wtorek, 19 lutego 2013

Stosik nr. 2 w tym tygodniu...

...a dzisiaj dopiero wtorek. Jak któregoś dnia się nie objawię na blogu, to będzie znaczyło, że książki mnie przysypały:) Ale jaka to będzie piękna śmierć...
Listonosz mnie przeklął pod nosem:)

"I znów zachciało mi się napisać kolejną książkę. Ale tak naprawdę - ona pisała się sama. Dyktowała ją egoistyczna konieczność pożegnania się z moją publicznością. Jest w jakimś sensie zamknięciem za sobą drzwi. Ale zanim przekręcę klucz, dziękuję Państwu za to, że byliście w moim życiu wartością najważniejszą i najcenniejszą. Dlatego z ufnością oddaję się w Wasze ręce." Zofia Kucówna
Zofia Kucówna - wybitna polska aktorka, niezwykła osobowość, która talentem i pracą podbiła sceny najlepszych teatrów, opowiada o życiu w teatrze i o teatrze swojego życia. "Szara godzina" jest jej opowieścią o dzieciństwie spędzonym w Komorowie, pracy na uczelni ze studentami, wieloletniej działalności w ZASP-ie na rzecz Domu Aktora w Skolimowie. Artystka wszystko przeplata anegdotami, opisami zdarzeń z życia prywatnego i zawodowego.



Początek XVII wieku, tereny Rusi Czerwonej należącej do Korony. Tomasz Błudnicki wraca do domu po ośmiu latach w rosyjskiej niewoli. Niestety, już w rodzinnych stronach dowiaduje się, że jego ojciec nie żyje. Co gorsza, najprawdopodobniej nie zginął śmiercią naturalną.







 Książka ta mogłaby być portretem rodziny. Marta Balińska nigdy nie poznała osobiście swojego pradziadka, Ludwika Rajchmana, ponieważ urodziła się w tym samym roku, w którym on umarł. Poznała go dobrze za pośrednictwem rodzinnych wspomnień, zwłaszcza, że w dzieciństwie miała szczęście spędzać wiele czasu z żoną dr. Rajchmana i w rozmowach krewnych odnajdować nieustanną obecność nieobecnego. Później starała się dowiedzieć wszystkiego o tym nieobecnym, a także przyswoić sobie rodzinną pamięć. W rezultacie powstała książka rzetelna, oparta na poszukiwaniach w dostępnych archiwach, a także na relacjach osób, które pracowały z Ludwikiem Rajchmanem lub dobrze go znały. Jest to wzorcowe studium krytyczne w zakresie badań nad tą wciąż kontrowersyjną dziedziną, jaką jest historia najnowsza, ale także pasjonująca książka, w której życie lekarza "zaangażowanego" - Żyda, polskiego patrioty, obywatela świata - zostało ukazane w wirze wojen i rewolucji pierwszej połowy XX wieku. Ta wyjątkowa biografia uwydatnia trzy zasadnicze sprawy: zaangażowanie w akcje humanitarne, działalność w organizacjach międzynarodowych oraz głębokie przywiązanie do Polski. Rajchman był wierny liberalnym wartościom europejskim, które łączył z wrażliwością społeczną charakterystyczną dla polskiej inteligencji, ale dzielił też z całym swoim pokoleniem wielkie rozczarowania XX wieku. Czy dzielił z nim również wielkie ideologiczne złudzenia? Z lektury tej książki wyłania się raczej człowiek paradoksalnie łączący idealizm z pragmatyzmem, obcy ideologicznym namiętnościom, unikający polityki i głoszący pewną wyższość kwestii humanitarnych, które pozwalają odkryć na nowo sens zaangażowania politycznego.

 Powieść Zbigniewa Domino jest jednym z najobszerniejszych i najpoważniejszych w piśmiennictwie polskim ujęć "tematyki zesłańczej", to znaczy losów ludzi "przesiedlonych' w głąb ówczesnego Związku Radzieckiego z zajętych przez Armię Czerwoną we wrześniu roku 1939 - w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow - ziem wschodnich II Rzeczypospolitej. "Syberiada..." to utwór ambitny, zrodzony z autentycznego trudu pisarskiego i wiernej pamięci własnych doświadczeniach życiowych autora. Będzie dla czytelników nieocenionym źródłem wiedzy o tym dramatycznym rozdziale "polskich losów" i silnym, głęboko wzruszającym przeżyciem. Narracja powieściowa w całości jest silna i czysta w wyrazie, przykuwa uwagę, zjednuje bohaterom powieści życzliwość i współczucie czytelnika. A obraz losów zesłańców, ukazany w szerszym kontekście sytuacji w ówczesnym ZSRR, postaw, nastrojów i lęków jego mieszkańców, uznać trzeba za sprawiedliwy i uczciwy.
Na podstawie książki powstał film...


 W Białym Domu trwa kolacja na cześć brytyjskiego premiera. Potem, kiedy kawalkada samochodów opuszcza Biały Dom, dochodzi do potężnej detonacji.  Eksplozja jest prawdopodobnie aktem terrorystycznym wymierzonym  w prezydenta i premiera. Najlepsi agenci brytyjscy i amerykańscy łączą siły, prowadząc śledztwo obejmujące również   najwyższych urzędników państwowych. Okazuje się jednak, że zamach przed Białym Domem nie był istotą spisku. Wygląda na to, że tajemniczy napastnicy mają inny cel na oku i jeśli nie uda się ich powstrzymać,  dojdzie do katastrofy na wielką skalę.



Dwadzieścia lat temu Kate Maddox jako ochotniczka wzięła udział w badaniach medycznych w ośrodku naukowym, poszukującym lekarstwa na przeziębienie. Zakochała się w przystojnym, młodym lekarzu, który zginął w tragicznych okolicznościach. Kate uciekła do Stanów Zjednoczonych, by tam rozpocząć nowe życie. Po latach wraca do Anglii i znów ucieka, tym razem od despotycznego męża, który usiłuje odebrać jej syna. Przypadkowe spotkanie stawia ją jednak w obliczu mrożących krew w żyłach tajemnic z przeszłości. Co naprawdę wydarzyło się dwadzieścia lat temu w Instytucie Badań nad Przeziębieniem?
Ścigana przez mściwego męża i psychotycznego zabójcę, Kate musi rozwiązać zagadkę z przeszłości. Prawda okazuje się straszniejsza niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.


Historia wielkiej miłości w malowniczej scenerii egzotycznego Kaszmiru.
Gdy po śmierci rodziców Mair Ellis sprząta ich dom, w szufladzie starej komody znajduje tajemnicze zawiniątko, starannie ukryte przez jej babcię. W środku odkrywa zjawiskowo piękny stary szal, utkany z najdelikatniejszego włókna w odcieniach wody w jeziorze i górskiego nieba. Odkrywa też pukiel włosów dziecka.
Idąc po śladach historii dziadków, jedzie do Indii, gdzie przed wojną trafiła jej babcia razem ze swym mężem, misjonarzem. To właśnie tam, w samym sercu Kaszmiru, Mair Ellis - tak, jak siedemdziesiąt lat temu jej babcia - przeżywa przygodę, która na zawsze odmieni jej życie.

19 komentarzy:

  1. Po przeczytaniu "Nikt nie woła" Józefa Hena ostrzę sobie zęby na "Crimen" :) Pochwal się, kiedy ją przeczytasz ;) Jestem ciekaw czy jest dobra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja odwrotnie:) tzn. przed Crimen ostrze sobie zęby na Nikt nie woła.

      Usuń
  2. Masz stałego listonosza? Bo jeśli tak to chyba bym kiedyś go zaskoczyła, wręczając mu np pudełko czekoladek Merci. Co by mnie tak strasznie nie przeklinał ;-)
    Pamiętam jeszcze piękne zdjęcia Twojej biblioteczki i zaczynam się zastanawiać, jak teraz wygląda. Piękne nabytki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblioteczka zapchana po brzegi:) na poddaszu jest robiony regał, a w zasadzie regały, tam chcemy te już przeczytane odstawiać, to trochę w sypialnie nam się rozlużni.
      Sporo książek mam u przyjaciółki, część w Boże Narodzenie pojechała z druga przyjaciółką do Mediolanu (ok. 50 pozycji wzięła), więc u mnie książka to rzecz ruchoma.

      Usuń
  3. Raczej że utonęłaś w książkach. Ale pięknie się obławiasz. Co dzień wielka przesyłka, marzenie każdego mola!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia, chodż nadmuchaj mi dobę żeby więcej godzin miała. :) Były tygodnie, że żadna książka nie przybyła, teraz tak sypnęło.

      Usuń
    2. Mnie też by się przydała taka nadmuchana doba. Ostatnio czytałam na kilogramy, a teraz ani czasu ani chęci. Mankella już trzeci dzień czytam i dopiero sto stron minęłam.

      Usuń
    3. A co czytasz Mankella, co ci tak ciężko idzie?
      Czasami są takie dni, że nie ma weny na czytanie i już. Nie ma co się zmuszać.

      Usuń
    4. Nim nadejdzie mróz, czyta się dobrze, początek miałam trudny, potem już ruszyło, ale czasu mam mało, remont w domu i skupić się ciężko, a wieczorem zasypiam nad książką, co mi sie nie zdarzyło już z rok:)

      Usuń
  4. Stosik codziennie - marzenie każdego mola książkowego - i przekleństwo pana listonosza :D
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie interesujące, lecz na mojej półce jest tylko o Ludwiku Rajchmanie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Najbardziej interesująca mnie pozycja z Twojego stosiku to "Kaszmirowy szal". Z pewnością będę się za nią rozglądać:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szalejesz! Ale poprzedni stos bardziej do mnie przemówił :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Na "Crimen" ostrzę już sobie zęby od dłuższego czasu, jestem bardzo ciekawa Twojej recenzji, bo opinie czytałam różne i nie mogę się do końca zdecydować, czy kupować, czy nie

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie też ostatnio książek przybyło. Czekam na recenzje i zapraszam na nowy wpis.

    OdpowiedzUsuń
  10. najbardziej zainteresowały mnie dwie ostatnie pozycje :)
    przyjemnej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szalejesz z tymi książkami:)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.