Wydawnictwo Marginesy, Moja ocena 5,5/6
Hanna Krall nigdy nie chciała wywiadu-rzeki. Nie dlatego, że nie miała nic do powiedzenia – wręcz przeciwnie. Jej opowieści, jej zdania, jej cisze – to wszystko od zawsze mówiło za nią. Na przekór tej decyzji, Jacek Antczak zrobił coś niezwykłego: zbudował rozmowę, która nigdy się nie odbyła, ale która brzmi prawdziwie i przejmująco. Tak powstała Reporterka, książka osobliwa, precyzyjna i delikatna. Jest to książka, która wygląda jak rozmowa, choć nigdy się nie wydarzyła. A mimo to brzmi autentycznie.
Pomysł na książkę jest ryzykowny, a przez to oryginalny. Antczak nie wymyśla Krall, nie dopowiada jej głosu. On go odtwarza i tworzy swoją bohaterkę z rozmów, wywiadów, fragmentów wystąpień, okruchów z gazet i książek. Z tych materiałów tworzy wyjątkowy obraz myśli i emocji Hanny Krall, kobiety, która z dziennikarskiej precyzji uczyniła sztukę.
Krall to mistrzyni reportażu. Pisze oszczędnie, spokojnie, ale zawsze trafia w punkt. Jej teksty to nie relacje z wydarzeń, ale historie ludzi z krwi i kości, z przeszłości, czasem z pogranicza świata żywych i umarłych.
Hanna Krall w tej niezwykłej książce jest przede wszystkim sobą. Jest ona osobą uważną, skromną, cichą, ale potrafiącą zadawać pytania, które prezentują nam w wyjątkowy sposób rzeczywistość. W Reporterce poznajemy naszą bohaterkę jako kronikarkę ludzkich losów, ale też jako osobę, która zawsze była gdzieś pomiędzy światem faktów a światem duchów. Mówi o swoim spotkaniu z Markiem Edelmanem, które miało być formalnością, a przerodziło się w wieloletni dialog. Wspomina listy i wiadomości od ludzi, którzy zostali bohaterami jej tekstów – czasem nawet o tym nie wiedząc. Opowiada o postaciach, które wracają do niej w snach i notatkach.
To nie jest „wywiad-rzeka” ani klasyczna biografia. To portret zrobiony z fragmentów, ułożony z niezwykłą precyzją. Dzięki temu możemy zajrzeć do świata Hanny Krall – jej wrażliwości, sposobu myślenia, podejścia do pisania i ludzi. Wyjątkowa książka, wyjątkowy obraz niezwykłej kobiety.
Jest to książka inna niż wszystkie, lekka w formie, głęboka w treści. Czyta się ją trochę jak rozmowę z kimś bardzo mądrym i bardzo cichym – takim, co nie przerywa, nie poucza, tylko mówi coś ważnego mimochodem. I nagle orientujesz się, że to było zdanie, które zostanie z tobą na długo. Polecam, zdecydowanie polecam.
Zapraszam na mój profil na Instagramie (klik)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.