Wydawnictwo Czarna Owca, Okładka miękka, 258 s., Moja ocena 5,5/6
Niesamowicie dobry, mroczny i niestety realny thriller. Tym bardziej jest to przerażająca i wciągająca opowieść, że może się przydarzyć każdemu z nas, tuż obok u znajomych, u przyjaciół.
Akcja rozgrywa się w Monachium. Bohaterów mamy dwóch, dwóch policjantów, partnerów na dobre i na złe. Chociaż tego złego ostatnio w ich układzie jest coraz więcej, nadal trzymają się razem. Diller, to przykładny mąż, ojciec, dobry glina, doskonały przyjaciel.
Jego przyjaciel i partner, Kessel, to narkoman, który już od dawna nie daje sobie rady sam ze sobą. To dzięki Dillerowi, który kryje jego niedociągnięcia, wpadki i ciągi narkotyczno-alkoholowe, Kesselowi udaje się utrzymać pracę w policji. Jednak pewnego dnia dochodzi do tragedii. Będąc pod wpływem narkotyków, Kessel potrąca samochodem młodego arabskiego
imigranta. Diller usiłuje pomóc przyjacielowi narkomanowi,
jednak sam przez to wpada w tarapaty. Dla jednego i drugiego rozpoczyna się walka o wszystko. Sprawa coraz bardziej się komplikuje. Kessela szantażują kumple potrąconej ofiary. Diller stara się lawirować między prowadzonymi sprawami, kryciem kumpla. Dodatkowo musi zrobić wszystko, żeby uniknąć prokuratorskiego oskarżenia. Jakby tego było mało, potrącony chłopak odzyskuje przytomność. I wtedy się zaczyna.
Dodatkowo w mieście ma miejsce międzynarodowa konferencja na temat polityki
bezpieczeństwa. Miasto przypomina twierdzę, a jednak okazuje się, że to nie wystarczy. Diller próbuje zapobiec planowanemu zamachowi na jednego
z uczestników konferencji.
Czy uda mu się pogodzić wszystkie w/w sprawy? Czy uda mu się wyjść cało ze wszystkich tarapatów? Czy przyjaźń jest warta aż takiego poświęcenia? A może męźczyżni nie są już przyjaciółmi, tylko sami o tym nie wiedzą?
Wizerunek obu policjantów, jaki nam przedstawia Oswald jest przerażający. Pogrążony w nałogu glina (Kessel), który po raz kolejny dotyka dna i pędzący ku samozagładzie swojej i rodziny Diller, który nie bacząc na konsekwencje stara się na siłę chronić kumpla. Najgorsze jest to, że obaj uważają swoje zachowania za normalne i w pełni uzasadnione. Diller nie zważa nawet na to, co mówi jego żona, która Kessela zna aż za dobrze, bo była kiedyś jego dziewczyną.
Dodatkowo obraz zamkniętej super twierdzy, jaka w czasie w/w szczytu staje się centrum stolicy Bawarii. Najgorsze jest to, iż żadne przedsięwzięte środki nie zapobiegają atakom psychopatycznych, radykalnych świrów. Pozwala nam to chociaż na czas lektury książki zdać sobie sprawę, że w każdej chwili my także możemy stać się ofiarą takiego ataku. Możemy także bardzo szybko stoczyć się na dno, jak Kessel i Diller.
Co z tego wszystkiego wyniknie? Czy uda im się odbić od dna, ocaleć? Co z uczestnikami międzynarodowej konferencji?
Zachęcam do lektury. Świetny thriller, doskonałe studium zagrożenia i ukazanie psychiki narkomana i jego toksycznego przyjaciela. Tak, Diller chociaż uważa się za swoistego zbawcę Kessela, jest toksyczny dla siebie, dla otoczenia, dla rodziny.
Mocna, doskonała, realna rzecz. Czyta się błyskawicznie z uczuciem strachu na ramieniu.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Ten realizm także mnie porwał.
OdpowiedzUsuńPoszukam tego tytułu :)
OdpowiedzUsuńAż mam ochotę jechac po to do księgarni!
OdpowiedzUsuń