niedziela, 8 listopada 2015

Mam na imię Freedom - Jax Miller

Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Moja ocena 4,5/6
Recenzja mojego męża.
Mam na imię Freedom, to debiutancka powieść Jax Miller. Bardzo dobra, jak na debiut. Jest to historia pewnej kobiety, kiedyś noszącej imię Freedom, obecnie Nessa, kiedyś matki dwójki dzieci, obecnie barmanki, kiedyś normalnej kobiety, obecnie osoby objętej programem ochrony świadków. Na skutek popełnionych przez nią czynów, odebrano jej dzieci i przekazano do adopcji. Dla Freedom to prawdziwa trauma, z którą nie potrafi się pogodzić. 
Przez całą książkę śledzimy przeszłe i obecne losy kobiety, różnorodne zawirowania, porażki i sukcesu oraz to do czego wszystko doprowadzi. Książka pełna przemocy, rozważań, akcji. Większość bohaterów to złe,  wynaturzone, zepsute do szpiku kości osoby. Mamy walkę ze złem, nałogiem (i to w skrajnej odsłonie), sekty, przemoc, seks, żądzę zemsty, odcięte od świata i rządzone przez psychopatycznego fanatyka miasteczko. 
Niby thriller, jakich wiele, ale..z jednej strony banalny, ale z drugiej wyjątkowo napisany. Wyjątkowo ponieważ aż kipi w niektórych momentach od zła, brudu, złej energii, wulgarności. Poza tym opisu np. walki z nałogami, zmagania się z zemstą są wyjątkowo sugestywnie napisane, aż momentami do przesady. 
Brawa dla Jax Miller za stworzenie gamy tak intensywnych emocji i ukazanie tak niesamowitej postaci głównej bohaterki. Bo Freedom można lubić lub wręcz przeciwnie, ale z pewnością nie można zostać wobec niej obojętnym. Oddanie głosu właśnie takiej bohaterce sprawiło, iż historia jest jeszcze realniejsze, jeszcze bardziej okrutna, przerażająca, a czyta się ją na wdechu trzymając kciuki za Freedom. 
Książka bardzo dobra choć niezwykle mroczna, ale jednocześnie dająca wielką nadzieję.
Zachęcam do lektury.

 

4 komentarze:

  1. Bardzo dawno ostatni raz czytałam tego typu książkę... ta recenzja przypomina mi, że chętnie bym to zmieniła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się mocna lektura. Bardzo chcę tę książkę przeczytać, ale póki co, nie mam kiedy. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie Freedom jest wielkim atutem tej książki. Masz rację, co do tej brutalności, ale przez to wszystko jest bardziej wiarygodne. Ja , jak wiesz, też byłam pod wrażeniem tej książki. :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.