wtorek, 31 stycznia 2023

Leśne morze - Igor Newerly

 


Wydawnictwo MG, Moja ocena 6/6

Po wielu, wielu latach z wielką przyjemnością powróciłam do tej dawno nie wznawianej książki. Pamiętam, gdy Leśne morze ukazało się przed laty (w 1960 roku) po raz pierwszy. Moi rodzice cudem, kilka lat póżniej zdobyli egzemplarz spod lady. Tak się wtedy załatwiało wszystkie książki. Zaczytywałam się w tej książce, choć nie wszystko wtedy rozumiałam.
Byłam ciekawa, jak odbiorę tę pozycję teraz, gdy jestem starsza, inaczej postrzegam pewne rzeczy, inne sprawy są dla mnie ważne.
Igor Newerly to bez wątpienia wybitny prozaik. To co przede wszystkim wyróżnia tę powieść to niezwykłe przedstawienie ludzkich losów oraz powiązanie ich z naturą. Poruszający, niezwykły miks, który wywiera na czytelnika wyjątkowy wpływ.
Trudno napisać o czym książka jest. Z pewnością jest o wspaniałej przyrodzie, przetrwaniu, miłości i samotności, czyli tym, co w życiu najważniejsze, choć tak często o tym zapominamy.
Tytułowe Leśne morze to Szu-hai, wielka mandżurska tajga, miejsce wyjątkowe, bezkompromisowe, znane tylko niewielkiej garstce osób. Tam mogą, potrafią żyć tylko najtwardsi, najsilniejsi. Tylko oni przetrwają, pozostaną ludżmi.
Akcja powieści dzieje się w latach 1939-1944. Jedna z osób, które wybierają Szu-hai na swoje miejsce do życia, na kryjówkę jest młody Polak Wiktor Domaniewski, maturzysta, którego realia historyczne, wojna, pościg przez Japończyków i kilka innych spraw zmuszają do ucieczki i szukania schronienia.
Trudno opisać to co spotyka naszego bohatera, to co się z nim dzieje. Z pewnością ten młody człowiek dowiaduje się czym jest odpowiedzialność, miłość, przyjażń, odwaga, bardzo szybko wkracza w trudne i bolesne dorosłe życie. Autor, jak żaden inny, wspaniale ukazuje dojrzewanie młodej osoby, przemiany które zachodzą w bohaterze, jego wewnętrzną walkę. Newerly używa także wyjątkowych słów i opisów żeby oddać realia tajgi, charaktery, postawy ludzi, których napotka Domaniewski i zmiany, jakie zachodzą w tym młodym człowieku. Dodatkowo po blisko 2,5 roku ukrywania się w tajdze Domaniewski jest zmuszony do udania się "między ludzi", do Hrabina. Zostaje tam pojmany przez Japończyków. Niewola jest straszna, a rozwiązanie które mu zaproponowano jeszcze gorsze. Prowadzi to do dalszych zmian, głównie psychicznych, w młodym człowieku.
Tego jednak nie koniec, Wiktor zostaje wystawiony na straszną próbę, która ma zdecydować o wszystkim. A to jeszcze nie wszystko. Straszna i wręcz porażająca opowieść, która uświadamia, jak nieprawdopodobne są losy ludzkie, jakie my mamy szczęście. Żyjemy w miarę bezpiecznych, sytych krajach, w czasach gdy światowa wojna jest raczej mało, bardzo mało prawdopodobna, wracamy do ciepłych domów, łóżek, ehh...niesamowity kontrast.
Przeczytajmy Leśne morze, poznajmy losy bohatera, doceńmy nasze życie, poznajmy wielki talent Igora Newerly. Jego bohater, Wiktor Domaniewski, podobnie, jak Bronisław Najdarowski ze Wzgórza błękitnego snu to postać wyjątkowa, w której wielu się zatraci, postać jakich chyba już nie ma w życiu. Powieść jest wyjątkowa, zmusza do refleksji, przemyślenia wielu spraw. Gorąco zachęcam do lektury. Coś wspaniałego. Brawa dla Wydawnictwa MG za wznowienie powieści tego autora.


piątek, 27 stycznia 2023

Czerwony lotos - Chris Bohjalian

 


Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Kolejna bardzo dobra, mocna książka tego autora.
Recenzja Lunatyczki tutaj - klik
Ruiny przeszłości (klik)
Zamki na piasku (klik)
Każda książka tego autora jest inna, każda równie fascynująca, niebanalna, momentami nawet niezwykła. Nigdy nie wiadomo czego się po autorze spodziewać. Czerwony lotos jest tego kolejnym dowodem.
Wszystko zaczyna się prosto, jasno, przejrzyście, w sumie czytelnik się zastanawia co takiego złego może się stać, o czym ta książka będzie....
Para, bohaterowie, Alexis i Austin razem jadą do Wietnamu, pierwszy wspólny wyjazd, miał na zawsze pozostać w ich pamięci i pozostał. Wszystko przebiega zgodnie z planem aż do dnia gdy Austin nie wraca z solowej przejażdżki. Znika bez śladu. Jedyną wskazówką, jaką znajduje Alexis, jest upuszczone na drogę jasnożółte opakowanie żelu energetycznego. Wydawałoby się, że nic gorszego nie może się tej parze przydarzyć. Jednak to tylko pozory. Dalej,z każdą kolejną stroną jest coraz gorzej. Fabuła zaskakująca i do samego końca trzymająca w napięciu. Wiem, często tak się pisze. Jednak w przypadku książek Bohjaliana to prawda. To niesamowity choć u nas w sumie mało znany autor. Jak mało który pisarz pozwala nam wniknąć w umysł bohatera, w tym przypadku Alexis, rozgościć się tam i nieomal nas i ja doprowadza do szaleństwa. Podpowiedzi, tropy, zagadki, elementy maksymalnego zaskoczenia mnożą się niczym grzyby po deszczu. Ciągle pojawiają się nowe i nowe. Gdy wydaje nam się, że wszystko wiemy tak naprawdę szybko okazuje się, że nic nie wiemy.
Nie jest to lekka, łatwa książka. Bohjalian jak zwykle wiele wymaga od swoich czytelników, ale i wiele im daje. Przede wszystkim niesamowitą, inteligentną rozrywkę, niebanalna lekturę i sporą porcję zaskoczenia.
Poza tym mistrzowski portret bohaterów, obojga. Bohjalian odmalowuje prze dnami świetne studium jednostek zaplątanych we wszystko, co tylko możliwe, a najbardziej we własne sidła. Całość robi niesamowite wrażenia,a finał...no cóż...zwala z nóg i zupełnie nieoczekiwanie...wzrusza..
Po raz kolejny Chris Bohjalian udowodnił, że jest świetnym, doskonale władającym piórem pisarzem, a jego thrillery są na najwyższym poziomie. Czyta się je genialnie, choć nie ukrywam, to książki dla cierpliwych, lubiących delektować się słowami, powoli snutą historią.
Polecam tę i inne książki Chrisa Bohjaliana. Zdecydowanie warto.


czwartek, 26 stycznia 2023

Nie wchodź tak szybko w tę ciemną noc - António Lobo Antunes

 



Wydawnictwo Noir sur Blanc, Moja ocena 6/6
Kolejna powieść portugalskiego pisarza. Kolejna wyjątkowa, magiczna, zachwycająca książka w jego dorobku.
Po wspaniałym Zadupiu recenzja - klik wiedziałam, że muszę się przygotować na prozę wymagającą, najwyższych lotów, ale i na zawsze pozostającą w pamięci. Nie pomyliłam się.
Książka liczy blisko 600 stron. To dużo tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę, jak bardzo to wymagająca i absorbująca proza.
Treścią jest historia Marii Clary oraz jej rodziny. Całość podzielona na siedem części, w których przedstawione jest siedem kolejnych dni w trakcie których podróżujemy po przeszłości, po tym, co było i po tym, co pamiętamy, co zostaje w umyśle bohaterów.
Te przeżycia, wspomnienia to cierpienie, ból, trauma, przez którą przebija wspaniałość, pragnienie życia, istnienia za wszelką cenę. W trakcie lektury miałam wrażnie, iż Marię Clarę i jej rodzinę można śmiało utożsamiać z Portugalią. Ten niewielki kraj na skraju Europy ma bardzo trudną, wręcz tragiczną historię. Rewolucja, wojna domowa, bunty, wsparcie Franco, upadek Nowego Państwa i wiele innych spraw. Do tego dochodzą dramaty całych rodzin, które podzielone historią, uwarunkowaniami, poglądami cierpiały przez kolejne dekady.
Nie wchodź...to trudna, obszerna i bardzo bolesna książka. Losy bohaterów, mała historia rodziny przeplatają się z wielką historią tego niewielkiego kraju. Bohaterka Maria Clara żyje w zamożnej rodzinie, która jest pełna cierpienia, tajemnic, brudów i przemilczeń. Pewnego dnia ojciec Marii trafia do szpitala. Dziewczyna postanawia wykorzystać okazję i poznać historię rodziny, pogrzebać w sekretach ojca, jego zapiskach, dokumentach. To co odkryje zszokuje na równi ją, jak i czytelników.
Te kilka zdań nawet w najmniejszym stopniu nie zapowiada tego, co stanie się udziałem czytelnika. Auntes po raz kolejny napisał wspaniałą, wielowymiarową i pochłaniającą czytelnika historię.
Cała historia wymaga uwagi i poświęcenia sporej ilości czasu. Autor miesza czasy, bohaterów, dekady, wydarzenia. Wszystko to jest w książce wymieszane i trzeba poświęcić sporo uwagi żeby nad treścią zapanować. Jednak warto, naprawdę warto. Opowieść pochłania, zachwyca i na bardzo długo, o ile nie na zawsze, pozostaje w pamięci. Zaskoczenie, szok, radość, że miałam okazję tę książkę przeczytać. Polecam dla szukających czegoś więcej, czegoś innego.
Brawa dla Wojciecha Charchalisa za mistrzowski wprost przekład.

poniedziałek, 23 stycznia 2023

Garbo. Najbardziej tajemnicza gwiazda Hollywood - Robert Gottlieb

 



Wydawnictwo Znak, Moja ocena 6/6
Świetnie napisana, bardzo bogato udokumentowana opowieść o legendzie, ikonie, największej gwieżdzie przedwojennego kin, kwintesencji Hollywood sprzed ponad 7-8 dekad.
O Grecie Garbo niby wiemy wiele, a tak naprawdę nie wiemy prawie nic. Tajemnicza, skryta, oddalona od zwyczajnych ludzi. To także budowało jej legendę. Byłam ciekawa, jak autor książki Robert Gottlieb poradził sobie z niewielką ilością materiałów, z niedostępnością gwiazdy.
Byłam też ciekawa, co sprawiła, iż będąca u szczytu sławy, wielbiona przez setki milionów ludzi Garbo w wieku zaledwie 36 lat zrezygnowała z kariery aktorskiej.
Fakt, iż zakończyła karierę wtedy kiedy sama chciała i na warunkach, jakie określiła, sprawiło, iż stała się jeszcze bardziej zagadkowa, jeszcze mocniej uwielbiana.
Autorowi książki udało się przedstawić nie tylko dzieciństwo aktorki, trudne, bolesne, okres dorastania, początki w branży filmowej. Zaprezentował także momenty wielkiej sławy gwiazdy, problemy z jakimi się borykała, ukazał wielką samotność Garbo, która mimo, iż wielbiły ja setki milionów była bardzo samotną, nielubiącą ludzi kobietą. Mnóstwo miejsca jest także poświęcone złotej erze Hollywood, przedwojennej branży filmowej, relacjom Grety z producentami, aktorami, reżyserami. Sporo w książce anegdot, mnóstwo faktów, które niejednokrotnie zaskakują, a nawet szokują. Wszystko bazujące na relacjach aktorów, filmowców, licznych listach, zapiskach, rozmowach. Uzupełnione bardzo dużą ilością zdjęć. Wspaniała opowieść o Hollywood z okresu przed II wojną światową.
Sam autor książki też jest osobą bardzo ciekawą, wieloletni redaktor książek, badacz literatury, filmu, biografii. To on odkrył Josepha Hellera i jego Paragraf 22, był też redaktorem powieści m.in. Doris Lessing, Raya Bradburego i Toni Morrison. Niniejszą książkę wydał rok temu w wieku 91 lat. Autor doskonale sobie poradził ze swoją bohaterką, z jej życiem i decyzjami oraz niedostępnością. Bez wątpienia warto po Garbo sięgnąć.
Autor wiele odkrywa, wiele nowego ukazuje, w wielu aspektach prezentuje nową Gretę Garbo. Polecam.


czwartek, 19 stycznia 2023

Prawo matki - Przemysław Piotrowski

 



Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5,5/6
Piotrowski, jak zwykle w doskonałej formie. A sama książka, no cóż, daje popalić jeżeli chodzi o emocje. Dodatkowo mocno, bardzo silnie zarysowana, przedstawiona postać kobieca. Wszystko dot. bohaterki zostaje opisane, wyłożone na pierwszych stronach książki. Zdawać by się mogło, iż autor i jego bohaterka niczym nas już nie zaskoczą, będzie nudno, przewidywalnie. Nic bardziej mylnego.
Luta Karabina to ze wszech miar kobieta niezwykła. Kiedyś jedna z najlepszych kobiet w siłach specjalnych. Obecnie pracuje w typowo męskim świecie na platformie wiertniczej u wybrzeży Norwegii. Samotnie wychowuje dzieci, samotnie boryka się ze światem. Zdawałoby się, że Luta ze wszystkim sobie poradzi. No cóż, nie ze wszystkim. Każdy, każda, nawet agent, agentka sił specjalnych, osoba maksymalnie twarda, ma swoją granicę. Dla Luty tą granicą są jej dzieci. Pewnego dnia ziszcza się najgorszy koszmar matki. Córka Luty zostaje porwana. Każda matka zrobi wszystko żeby dziecko odzyskać. Dodatkowo Luta jest w stanie zabić każdego żeby córka do niej wróciła. Luta robi wszystko co może, a nawet to czego nie może. I cały czas nas zaskakuje. Zdawałoby się, że wiemy o niej wszystko. A jednak. Brawa dla autora za skonstruowanie tak niezwykłej, nieszablonowej postaci.
Opowieść o dramacie matki, historia niezwykłej kobiety mieszają się z motywacjami porywaczy. Ponownie są one hmmm niezwykłe, nieszablonowe. W pierwszym momencie trudno mi było je zaakceptować. Ale póżniej...
Warto zwrócić uwagę na społeczną wymowę książki. Pod pozorem zbrodni, autor prezentuje nam niebezpieczeństwa, jakie czyhają zarówno an dzieci, jak i na kobiety. W miejscach, w których powinniśmy czuć się bezpieczni jest bardzo niebezpiecznie, nikomu i niczemu nie można ufać.
Jest jeszcze kwestia tego, jak poprawna politycznie UE funkcjonuje. W książce wprost pada oskarżenie pod adresem Brukselskich władz, iż to one swoja pseudo poprawnością zezwalają na zło, zbrodnię, zwyrodnienia, a w efekcie na ludzkie dramaty. Jestem zwolennikiem, wielkim fanem UE Z początku taki zarzut mnie zdumiał. Jednak po głębszym zastanowieniu przyznaję. Sporo racji w tych zarzutach.
Na wielki plus zasługuje wplecenie w kryminalną sprawę społecznych, obyczajowych kwestii.
Na jeszcze większy plus zasługują bardzo ciekawi bohaterowie. Przede wszystkim wspomniana Luta Karabina. Jednak nie tylko ona jest ciekawa. Obok niej jest także Zygmunt Szatan. To twardy glina i tropiciel, z przeszłością, traumą i sporymi rachunkami do wyrównania. Mężczyzna jest uosobieniem bólu, cierpienia, nieszczęścia. Ciekawa choć trochę trącąca szablonem i stereotypem postać. Taki ktoś, jak Szatan to trochę banalna postać, wyeksploatowana w innych książkach. Ba, wszyscy nieomal się tego typu schematem posługują. Jednak Piotrowski poszedł o krok dalej i zrobił coś, co sprawia, iż jego bohater nie jest nudnym, szablonowym, przeczołganym przez życie mścicielem. Jest zdecydowanie kimś więcej. Niczego wam nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej doskonałej i bardzo nieoczywistej książki.
Prawo matki to 1. tom serii z Luta Karabiną w roli głównej. Niecierpliwie czekam na kolejne części. Polecam.



wtorek, 17 stycznia 2023

Wawel. Biografia - Kamil Janicki

 


Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 5,5/6
Kamil Janicki pisze ciekawe książki, które wielu osobom przybliżają miejsca, postaci, sprawiają, iż przez niektórych niezbyt lubiana historia staje się fascynującą przygodą. Nie inaczej jest z biografią Wawelu, najbardziej znanego zamku w Polsce.
Wszystko rozpoczyna się bardzo tajemniczo zdaniem...Na samym początku był potwór. To zdanie traktuje o elementach smoczych. Tak. Ponieważ początki opowieści o Wawelu to historia smoka, jamy i wszystkiego, co z nimi związane. Póżniej przechodzimy do układu i sekretów najstarszych zabudowań z czasów Wiślan i Czechów, a następnie do rozbudowywanego etapami zamku. Każdy z władców chciał zamek upiększyć, rozbudować, każdy pozostawiał coś po sobie. Wawel mężniał, piękniał, rozbudowywał się. Kolejne dekady, wieki, w międzyczasie tragiczny pożar, po którym król Zygmunt III przeniósł stolicę do Warszawy. To wszystko wpłynęło na to, jakim budynkiem był i jest Wawel, co się w nim działo, a często także, jak toczyła się historia Polski.
Mnóstwo informacji, spora porcja anegdot, ogromna ilość ciekawostek, elementów zgoła kryminalnych, a na pewno zadziwiających. Wawel. Biografię czyta się na raty, we fragmentach, to obszerna książka, pochłaniająca, absorbująca. Jednak nawet przez chwilę czytelnik się nie nudzi.
Janicki udowadnia, iż z nawet z fragmentów budowli można wyczytać jej fascynującą, często skrywaną historię, odkryć tajemnice.
Całość potraktowana bardzo dogłębnie, bogato udokumentowana bibliografią, mapkami. Odrobinę rozszerzyłabym materiał dot. dwudziestolecia międzywojennego, ale to taki drobiazg.
Cała opowieść kończy się w 1945 roku, tuż po zakończeniu II wojny światowej. Kawał historii, wieki potężnej budowli, które przez długi czas były okryte tajemnicą. Warto przeczytać. Wawel to budowla wyjątkowa z wielu względów. Warto poznać to miejsce i jego sekrety.
Zdecydowany minus daję za umieszczenie przypisów na końcu książki. Nie znoszę tego. Odrywanie się od lektury, szukanie przypisu kilkaset stron dalej, irytujące. Poza tym to świetna, dopracowana lektura.

sobota, 14 stycznia 2023

Natura Śródziemia - Carl F. Hostetter, J.R.R. Tolkien

 




Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Świetna, pięknie wydana książka dla wielbicieli Tolkiena i Władcy Pierścieni, ale nie tylko. Mamy tu do czynienia z tekstami opisującymi przyrodę, naturę filozoficzną wykreowanego przez Tolkiena świata. Nad tym światem Tolkien pracował całe życie. Natura Śródziemia jest genialnym zbiorem i uzupełnieniem w jednym. Całość zredagował amerykański badacz Carl F. Hostetter, jeden z największych znawców twórczości pisarza.
Hostetter podzielił książkę na trzy główne części:Czas i przemijanie, Ciało, umysł i duch oraz Świat, jego krainy i ich mieszkańcy. Dodatkiem są Tematy metafizyczne i teologiczne oraz Słowniczek i indeks terminów quenejskich, czyli elfickiego języka Śródziemia.
Książka jest wszechstronna, wiele pokazuje, informuje, zbiera w jedną całość wszystkie wiadomości, skrawki informacji o Śródziemiu. Zachwyciły mnie informacje o elfach, o ich przebudzaniu, zmianie, jaką elfy przechodzą wraz z upływem czasu, o ekonomii i gospodarce, którą posiadają i świetnie opanowały elfy i wielu innych elfich sprawach. Elfy i wszystko, co ich dotyczy, są bardzo dokładnie opisane. Ta dokładność dotyczy także innych aspektów Śródziemia. Wszystkie zagadnienia są dokładnie, drobiazgowo i bardzo przystępnie opracowane.
Dodatkowo, poza byciem kompendium wiedzy o Śródziemiu, książka jest także prawdziwą skarbnicą wiedzy o Śródziemiu i daje niespotykaną szansę na zajrzenie do wnętrza duszy Tolkiena. Śródziemie to kwintesencja autora, siła napędowa jego twórczości, coś czym zajmował się prawi całe życie.
Na kartach książki jest bardzo dużo informacji nie tylko o samym Śródziemiu, ale także o tym, jak, dlaczego i w jaki sposób powstała dana postać, jej otoczenie, co i dlaczego Tolkien stworzył w ten, a nie inny sposób. Polecam wszystkim wielbicielom twórczości Tolkiena, Śródziemia, wszystkim żądnym wiedzy. Książka do podczytywania we fragmentach, po trochu przez długi, bardzo długi okres czasu.


piątek, 13 stycznia 2023

Po pierwsze nie szkodzić - Emelie Schepp

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 4,5/6

Po pierwsze nie szkodzić to 3. tom serii z prokurator Jana Berzelius. Tom 1. Naznaczeni na zawsze, był ciekawy, dobrze się go czytało. Może nie był to najlepszy kryminał świata, ale tez nie było żadnych zgrzytów, nie żałowałam czasu poświęconego na lekturę.
Gdy sięgałam po Biały trop oczekiwałam lektury co najmniej takiej, jak część 1.
Niestety. 2. tom jest znacznie gorszy od 1. Ba, nie można o nim powiedzieć niczego dobrego. W związku z tym byłam bardzo ciekawa, jaki będzie tom 3.
Nie jest to hit jeżeli chodzi o kryminał, ale czytało się nieźle, były nawet bardzo dobre momenty. Tym razem nie żałuję czasu poświęconego na lekturę, sięgnę po kolejne części serii. Jednak zupełnie nie rozumiem dlaczego autorka jest tak nierówną pisarką.
Wszystko zaczyna się gdy w jednym z mieszkań w Norrköping znalezione zostają zwłoki zamordowanej kobiety. Znajduje je ratownik pogotowia. Ale to dopiero początek. W błyskawicznym tempie dochodzi do kolejnego morderstwa. Rozpoczyna się śledztwo. Bardzo szybko wychodzi na jaw, że tym, co łączy obie ofiary jest osoba w/w ratownika medycznego Philipa Engströma. Na scenę wkracza znana z poprzednich tomów prokurator Jana Berzelius. Szybko wychodzi na jaw, że dwa zabójstwa to dopiero początek.
Jak się okaże, sprawa ma wiele aspektów i obok kryminalnej dot. zabójstw (i nie tylko) ma także inne, mniej kryminalne, a bardziej społeczne wątki. To typowe dla skandynawskich książek. Obok dobrego wątku kryminalnego mnóstwo, równie ważnych odniesień społeczno-obyczajowych. Nie inaczej jest z Po pierwsze nie szkodzić.
Ten tom, podobnie, jak i wcześniejsze, ciężko się czyta przynajmniej na początku. Autorka ma specyficzny styl. Trzeba go poznać, przyzwyczaić się do sposobu narracji. Gdy to nastąpi, lektura jest ciekawą przygodą. Schepp ma bardzo ciekawe pomysły na fabułę, w której za każdym razem, wątek kryminalny jest tylko pretekstem do ukazania problemu społecznego, ale także perypetii prywatnych pani prokurator.
W sumie nie zniechęcam, a lubiących skandynawskie kryminały, ich całą konstrukcję mogę nawet zachęcić do lektury Po pierwsze nie szkodzić. Trop obyczajowy bardzo dobry wątek kryminalny niezły, ciekawie skonstruowany. Jest kilka drobnych niedociągnięć, ale można na nie przymknąć oko. Nie jest to kryminał roku, ale warto po niego sięgnąć.


wtorek, 10 stycznia 2023

Emily Bronte. Królestwo na wrzosowisku - Eryk Ostrowski

 



Wydawnictwo MG, Moja ocena 5,5/6
Emily Brontë, autorka powieści Wichrowe wzgórza, kultowa, ponadczasowa książka, wyjątkowo ciekawa, ba nawet fascynująca postać jej autorki.
Żyjąca zaledwie 30 lat jedna z sióstr Brontë pozostawiła po sobie niewiele źródeł pisanych, zaledwie urywki, fragmenty listów, zapisków, ok. 190 wierszy, 9 miniatur. Widniała także w zapiskach, które pozostawiły po sobie jej siostry, które żyły dłużej i były bardziej płodne literacko. Eryk Ostrowski bazując na niewielkiej ilości materiału uzupełnionej o biografię rodziny Brontë autorstwa Winifreda Gerina, Francisa A. Leylanda, Virginii Moore oraz Elizabeth Gaskell, stworzył bardzo ciekawą, fascynującą w swojej treści opowieść.
558 stron gdy ma się tak niewiele źródeł materialnych, to zdecydowanie dużo. Jeżeli dodatkowo weźmie się pod uwagę, iż te strony są ciekawie, merytorycznie, rzeczowo napisane, to należy chylić głowę przed talentem, wiedzą i pracowitością autora.
Emily Brontë to niezwykle ciekawa postać, najbardziej tajemnicza z sióstr. Królestwo na wrzosowisku opowiada o jej sekretach, kontaktach z rodziną, znajomymi, przemyśleniach, ale także o życiu codziennym w Anglii 1. połowy XIX wieku, o wzajemnych stosunkach ludzi, o zwyczajach, dniu codziennym, o stylu życia sióstr Brontë, które były mądre, odważne, waleczne jeżeli chodzi o prawa kobiet, sytuację swojej płci. Wszystko w odpowiednich proporcjach starannie wymieszane. Czyta się z wielkim zaciekawieniem.
Mimo blisko 600 stron, autor nie daje prostych, oczywistych odpowiedzi dot. swojej bohaterki, postaci bardzo utalentowanej, niejako wyprzedzającej swoje czasy, a jednocześnie niezwykle tajemniczej, jakby ulotnej. Ostrowski wiele sugeruje, podpowiada, naprowadza czytelnika na konkretny trop, rozprawia się z kilkoma przez lata narosłymi mitami. Oj dzieje się w tej książce, dzieje.
Niewielka ilość materiałów źródłowych pozwala zarówno Ostrowskiemu, jak i czytelnikowi puścić wodze fantazji. Wiele faktów jest śladowo zaanonsowanych w źródłach, wiele nadal pozostaje nieoczywistymi.
Z kilkoma tezami Ostrowskiego możemy się nie zgadzać. Wichrowe wzgórza są powieścią wyjątkową. Na przestrzeni lat wielu badaczy twierdziło, że to nie Emily jest autorką książki. Eryk Ostrowski posunął się jeszcze dalej. Twierdzi, iż Wichrowych Wzgórz nie mogła napisać kobieta. Książka wg. niego jest pisana z punktu widzenia mężczyzny, reprezentuje męskie spojrzenie na sprawy, a sama Emily była zbyt delikatna, eteryczna, kobieca. Ja się z tym nie zgadzam. Jednak niczemu to nie przeszkadza. To mistrzowska wprost książka. Zachęcam was do lektury i wyrobienia sobie swojego zdania. Warto. Bardzo dobra książka, świetna podróż do ciekawych miejsc, fascynujących czasów. Polecam.I ukłon dla autora za ogromną wiedzę i pracowitość.


piątek, 6 stycznia 2023

Niekochane - Hanna Dikta

 



Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 5/6
Dobra, niezwykle ciekawie napisana książka. Bohaterką jest kobieta dojrzała, osoba, z którą utożsamiać się może tak wiele z nas, niestety.
Monika jest samotną matką nastolatki. Córka obwinia matkę o rozpad rodziny, przypisuje jej wszystko co najgorsze. Do tego dochodzi bunt nastolatki,zmiany humorów, czyli wszystko to co wiąże się z okresem dorastania. W domu Moniki nie jest łatwo. Ba, jest tam niczym na polu minowym.
Monika ze wszystkimi problemami musi sobie radzić sama. Nikt jej nie pomoże, a najmniej matka, osoba, na którą każda z nas powinna móc zawsze liczyć. Monika liczyć może tylko na siebie. Jak wiele z nas może to samo powiedzieć o sobie? Obawiam się, że zbyt wiele. Do tego dochodzi traumatyczne, wyjątkowo nieudane i nieprzepracowane dzieciństwo. Życie Moniki nigdy nie rozpieszczało, a teraz jest gorzej niż kiedykolwiek wcześniej.
Smutne, gorzkie życie, które za moment stanie się jeszcze smutniejsze. Monika otrzymuje w spadku dosyć daleko położony dom. Wyjazd w to miejsce, odnalezienie tajemniczego pamiętnika Antoniny, jej babci, daje początek wielkim zmianom w życiu naszej bohaterki. Szybko okaże się, że to co Monika przez kolejne lata brała za pewnik wcale takie pewne nie jest. Klasyka. Ile razy to co uważamy za białe okazuje się być czarnym i na odwrót. Monika wraz ze spadkiem i lekturą pamiętnika rozpoczyna nowy etap w swoim życiu. Czy wyjdzie jej on na dobre? Na czym będzie polegał? Tego dowiecie się z lektury tej naprawdę doskonałej książki.
Hanna Dikta po raz kolejny napisała świetną, bardzo życiową i prawdziwą opowieść. Obawiam się, że większość z nas ma takie pogmatwane (mniej lub bardziej) relacje z najbliższymi, a każdy z nas szuka zrozumienia i szczęścia. Całość wydarzeń jest bardzo dobrze przedstawiona, życiowa i niezwykle poruszająca. Po odłożeniu Niekochanych na półkę długo jeszcze myślałam o treści książki i perypetiach Moniki, bohaterki, która w tak wielu momentach przypomina mnie samą.
Gorąco zachęcam was do lektury. Jestem pewna, że będziecie pod ogromnym wrażeniem klimatu książki, poruszanej tematyki, ale i talentu autorki Hanny Dikty.

środa, 4 stycznia 2023

Wpływ gwiazd - Emma Donoghue

 




Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Irlandia 1918 rok, epidemia panującej w całej Europie grypy hiszpanki, mnóstwo ofiar, strach, głód, niewiedza i walka o każdy dzień. To tło tej ciekawej, dobrze napisanej opowieści.
Główną bohaterką jest Julia, która pracuje w szpitalu położniczym. Jest pielęgniarką z powołania. Kobieta za wszelką cenę chce pomóc kobietom, które i tak, nawet przed epidemią, rodziły w bardzo trudnych warunkach. Julia walczy o każdą ciężarną, o każde dziecko. Niestety, nie zawsze jej pomoc jest wystarczająca. Wśród ciężarnych hiszpanka też zbiera spore żniwo.
Książka jest bardzo emocjonalna. Trudno żeby nie działały na wyobrażnię umierające w cierpieniu kobiety, czy trudne porody bez znieczulenia, bez odpowiedniej wiedzy medycznej. Drastyczne opisy porodów sprawiają, iż w trakcie lektury robi się słabo. Straszne, bo oparte na faktach.
Opisywane wydarzenia rozgrywają się w ciągu zaledwie 3 dni i do tego w jednej niewielkiej sali szpitalnej. Zupełnie się tego nie odczuwa. Akcja jest żywa, wartka, dynamiczna, a autorka wszystko umiejętnie łączy i prowadzi uzupełniając niezwykle plastycznymi opisami.
Z przerażeniem obserwujemy obrazy odmalowywane przez pisarkę. Patrzymy na urągającą wszelkim normom salę szpitalną, podziwiamy Julię i jej ciężką pracę, współczujemy bohaterkom, cieszymy się, że obecnie mimo niedoskonałości, mamy tak wysoki poziom medycyny. Książka przeciąga czytelnika niczym walec, gra na jego uczuciach, męczy tragicznymi, często nieludzkimi opisami, sprawia, iż mimo woli wczuwamy się w rolę bohaterek sali porodowej. Zakończenie, zwala z nóg, bardzo emocjonalne, zaskakujące i niezwykle poruszające.
Wpływ gwiazd to trudna, bardzo emocjonalna i rzetelnie pod względem historycznym i merytorycznym książka. Autorka zadała sobie sporo trudu żeby zebrać tak obszerny materiał dotyczący sytuacji w szpitalach, ale nie tylko w Irlandii na początku XX wieku. Czyta się z przerażeniem, ale i wielkim zaciekawieniem. Warto. Polecam.


poniedziałek, 2 stycznia 2023

Dwunastu cesarzy. Przedstawienia władzy od starożytności do czasów nowożytnych - Mary Winifred Beard

 



Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 6/6

Kolejna bardzo dobra książka świetnej badaczki Mary Beard.
Książka jest współczesnym uzupełnieniem antycznych Żywotów cezarów autorstwa niezrównanego Swetoniusza. Z tym, że Beard dodała wiele nowych, póżniejszych od Swetoniusza odkryć, wyników badań, ciekawostek.
Uzupełniła całość o historię sztuki, szeroko wchodzącą w całość politykę, geopolitykę, a nawet (wg. mnie) także elementy psychologii, analizy poszczególnych zachowań i ich następstw. Dużo tego i Dwunastu cesarzy bez wątpienia robi wrażenie.
Rzym, antyczne państwo, otacza nas cały czas. Nawet jeżeli nie jest to obecność dosłowna, to mamy na co dzień do czynienia z tym, co Rzymianie wynaleźli lub ewentualnie ulepszyli.
Od razu nasuwa się pytanie, kto, jak i dlaczego tak, a nie inaczej rządził Rzymem? Jak wyglądała antyczna władza? Co na nią wpływało? Jak my dzisiaj 2 tysiące lat póżniej reagujemy na antyczny Rzym, co widzimy w rzymskich reliktach? Te i wiele innych pytań nasuwają się nam w trakcie lektury.
Beard stara się znaleźć na nie odpowiedż. Czy jej się to uda? Sami się o tym przekonajcie.
Mnóstwo pytań, jeszcze więcej odpowiedzi, spora porcja często zaskakujących odpowiedzi. Zaznaczam, nie z każdą tezą autorki należy się zgodzić, nie z każdą można. Nie jest to książka dla biernych przyswajaczy wiedzy. To pozycja dla ciekawych, szukających stawiających veto, mających swoje zdanie. Beard na to wszystko pozwala, a wręcz namawia do myślenia, analiz, dyskusji.
Całość uporządkowana, solidnie opracowana, bardzo ciekawie zaserwowana i niesamowicie fascynująca. Wierzcie mi, od lektury trudno się oderwać. Świat antyczny jest o wiele bardziej fascynujący niż najlepszy thriller czy kryminał. Nie bez kozery studiowałam archeologię klasyczną.
Autorka zręcznie prowadzi nas przez ponad 2 tysiące lat. Jej książka to zaproszenie do świata, który nadal, mimo upływu wieków, jest obok nas, wywiera na nas wpływ, nie daje o sobie zapomnieć. Rzymscy cesarze nadal nam towarzyszą, ba, będą towarzyszyć zawsze. Nie wierzycie?! Przekonajcie się w trakcie lektury tej niezwykłej książki. Polecam. Naprawdę warto.