Wydawnictwo Drzewo Babel, Moja ocena 6/6
Niesamowita książka, którą czytałam we fragmentach przez blisko miesiąc. Niepozorna z wyglądu, a z takim ogromnym ładunkiem emocji i mądrości. Bez wątpienia jedna z mądrzejszych i bardziej potrzebnych książek, jakie czytałam.
Trudno napisać, wyrazić w jednym zdaniu o czym jest Obecność. Na pewno jest to zapis kilku (dłuższych i krótszych) rozmów, jakie Remigiusz Grzela przeprowadził z najbliższymi tych, którzy odeszli. Niektórzy umarli nagle, inni długo mierzyli się z chorobą. Niezależnie od rodzaju śmierci, jedno jest pewne - na odejście najbliższej, ważnej dla nas osoby nigdy nie jest się gotowym i zawsze, ale to zawsze niezwykle trudno to zaakceptować.
Tak samo trudno znaleźć wystarczającą ilość czasu, wystarczające słowa, czyny, żeby przed śmiercią pożegnać się. Zawsze wydaje się, że można było coś więcej powiedzieć, coś jeszcze zrobić.
Do tego dochodzi także brak akceptacji, jak np. w przypadku choroby męża Krystyny Jandy. Z reguły wydaje się, że brak akceptacji równa się zaklęciu choroby, odpędzeniu stojącej u wezgłowia łóżka kostuchy. I prawdopodobnie takie zaklinanie rzeczywistości na pewien okres (krótszy lub dłuższy) działa jak swoiste placebo, daje dodatkową energię. Jednak nieuniknione zawsze niestety zwycięża.
Każdemu, kto zostaje, żyje dalej, potrzebny jest także określony rytuał żałoby. Nie można go obejść. Niektórzy po śmierci najbliższych chowają ich rzeczy. Inni pielęgnują pamięć zmarłych, wszystko zostawiają w stanie nienaruszonym. Tworzą w ten sposób swoiste miejsca kultu. Ale każdy czyni tak jak mu serce i intuicja podpowiadają. Tak było w przypadku Ryszarda Kapuścińskiego. Jego żona Alicja prężnie pielęgnuje jego pamięć, czynnie działa w konkursach jemu poświęconych, w dawnej pracowni męża codziennie zapala światło tak jakby mąż wyszedł z pokoju tylko na chwilę.
Leszek Sankowski założył Fundację im. Teresy Torańskiej i przyznaje nagrody im. Teresy Torańskiej.
Ale nie tylko z cudzą śmiercią się mierzymy. Często dotyka ona także nas samych. W jaki sposób? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury książki. Przygotujcie się jednak na olbrzymi szok emocjonalny. Niby są to tylko rozmowy z osobami mniej lub bardziej znanymi. Ale za to jakie rozmowy. Chwytają za serce i nie sposób nie płakać w trakcie lektury.
Gdy kończyłam czytać każdą z rozmów długo zastanawiałam się nad jej treścią, nad wypowiedzianymi w niej zdaniami. Niektóre trafiały do mnie od razu, inne potrzebowały na to czasu.
Książka bez wątpienia przeoruje psychikę, ale jest bardzo potrzebna, żeby zrozumieć, przemyśleć, docenić, że najbliżsi są ciągle wśród nas. Jestem przekonana, że treść nikogo nie pozostawi obojętnym i wielu z nas teraz czy w okresie póżniejszym przyda się, pozwoli zrozumieć, może przyniesie pewną ulgę.
Sięgnijcie po Obecność. Rozmowy - kolejna doskonałą, o ile nie najlepszą książkę Remigiusza Grzeli.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z pewnością warto sięgnąć...
OdpowiedzUsuń