Wydawnictwo Mała Kurka, Tytuł oryginalny:The Poison That Fascinates, Okładka miękka, 206 s., Moja ocena 5,5/6
Porwała
i uwiodła mnie ta książka, nie trucizną:), ale niebanalną fabułą
i niebywale zręcznym piórem autorki, której udało się stworzyć
wyjątkową, niespotykaną książkę.
Bo
ta powieść to przede wszystkim palące słońce Meksyku, zapach
melonów, pasja i namiętność, emocje i tęsknoty oraz tajemnica,
tajemnica, tajemnica...
Główną
bohaterką jest Emilly. Jej mama zaginęła jakiś czas temu robiąc
zakupy na targu. Okoliczności jej zaginięcia do dziś są
niewyjaśnione. Od tego czasu dziewczyna mieszka z ojcem.
Mamę
zastępuje jej Matka Agata, zakonnica, opiekująca się sierocińcem,
założonym przez pradziadka Emilly. Dziewczyna wydawałoby się, że
prowadzi nudne życie - pomaga w sierocińcu, wieczory spędza z
ojcem, który ciągle traktuje ją jak małe dziecko, zbiera motyle
i...no właśnie.To tylko pozory, że Emilly jest grzeczną, cichutką, spokojną dorastającą młodą kobietką.
Emilly
ma wyjątkowo nietypowe hobby, które zdecydowanie wyróżnia ją
spośród rówieśników – po 1. interesują ją święci, zna
patrona każdego dnia w roku, potrafi o nim powiedzieć dosłownie
wszystko (no przyznajcie sami, kto zna patrona każdego dnia roku...???????????);
a po 2. interesują ją również historie kobiet –
morderczyń, o których pisze się w gazetach, a które to wycinki
Emilly kolekcjonuje. I to kolekcjonuje nie hobbystycznie, a wręcz maniakalnie.
Dla mnie
ta dziewczyna to takie 2 w 1. Z jednej strony grzeczna, miła
sierotka bez mamy, pomagająca w ochronce, odrobinę stłamszona
przez nadopiekuńczego ojca (każdy się wzruszy, pochyli nad jej losem, wręcz zapłacze...), a z drugiej osoba mająca takie hobby....
Czy to
da się pogodzić?
Pewnego
dnia w uporządkowane dotychczas życie rodziny wkrada się „coś”.
W
domu zaczyna się dziać coś dziwnego. Emilly czuje się co najmniej
dziwnie, ma wrażenie, że jest śledzona, że ktoś ją obserwuje, a
różne przedmioty nagle, podczas jej nieobecności, zaczynają
zmieniać miejsce lub wręcz znikać. Choroba psychiczna, omamy,
czy...co?
No właśnie, co?
Kilka
dni później w jej uporządkowane życie wkracza Santiago, nigdy
niewidziany kuzyn, który diametralnie zmienia życie całej rodziny
i sprawia, że Emilly gubi się w tym, co właściwe, moralne, a tym,
co zakazane i potępiane.Jej życie zmienia się o 180 stopni.
A co dalej?
Tego to już musicie się dowiedzieć czytając książkę. Gorąco zachęcam do lektury. Na pewno będziecie zaskoczeni.
Jennifer
Clement prezentuje dość oryginalny styl. Uwodzi tajemnicą,
wszechobecną i odczuwalną, a jednak nie przedstawioną nam wprost. Wiemy, że zło, amoralność...i jeszcze coś...czai się, ale co to jest to coś, gdzie się czai?
W trakcie
lektury czułam się, jakbym weszła w kokon gęstej mgły, tak
wszechobecne i wyczuwalne są napięcie i tajemnica.
Autorka
doskonale operuje słowem, przy czym nie mówi wszystkiego wprost,
wiele pozostawia do odczytania czytelnikowi między wierszami. I to mi się w całej książce najbardziej podobało. Wymaga
to skupienia i myślenia, owszem, ale jednocześnie pobudza wyobraźnię, rozpala tak jak meksykańskie słońce, pod którym dzieje się akcja książki.
Akcja
książki toczy się powoli, momentami niesamowicie wolno, ale jest to
celowe. Takim
tempem akcji autorka chciała nas zaintrygować i pokazać tajemnicę,
która z każdą kolejną kartką coraz bardziej nas wciąga i osacza.
Dzięki
temu mamy wrażenie, jakbyśmy przeżywali wszystkie dziwne
zdarzenia, jakbyśmy znajdowali się tuż obok Emilly, czuli zapach
melona, dotykali przedmiotów niespodziewanie
pojawiających się w jej pokoju.
Oprócz zbrodni, która wręcz wisi
w powietrzu, autorka ukazuje nam zakamarki duszy bohaterki, wplątuje w grę prowadzoną
przez zabójczego (dosłownie i w przenośni) kuzynka.
Każdy
rozdział jest oddzielony od kolejnego krótką notką o innej
zabójczyni. To taka drobna ciekawostka od autorki.
Język
powieści jest bardzo specyficzny. Na pewno trzeba się do niego
przyzwyczaić, ale jak już to nastąpi, lektura jest ogromną frajdą.
Bohaterowie
są bardzo zróżnicowani, jedni sympatyczniejsi inni mniej, ale to
dobrze, że autorka stworzyła tak szeroka paletę bohaterów, każdy
znajdzie kogoś kogo polubi, lub wręcz przeciwnie. Największą
sympatią zapałałam zdecydowanie do Matki Agaty, po prostu dobrej zakonnicy.
Najmniej polubiłam Santiego, mimo jego niewątpliwego uroku.
Kobieto,
bogini
Trucizną
spojrzenia mnie uwodzisz
Kobieto,
rozsiewasz wokół woń
Kwitnącej
pomarańczy
Jest
to fascynująca, niebanalna i zupełnie odmienna od dotychczas
czytanych przeze mnie książek.
To już trzecia pozycja z wydawnictwa
Mala Kurka, która miałam przyjemność czytać i każda z nich na
swój sposób była specyficzna. Mam wrażenie, ze wydawca specjalnie
pod tym kątem dobiera pozycje, które zamierza nam zaprezentować.
Tutaj znajdziecie recenzję Siostrzycy.
Tutaj znajdziecie recenzję Niewyznanych grzechów Siostry Juany.
Tutaj znajdziecie recenzję Siostrzycy.
Tutaj znajdziecie recenzję Niewyznanych grzechów Siostry Juany.
Poza
tym każda książka wyróżnia się niebanalna szata graficzną. Tu
ogromne brawa dla grafika. Okładka wg. mnie jest świetna. Na samym dole postu zamieszczam kilka okladek z wydań innych krajów. Mnie osobiście nasza okładka najbardziej się podoba.
Ok. połowy czerwca ukaże się kolejna książka wydawnictwa Mała Kurka, wg. mnie równie intrygująca, jak jej poprzedniczki- Księga ogni, Jane Borodale.
Jennifer
Clement studiowała literaturę angielską, literaturę francuską i
antropologię. Jej dzieła przetłumaczono na jedenaście języków,
a jej nazwisko znalazło się wśród pisarzy współczesnych w
zbiorze dokumentującym prace „cieszące się największym uznaniem
w świecie literatury”.
Okładka tajwańska:) |
Okładka hiszpańska. |
Okładka brytyjska. |
Książka intryguje od dnia premiery... może i na moją półkę w końcu zawita?... mam taką nadzieję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, ze zawita i, że ci się spodoba.
UsuńChętnie przeczytam - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPolecam i czekam na recenzję.
UsuńJestem właśnie w trakcie lektury i muszę przyznać, że mocno podkręciłaś moją wyobraźnię:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Jestem ciekawa, jak ty książkę odbierzesz. Nie każdemu musi sie spodobać. Jest ...inna, a nie wszyscy takie pozycje lubią. Czekam na recenzję:)
UsuńKoniecznie muszę poznać tę książkę. Wiele osób ją zachwala i ty także, więc już rozpoczynam jej poszukiwania.
OdpowiedzUsuńTo poniekąd wielka odpowiedzialność na mnie ciąży...mam nadzieję, ze ci się spodoba.
UsuńPoluję na tę książkę od dłuższego czasu, ale póki co nie udaje się
OdpowiedzUsuńLiczę jednak na to, że w najbliższym czasie w końcu ją przeczytam :)
Ostatnio ciągle się natykam na tę książkę i widzę, że jest naprawdę... inna. Bardzo mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńInna, fakt:) Mam nadzieję, że uda ci się ją przeczytać. Ciekawa jestem, czy przypadnie ci do gustu.
UsuńJestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję, że uda mi się wkrótce przeczytać, tym bardziej że tyle pozytywów o niej słyszę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki z tego wydawnictwa, chociaż mam nadzieję, że niedługo się to zmieni. Może za sprawą tej lektury
OdpowiedzUsuńMała Kurka wydaje na prawdę świetne pozycje. Polecam.
UsuńOd jutra zaczynam poszukiwanie tej książki... przekonałaś mnie, że warto ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńKsiążki szukać nie będę, bo czasu jakoś mam coraz mniej, ale gdyby i sama kiedyś wpadła w ręce, to kto wie...
OdpowiedzUsuń