sobota, 16 czerwca 2012

Polisa śmierci - Robin Cook

Wydawnictwo Rebis, Okładka miękka, 464 s., Moja ocena 5,5/6
Jedna z lepszych pozycji tego autora i jeden z lepszych thrillerów medycznych, jakie ostatnio czytałam. Czyta się błyskawicznie, a akcja wciąga niesamowicie. 
Czytałam do póżna w nocy, ale musiałam skończyć.
Główną bohaterką Polisy śmierci jest Pia Grazdani, 24 letnia dziewczyna pochodząca z albańskiej socjopatycznej rodziny. Ale o dziwo, jest to wyjątkowo uzdolniona studentka medycyny, można śmiało określić ją mianem no może nie geniusza, ale na pewno kogoś o nieprzeciętnej inteligencji i zdolności w zakresie badań laboratoryjnych. Ten jej niebywały talent zauważa już na początku studiów doktor Tobias Rothman, także wybitna osoba, laureat Nagrody Nobla. Proponuje on Pii współpracę w laboratorium nad tajnym, ale przełomowym projektem i pisanie doktoratu pod jego okiem. Dla młodziutkiej studentki to ogromna szansa, na którą przystaje bez wahania. Rozpoczyna współpracę z czołowym naukowcem Medycznego Centrum Uniwersytetu Kolumbii. Dr Rothman jest genialnym genetykiem molekularnym, więc jego badania są ściśle z tą dziedzina nauki związane.
Wraz z Pią i asystentem dr Yamamoto pracują w tajemnicy nad wytworzeniem organów z komórek macierzystych dawcy. Organy te miałyby być ratunkiem dla osób śmiertelnie chorych i na pewno zrewolucjonizowałyby opiekę zdrowotną, a firmy ubezpieczeniowe doprowadziłyby do bankructwa.
Badania prowadzone są z zachowaniem pełnej dyskrecji i wszelkich zasad bezpieczeństwa.
Jednak pewnego dnia w laboratorium dochodzi do tragicznego wypadku. Dr Rothman i dr Yamamoto w ciężkim stanie zostają przewiezieni na oddział toksykologiczny szpitala i po kilku godzinach umierają. Jako oficjalną przyczynę ich śmierci podaje się zatrucie pałeczkami duru brzusznego. Jednak Pia, jako jedyna nie wierzy w taką przyczynę zgonu naukowców. Wraz z Georgem, zakochanym w niej kolegą z roku, wszczynają dochodzenie. A to dopiero początek akcji i ich przygód. Za śmiercią naukowców stoją potężne koncerny i miliardy dolarów. Dla takich sum mordercy obu badaczy nie cofną się przed niczym.
Na pierwszy plan wysuwa się jedno pytanie - czy to możliwe, że ktoś próbuje manipulować informacjami wartymi wiele trylionów dolarów, by czerpać zyski z cudzej śmierci?
Jest to niesamowita lektura – ciekawa, trzymająca w napięciu, a momentami wręcz brutalna, tak jak brutalna jest walka o niewyobrażalne wprost sumy pieniędzy; wtedy dobro, a nawet życie ludzkie nie mają żadnej wartości.
Ciekawie skonstruowane postacie i barwne tło oparte na prawdziwych danych medycznych, to ogromne plusy tej książki (jak zresztą każdej autorstwa Cooka). Trzeba autorowi jedno przyznać, dba o to, żeby każdy nawet najmniejszy drobiazg był merytorycznie zgodny z prawdą, nic nie pozostawia przypadkowi, wszystko jest skonsultowane z najlepszymi specjalistami.Książki Cooka są prawdziwe i dlatego takie przerażające. 
Polisa śmierci to doskonały thriller, świetnie przemyślany i skonstruowany, trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Moim zdaniem to jedna z najlepszych książek Cooka. Zakończenie odbiega co prawda trochę od tych, do których przyzwyczaił nas autor, ale to dobrze - zaskoczenie gwarantowane.
Oryginalny pomysł na fabułę wykorzystujący zarówno nowoczesną medycynę idącą w parze z zaawansowaną nauką, jak i jedno z najczęstszych uczuć towarzyszących ludziom od zarania dziejów – zachłanność sprawia, że książka na długo zostanie w mojej pamięci. Autorowi po raz kolejny udało się napisać świetny thriller, który bez wątpienia stanie się hitem. A ja już z niecierpliwością czekam na kolejną książkę autorstwa Robina Cooka. Mam gwarancję, że autor się nie wyeksploatował i nie tworzy książek taśmowo, jak wielu innych pisarzy. 
Mimo, iż jest autorem trzydziestu thrillerów medycznych i twórcą popularności tego gatunku nadal trzyma poziom i to bardzo wysoki.
Thrillery medyczne od wielu lat są moją pasją. Do moich ulubionych autorów należą Tess Gerritsen i Robin Cook. Z Tess Gerritsen jest różnie. To świetna, ale bardzo nierówną autorka, zarówno jeżeli chodzi o poziom książek, jak i ich tematykę. Niektóre są typowymi thrillerami i są na prawdę świetne, a niektóre średnimi pozycjami delikatnie tylko ocierającymi się o sensację.
Jeżeli natomiast chodzi o twórczość Robina Cooka, to chociaż jego książki czytam od blisko...10 lat, to nigdy na żadnej się nie zawiodłam. W jego przypadku nie sprawdza się teoria, ze z biegiem czasu autor tworzy, jakby na siłę, jest w pewien sposób wyeksploatowany. Każda z jego książek jest wg mnie tak samo fascynująca i wciąga mnie od pierwszej strony. 
Nie inaczej było z Polisą śmierci, którą chciałabym wam polecić.

17 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej książce. Być może któregoś dnia wpadnie mi w ręce? :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Kończę właśnie czytać ,,Polisę śmierci'' i muszę przyznać, że mnie pierwsza połowa książka jakoś nudziła. Męczył mnie ten medyczny i naukowy żargon, ale potem już było tylko lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, thriller medyczny,w dodatku z wyższej półki! Nabrałam ochoty, to będzie miła odmiana:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to była na pewno mila odmiana. Polecam, jeżeli tylko lubisz thrillery z duża dawką medycznego żargonu w treści:)

      Usuń
  4. O! I w końcu coś dla mnie ^^ Z chęcią bym przeczytała :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze nigdy żadnego thrillera medycznego, ale o tym autorze słyszałam same dobre rzeczy, i pewnie właśnie od niego zacznę przygodę z gatunkiem. Jaki tytuł byś poleciła na pierwszy ogień?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cooka? Coma, czyli po polskiemu:) Śpiączka, klasyka. Póżniej możesz kolejne. No może pomiń Sfinksa, ten typowo mało medyczny. Co w Cooku istotne, tak jak napisałam w recenzji- duużo, bardzo duużo żargonu medycznego, nie każdy to lubi i wytrzymuje. Ja tak i od wielu lat uwielbiam wszystkie filmy i książki o lekarzach, z lekarzami w roli głównej itd. Musisz spojrzeć na krótki opis, czy tematyka cię interesuje.
      Trochę mniej medyczne, ale doskonałe sa wszystkie pozycje Tess Gerritsen. Tu bym radziła zacząć w kolejności: Chirurg, Skalpel, Grzesznik, Sobowtór Autopsja, Klub Mefista...jedna z drugą się wiąże, chociaż nie w kolejności też można czytać.

      Usuń
  6. Mam w planach książki tego autora

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Cooka. Czytałam wiele jego książek. Na tę też mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam kilka książek Cooka, jedne lepsze, drugie nieco gorsze. Dawno nic nie sięgałam tego autora, to może się skuszę na "Polisę śmierci". Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię Cooka i w ogóle thrillery medyczne, ale jednak jego są najlepsze :) Chciałabym kiedyś skompletować jego powieści na półce, więc i po tę pewnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam więcej niż połowę jego książek, ale jeszcze sporo mi brakuje do całej kolekcji:) Miło poznać kolejnego maniaka thrillerów medycznych:)

      Usuń
  10. Jestem pod wrażeniem. Świetny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetnie napisane i proszę o więcej takich artykułów.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.