Wydawnictwo Literackie, Okładka miękka, 408 s., Moja ocena 4,5/6
Każdą dotychczas przeczytaną książką Pamuka byłam zachwycona, jak dotąd nigdy się nie zawiodłam na twórczości noblisty. Tym razem niby też się nie zawiodłam, doceniam talent (choć dopiero kiełkujący w zarodku) Pamuka, ale czy książka mi się podobała, to nie jestem do końca pewna. Można nie być pewnym, czy książka przypadła do gustu, wierzcie mi.
Ale po kolei...
Dom ciszy jest jednym z pierwszych dzieł literackich w dorobku noblisty, jest to bardzo dobra książka jako taka, jako dzieło literackie, choć nie ukrywam bardzo specyficzna jeżeli chodzi o treść i nie dla każdego.
Tym razem autor zabrał mnie do XX-wiecznej Turcji i opowiedział dzieje niezwykłej rodziny (a może zwyczajnej...aż strach się bać).
Akcja rozpoczyna się latem na początku lat osiemdziesiątych XX w., gdy troje wnuków odwiedza 90-letnią babkę, która mieszka w starym rozsypującym się domu na prowincji.
Dom babki jest niezwykły, od zawsze taki był, jest pełen ciszy, swoistej magi, kryje wiele rodzinnych sekretów. Owe tajemnice pochodzą z wczesnej młodości babki, która przybyła do małego miasteczka ze Stambułu wraz ze swoim mężem. Zafascynowany zachodnią kulturą lekarz-ateista marzył, że pisana przez niego i ostatecznie nigdy nieukończona wielotomowa encyklopedia zbierająca całość ludzkiej nauki i doświadczenia, oświeci zabobonne umysły tureckiego ludu.
Plan ambitny, ale czy realny? Czy tak się stało? Czy udało mu się chociaż trochę oświecić rodaków? Co wspólnego z tym wszystkim ma dom i wnukowie babki?
Książka jak wspomniałam jest bardzo dobra literacko, ale...nie oczekujcie pięknej, słonecznej sagi rodzinnej. Jest to i owszem opowieść o rodzinie, ale opowieść tak realistyczna, nieubarwiona, pełna okropieństw, wręcz brudu, momentami takiego absurdu, że z jednej strony strach, że są (były) takie rodziny, a z drugiej strony niesamowity realizm, z jakim Pamuk opisuje wszystko jest po prostu porywający. A może po prostu w Turcji te kilkadziesiąt lat temu tak było?
Przyznam się, że z tą książką jest dziwnie, niby nie jest to lektura, którą pokochałam od pierwszej kartki, ale ma w sobie coś takiego, co sprawiło, że nie mogłam się oderwać od niej mimo, iż momentami czułam obrzydzenie do niektórych członków rodziny babki.
Tak myślę, że chyba do większości bohaterów czułam wyraźną niechęć, żadnego z nich nie polubiłam.
Co ciekawe, bohaterami książki są prawie sami mężczyźni, a wśród pięciorga narratorów jest jedna kobieta, babka, czyli Fatma. Może to taka metafora ukazująca nam, jak bardzo męskim społeczeństwem była Turcja kilkadziesiąt lat temu...
Jeżeli chodzi o babkę, to bardzo ciekawa postać (chyba najciekawsza z całej rodziny).
W młodości pochodziła ze średniozamożnego rodu, wydana za obiecującego lekarza dobrze na tym nie wyszła. Małżonek nie spełnił pokładanych w nim nadziei, kariery nie zrobił. Co się z nim później stało? Dlaczego praktycznie wszyscy znajomi i rodzina odsunęli się od niego?
To chyba najciekawszy wątek w całej książce, ale odpowiedzi na w/w pytania nie zdradzę, zachęcam do zapoznania się z nimi poprzez lekturę Domu ciszy.
W książce mamy wszystko co potrzebne do stworzenia doskonałej sagi – tajemnice, bohaterów skrywających mroczne sekrety, umierającą protoplastkę rodu, która chowa w zanadrzu duchy przeszłości, mroczne domostwo, nieślubne dzieci...tylko przewrotnie Pamuk serwuje nam nie hollywoodzką opowieść, ale turecki realizm. I o tym trzeba pamiętać rozpoczynając swoją przygodę z tą pozycją.
Genialnie ukazane są realia II połowy XX w. i psychika bohaterów. Każda z postaci jest inna, każda skrywa sekrety, każda jest nakreślona niesamowicie mocną kreską. Można nie lubić bohaterów Domu ciszy, ale na pewno nie pozostanie się wobec nich obojętnym. Wielu z ich zachowań nie pochwalam, wiele razy miałam ochotę każdym z bohaterów mocno potrząsnąć, ale po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że większość ich czynów można usprawiedliwić okolicznościami, ale czy wszystkie?
Przeciwieństwem bohaterów i ich zachowań są wspaniałe opisy prowincjonalnego, prawie sielskiego Cennethisar, miasteczka znajdującego się kilkadziesiąt kilometrów od Stambułu.
O czym jest więc Dom ciszy, tak w skrócie? Przede wszystkim o szukaniu siebie i swoich korzeni i jak zwykle jest to książka z silnymi elementami autobiograficznymi. Jednak zaznaczam, jest to odrobinę słabsza, a na pewno mniej dojrzała warsztatowo książka od najlepszego (wg. mnie) dzieła Pamuka- Stambułu, który recenzowałam tutaj.
Stambuł jest dla mnie kwintesencją twórczości noblisty, a Dom ciszy dobrą, ale jednak wprawką:). Mimo wszystko uważam, że po książkę warto sięgnąć.
Orhan Pamuk, zapytany jednym z wywiadów o Dom ciszy, powiedział: Wiem, że młodzi ludzie ze wszystkich moich książek najbardziej lubią Dom ciszy. Może dlatego, że zawarłem w tej powieści cząstkę mojej własnej młodości, mojego ducha… Każdy z młodych bohaterów był mną. W każdej z postaci przedstawiłem inne oblicze młodości. Dom ciszy jest opowieścią o młodości – o dojrzewaniu i poszukiwaniu własnego miejsca w świecie.
Tak jak wspomniałam na początku książka nie jest dla każdego, ale żeby się o tym przekonać należy po nią sięgnąć do czego gorąco zachęcam.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Pamuk jeszcze przede mną, mijamy się cały czas i chyba poczekam na tureckiego Book-Trotrera, bo póki co nie mam zbyt dużej motywacji, by po niego sięgnąć...
OdpowiedzUsuńMuszę się przekonać do sięgnięcia po "Nazywam się czerwień", bo tak leży i leży już ze 3 lata:)
OdpowiedzUsuńSą takie książki, które budzą w nas ambiwalentne odczucia... ale to chyba dobrze, bo intrygują i na dłużej zostają w pamięci:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Z Pamukiem jeszcze sie nie poznalam, chociaz kilka jego dziel czeka na polce. Ucieszylam sie jednak, ze mam i "Dom ciszy" i np "Stambul". Z pewnoscia sie doczekaja, chociaz pewnie, jak Kasia, poczekam na tureckiego Book-Trottera.
OdpowiedzUsuńTo obie zacznijcie od Stambułu:)
UsuńNo i sama nie wiem, czytać nie czytać... Z jednej strony brzmi intrygująco z drugiej ta obrzydliwość. Chyba jednak przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCzytać kochana, oczywiście, że czytać. Pamuk bardzo dobrym pisarzem jest. Nawet w tej jego początkowej książce to widać.
UsuńTa obrzydliwość to dla mnie opisy społeczeństwa, zachowania, ale taka specyfika narodu i kraju.
Przyznam że jeszcze nie miałam przyjemności poznać twórczości autora. I co prawda ten tytuł mnie intryguje, posłucham rady i najpierw rozejrzę się za Stambułem :-)
OdpowiedzUsuńDobra decyzja:) Czekam na wrażenia. Sprawdż czy Wydawnictwo Literackie nie ma ebooka...
UsuńNa Pamuka trzeba mieć nastrój. Nie czytałam tej jego książki, ale tak ładnie o niej piszesz, ze pewnie wkrótce przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAutora nie znam, recenzja piękna, ale nie wiem czy podołam takim klimatom :-)
OdpowiedzUsuńTo tobie także proponuję znajomość z noblistą zacząć od Stambułu:)
UsuńNa pewno się nie zawiedziesz.
Czuję się zachęcona do tej książki :)
OdpowiedzUsuń