Wydawnictwo Albatros, Ocena 5,5/6
Recenzja mojego męża.
Robert Harris w swojej najnowszej książce opowiada nam ciekawą historię opartą na sprawie Alfreda Dreyfusa, francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia, bohatera najgłośniejszej afery szpiegowskiej końca XIX wieku. Został on skazany za domniemaną zdradę francuskich tajemnic wojskowych na rzecz Cesarstwa Niemieckiego. Koronnym dowodem w procesie był rękopis pisma do ambasady niemieckiej,
przypisywany Dreyfusowi i przysięga jednego świadka oskarżenia. Wyrokiem
sądu wojskowego Dreyfus skazany został na dożywotni karny obóz na Wyspie Diabelskiej w Gujanie w Ameryce Południowej. Gdy po kilku latach ujawnił się faktyczny autor listu szpiegowskiego i fakt krzywoprzysięstwa, pisarz Emil Zola opublikował artykuł z apelem o uniewinnienie Dreyfusa. W obronę oficera zaangażowało się wielu ówczesnych uczonych i pisarzy. Rozgorzał wielki spór, który podzielił społeczeństwo francuskie.
Okazało się, że skazaniem Dreyfusa zainteresowane były: armia,
konserwatywna prawica, partie nacjonalistyczne, rojaliści, kręgi
finansjery i kler. Alfred Dreyfus doczekał się pełnej rehabilitacji przez francuski Najwyższy Sąd Apelacyjny dopiero w 1906 roku.
Bohaterem swojej książki Harris czyni nie samego Dreyfusa, a pułkownika Georges Picquart, który niedługo po skazaniu został szefem tajnej sekcji wojskowego wywiadu. Był on najmłodszym pułkownikiem w armii francuskiej. Pewnego dnia odkrywa on, iż dowody winy Dreyfusa zostały sfałszowane, a cała sprawa uknuta w misterny sposób. Zwracając się do przełożonych i kolegów o pomoc w wyjaśnieniu sprawy, zrehabilitowaniu Dreyfusa, napotyka na mur obojętności, wręcz niechęci. Szybko okazuje się, iż to Picquart jest jedynym sprawiedliwym, tylko jemu zależy na wyjaśnieniu sprawy. Postanawia za wszelką cenę dojść prawdy. Nie wie jednak na co się porywa.Spisek zatoczył bowiem wielkie koło, a wręcz wynaturzenie najwyższych władz, które w nim brały udział, było (jak ukazuje pisarz) niesamowite.
Książkę czyta się doskonale, w tempie błyskawicznym. Jest to zasługą świetnego pióra Harrisa (który swój talent udowodnił chociażby w Autorze widmo) oraz doskonale skonstruowanej, wielowarstwowej książki szpiegowskiej. Harrisowi udało się mistrzowsko odtworzyć ówczesne realia, ukazać fascynującą i chwytającą za serce historię (któż nie solidaryzuje się z niewinnie skazanym?!), ukazać krzywdę jednostki, oddać nastroje społeczne oraz pełnię dramatyzmu wydarzeń, które raz uruchomione toczyły się niczym kula śnieżna.
W opowieści znajdziemy mnóstwo autentycznych postaci, porywającą historię, XIX-wieczną niezwykle skomplikowaną intrygę, poznamy działalność ówczesnych służb specjalnych.
Oficer i szpieg to doskonale wyważona, trzymająca w napięciu mieszanka thrillera szpiegowskiego, powieści historycznej, thrillera sądowniczego i doskonałej prozy. Wszystko to w idealnych proporcjach, stworzone piórem najwyższej klasy.
Zachęcam do lektury.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.