. Ehh to były casy, to byli ludzie, zupełnie różni od większości ludzi żyjących teraz.
Chłopki nie są książką, której celem jest wzruszanie czytelnika. Jednak jestem przekonana, iż wiele osób, w tym i ja, mocno się ta lekturą wzruszy.
Autorka w mistrzowski sposób przedstawia szeroko pojęta historię kobiet ze wsi. Jest to także cegiełka uzupełniająca bibliotekę historii społecznej Polski.
Bazując na wspomnieniach, listach, zdjęciach, pamiętnikach, artykułach prasowych Kuciel Frydryszak stworzyła mistrzowską książkę, w której głos oddaje swoim bohaterkom. To co mają one nam do powiedzenia w wielu osobach wywoła falę wspomnień, ale w wielu także wielkie zdziwienie.
Wspomniałam, że moja ukochana babcia wiele mi o sobie, swojej rodzinie opowiadała. Jednak będąc dzieckiem nad motywami, konsekwencjami nie zastanawiałam się. Dopiero teraz, wiele lat po jej śmierci, w trakcie lektury Chłopek pewne fakty powiązałam i nie ukrywam wiele zrozumiałam, m.in. czasami dziwne zachowanie babci.
Chłopki to arcyciekawa, doskonała merytorycznie książka, która ma także aspekt uświadamiający, jak na przestrzeni kilku dekad, maksymalnie 100 minionych lat, zmieniło się nasze społeczeństwo, jego decyzje, możliwości, jak zmieniły się same kobiety, jakiej zmianie uległo ich życie. W wielu kwestiach szokujące zmiany. Polecam. Mistrzowska i zdecydowanie warta przeczytania książka.