niedziela, 18 listopada 2012

Księga ogni - Jane Borodale

Wydawnictwo Mała Kurka, Okładka miękka, 448s., Moja ocena 5,5/6
Długo książka czekała na swoją kolej, ale gdy już po nią sięgnęłam, pochłonęła mnie całkowicie.
Autorka, zupełnie nie znana mi wcześniej, zabrała mnie do XVIII - wiecznego Londynu, który miałam okazję oglądać oczyma głównej bohaterki -  nastolatki Agnes Trussel. Dziewczyna przyjeżdża do Londynu z brudnej, biednej, zapuszczonej wsi, tym samym przenosi się do zupełnie innego świata. W rodzinnym domu miała ciemnotę, bród, głód, smród (dosłownie), pijaństwo i rodziców, którzy żyli wg. zasady co rok to prorok. Nic dziwnego, że takie wychowanie zaowocowało ciążą nastoletniej Agnes. Po przyjeździe do miasta dziewczyna otrzymuje pracę u pirotechnika Johna Blacklocka. Zajęcie to  całkowicie odmienia jej życie, zarówno pod względem materialnym, jak i psychicznym, zmienia także jej mentalność  i postrzeganie świata. Agnes zdobywa pracę, mieszkanie, nowe umiejętności, ale też wisi nad nią widmo kary, która w ówczesnym świecie spada na każdego kto złamał obowiązujące zasady. Dziewczyna postanawia więc żyć w kłamstwie, brnąć w fikcyjną przeszłość i przyszłość.
Jak się to skończy? Co czeka Agnes? Czy można żyć w kłamstwie? Tego dowiecie się w trakcie lektury książki. Nadmienię tylko, że zakończenie było dla mnie prawdziwym zaskoczeniem i aż nie dowierzałam, że jest możliwe.
Ogromnym plusem książki są niezwykle realistycznie oddane aspekty życia w XVIII-wiecznej Anglii. Autorka przedstawia je tak rzeczywiście, że aż czyni je to niewiarygodnymi. Przy czym są to opisy dalekie od sielsko-anielskiego życia. Mamy bród, smród i ubóstwo, przestępstwa, głód, spanie na brudnych, zawszonych siennikach w rozwalającej się chałupie, martwe noworodki na ulicach, fekalia w rynsztokach, rozrywki, jakimi były publiczne egzekucje,  czyli wszystko,co najgorsze. 

Wszystko, co najgorsze reprezentują także sobą bohaterowie, których niezwykle sprawnie i wyraziście nakreśliła Borodale, popełniają oni wszystkie możliwe grzechy i występki. Nie chciałabym ich nigdy spotkać na swojej drodze. Z tym, że tacy bohaterowie, tak dosadnie opisani, to ogromny atut książki.
Plusem są także opisy rozterek i przeżyć Agnes oraz wątek, który najbardziej przypadł mi do gustu, a dot. twórcy fajerwerków.
Paskudny, wręcz obrzydliwy Londyn, który tak szczerze i realistycznie odmalowuje autorka, na długo zapada w pamięć. W trakcie lektury kilka razy miałam ochotę umyć ręce, miałam uczucie, że jestem brudna, że ubrudziły mnie wszystkie nieczystości i odchody znajdujące się na ulicach opisywanego  miasta oraz bród i ciemnota znajdujące się w większości umysłów ówczesnych ludzi.
Księga ogni to fantastyczna, wręcz magiczna opowieść o zmaganiu z życiem, o życiu w kłamstwie, o życiu na przekór ogólnie panującym konwenansom. 
Gorąco zachęcam do lektury. Jestem pewna, że dacie się uwieść magii, jaką niewątpliwie dysponuje autorka książki.
Mała Kurka, wydawnictwo, dzięki któremu miałam okazję przeczytać książkę to niewielka oficyna, ale w ich wypadku po raz kolejny potwierdziło się powiedzenie, że ważniejsza jest jakość wydanych książek, a nie ilość. To moja czwarta lektura z tego wydawnictwa i po raz czwarty jestem zachwycona doborem książek. 

Wcześniej czytałam: Trucizną mnie uwodzisz, Siostrzycę,,  Niewyznane grzechy siostry Juany,  
Mam nadzieję, że na kolejną lekturę od Małej Kurki, nie będzie trzeba zbyt długo czekać. 
Książki Małej Kurki można kupić tutaj

Koszty wysyłki na terenie Polski ponosi WYDAWNICTWO

Londyn XVIII w., źródło: west-group.org

Londyn XVIII w., źródło: umich.edu
Strona autorki!

22 komentarze:

  1. Hej Anetko, widzę, że ty też nie umiesz spać:) Nie słyszałam jeszcze o tym wydawnictwie, a książka też wygląda ciekawie. Widzę, że czytasz Wywiad z władzą, która szalenie mnie ostatnio intryguje. Będę czekać z niecierpliwością na Twoją recenzję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały weekend jestem sama (rodzinka jak mi w piątek wyjechała, tak dziś wieczorem wraca), mogę spać i czytać ile chcę i kiedy chcę:).
      Mala kurka to niewielkie wydawnictwo, ale ma świetne książki. Dodałam linki pozycji z Małej Kurki, które wcześniej czytałam, spójrz może cie zainteresują.

      Usuń
    2. A co Wywiadu z władzą, to podczytuję fragmentami, zanim skończę i dodam recenzję chwilka minie, uzbrój się proszę w cierpliwość. Już ci mogę powiedzieć, że książka jest fantastyczna.

      Usuń
  2. Wydawnictwo niby niewielkie, ale książki wydają naprawdę interesujące. Już od dłuższego czasu poluję na "Siostrzycę". Ta powieść teżbardzo mi się podoba, zwłąszcza, że jej akcja toczy się w XVIII-wiecznej Anglii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio wyszedł "Krzykacz z Rwandy", kolejna rewelacyjna książka tego wydawnictwa:) A co do "Księgi ogni", to miałam bardzo podobne odczucia - aż mnie mdliło od naturalistycznych opisów Londynu, wciągnęły losy bohaterki - książka jak najbardziej godna uwagi:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam u ciebie Krzykacza...czytałam recenzję i musze go mieć, mimo trudnej tematyki.

      Usuń
  4. Dobrze mieć takie zaufane wydawnictwo. Opisem książki troche mnie zachęciłaś - bo dobra, i troche zniechęciłaś - bo te realia...hmm, nie jestem pewna, czy chcę się tym epatować;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. realia opisane przez Borodale są hmm bardzo realistyczne. Moim zdaniem to ogromny walor książki, ale nie każdy lubi tak "plastyczne" opisy.Ale abstrahując od opisów- książka świetnie napisana, polecam.

      Usuń
  5. XVIII Anglia... Wow. To lubię! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja powinnam przestać wchodzić na dwa blogi - Twojego i Honoraty! Bo potem moja lista książek do przeczytania wydłuża się w sposób obrzydliwy. Uwielbiam Londyn i w ogóle Anglię tak w okresie XVI-XIX wiek, więc jak mogłabym przejść obojętnie obok takiej książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka wspaniała,a tło historyczne i obyczajowe bardzo realne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Udało mi się zdobyć do recenzji tę powieść, więc już się nie mogę doczekać lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O wydawnictwie nie słyszałam, za to na "Księgę ogni" poluję już jakiś czas. Tylko utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że warto :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę warto, fantastyczna i realistyczna lektura, tylko nie jedz niczego w trakcie czytania:).

      Usuń
  10. Zupełnie czego innego spodziewałam się po tej książce. Taka niespodzianka...
    Ja również cenię wydawnictwo Mała Kurka za hołdowanie własnym zasadom i trzymanie się wysokiej jakości. Miałam okazję czytać "Siostrzycę", "Niewyznane grzechy siostry Juany" i "Trucizna mnie uwodzisz" i wszystkie bardzo mi się podobały :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę książkę, zachęcona właśnie entuzjastycznymi opiniami blogerów. Ta Mała Kurka, okazuje się, wcale nie taka mała... "Truciznę" też sobie kupiłam, notabene. Tak pięknie o niej pisałaś.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam dawny Londyn, chociaż trochę się obawiam tej atmosfery brudu i zgnilizny, o której piszesz. Z drugiej strony - romansidła chyba przyzwyczaiły nas do sympatycznych opisów tego miasta - bale, baroneci itp. a przecież jeszcze do początku XX wieku każde większe miasto Europy było jednym, wielkim rynsztokiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brudno w książce i bardzo realistycznie, ale przez to moim zdaniem jest to prawdziwy obraz ówczesnego miasta, a nie w stylu...zamrugała rzęsami, wsiadła do karet, a jej suknia...:)

      Usuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.