Myślę, że mało komu trzeba dziś
przedstawiać Katarzynę Enerlich. Jej
książki od lat znajdują swe miejsca w domach Czytelników. Największą
popularność zdobyły te, które łączy w tytule słowo „Prowincja”. Po Prowincji pełnej marzeń, Prowincji pełnej gwiazd i Prowincji pełnej słońca dziś proponujemy
Państwu Prowincję pełną smaków.
W
Prowincji
pełnej smaków Autorka prowadzi nas polskimi drogami i bezdrożami, co i
rusz zatrzymując się na pyszny posiłek. Snuje opowieść pełną zapachów i barw.
Opisuje naszą polską prowincję pięknymi słowami: Moja prowincja pełna marzeń, gwiazd i słońca… Miejsce na ziemi, w
którym mogę robić rzeczy ważne dla mnie i żyć w zgodzie z zegarem natury. Żyję
tu i teraz i chcę być szczęśliwa. Lubię swoją wiejską samotność. W samotności
tworzy się bowiem rzeczy piękne. Od paru tygodni zamykam się więc wieczorami w
swoim drewnianym domu i piszę powieść, w której znajdzie się miejsce na miłość,
czułość, modlitwę dotyku.
W swej nowej książce niczym
wiedźma w tajemniczym tyglu wyobraźni miesza fikcję z prawdą i splata historię
Mazur z opowieściami Czytelników. Zdobyła ich serca umiejętnością słuchania,
ale także uśmiechem, wiarą w marzenia, poetyckim językiem i zachwytem nad
światem.
Kocham dzisiejsze słońce, gładkość maty, szorstkość
drewnianej ściany. Kocham kota na mojej kołdrze, zapach parzonej herbaty i
poranny wiejski hałas. Kocham ciepło
nasłonecznionych szyb i pakowanie walizki przed podróżą. Kocham dźwięki, smaki…
kocham… nawet gdy we śnie nie czuję, że kocham.
kocham… nawet gdy we śnie nie czuję, że kocham.
Patronat
nad książką objęły redakcje: Pytanie na śniadanie, Gazeta Olsztyńska, Radio Mazury,
Papermint, magazyn literacki Książki, granice.pl, IRKA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.