Właśnie dostałam specjalnie, jako prezent dla moich gości:) (ale to ładnie brzmi) świeżutką książkę - jest to prezent od Instytutu Wydawniczego Erica.
Książka jest świeżuteńka, jeszcze pachnie farbą drukarską:)
Na moją recenzję książki musicie trochę poczekać, jak znam życie na urlopie będzie ją czytał mój mąż:)
Po książkę zgłaszajcie się do 07 lipca do godz. 23.59.
08.07 wracam z urlopu i wtedy zrobię losowanie.
Futbol miał we krwi, w genach. Zadziorność, nieustępliwość, chęć parcia
do przodu i niezwykły talent zapewniły mu nieśmiertelność, a nam srebrny
medal na MŚ w Hiszpanii w 1982 r.
Polacy pokochali go w 1981 r., kiedy zdobył 2 bramki w meczu z NRD. Do historii przeszedł w meczu z ZSRR zaskakując zawodników Związku Radzieckiego słynnym tańcem w narożniku. Był bohaterem nie tylko dla Polaków. W dorobku miał również Puchar Niemiec wywalczony z Eintrachtem Frankfurt. Grał także w holenderskich zespołach Feyenoord Rotterdam i FC Utrecht.
Włodzimierz Smolarek to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. Ceniony jest przez wszystkie pokolenia kibiców za światową klasę, niezwykłą waleczność, bojowość i ambicję. Pragnął po sobie pozostawić jakiś trwały ślad dla wszystkich, dla których dobro polskiego futbolu jest ważne. Stąd pomysł na tę książkę, na biografię Włodzimierza Smolarka, piłkarza, który widział wiele różnych rzeczy i wielu doświadczył sam.
"Miałem być cukiernikiem. W to, że będę piłkarzem (podobno dobrym), w moim rodzinnym mieście mało kto wierzył. (…) Nigdy nie ścigałem się z końmi, w stajni w Starej Miłosnej biegałem, ale za piłką. (…) Za granicą mogłem grać w piłkę mając już dwadzieścia lat i będąc w Polsce zupełnie nieznanym piłkarzem.Proponowano mi pozostanie we Francji. (…) Widzew był wyjątkowy i niepowtarzalny, a jego drogą do sukcesów interesował się generał Wojciech Jaruzelski. (…) To Deyna nauczył mnie przetrzymywać piłkę w narożniku boiska. (…) W Eintrachcie zadebiutowałem razem z Andreasem Möllerem, który po tym meczu, rozmawiając z dziennikarzami opowiadał więcej o mnie niż o sobie. (…) W Holandii, gdy dowiedziałem się, że mój klub FC Utrecht grać będzie w pucharze z Realem Madryt leżałem akurat w szpitalu. W dniu meczu rano, na moją prośbę wypisano mnie ze szpitala. Zagrałem zabandażowany i z połamanymi żebrami. (…) W sumie całe życie uganiałem się za piłką, ale gdybym znów miał wybierać, niczego bym nie zmienił. Kochałem piłkę."
„Włodek osiągnął w karierze wszystko, co było do osiągnięcia. (…)Skryty, spokojny, cichy w życiu, ale na boisku był bezczelny i pewny siebie, wojownik co się zowie. Brał trzech przeciwników na plecy i "jechał" z nimi!” Zbigniew Boniek
"Były piłkarz Eintrachtu Frankfurt okazał się 'katem' portugalskiej drużyny, walnie przyczyniając się do jej odpadnięcia z turnieju" Telewizja TVI24-Portugalia
„Włodek był gwiazdą, nie bał się nikogo, nawet Gentile” Józef Młynarczyk
„Legenda Widzewa i całej polskiej piłki” Tadeusz Gapiński
„Jeden z najlepszych naszych piłkarzy w naszej historii.” Grzegorz Lato
„Ta nieustępliwość, to była jego główna cecha. Nigdy nie odpuszczał, zawsze dążył do celu i nigdy na boisku nikogo się nie bał” Stefan Majewski
„Nazywano nas meserszmit” Marek Pięta
„Gdy byłem juniorem Feyenoordu on zawsze tam był i się uśmiechał. Spoczywaj w pokoju, przyjacielu.” Robin Van Persie
Polacy pokochali go w 1981 r., kiedy zdobył 2 bramki w meczu z NRD. Do historii przeszedł w meczu z ZSRR zaskakując zawodników Związku Radzieckiego słynnym tańcem w narożniku. Był bohaterem nie tylko dla Polaków. W dorobku miał również Puchar Niemiec wywalczony z Eintrachtem Frankfurt. Grał także w holenderskich zespołach Feyenoord Rotterdam i FC Utrecht.
Włodzimierz Smolarek to jeden z najwybitniejszych piłkarzy w historii polskiej piłki nożnej. Ceniony jest przez wszystkie pokolenia kibiców za światową klasę, niezwykłą waleczność, bojowość i ambicję. Pragnął po sobie pozostawić jakiś trwały ślad dla wszystkich, dla których dobro polskiego futbolu jest ważne. Stąd pomysł na tę książkę, na biografię Włodzimierza Smolarka, piłkarza, który widział wiele różnych rzeczy i wielu doświadczył sam.
"Miałem być cukiernikiem. W to, że będę piłkarzem (podobno dobrym), w moim rodzinnym mieście mało kto wierzył. (…) Nigdy nie ścigałem się z końmi, w stajni w Starej Miłosnej biegałem, ale za piłką. (…) Za granicą mogłem grać w piłkę mając już dwadzieścia lat i będąc w Polsce zupełnie nieznanym piłkarzem.Proponowano mi pozostanie we Francji. (…) Widzew był wyjątkowy i niepowtarzalny, a jego drogą do sukcesów interesował się generał Wojciech Jaruzelski. (…) To Deyna nauczył mnie przetrzymywać piłkę w narożniku boiska. (…) W Eintrachcie zadebiutowałem razem z Andreasem Möllerem, który po tym meczu, rozmawiając z dziennikarzami opowiadał więcej o mnie niż o sobie. (…) W Holandii, gdy dowiedziałem się, że mój klub FC Utrecht grać będzie w pucharze z Realem Madryt leżałem akurat w szpitalu. W dniu meczu rano, na moją prośbę wypisano mnie ze szpitala. Zagrałem zabandażowany i z połamanymi żebrami. (…) W sumie całe życie uganiałem się za piłką, ale gdybym znów miał wybierać, niczego bym nie zmienił. Kochałem piłkę."
„Włodek osiągnął w karierze wszystko, co było do osiągnięcia. (…)Skryty, spokojny, cichy w życiu, ale na boisku był bezczelny i pewny siebie, wojownik co się zowie. Brał trzech przeciwników na plecy i "jechał" z nimi!” Zbigniew Boniek
"Były piłkarz Eintrachtu Frankfurt okazał się 'katem' portugalskiej drużyny, walnie przyczyniając się do jej odpadnięcia z turnieju" Telewizja TVI24-Portugalia
„Włodek był gwiazdą, nie bał się nikogo, nawet Gentile” Józef Młynarczyk
„Legenda Widzewa i całej polskiej piłki” Tadeusz Gapiński
„Jeden z najlepszych naszych piłkarzy w naszej historii.” Grzegorz Lato
„Ta nieustępliwość, to była jego główna cecha. Nigdy nie odpuszczał, zawsze dążył do celu i nigdy na boisku nikogo się nie bał” Stefan Majewski
„Nazywano nas meserszmit” Marek Pięta
„Gdy byłem juniorem Feyenoordu on zawsze tam był i się uśmiechał. Spoczywaj w pokoju, przyjacielu.” Robin Van Persie
akurat to nie moja dziedzina, więc zgłaszać się nie będę :)
OdpowiedzUsuńale życzę powodzenia wszystkim osobom, które zechcą wziąć udział w rozdaniu :)
Chętnie zgłoszę się po książkę, sama zagorzałą fanką piłki nie jestem, za to moja siostra ma bzika na punkcie futbolu, więc sądzę, że bardzo by się ucieszyła^^ Plus w sierpniu ma urodziny :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
oj jestem pewna że kogoś ta książka bardzo ucieszy. Biorąc jednak pod uwagę, że sama do dziś nie potrafię wytłumaczyć na czym polega spalony, tym razem odpuszczam na rzecz bardziej godnych zwycięstwa ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka dla miłośników futbolu.
OdpowiedzUsuńPiękna postać.
Ja nie jestem i nie zgłaszam się.
Mój rodzic chyba skakałby ze szczęścia, gdyby mógł przeczytać biografię Smolarka. Z racji tego, że właście pochłania biografię Deyny i niedługo będzie szukał kolejnej lektury, zgłaszam się do rozdawajki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Kibicem jestem od czasu do czasu ale faktycznie to ciekawa postać i bardzo znana - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się :) Sama piłkę nożną oglądam okazjonalnie, ale myślę, że mój brat bardzo by się ucieszył. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKiepski ze mnie kibic, więc odpuszczam:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOj a ja bardzo chętnie przygarnę dla taty. Z niego strasznie zapalony kibic i wiem, że byłby zachwycony:)
OdpowiedzUsuńZgłaszam się:)
Chętna :)
OdpowiedzUsuńOstatnio dużo o piłce czytam.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBiedny Smolar nie doczekał Euro2012 w Polsce!Ogląda już z góry!Chętnie biorę udział w konkursie.Mam ochotę poczytać o tak wielkiej postaci naszego rodzimego futbolu.
OdpowiedzUsuńInteresuje się piłką nożną, a w przerwach między meczami będę czytać. Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńZgłaszam się. Tata byłby zachwycony
OdpowiedzUsuńJa! Ja! Ja! Zgłaszam się ;) Piłka nożna to moja druga, no dobra trzecia pasja zaraz za czytaniem i rysowaniem ;) A tak się składa, że Pan Smolarek jest jednym z moich ulubionych (starszych) piłkarzy. Szkoda, że nie ma go już między nami ;(
OdpowiedzUsuńOczywiście - zgłaszam się! Bardzo ucieszyłabym się, gdyby ta książka trafiła w moje ręce. Poza tym - chłopak chyba ozłociłby mnie gdyby miał okazję do głębszego zapoznania się z historią Smolarka, gdyż interesuje się piłką nożną. Nie mogę doczekać się losowania! :)
OdpowiedzUsuńTakże się zgłaszam :) Mój tata i chłopak byliby zachwyceni mogąc poznać tę książkę :) Sama zresztą z chęcią przeczytałabym o Smolarku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nie mój klimat, a w prezencie też nie mam dla kogo - ale banerek wstawiony :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCoś dla taty, zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa powalczę o tą książkę dla mojego taty i siostry :).
OdpowiedzUsuń