niedziela, 11 listopada 2012

Fiodor Dostojewski - pytanie o książki + serniczek ze śliwkami...

Taki zbiorowy niedzielny post robię...
Grzebiąc w sieci zauważyłam, że dzisiaj przypada rocznica urodzin Fiodora Dostojewskiego. Wielkim pisarzem podobno był. 
Podobno, ponieważ ze wstydem przyznaję, że nic Dostojewskiego nie czytałam. Mea culpa. Postanowiłam nadrobić braki. W pewnym wieku wypada znać już większość klasyków...chyba...?!
Stąd moje pytanie do was...czy warto sięgać po jego książki? 
Jeżeli tak to dlaczego i po jaką na początek.
Chodzi mi o takie wasze szczere, subiektywne opinie, nie zaczerpnięte z kanonów literatury światowej.
A może ktoś miał styczność z twórczością Dostojewskiego i  jest jej zagorzałym przeciwnikiem? Jeżeli tak, to także prosiłabym o uzasadnienie, dlaczego. 

Druga sprawa to serniczkowy zawrót głowy. Od piątku mamy gości,a  w zasadzie nowych domowników..bo jak nazwiecie kogoś, kto przez ok. 5-6 miesięcy będzie u was gościł? Otóż teściowie do nas z Grecji zjechali. Nie piszę tego dlatego, żebyście mi współczuli lub coś w tym stylu. Sytuacja w Grecji zmusiła ich do przyjazdu na tę zimę. To rodzice męża, więc nie mogłam powiedzieć nie, dom mamy spory, pomieścimy się. Chciałam po prostu wam pokazać serniczek ze śliwkami i jabłkami, który wczoraj teściowa upiekła. Pyszasty wyszedł. Mąż ma dzisiaj imieniny i sernik miał być na imieninowy obiad, ale została 1/3....Teściowa ma upiec coś jeszcze. Zdjęcie (o ile zdążę sfotografować przed zjedzeniem ) jutro...
A poniżej pyszasty serniczek teściowej:) Częstujcie się wirtualnie:)  
Καλη ορεξη!, czyli Smacznego po grecku:) Miłej niedzieli.




 

Przypominam też o ostatnich dniach:
rozdawajki książkowej, szczegóły o tutaj!
i zbierania pytań do wywiadu z Tomaszm Białkowskim o tutaj!
Ps. dlaczego nikt się nie zachwyci nowym wyglądem bloga:( smutno mi, tyle się natyrałam przy nim, żartuję, po prostu poprzedni szablon znudził mi się, po 11 miesiącach patrzenia na niego....

32 komentarze:

  1. Jeżeli chodzi o Dostojewskiego to czytałam "Zbrodnię i karę", która mnie absolutnie urzekła, polecam gorąco :) Czytałam też "Idiotę", ale ta powieść podobała mi się już znacznie mniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co takiego z Zbrodni i karze jest, że aż cię urzekła?

      Usuń
    2. Studium mordercy. Dostojewski krok po kroku pokazuje jakie wydarzenia i emocje doprowadziły głównego bohatera do popełnienia zbrodni. Opisuje wszystkie jego wątpliwości i chwiejne decyzje. A kiedy już dojdzie do morderstwa to jest jeszcze ciekawiej, bo psychika zaczyna bohaterowi płatać figle.

      Usuń
    3. Zgadzam się w 100% . Właśnie to jest w tej książce najlepsze.

      Usuń
  2. Ach, ja zauważyłam zmiany i są bardzo na plus :) A sernika jak zwykle Ci zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No (jak mawiał Dyzma:)) bardzo poprawnie politycznie się zachowałaś:)

      Usuń
  3. Zaczęłam kiedyś czytać "Zbrodnię i karę" i mnie odrzuciło od tej książki.Wydawała mi się taaaka nudna.Może kiedyś się przełamię i spróbuję jeszcze raz.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od razu zauważyłam, że coś mi nie gra z kolorem:) Stronka fajna i tak odwiedzam nie ze względu na kolor i układ tylko na to co masz do powiedzenia (i poczęstowania). Możesz nawet dodać słoniki w zielone grochy:)
    Dostojewski z serniczkiem?!
    Czytałam Zbrodnię i karę, uważam ją za dobrą lekturę, no ale niestety nie urzekła mnie.
    Och, Twój serniczek nie da mi teraz spokoju...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słoniki w zielone grochy...:):):) dodam jak tylko znajdę.
      Takie sobie niedzielne połączenie...klasyk literatury + serniczek.
      To serniczek by teściowa.

      Usuń
    2. Olu, a córa piekła ostatnio jakieś ciasto? Pisałaś, ze jest specjalistką od pieczenia...podziel się jakimś przepisem.

      Usuń
    3. och, ma oczywiście takie ciasto, za którym szczególnie przepadamy. Nazywa się POPAPRANIEC. Ale może znasz?

      Usuń
    4. Popapraniec: trza Ci: 5 jaj, szkl. cukru, szkl. mąki, 1łyżeczka proszku, 1/4 szkl. oleju, 1/2 szkl. maku, 1/2 szkl. kokosu, 1łyżka kakao, 1dżem z czarnej porzeczki, bakalie, gotowy krem jogurtowy lub budyniowy.
      1. białka ubij z cukrem na sztywno, dodaj żółtka, następnie wymieszaj mąkę z proszkiem i olej.
      2. wszystko wymieszaj i podziel na 3 części. Do pierwszej wsyp mak, do drugiej kokos, do trzeciej kakao.
      3. blachę wyłóż papierem, przelewaj na nią na przemian wszystkie masy (takie kleksiki) - ale nie mieszaj!
      4. piecz w 180 stopniach, przez 25-30 minut
      5.ciasto przełóż gotowym kremem, troszkę odłóż
      6. górę posmaruj delikatnie resztą kremu, nałóż dżem, posyp bakaliami, zrób kleksy z czekolady
      7. ciasto można też nasączyć alkoholem, najlepsze na drugi dzień.
      Jeśli masz dużą blachę, lepiej użyć podwójnie składników.
      Pozdrawiam serdecznie:)
      Smacznego. U nas zrobiło furorę:)

      Usuń
  5. "Zbrodnia i kara" jest rewelacyjna! Dostojewski to mistrz w manipulowaniu emocjami czytelnika; sprawia, że zaczynasz współczuć ohydnemu mordercy (zbrodnia Raskolnikowa jest wyjątkowo odrażająca, zwłaszcza jej uzasadnienie) i liczyć na to, że jednak uniknie kary, życzyć śmierci sędziemu śledczemu - i to jest okropne! Poza tym powieść stawia wiele fundamentalnych pytań (sens życia, istnienie Boga, niesprawiedliwość społeczna, odpowiedzialność i konsekwencje własnych czynów, jednostka a społeczeństwo - tak na pierwszy ogień).Jest powieścią psychologiczną, która stawia pytania o motywacje człowieka wplątanego w walkę między dobrem a złem, pokazuje jego wewnętrzną walkę, udrękę wyrzutów sumienia. To świetna, uniwersalna i ponadczasowa powieść, prawdziwe mistrzostwo!
    Pisałam tego posta chyba z kwadrans, a i tak nie wyczerpałam tematu. Co prawda to moja jedyna powieść Dostojewskiego, ale na pewno nie ostatnia!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łał, kochana dziękuję za taaaką opinię. Ciekawe, jak ja Zbrodnię i karę odbiorę.

      Usuń
  6. A ja lubię Dostojewskiego. Doskonały psycholog. Książki takie jak "Idiota" i "Bracia Karamazow" są trudne, zawierają wiele wątków, więc na początek może sięgnij po coś łatwiejszego, np. po "Biednych ludzi". To opowieść w listach - starszy urzędnik i młoda kobieta, oboje bardzo biedni, wysyłają do siebie listy, on się w niej trochę kocha... spróbuj :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam "Zbrodnię i karę" i podobała mi się ta książka bardzo :) A teściową musisz mieć fajną, serniczki piecze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak na teściową nie jest zła. Koleżanki mają dużo gorsze. Mam nadzieję, że kilkumiesięczny pobyt obejdzie sie bez większych zgrzytów.

      Usuń
  8. Częstując się serniczkiem, chociaż nie powinnam, ale trudno się oprzeć odpowiadam tak:
    Mam dwie książki Dostojewskiego i wstyd przyznać, nie czytałam żadnej, ale znam go z teatru telewizji z lat socjalistycznych i zawsze oglądałam sztuki będące adaptacją jego książek z dużym zainteresowaniem.
    Stworzył w swoich książkach bardzo wyraziste, targane emocjami, mocne psychologicznie postaci. Czytałam wspomnienia jego żony i z nich wynika, że kłopoty finansowe związane z utrzymaniem rodziny,a żona suszyła mu głowę sprawiały, że nie dopracowywał swoich książek, tak jakby tego chciał w obliczu konieczności szybkiego oddania ich wydawcy.
    Sama muszę się w końcu zmobilizować i je przeczytać, gdyż mam wrażenie, że trudno ominąć takiego pisarza i myśliciela.
    Z jego myśli:
    "Jak można przechodzić koło drzewa i nie być szczęśliwym, że się je widzi? Rozmawiać z człowiekiem i nie być szczęśliwym, że się go kocha?"

    Po zmianach na blogu mam wrażenie zrobiło się jeszcze sympatyczniej i cieplej.)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ładny nowy wystrój bloga. Co do Dostojewskiego to czytałam dwie jego książki. Zbrodnia i Kara, która moim skromnym zdaniem jest fenomenalna. Druga powieść to Bracia Karamazow też ma w sobie to coś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzień dobry wszystkim! Ja właśnie kończę "Zbrodnię i karę". Jest to pierwsza książka tego autora, która czytam. Jestem pod ogromnym wrażeniem i wiem, że sięgnę po kolejną. Język nie jest prosty, jak we współczesnej literaturze, ale pod nim kryje się ciekawa fabuła i człowiek ze swoim całym bogactwem uczuć, myśli, swoim dobrem, wielkością ale również zbydlęceniem, złem, rozterkami moralnymi. Człowiek sam dokonuje w swoim życiu wyborów i ponosi ich konsekwencje. Głębokie myśli moralne, filozoficzne. Książka nie łatwa, ale skłaniająca do przemyśleń. Taką mam w skrócie refleksję. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  11. ŁAŁ! Jakie zmiany!... Nie jest biało, ale pięknie...;-)

    Przestań z tymi serniczkami, bo się nie mogę opanować i po każdym takim poście (w sensie wpisie, z poszczeniem to akurat nie ma nic wspólnego) lecę do szafki z czekoladą...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ej, też nic nie czytałam tego pana, ale nie mów nikomu, ok? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie musiałam komentarz Oli przeczytać, żeby się zorientować, ze blog jest fioletowy a nie żółty. Nie wiedziałam co mi tu nie pasuje:) Dostojewskiego książki są genialne! "Zbrodnia i kara" oczywiście, ale tez "Bracia Karamazow". Osobiście mam w planach "Biesy", ale to grube, jak wszystkie książki tego autora, więc nie wiem kiedy się zabiorę za nie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pierwszą książką Dostojewskiego, którą przeczytałam była "Zbrodnia i kara". Szczerze polecam. Bardzo wciągająca rzecz. "Biesy" podobały mi się nieco mniej, ale wszystko jest kwestią gustu :) Może po prostu nie trafiłam na tę książkę w dobrym momencie.

    PS Zauważyłam nowy wyglad bloga dzisiaj, ale ponieważ ostatnie tygodnie nie pozwalały mi śledzić blogosfery, nie wiedziałam, czy przypadkiem nie wykażę się po raz kolejny refleksem szchisty chwaląc zmiany w szablonie po 3-4 tygodniach od zmiany :) A zmiana jest bardzo na plus. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. o nie, nie wykpisz się, proszę o przepis. Mam nadzieję, że będziecie mieli fajny czas razem, ja naprawdę uważam, że to się da

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie Kasiu, że sie da. Mimo ponad 10 lat małżeństwa zbyt dobrze teściowej nie znam, ot tyle co do nich jeżdziliśmy na urlop, z jakiejś innej okazji, ale cały czas pamiętam, ze dla nich to większa zmiana niż dla mnie. Zrobię wszystko, żeby sie tu dobrze czuli, mam nadzieję, ze jakiś większych zgrzytów nie będzie. Dzieci są zachwycone dziadkami, mąż mamą i jej deserami też (stary 52-letni koń, a jak małe dziecko:)).

      Usuń
    2. ja mam wspaniałą teściową, szwagierkę i resztę, gdyby mi się nagle zwalili na głowę, byłby to powód tylko do radości. Wiadomo, każdy ma swoje, nie obędzie sie bez zaciskania zębów momentami, ale to wszystko sie da. A dzieci mogą tylko na tym skorzystać.

      Usuń
  16. Co do Dostojewskiego to za waszą radą zacznę od Zbrodni i kary, mam nadzieję, ze jeszcze w tym roku po ksiażkę uda mi się sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.