Wydawnictwo Oficynka, Okładka miękka, 293 s., Moja ocena 4/6
Criminal Minds to jeden z moich
ulubionych seriali. I chyba nie tylko mój, skoro na AXN możemy
oglądać już siódmy jego sezon. U nas jest emitowany pod tytułem
Zabójcze umysły. Bohaterami serii są profilerzy z Jednostki
Analiz Behawioralnych Akademii FBI w Quantico. Jednostka ta to kilkuosobowy, specjalnie wyselekcjonowany zespół profilerów,
który zajmuje się wszystkim co seryjne – mordercami, podpalaczami,
gwałcicielami i innymi uroczymi i zagubionymi w normalnym świecie.
Grupę agentów tworzą: Aaron
Hotchner, Jason Gideon, doktor Spencer Reid, Derek Morgan, Emily
Prentiss, Jenifer „JJ” Jareau i spec informatyczny, Penelope
Garcia.
W książkowej wersji serialu, Ostrym
cięciu, mamy okazję zapoznać się z ich pracą i kolejną ze spraw,
które muszą rozwikłać. Pewnego dnia dostają informację o
zabójstwach popełnionych w Lawrence, w stanie Kansas. Ofiarami za
każdym razem są bezdomni.
Co łączy te zabójstwa? Sposób dokonania mordów i fakt, że wszyscy bezdomni przed śmiercią zostali umyci i ubrani w czyste ubrania.
Co łączy te zabójstwa? Sposób dokonania mordów i fakt, że wszyscy bezdomni przed śmiercią zostali umyci i ubrani w czyste ubrania.
W międzyczasie pojawia się kolejna
sprawa. Zrozpaczeni rodzice zgłaszają zaginięcie córki, Kathy
Bonder, studentki filmoznawstwa; ładnej, uroczej, miłej dziewczyny.Wszyscy aż do znudzenia powtarzają, że niemożliwe, żeby dziewczyna uciekła z domu.
Z pozoru wydaje się, że obie te sprawy
nic ze sobą nie łączy. Ale czy na pewno?
Zespół udaje się do Lawrence i
rozpoczyna śledztwo. Kto będzie szybszy w tej makabrycznej
rozgrywce – morderca, czy zespół FBI, który dysponuje bardzo
ograniczoną liczbą danych i musi mimo to powstrzymać
psychopatycznego zabójcę. A czas goni. Agenci wykrywają w końcu związek między wszystkim
zabójstwami i zaginięciem studentki. Związek bezsensowny, okrutny i
przerażający, taki, który mógł powstać tylko w bardzo chorym umyśle.Ale to nie koniec. Zabójców należy jeszcze złapać. Czy agentom to się uda?
Książka napisana jest na podstawie
serialu i to wyrażnie widać.
Raziła mnie jedna mania autora – dokładne (aż do przesady)
podkreślanie, jak który bohater jest w danym momencie ubrany. A był
taki dzień w trakcie śledztwa,gdy zespół profilerów przebierał
się 3x...szczerze ten fragment ominęłam bo nie dałam rady przebrnąć.
Autor zbytnio wziął sobie do serca adaptację serialu i chciał bardzo dokładnie wszystko nam opisać, abyśmy mogli sobie wyobrazić wszystkie szczegóły. Ale poza tym książka jest niezła i
ten drobny minus absolutnie nie zaważył na przyjemności, jaką była
lektura.
Ogromnym plusem jest szybkie tempo akcji, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie, a akcja trzyma w napięciu. Poza tym bardzo dobrze ukazany portret zabójcy,
wyjaśnienie dochodzenia krok po kroku oraz ukazanie samych
profilerów.
Ciekawy jest także początkowy
konflikt z lokalnymi władzami i niechęć oraz sceptycyzm policjantów
miejscowego komisariatu wobec działań grupy z Quantico.
Za kilka miesięcy ma się ukazać kolejna książka
z serii i sięgnę po nią, chociaż wiem, że serialowi nie dorówna, ale dam autorowi jeszcze jedna szansę. A serial oglądam nadal:).
Nasunęła mi się taka drobna uwaga, że podobnie z adaptacją jest w przypadku mojego ukochanego serialu Monk. Film rewelacja (głównie ze względu na fantastyczną grę aktora odtwarzającego tytułową rolę), książka już trochę gorsza. W obu przypadkach bardzo dużą role odgrywają aktorzy, którzy kreują poszczególne postacie, tworzą napięcie i klimat filmu. W treści adaptacji książkowej, nawet najlepszej, nie da się tego niestety oddać.
muszę w końcu obejrzeć ten serial.. bo wstyd przyznać, ale do tej pory jeszcze tego nie zrobiłam...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To masz poważne zaległości, to już 7. sezon:)
UsuńCzytałam książki CSI tego autora, i chociaż poprawne, to jakoś dziwnie było czytać o serialowych bohaterach. Może dlatego, że po kilku sezonach zna się już ich na wskroś, a w tych książkach jednak podana jest charakterystyka postaci dla tych, którzy serialu nie oglądali. Przy najmniej takie odniosłam wrażenie - jakbym wiedziała o bohaterach więcej niż narrator. Poza tym wydawały mi się trochę płytcy. Toteż już nie czytam książek na bazie seriali, wychodząc z założenia, że "oddam serialowi to co serialowe" ;)
OdpowiedzUsuńJa dam twórcy Zabójczych umysłów jeszcze jedna szansę. Ale z Monkiem wielbionym przeze mnie niebotycznie, nie będę juz próbować. Serialowi nic nie dorówna.
UsuńSerial oglądam czasem i nawet mi się podoba... Do książkowej wersji podchodzę trochę nieufnie, serial kojarzy mi się z "szybkim numerkiem", ot, krótka przyjemność na czterdzieści pięć minut. Czy da się to "przełożyć" na pełnowartościową lekturę powieści kryminalnej? Może stąd te kwiatki w postaci szczegółowych opisów garderoby - scenariusze rządzą się jednak swoimi prawami:-)
OdpowiedzUsuńNie da się, niestety. Gdyby było odwrotnie, tzn. serial na podstawie książki ok. Chociaż w takim przypadku też można się czasami za głowę złapać, jak scenarzyści poskracają lub powycinają kluczową akcję z ksiażki.
UsuńNie oglądam serialu, książki też nie czytałam. Muszę coś nadrobić, raczej książkę
OdpowiedzUsuńTo czekam na wrażenia.
UsuńOglądam serial od jakiegoś czasu i bardzo go lubię, choć jestem dopiero w 2 sezonie :D
OdpowiedzUsuńTo faktycznie, przed toba jeszcze pięc sezonów...:)
UsuńŚwietna recenzja..
OdpowiedzUsuńRównież dodaję do obserwowanych i dziękuję za odwiedzenie mojego bloga :)
Wpadaj częściej ! ;)
Witam na blogu:)
UsuńWow, nawet nie wiedziałam, że wyszła seria CM w książkach. Trzeba przeczytać, bo serial jest świetny.
OdpowiedzUsuń