Wydawnictwo Znak, Okładka twarda, 352 s., Ocena 5/6
Recenzja mojego męża...
Niniejsze wydanie jest wznowieniem po 15 latach doskonałej pozycji. Autor potwierdza nią swoistą etykietkę, jaką wiele lat temu mu przyklejono - znawcy Rosji. Opowieść dotyczy wydarzeń, które miały miejsce w latach 1938-1940. Takimi granicznymi wydarzeniami były - wielka czystka i sytuacja tuż przed wojna z Niemcami.
Dzięki opowieści głównego bohatera śledzimy także losy i poczynania jego największego wroga - Lwa Trockiego, który przebywa na wygnaniu w Meksyku. Mamy więc niejako dwóch narratorów, obie postaci nieszablonowe, obie złe, a jednocześnie tak bardzo podobne do siebie.
Louriemu udało się ukazać w sposób arcyciekawy zarówno Trockiego, jak i samego Stalina. przy czym autor zrobił rzecz rzadko spotykaną w literaturze, można ją określić jako maksymalne wczucie, utożsamienie się z tytułowym bohaterem, wejście w jego umysł.Lourie doskonale odmalował portret despoty, mordercy milionów ludzi, który jest owładnięty jedną obsesją, a jest nią zdrada. Potwierdza się w tym wypadku powiedzenie - każdy sądzi według siebie. Trudno opisać nastrój książki i nakreśloną psychikę oraz osobowość Stalina. Najlepiej przekonać się o co dokładnie chodzi i na ile autorowi się udał zamiar, czytając książkę.
Richard Lourie to reporter i powieściopisarz, niegdyś ulubiony student, a potem współpracownik Czesława Miłosza. Lourie ma dar sięgania do historycznego zła, mieszania faktów historycznych z fikcją literacką, ale czyni to w taki sposób, że zmusza nas do zastanowienia nie tylko nad historią i jej meandrami, ale także nad życiem w ogóle. Widać to nie tylko w Autobiografii Stalina, ale także we Wstręcie do tulipanów, recenzja tutaj.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zupełnie nie dla mnie, niestety.
OdpowiedzUsuńNajbardziej intrygujący w tytule tej książki wydaje mi się zwrot "autobiografia". Dzięki temu pozycja, którą normalnie sklasyfikowałabym jako "nie dla mnie ", stała się o wiele ciekawsza. Jestem ciekawa, jak autorowi udało wczuć się w potwora,naprawdę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Chwyt z tym jednym słowem doskonały:) Ale poza tym (jak twierdzi mój maż) to świetna pozycja, warta lektury i ciekawie napisana.
UsuńNie czytam takich ksiazek, ale ta mnie zafrapowala, wiec... :-).
OdpowiedzUsuń