niedziela, 30 sierpnia 2020

Śmierć i Małgorzata - Joanna Łopusińska

Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Akcja tej niezwykle ciekawej i dobrze napisanej książki rozpoczyna się pewnego upalnego, letniego dnia w sercu Warszawy. Młody lekarz, Henryk Wieroński, znajduje zwłoki byłej narzeczonej, Małgorzaty Detman, bestialsko pobitej i prawdopodobnie zgwałconej, w jej własnej sypialni. Zaskakujące jest, iż dziewczyna, ofiara tuż przed śmiercią kazała mu przyjść do siebie do domu, właśnie w tym dniu, o określonej godzinie. Dlaczego? I czy to rzeczywiście ona była autorką wiadomości?
Śledztwo rusza błyskawicznie. Jest prężne, dobrze prowadzone przez prokuratorkę Maję Roch i jej partnera, inspektora Molskiego. Ich poczynania śledzi się z wielką ciekawością.
W trakcie prowadzenia dochodzenia nasuwają się liczne pytania. Główne z nich to: Kto odpowiada za brutalne morderstwo pięknej, młodej kobiety? Co ukrywa Henryk? I kim właściwie była... Małgorzata?
W książce oprócz zręcznie prowadzonego śledztwa mamy kilku nieźle nakreślonych podejrzanych i niezwykle tajemniczy dziennik. Czy naprawdę w nim znajduje się wskazówka dot. zagadkowej śmierci Małgorzaty?
Napisałam, iż śledztwo jest dobre, porządnie prowadzone. To prawda. Ale równie ciekawa jest sama zagadka kryminalna. Muszę przyznać, że jak na debiut literacki to doskonale nakreślona intryga, tajemnicza zagadka, skrywane sekrety. Książka intryguje, zaciekawia, zagadka kryminalna wciąga. A po lekturze nadal pozostają w głowie znaki zapytania. To nie znaczy, iż autorka nie napisała rozwiązania, zakończenia, czy urwała je. Nic z tych rzeczy, Po prostu tak skonstruowana jest ta powieść. Cała jest intrygująca. W trakcie lektury czujemy się wodzeniu za przysłowiowy nos, prowadzeni przez pokoje, w których odsłaniają się kolejne sekrety i zagadki.
Ciekawa jest także dwutorowa narracja. Pozwala nam ona spojrzeć na całość wydarzeń z różnych punktów widzenia, dodaje akcji głębi, tajemniczości.
No i samo zakończenie, które mega zaskakuje i tak, jak wcześniej napisałam, pozostawia w naszej głowie mnóstwo pytań.
Dobra, świetnie napisana, warta przeczytania powieść.



środa, 26 sierpnia 2020

Śląski Kopciuszek - Gabriela Anna Kańtor

Wydawnictwo MG, Moja ocena 5,5/6
Ta książka to niezwykła i zaskakująca historia Joanny Gryzik.
Urodziła się ona w ubogiej rodzinie 29 kwietnia 1842 roku w Porębie, niedaleko Rudy. Śląskiej. Umiera ojciec Joasi, gdy ta jest małą dziewczynką. Matka zostaje bez grosza i bez perspektyw.
Co działo się z nią dalej? Dlaczego dziewczynkę, a póżniej kobietę nazwano Śląskim Kopciuszkiem? Tego dowiecie się z tej niesamowicie ciekawej i doskonale napisanej książki. Nie napisze nic więcej o treści książki, nie chcę spojlerować, ale gwarantuję, że losy Joasi, a pózniej Joanny niesamowicie was zaskoczą. Określenie Śląski Kopciuszek jest bardzo adekwatne.
Kańtor wertując setki dokumentów, przedzierając się przez archiwa, czytając kolejne zapiski stworzyła bardzo ciekawą, wręcz niezwykłą opowieść o wyjątkowej kobiecie. Historia Joasi, Joanny i człowieka, którego spotkała na swojej drodze jest niczym wyjęta z bajek. Czy to bajka z dobrym zakończeniem? Sami się o tym przekonajcie.
Dodatkowym atutem jest mimochodem opowiedziana historia Śląska i wplecione w fabulę ciekawe fakty dot. żyjących w tym okresie znanych osób.
Cała książka jest bajkowa, uwodząca magią, sprawiająca, iż mimo nieszczęścia, jakie w dzieciństwie spotkało Joasię wiele czytelniczek będzie jej zazdrościć.
Kańtor swoją opowieść snuje niczym piękną bajkę. Jest sierota, jest dobroczyńca, jest uczucie, jest dobro i zło. Czyta się za zaskoczeniem, że autorka wybrała taki styl, ale i z wielką ciekawością.
W trakcie lektury czułam pewien niedosyt. Kilka wątków urwało się, 2 nie zostały dokończone, nie poznałam losów jednej postaci. Myślałam początkowo, iż to pewne hmm...niedbalstwo autorki. Jednak po lekturze pogrzebałam w sieci i brak w ogóle informacji, szczegółów dot. urwanych losów, zagubionych wątków. Autorka chciała bazować na faktach, dokumentach, nie chciała konfabulować, oparła się na prawdzie, autentycznych wydarzeniach. I brawo za to. Wolę nawet niedokończona z braku informacji prawdę, niż zmyśloną bajkę.
Śląski Kopciuszek to bardzo ciekawa, doskonale napisana, wciągająca historia. Oparta na faktach, będąca w tym trudnym świecie, który nas otacza takim plasterkiem na duszę. Dodatkowo to po prostu dobra literatura faktu. Plusem jest też piękna okładka. Ale to standard w Wydawnictwie MG.
Gorąco was zachęcam do lektury tej niepozornej, mało znanej książki. Jeżeli lubicie dobrą literaturę, wątki oparte na faktach, ciekawe postaci będziecie z lektury zadowoleni.


niedziela, 23 sierpnia 2020

Królowa lalek - Piotr Górski

       

Wydawnictwo Harper Collins, Moja ocena 4/6
Mocny początek...Młoda kobieta po kłótni z mężem wychodzi nocą z przyjęcia. Po kilku godzinach zostaje znaleziona martwa przy trójmiejskiej obwodnicy, ze zmasakrowaną połową twarzy. Rozpoczyna się dochodzenie, które prowadzą Damian Paczulski i Sławomir Kruk. Taki początek to ciekawa zapowiedź dobrego ciągu dalszego.
Dalej jest różnie, raz lepiej raz gorzej. Jednak generalnie to nieźle napisana, mocna powieść z ciekawym wątkiem manipulacji psychologicznej. .
Tym co rzuca się od razu w oczy jest mocna konstrukcja książki. Tempo, atmosfera, bohaterowie, akcja z pewnością usatysfakcjonują wielbicieli gangsterskiej literatury. Ja do nich nie należę, stąd moja niższa ocena. Jednak doceniam sporą inwencję autora, ogrom trudu jaki sobie zadał i fakt, iż bardzo się przyłożył do oddania gangsterskiej atmosfery.
Poza tym bohaterowie, świetnie nakreśleni. I to zarówno chodzi o tych znajdujących się na drugim planie, jak i tych będących w czołówce. Jak zwykle na prowadzenie wysuwa się śledczy Sławomir Kruk. Tutaj kolejny raz autor bazuje na schemacie steranego życiem, boleśnie doświadczonego gliny. Oparcie się na schemacie nie jest złe o ile za tym coś idzie. I tak jest w przypadku Kruka. Postać niejednoznaczna, wielowymiarowa, bardzo ciekawa. To 4. tom serii o tym policjancie. Każdy kolejny tom jest samodzielną całością, warto jednak poznać je wszystkie, przeczytać je po kolei. W każdej części jest nowe śledztwo, nowa sprawa, ale są też dalsze losy Kruka. Polecam czytanie od tomu 1.
Miałam okazję poznać wszystkie części serii i muszę przyznać, iż zmienił się przede wszystkim warsztat autora. Tom 1. Kruk był bardzo średni, żeby nie napisać słaby. Kolejne tomy były coraz lepsze. Królowa lalek jest z nich najciekawsza, najlepiej napisana. Autor zmienia się, coraz lepiej pisze, bardziej przykłada się do swojej pracy.
Z pewnością jest to ciekawa seria, niebanalna, z wbijającym się w pamięć głównym bohaterem. Każda książka jest inna, każda ma porządne śledztwo, ciekawą motywację. Polecam.


 

 


czwartek, 20 sierpnia 2020

Sprzedawca - Krzysztof Domaradzki

Wydawnictwo Czarna Owca, Moja ocena 5,5/6
Kolejna świetna książka Krzysztofa Domaradzkiego, którą miałam okazje przeczytać i którą ze szczerym sumieniem polecam.
Tym razem akcja rozgrywa się nie w ponurych zaułkach Łodzi, a zaułkach i owszem, ale także na salonach Warszawy.
Kolejny raz jest zagadkowo, mroczno, mocno, patologicznie, psychopatycznie.
Tytułowym sprzedawcą jest Kacper Berger, który odnosi sukces za sukcesem, pnie się szybko na zawodowej drabinie w korporacji. To urodzony sprzedawca i cyniczny manipulant, dla którego liczy się tylko jedno – zwyciężanie. Bez względu na koszty, bez względu na to, ile osób trzeba zgnieść po drodze. Pewnego dnia, gdy wydaje mu się, że niewiele lepszych rzeczy może mu się przydarzyć, Kacper dostaje niewyobrażalną wręcz ofertę pracy. Ma pracować dla najlepszego z najlepszych, najbogatszego Polaka., ma być jego prawą ręką. Gdyby tylko wiedział do czego go to doprowadzi...chociaż tak szczerze to nie wiem, czy i tak nie przyjąłby tej pracy. Pokręcony, dziwny umysł tego człowieka jest jednym z najmocniejszych punktów książki. Domaradzki po raz kolejny udowodnił, że umie narysować przed oczyma czytelnika najbardziej pokręcone, dziwne, wynaturzone, inne postaci.
Przede wszystkim kolejny raz brawa za świetnie nakreśloną postać głównego bohatera. Jego bohater zadziwia, porywa, szokuje. Kacper Berger to charyzmatyczny, niebywale inteligentny, bez grama duszy młody człowiek. Kacper nade wszystko lubi być cyniczny, bawić się ludźmi, opływać w luksusy i sprzedawać marzenia albo raczej robić wszystko żeby ludzie uwierzyli, że to ich marzenia. Ten człowiek walczy, zdobywa nieosiągalne dla innych i....ale tego to już nie zdradzę. Gorąco za to zachęcam do lektury tej doskonale napisanej książki, w której są same atuty, mocne strony z wejściem do psychopatycznego umysłu włącznie.
Oprócz ukazania świata polskiego biznesu książka zmusza także do przemyślenia kilku spraw, zastanowienia się co tak naprawdę jest w życiu ważne oraz czy wyobcowanie, izolacja, bycie innym to właściwa cena za sukces?
Sprzedawca to mocna powieść psychologiczna, społeczna, socjologiczna, ale nie zapominajmy o kryminale. Domaradzki po raz kolejny nie szczędzi nam porządnego wątku kryminalnego. Jest śledztwo, fachowe, dogłębnie prowadzone, jest dobra para śledczych i jest zaskakujące rozwiązanie.
Dobra, mocna, silna, wręcz nabuzowana energią książka. Polecam.



poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Benjamin Franklin - Walter Isaacson

Wydawnictwo Zysk i S-ka, Moja ocena 6/6
Benjamin Franklin to urodzony w 1706 roku amerykański pisarz, filozof, uczony, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych. Urodził się Bostonie, jako dziesiąty syn w niezamożnej rodzinie siedemnaściorga dzieci.
Początkowo był drukarzem. Miał bardzo rozległą wiedzę, jednak był w większości samoukiem. Był wysoce inteligentnym, zdolnym człowiek, znał cztery języki obce: łacinę, francuski, włoski i hiszpański.Wiedze zawdzięczał tylko swojej inteligencji, pracowitości, uporowi. Był prawdziwym człowiekiem renesansu wyprzedzającym swoją epokę. Dowodziły tego kolejne lata jego życia i działalności.
Pierwszy urząd państwowy, Franklin objął w 1736 roku, kiedy to został członkiem zgromadzenia Pensylwanii. Kolejne wydarzenia, funkcje, urzędy przydarzyły się w tempie błyskawicznym. Franklin rozpoczął karierę na miarę światową. Działał na polu naukowym, słynne są jego osiągnięcia z zakresu m,in. elektryczności. Jego ogromna i owocna działalność naukowa skutkowała otrzymaniem wielu tytułów naukowych na renomowanych uczelniach ówczesnego świata.
Zaangażował się także w akcję dążącą do zniesienia niewolnictwa. Działał na wielu polach. Byłą inteligentny, sprawiedliwy, pracowity i wszechstronny. Ma w swoim dorobku wiele publikacji i wynalazków, jak np. okulary dwuogniskowe, piorunochron i wiele innych.
Zmarł w 1790 roku.
Niebanalna osobowość tego wyjątkowego człowieka, świetnego polityka i ciekawego świata twórcy inspiruje dzisiaj tak samo, jak dwa wieki temu.
Isaacson nie jest debiutantem w zakresie pisania biografii. Jest on twórcą takich książek jak: Steve Jobs, Einstein, Leonardo da Vinci oraz Innowatorzy. Każda z nich błyskawicznie stała się światowym bestsellerem. Nie inaczej jest z Benjaminem Franklinem.
Isaacson bazując na jego bogatym życiorysie stworzył wspaniałą, wręcz porywającą książkę. Jego Franklin to wybitny myśliciel, filozof, uczony polityk, który wiele dał światu,stworzył podwaliny państwowości, niewiarygodnie dużo osiągnął.
Jest to jedna z najpełniejszych i najlepszych książek o tym niezwykłym człowieku, doskonale napisana, dopracowana merytorycznie, fascynująca, jak jej bohater. Isaacson snuje porywającą opowieść, w której po mistrzowsku splata wątki działalności filozoficznej, naukowej, politycznej świetnie łącząc je z elementami życia prywatnego bohatera.
Książka jest obszerna, liczy bowiem 650 stron. Jednak lektura ani przez moment nie nudzi. Wręcz odwrotnie, jest wyjątkowa, porywająca, zaskakująca i sprawiająca, iż książkę trudno odłożyć na bok. Przede wszystkim jest to pozycja wyjątkowo dobrze opracowana, dopracowana w każdym szczególe, wnikliwa i po prostu ciekawa. Isaacson ma lekkie, choć nie infantylne, pióro. Książkę czyta się doskonale. Polecam.

 


 


 

piątek, 14 sierpnia 2020

Zapowiedź...

 25 sierpnia nakładem Wydawnictwa Szara Godzina ukaże się 1. tom świetnie zapowiadającej się serii - Zośka. Zapowiada się doskonała lektura na II część lata.

Tom 1 W życiu przychodzi taki czas, że trzeba coś zrobić wbrew całemu światu. Odrzucić lęki i obawy, pogodzić się z poniesionymi porażkami i podążyć za głosem serca, aby realizować swoją pasję. Po prostu – zmienić teraźniejsze życie.
Zośka długo dojrzewa do tej decyzji. Doświadczy dużo złego, zwłaszcza ze strony najbliższych. Przypadkowe spotkania z niezwykłymi osobami oraz doping ciotki i nauczycielki pomagają jej zrozumieć, że nie pasuje do tego świata, w którym teraz żyje. Aby przekonać się o swojej wartości, musi więc wyrwać się ze skostniałego środowiska. Nie jest to łatwe, gdy ma się tylko 18 lat i marzenia o projektowaniu mody.
Oparta na faktach powieść pokazuje życie niewielkiej społeczności wiejskiej lat 60. w Polsce, problemy życia codziennego bohaterów, a przede wszystkim dążenia młodej dziewczyny, by być kochaną i rozwijać swój talent wbrew piętrzącym się przeszkodom.
W przygotowaniu drugi tom: Zośka. Przepustka do szczęścia.

środa, 12 sierpnia 2020

Cytrusowy gaj - Katarzyna Kielecka

Wydawnictwo Szara Godzina, Moja ocena 5,5/6
Główna bohaterka Ada to nauczycielka, która pracuje w przyszpitalnej szkole. Ma ona szczęśliwe, ustabilizowane życie, w którym niczego nie brakuje. Jak się jednak okaże to tylko pozory. Wraz z partnerem Jackiem planują ślub. Dodatkowo Ada angażuje się w wolontariat i opiekuje chorymi onkologicznie dziećmi. Jej narzeczony jest jej przeciwieństwem. Całą uwagę koncentruje on na karierze w firmie farmaceutycznej. Pewnego dnia rozpoczyna się ciąg wydarzeń, który zmienia diametralnie życie tej dwójki. Na szpitalnym oddziale krzyżują się ścieżki Ady i Jacka, ciężarnej Majki, nastolatka z białaczką oraz wolontariusza Bartka. Co z tego wyniknie. Jak kilkoro osób, z których większość się wcześniej nie znała, wpłynie na siebie? Jak zmieni się ich życie? Czy przyszłość lubi wracać, a może można ją raz odłożyć, odesłać w niebyt?
Tym co najbardziej przypadło mi do gustu są kreacje bohaterów. Ada, Jacek, Bartek , Majka z rodziną, Maciek i inni bohaterowie to osoby, z którymi czytelnik zżywa się od pierwszej strony i którym wiernie kibicuje. Każdy z nich jest inny, każdy w ten czy inny sposób przeczołgany, doświadczony przez życie. Każdy z jakimiś często głęboko skrywanymi marzeniami, tęsknotami. Czy są w stanie zmienić swoje życie na tyle żeby być w pełni szczęśliwymi. Czy z ich spotkania coś wyniknie? Świetne, doskonale nakreślone, wielowymiarowe postaci i ich losy, w których wielu czytelników odnajdzie fragmenty swoich historii.
Poza tym pełna, ogromna gama emocji. Ta książka wręcz skrzy się od uczuć, emocji, smutku, tęsknoty, marzeń, radości, miłości, nadziei, goryczy porażki.
Dodatkowym plusem jest fakt, iż akcja rozgrywa się w moim rodzinnym mieście, w Łodzi.
Cytrusowy gaj trudno jest streścić. Ten krótki opis, który zamieściłam na początku recenzji nawet w przybliżeniu nie oddaje treści książki. To mądra, zmuszająca do myślenia, emocjonalna książka, którą wręcz pochłania się od pierwszej kartki.
Nie wiem, czy będzie ciąg dalszy, ale bardo na to liczę. Poza tym autorka tak skończyła całą opowieść, że jest nadzieja na kontynuację.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Katarzyny Kieleckiej, ale z pewnością nie ostatnie. Już planuję lekturę innych książek pisarki. W Cytrusowym gaju zachwyciło mnie wszystko. Szczerze, nie liczyłam, że to będzie tak dobra lektura. Zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Wyśmienita pozycja nie tylko na lato.


poniedziałek, 10 sierpnia 2020

Ślepy tunel - Tove Alsterdal

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5/6
Kawał porządnej, skandynawskiej literatury.
Małżeństwo Sonji i Daniela jest takie jakich na świecie mnóstwo, wszystko się w nim sypie, wszystko jest nie tak, po prostu wisi na włosku. W końcu, po długich rozmowach para postanawia spróbować posklejać, to co się rozpadło, dać sobie druga szansę. Zapada decyzja, iż nowy początek to i nowy dom, nowe miejsce do życia. Postanawiają przenieść się ze Skandynawii do czeskich Sudetów.
Nowy dom, nowe życie. Tak można by myśleć. Jednak bardzo szybko okazuje się, iż nic nie jest takim jakim powinno być. Nowy dom to nowy początek, owszem. Jednak nie jest to pozytywny początek, nie ma spokoju, nie ma uśmiechu, nie ma radości. Są za to same negatywne nastroje i jeszcze gorsze wydarzenia. A to dopiero początek.
Pewnej nocy małżeństwo odnajduje w podziemiach winnicy ukryty tunel, a w nim zmumifikowane ciało dziecka.Szybko okazuje się, iż zwłoki pochodzą z II wojny światowej.
Miejscowe władze odżegnują się od prowadzenia dochodzenia w tej sprawie. Dodatkowo niemal równocześnie zostają znalezione drugie zwłoki. Te są jak najbardziej współczesne. Sonja i Daniel nie wiedzą, iż swoim przybyciem, zamieszkaniem w tym domu otworzyli przysłowiową puszkę Pandory. Rozpoczynają oni własne śledztwo. Dokąd ich ono zaprowadzi?
Gwarantuję, iż będziecie zaskoczeni na równi z naszymi bohaterami.
Alsterdal napisała dobrą, mocną, klimatyczną i ciekawą książkę. Jak to bywa w skandynawskiej literaturze sporo tu zagłębiania się w ludzką psychikę, badanie zarówno relacji małżeńskich, jak i zachowań mieszkańców niewielkiego sudeckiego miasteczka oraz odkrywania tajemnic sprzed lat. Trzeba przyznać, iż przeszłość autorka doskonale wymieszała z terażniejszością.
Dodatkowo sporo tu elementów zaskoczenia, nagłych zwrotów akcji.
Z całości przebija niezwykły mrok. Mroczny charakter, mroczną duszę mają zarówno bohaterowie książki, jak i otoczenie. Każdy z bohaterów skrywa jakąś traumę, jakieś duchy z przeszłości, jakieś plamy na duszy. Otoczenie także jest mroczne. Z ogarniętej mrokiem Skandynawii bohaterowie przenoszą się do pozornie cieplejszej, bardziej słonecznej osady w Sudetach. Winnice, teoretycznie miłe otoczenie mają im zapewnić radość życia, uśmiech każdego dnia. To tylko pozory. Sudecka osada i jej mieszkańcy są mroczni, przesiąknięci złem. Część tego zła drzemie w nich samych, część dot. wydarzeń sprzed kilku dni, ale i sprzed wielu lat.
Całość dobra, ciekawa, mocna. Czyta się świetnie choć nie ukrywam początek jest trudny. Trzeba autorce dać chwilę, wczytać się w jej styl, polubić go. Póżniej lektura będzie przyjemnością.


piątek, 7 sierpnia 2020

Córka nieboszczyka - Joanna Jodełka

Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Bohaterki książki siostry Raj, nowy kryminalny duet, takiego w literaturze jeszcze nie było. Doskonały kryminał, świetna książka, wyśmienita lektura.
Córka nieboszczyka to 1. tom kryminalnej serii. Jej bohaterami są właśnie przyrodnie siostry Raj, konserwatorka dzieł sztuki Tycjana i charakteryzatorka teatralna Angelina. Siostry są diametralnie od siebie różne, ale obie niebanalne, niezwykłe, wbijające się w pamięć. Trudno ich nie polubić.
Wszystko, co jest między nimi jest dziwne. Siostry poznają się dopiero na pogrzebie wspólnego ojca, który był bibliotekarzem w Pracowni Zbiorów Masońskich. Przyznacie, iż samo to brzmi niezwykle. Jeżeli dodamy do tego wyjątkowo ekscentryczną ciotkę (nawet nie potraficie sobie wyobrazić, jaka ona jest) która nie wierzy w naturalną śmierć brata, to mamy komplet kuriozalnej rodzinki. Ciotka podejrzewa wszystkich, dosłownie, nawet ogrodnika. Rozpoczyna się śledztwo, w którym przym wiodą siostry. Nie jest to jednak zwyczajne dochodzenie. W takiej rodzinie nic nie jest zwyczajne, przeciętne. Oj dzieje się, dzieje :) A czas nagli i to bardzo.
Są dwie sprawy, które w tej książce wysuwają się na plan pierwszy, werwa, ikra i pomysłowość z jaką autorka prowadzi narrację oraz ogrom wiedzy z zakresu historii sztuki. Jednak proszę się nie przerażać. Choć informacji dot. historii sztuki jest w książce sporo, to są one zaserwowane zjadliwie, niezwykle umiejętnie, w wyważonych proporcjach. Całej historii dodają one tylko smaczku. Do tego spora porcja wiedzy z zakresu ziołolecznictwa i ezoteryki.
Siostry Raj są niesamowite, indywidualistki, ekscentryczne, bardzo je polubiłam. Przytrafiają im się różne dziwaczne rzeczy. W ogóle cała książka to nagromadzenie kuriozalnych wpadek, przypadków, unikalnych i niesamowitych wydarzeń.
Całość może sprawiać wrażenie odrobinę przerysowanej, ale taki moim zdaniem był cel autorki. Taki też jest urok tej opowieści. Córka nieboszczyka to zdecydowanie dobra, dopracowana, lekka, ale i inteligentna lektura nie tylko na czas letniej kanikuły. Czyta sie wyśmienicie. Niecierpliwie czekam na 2. tom.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Odmęt - Jacek Łukawski

Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5-/6

Dobra książka, doskonale skonstruowani bohaterowie, dobra fabuła, doskonale prowadzone śledztwo. Całość czyta się bardzo dobrze.

Z polskimi kryminałami bywa różnie. Są gorsze, są średnie i są bardzo, bardzo dobre. Odmęt zdecydowanie należy do tej ostatniej grupy.

Dwoje dobrych, sprytnych policjantów, ciekawie ukazany prokurator, niezwykle ekscentryczny i będący na życiowym zakręcie dziennikarz, seria zabójstw zupełnie ze sobą niepowiązanych osób, sporo błędnych tropów, porcja zagadek i umiejętnie dozowane napięcie. To wszystko wymieszane w niezłych proporcjach dało nam całkiem przyzwoity, wciągający i inteligentny kryminał. 

Do tego małe miasteczko, jego mieszkańcy duszna, nieomal klaustrofobiczna atmosfera i mnóstwo wyjątkowo brudnych sekretów, które od dawna skrywane są po kątach, zamiecione pod dywan. Czy mają one coś wspólnego z dokonywanymi w pobliżu zbrodniami? Co sprawiło, iż niewielkie miasteczko zadrżało w posadach, że jego dotychczasowy spokój został zburzony? Kim jest zbrodniarz, który pojawia się jakby znikąd i burzy zastana codzienność, spokój mieszkańców?

Ciekawie ukazani bohaterowie, śledczy, bardzo ciekawie nakreśleni mieszkańcy miasteczka, spora grupa podejrzanych, wszak każdy coś ukrywa, każdy może być nim, zabójcą.

Całość, szkielet książki wydaje się być zdarta do bólu, pojawiająca się w dziesiątkach, jeżeli nie setkach innych kryminałów, powieści. Owszem. Jednak ważnym jest, jak z tym szkieletem poradził sobie autor, czym go wypełnił.  Muszę przyznać, iż Łukawski dał radę. Książka jest dobrze napisana, ciekawa, mroczna, w kilku miejscach zaskakująca, co biorąc pod uwagę ilość książek, pomysłów na rynku jest sztuką. 

Pisarzowi udało się wnieść coś nowego do Odmętu, odciąć się od dotychczasowych dokonań kolegów po fachu, napisać coś ciekawego, świeżego, uwodzącego. 

Co istotne, Odmęt jest nie tylko kryminałem, jest dobra książką o ludziach, ich wnętrzu, pamięci, sensie wydarzeń i ich wpływie na ludzkie poczynania.

Ciekawym jest ukazanie wydarzeń z perspektywy prawie wszystkich postaci. Daje nam to możliwość poznania różnych punktów widzenia, oglądu sytuacji z każdej nieomal strony.

Trochę poprawiłabym finał. Nie jest on zły. Jest dobry, ale ja po prostu rozegrałabym go inaczej.  

Jacek Łukawski napisał dobrą, zmuszającą do myślenia książkę o zbrodni i pamięci. Polecam.