Wydawnictwo Harlequin Mira, Okładka miękka, 416 s., Moja ocena 5/6
To moje drugie spotkanie z Susan Wiggs i ponownie niezwykle udane.
Wcześniej czytałam powieść Obudzić szczęście recenzja tutaj.
Tym razem bohaterami jest zwyczajna z pozoru rodzina, taka rodzina z amerykańskiego serialu familijnego. Ale to tylko pozory.
Steve jest marynarzem, stacjonuje na lotniskowcu, w związku z tym w domu bywa gościem.
Za sprawą jego pracy rodzina często zmienia miejsca pobytu i nigdzie w zasadzie nie ma swojego miejsca na ziemi. Wpływa to negatywnie na pozostała część rodziny. Źle z tym czują się zarówno dzieci, jak i żona Steave'a – Grace, chociaż przez długi czas ukrywa to.
Grace, przykładna pani domu, bez słowa wraz z mężem przenosi się do kolejnych części kraju, pakuje, rozpakowuje bagaże, zajmuje się dziećmi, słowem dba o dom. Jednak pewnego dnia i ona ma dosyć. Przez blisko 20 lat małżeństwa Grace wspiera męża, jest idealną wprost panią domu, aż nagle...mówi mężowi stop.
Dodatkowo ich dzieci- Emma i Brian stają przed ważnym wyborem życiowym, na jakie studia się zdecydować. Jakby tego było mało, w ich i tak trudnym życiu nagle pojawia się dorosły syn Steave'a z pierwszego małżeństwa.
Grace naprawdę ma dosyć. Postanawia pomyśleć o sobie i dzieciach. Zaczyna realizować swoje marzenia - zakłada firmę świadcząca usługi związane z przeprowadzkami i kupuje dom. Nie znajduje jednak u męża zrozumienia, oddalają się od siebie coraz bardzie nie potrafiąc się zdobyć na prawdziwie szczera rozmowę. Powoli Grace zaczyna nawet myśleć o rozwodzie, co jeszcze jakiś czas temu było nie do pomyślenia, nie brała takiej opcji pod uwagę.
I wtedy los daje im lekcję, a może i szansę...na morzu dochodzi do eksplozji i Steve zostaje uznany za zaginionego. Dla Grace to ogromny wstrząs.
Jak potoczą się ich losy? Czy rodzina Benettów rozpadnie się czy uda się ją może scalić na nowo?
Czy Grace i Steave wykorzystają daną im od życia szansę?
Tego dowiecie się czytając książkę Susan Wiggs. Idealna lektura na lato, i nie tylko.
Podczas lektury nasuwają się pytania: Ile można poświęcić dla kariery partnera, męża?
Gdzie jest granica w każdym związku, której nie można przekroczyć? Poznajemy także rozterki kobiety 40 letniej, z jakimi boryka się Grace i zapewne wiele z nas. Każda z nas zada sobie wcześniej czy póżniej pytanie – czy jestem zadowolona z życia? Czy warto było zrobić to czy tamto? Co, patrząc z perspektywy czasu, zmieniłabym w swoim życiu?
czy warto było zrezygnować z siebie? Bo przecież siłą rzeczy każda z nas chociaż w części rezygnuje z siebie, ze swoich planów mają rodzinę, wszystkiego nie da się pogodzić.
Autorka ukazuje nam, jak często to co najważniejsze mamy na wyciągniecie ręki, tylko tylko tego nie dostrzegamy i jak łatwo (w mgnieniu oka) można wszystko stracić.Tym razem bohaterami jest zwyczajna z pozoru rodzina, taka rodzina z amerykańskiego serialu familijnego. Ale to tylko pozory.
Steve jest marynarzem, stacjonuje na lotniskowcu, w związku z tym w domu bywa gościem.
Za sprawą jego pracy rodzina często zmienia miejsca pobytu i nigdzie w zasadzie nie ma swojego miejsca na ziemi. Wpływa to negatywnie na pozostała część rodziny. Źle z tym czują się zarówno dzieci, jak i żona Steave'a – Grace, chociaż przez długi czas ukrywa to.
Grace, przykładna pani domu, bez słowa wraz z mężem przenosi się do kolejnych części kraju, pakuje, rozpakowuje bagaże, zajmuje się dziećmi, słowem dba o dom. Jednak pewnego dnia i ona ma dosyć. Przez blisko 20 lat małżeństwa Grace wspiera męża, jest idealną wprost panią domu, aż nagle...mówi mężowi stop.
Dodatkowo ich dzieci- Emma i Brian stają przed ważnym wyborem życiowym, na jakie studia się zdecydować. Jakby tego było mało, w ich i tak trudnym życiu nagle pojawia się dorosły syn Steave'a z pierwszego małżeństwa.
Grace naprawdę ma dosyć. Postanawia pomyśleć o sobie i dzieciach. Zaczyna realizować swoje marzenia - zakłada firmę świadcząca usługi związane z przeprowadzkami i kupuje dom. Nie znajduje jednak u męża zrozumienia, oddalają się od siebie coraz bardzie nie potrafiąc się zdobyć na prawdziwie szczera rozmowę. Powoli Grace zaczyna nawet myśleć o rozwodzie, co jeszcze jakiś czas temu było nie do pomyślenia, nie brała takiej opcji pod uwagę.
I wtedy los daje im lekcję, a może i szansę...na morzu dochodzi do eksplozji i Steve zostaje uznany za zaginionego. Dla Grace to ogromny wstrząs.
Jak potoczą się ich losy? Czy rodzina Benettów rozpadnie się czy uda się ją może scalić na nowo?
Czy Grace i Steave wykorzystają daną im od życia szansę?
Tego dowiecie się czytając książkę Susan Wiggs. Idealna lektura na lato, i nie tylko.
Podczas lektury nasuwają się pytania: Ile można poświęcić dla kariery partnera, męża?
Gdzie jest granica w każdym związku, której nie można przekroczyć? Poznajemy także rozterki kobiety 40 letniej, z jakimi boryka się Grace i zapewne wiele z nas. Każda z nas zada sobie wcześniej czy póżniej pytanie – czy jestem zadowolona z życia? Czy warto było zrobić to czy tamto? Co, patrząc z perspektywy czasu, zmieniłabym w swoim życiu?
czy warto było zrezygnować z siebie? Bo przecież siłą rzeczy każda z nas chociaż w części rezygnuje z siebie, ze swoich planów mają rodzinę, wszystkiego nie da się pogodzić.
Trzeba cieszyć się tym, co się już ma i rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać, a nie dusić w sobie.
Bardzo dużym plusem jest ukazanie tych samych wydarzeń z perspektywy Grace i Steave'a, różnica w spojrzeniu na dana kwestię z punktu widzenia kobiety i mężczyzny jest niesamowita.
Plusem jest także ukazanie życia „słomianych wdów” takich, jak grace, ich problemów, samotności, chwil radości i goryczy.
Książkę czyta się błyskawicznie, wręcz pochłania.
Jest to doskonała lektura nie tylko na lato, ale także na inne pory roku. Lektura ku pokrzepieniu serc, ku poprawie nastroju, dla osób szukających nowej drogi życia, robiących bilans życiowy a także dla osób szczęśliwych, nie mających żadnych wątpliwości i problemów.
Serdecznie polecam lekturę kolejnej powieści Susan Wiggs.
Jestem w trakcie czytania.
OdpowiedzUsuńTo czekam na twoje wrażenia.
Usuńmam coraz większą ochotę na tę książkę, mimo że się początkowo wzbraniałam przed tym tytułem
OdpowiedzUsuńobecnie doszło nawet do tego, że się zgłosiłam na portalu nakanapie.pl jako chętna do zrecenzowania tej książki - więc może się uda ;]
pozdrawiam
Na tytuły ani okładki nie patrz nigdy. Susan Wiggs pisze świetne, mądre ksiażki.
UsuńMam od dłuższego czasu w planach. Ciekawe kiedy uda mi się przeczytać
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, też mi się bardzo podobała, z chęcią sięgnę po coś jeszcze tej autorki :)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://ksiazka-na-kazdy-dzien.blogspot.com/
Próbuję ją dostać wszelkimi możliwymi środkami omijając księgarnie, póki nie widzę promocji. ;p
OdpowiedzUsuńO, to to to coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam. Książki o takiej tematyce teraz mi właśnie potrzeba!
OdpowiedzUsuńNo i to już któraś z kolei pozytywna recenzja:) Pozdrawiam
Bo książka warta jest pozytywnych recenzji. Powinna ci się spodobać.
Usuń