środa, 6 lutego 2013

Dla tych, co nie lubią (i tych, co kochają jak ja) Φέτα:)

Prezentując ostatnią sałatkę,w  której znajdowała się feta, sporo osób twierdziło, że nie lubi tego sera. Fakt jest trochę specyficzny, ale bardzo zdrowy.
Φέτα oznacza po grecku - plaster.
Feta jest produkowana (no powiedzmy powinna być produkowana) z mieszanki pasteryzowanego mleka owczego z mlekiem kozim (to drugie stanowi maksymalnie 30% mieszanki). Niedozwolone jest używanie środków konserwujących lub koloryzujących, okres dojrzewania wynosić musi co najmniej 3 miesiące, szczegółowe wymogi technologii i kwalifikacje personelu zostały w Grecji prawnie unormowane i podlegają częstej kontroli.
Należy do grupy serów miękkich o zawartości tłuszczu ok. 40%. Jest serem kruchym, dobrze topiącym się w wysokiej temperaturze.
Feta jest serem bardzo chętnie podrabianym. Według danych greckiego Ministerstwa Rolnictwa światowy rynek sprzedaży sera Feta osiąga 400-500 tysięcy ton, podczas gdy Grecja eksportowała go w roku 2003 jedynie 89 tysięcy ton. 
Feta jest produktem regionalnym chronionym prawnie przez UE (jak nasz np. oscypek).
Feta jest najstarszym europejskim serem. O produkcji tego przysmaku wspomina już Homer w Odysei i Iliadzie.
Wybitny lekarz starożytnej Hellady, Hipokrates mawiał podobno: Spośród wszystkich produktów żywnościowych to właśnie sery zapewniają naszemu ciału i duszy zdrowie i witalność. 
Grecy odznaczali się szczególną tendencją przypisywania wszystkiemu boskiego pochodzenia.
Podobnie miało miejsce w przypadku fety; według mitologii sztukę jej wyrobu zawdzięczamy apollińskiemu synowi, Aristajosowi, patronowi pasterzy i bartników. To on doradził biednemu narodowi, że w trudnych, górskich warunkach lepiej jest hodować owce i kozy niż bydło.

Najlepszym miejscem, gdzie można skosztować fety (ale także innych greckich serów) jest ouzeria, tradycyjna grecka tawerna, gdzie do każdego trunku polecany jest inny, doskonale z nim współgrający gatunek ser. Jednak feta zawsze wiedzie prym, taki narodowy, kultowy grecki przysmak.

Uwielbiamy fetę w każdej postaci. Feta jest uniwersalna – można nią smarować kanapki, pokrojoną w kostkę wrzucić do sałatki, zapiekać, faszerować nią większe warzywa (gemisto) albo po prostu jeść świeżą i surową, jedynie skropioną oliwą i posypaną oregano i płatkami czosnku.
My jemy tradycyjnie samą polaną oliwą z oliwek, z dodatkiem sezonowych warzyw (doskonała sycąca przekąska), w greckiej sałatce. 
Robimy też pyszne omlety z dodatkiem pokruszonej fety - pyycha.
Doskonałe są także pierogi czy naleśniki nadziewane fetą z podduszonymi warzywami.
Ja dzisiaj na kolację planuję cannelloni nadziewane warzywami i fetą.

W tej miseczce powyżej na zdjęciu znajduje się mój poranny wyrób - pasta do chleba z fety. Ser rozcieram z 3-4 łyżkami oliwy z oliwek i doprawiam ziołami+ pieprzem. Pycha, polecam.



13 komentarzy:

  1. Ja niestety nie mogę się do fety przekonać. Próbowałam parę razy, ale dla mnie jest za słona i ma taki specyficzny smak, który akurat mi nie pasuje, podobnie jak nasz oscypek, który również nie wzbudza we mnie entuzjazmu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja fetę lubię, u mnie w domu to już niekoniecznie. Ale cannelloni z warzywami i fetą ahh. Żeby nie ten śnieg, to bym zaraz wyruszyła do Ciebie! Za to kupiłam sobie szpinak i zrobię sobie jakiś makaronik, może penne:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię;) zwłaszcza, ale też w pizzy np.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wyobrażam sobie życia bez fety, poważnie! Numer z pastą do chleba wykorzystam. Przy okazji zapytam Cię, jako specjalistkę od greckich przysmaków: w Niemczech można kupić w wybranych sklepach fetę o nazwie "Manouri" - jest bardziej kremowa od zwykłej i smakuje po prostu nieziemsko. Wiesz może, czy jest jakoś specjalnie robiona?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Manouri to rodzaj sera bardzo zbliżonego do fety z tym, że bardziej kremowego i mniej ostrego. Powinien być (wedle wszelakich greckich zasad) być wytwarzany z jednego gatunku mleka-albo owczego albo koziego, podczas gdy feta to miszmasz obu rodzajów mleka.
      Oryginalny manouri ma konsystencję (jak dla mnie) dobrego jakościowo...sernika i taki lekko cytrynowy i mniej niż feta słony smak.
      Nie wiem jak jest w Niemczech, czy to oryginalny manouri czy nazwa (jak u nas ala feta) ala manouri.
      My manouri jadamy (gdy jesteśmy w Grecji, bo w Polsce nie uświadczysz)z pomidorkami, albo na słodko z miodem. PYCHA.
      Obczytaj na opakowaniu tego występującego u was manouri z jakiego to to jest mleka, aż jestem ciekawa.

      Usuń
    2. Popatrz tutaj, ten mi smakuje najbardziej:

      http://www.isana.de/index.php?Griechischer_Manouri_150_g

      Na słodko z miodem musze spróbować:-)
      Jest tak pyszny, że mogłabym go żreć bez niczego...

      Usuń
    3. Ok, tylko widzę, że to w Niemczech wytwarzane, a to jak z tą Metaxą, którą u was można kupić, nie bardzo ma się ona do oryginalnej kupionej w Grecji, wbrew pozorom jest różnica i to wyczuwalna. Aczkolwiek nie neguję, że ser może być pyszasty.
      Przede wszystkim jest mniej słony id fety i bardziej delikatny.
      Manouri jeszcze nie jest prawnie chroniony, ale to tylko kwestia czasu podobnie jak ser Haloumi (nie wiem czy jadłaś).
      To Manouri najedz się na zapas zanim go ochronią:)

      Usuń
    4. Haloumi nie jadłam. Co to jest?
      A Manouri opycham się bezwstydnie, choć drogi jest, cholernik. Kiedyś jeszcze można było dostać Manouri w Kauflandzie, w całkiem przywoitej cenie, ale już dawno nie widziałam. Muszę popytać bezpośrednio u Greków, bo mamy u nas parę greckich sklepików, gdzie sprzedają sprowadzane z Grecji towary.

      Usuń
  5. Fete uwielbiam w kazdej postaci. Patent na kanapki wykorzystam. Zazwyczaj dodaje do salatek, sosow do makaronu, nadziewam nalesniki i dodaje do omletow, jak Twoj Maz:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię fetę choć mam przeczucie że podobnie jak Aga trafiam tutaj na różne sery fetopodobne i nawet o tym nie wiem. Na szczęście kocham wszystkie sery więc dużego problemu z tym nie mam, niemniej chciałabym skosztować czegoś, co faktycznie jest fetą i pojąć różnicę :-)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.