niedziela, 8 czerwca 2025

Wojna w moim domu. Kiedy konflikt staje się codziennością - Paweł Pieniążek

 


Wydawnictwo Znak Liternaova, Moja ocena 5,5/6
Paweł Pieniążek jest jednym z najważniejszych współczesnych polskich reporterów wojennych. Po raz kolejny udowadnia on, że potrafi z niezwykłą empatią, wyczuciem i reporterską precyzją uchwycić istotę współczesnych konfliktów zbrojnych. Wojna w moim domu. Kiedy konflikt staje się codziennością to nie tylko zbiór historii, lecz przede wszystkim głęboko poruszająca i aktualna opowieść o ludziach, którym wojna rozgościła się w domach, i za nic nie chce ich opuścić.
Tytuł książki nie jest metaforą. Pieniążek nie opowiada o wojnie jako o czymś zewnętrznym, odległym, dziejącym się gdzieś „tam”. Wojna staje się tu rzeczywistością, czymś koszmarnie brutalnym. Wojna wchodzi bez pytania, zostaje na długo i zmienia wszystko.
Autor konsekwentnie unika uproszczeń i efekciarskich zabiegów. Zamiast tego, z ogromną starannością dokumentuje życie swoich jedenastu bohaterów. Rozsiani sa oni po trzech krajach – Ukrainie, Afganistanie i Górskim Karabachu. Bohaterowie, mimo zamieszkiwania w różnych krajach, dzielą wspólny los ludzi uwięzionych w wirze konfliktów, które nie mają końca i nie dają żadnej nadziei. Ich historie są różne, ale łączy je jedno: wojna nie jest tu „wydarzeniem”, lecz tłem życia, jego permanentnym stanem.
Śmiało można powiedzieć, iż ta książka to reportaże z pogranicza życia i śmierci.
Na kartach książki poznajemy ludzi, których nazwiska – w innym kontekście – nigdy nie pojawiłyby się w gazetach. To zwyczajni mieszkańcy Doniecka, Kabulu, Stepanakertu. Każdy z nich próbuje przetrwać, zbudować choćby namiastkę normalności: wychować dziecko, uprawiać ogródek, otworzyć piekarnię, posłać córkę do szkoły. Ale wojna nie pozwala na dłuższy oddech. Przerwane zawieszenie broni, nagły atak drona, zmiana linii frontu, wszystko to rozgrywa się nagle, bez ostrzeżenia.
To właśnie ta nieprzewidywalność i ciągłe napięcie są najmocniejszym przekazem książki. Pieniążek nie moralizuje, nie szuka winnych. Oddaje głos tym, którzy zwykle są tylko statystyką w raportach ONZ – cywilom, ofiarom ubocznym, osobom zapomnianym przez świat. Autor  oddaje głos „zwykłym ludziom”, nie przerywa im własnymi komentarzami. Pieniążek zadaje pytania, ale przede wszystkim słucha, cierpliwie, z szacunkiem.
Nie bez znaczenia jest też to, że autor zna regiony, o których pisze, nie z krótkiej wizyty, ale z wieloletniego zaangażowania. Znajduje to odzwierciedlenie w reportażach.
Jednak ta książka jest bardzo trudna emocjonalnie, ostrzegam. Mnie mocno przeorała psychicznie. Każda nadzieja, która się pojawia, np. na pokój, na nowy początek, zostaje szybko zderzona z bardzo bolesnymi realiami. Ale mimo to ksiązka ta to opowieść o nadzieji. Jest to opowieśc o ludziach, którzy – mimo wszystkiego – próbują żyć. Ich odwaga nie polega na bohaterskich czynach, lecz na tym, że każdego dnia próbują znaleźć sens w świecie, który się zawalił. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, nie chce o tym myśleć, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji. Mam nadzieję, ba głęboko wierzę, że nigdy nie będe musiała tego sprawdzać.
Wojna w moim domu to reportaż najwyższej próby – bezkompromisowy, głęboki, empatyczny, niezwykle autentyczny. Paweł Pieniążek pokazuje w nim nie tylko, czym jest współczesna wojna, ale przede wszystkim – czym jest życie w jej cieniu. To książka ważna, szczególnie dziś, gdy temat konfliktów zbrojnych znowu dominuje w medialnych przekazach, często znieczulając nas na prawdziwy dramat zwykłych ludzi.
To lektura obowiązkowa dla każdego, kto chce zrozumieć, co naprawdę oznacza, że „wojna przyszła do czyjegoś domu” – i co się dzieje, gdy nie chce z niego wyjść.
Wyjątkowa opowieść dla czytelników literatury faktu, zainteresowanych współczesnym światem, losem cywilów w czasie wojny oraz psychologią przetrwania. Przerażające, polecam. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.