Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 5/6
Akcja rozpoczyna się w 1981 roku. Wtedy to trzej czternastoletni chłopcy są świadkami przerażającego
morderstwa w lesie, niedaleko swoich domów. Na ich oczach zostaje bestialsko zamordowany o kilka lat młodszy kolega. Zabójcą jest o tyleż fascynująca, co przerażająca starsza od nich Elizabeth. Cała sytuacja przeraża ich śmiertelnie, ale i fascynuje, zło miesza się z nastoletnim pożądaniem, a strach z chęcią na więcej. Nastolatkowie zostają wrobieni we współudział w
zbrodni i żeby nie ponieść kary przysięgają, że nikomu nie powiedzą o tym, co się stało.
Mija 30 lat. Tommy Devereaux przed laty jeden z wrobionych w zabójstwo kolegi nastolatków, obecnie autor bestsellerów traktujących o seryjnych zabójcach, świętuje coraz większe sukcesy pisarskie. Samo pisanie traktuje nie tylko jako źródło dochodów, ale także, jako swoistą formę terapii. Po tylu latach Tommy jest gotów, pod płaszczykiem fikcji
literackiej, opisać tamto morderstwo w lesie. I opisuje. Książka w wersji roboczej znajduje się tylko w jego komputerze, nikt nie ma do niej dostępu. A jednak pewnego dnia Tommy dostaje liścik o zagadkowej treści.. Nawet nie zmieniłeś mego imienia.
Liścik jest anonimowy, ale przeczucie mówi Tommyemu, iż autorem jest tajemnicza Elizabeth- morderczyni sprzed lat. Jednak to niemożliwe. Jakim cudem miałaby go odnaleźć i w jaki sposób dowiedziałaby się o czym pisze książkę. W otoczeniu pisarza zaczynają się dziać dziwne i niepokojące rzeczy. Są to niby drobiazgi, ale ich częstotliwość i nagromadzenie sprawiają, iż męźczyzna zaczyna niepokoić się o los swojej rodziny. Dochodzi do spotkania z Elizabeth, morderczynią z przeszłości. Kobieta w niezwykle prosty, sugestywny sposób uświadamia Tommy'emu, iż jest tylko zabawką w jej ręku i pionkiem w grze, którą pomału mu odsłania. A gra ta jest o tyleż tajemnicza, co przerażająca.
Chłopiec w lesie to doskonale napisany thriller, który bardzo trudno opisać w recenzji, a który w trakcie lektury wzbudza na równi zaciekawienie, chęć jak najszybszego poznania zakończenia, jak i niesmak związany z trudną i okrutną tematyką.
Przede wszystkim genialnie przedstawiony jest klimat całej historii, trochę jakby przejęty od Kinga.
Poza tym kontrast między seryjną morderczynią, a przerażonym i próbującym za wszelką cenę wyplątać się z matni męźczyzną. Dodatkowym plusem jest nieprzewidywalność Elizabeth. Nie wiadomo do czego za chwilę się posunie, co zrobi, kogo zabije, do czego sprowokuje Tommy'ego. I tak na dobrą sprawę przez prawie całą książkę nie wiadomo o co kobiecie tak na prawdę chodzi. Pretekst pod jakim pojawia się w życiu Tomm'yego jest zasłoną, przykrywką dla o wiele bardziej mrocznego pragnienia. Sam Tommy krąży między strachem, a znanym sprzed 30 lat pożądaniem zgłębienia zła. Z jednej strony jest zmuszony brać udział w chorej grze, a z drugiej strony robi to z coraz większą chęcią i fascynacją. Co wygra?
Gorąco zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Klimatem rodem z Kinga mnie przekonałaś :) Chyba mam juz wybraną lekturę na weekend.
OdpowiedzUsuń