piątek, 1 czerwca 2012

Kochałam psychopatę - Barbara Bentley

Wydawnictwo Hachette, Okładka miękka, 487 s., Moja ocena 4,5/6
Pierwsze, co nasunęło mi się po skończeniu lektury to stwierdzenie...ale świr....
Ciśnie mi się jeszcze kilka określeń na usta, ale zbyt niecenzuralnych.
Główną bohaterką jest sama autorka – Barbara Bentley. Kobieta inteligentna, po 30-tce, rozwiedziona, samodzielna zawodowo. Nic jej do szczęścia w sumie nie brakuje. Przyjaciele jednak postanawiają ją wyswatać i tu mamy miłe złego początki.
Na zaaranżowanej kolacji u przyjaciół poznaje o ponad 20 lat starszego, przystojnego, czarującego i jak on sam twierdzi zamożnego kontradmirała. Mężczyzna wydaje jej się wspaniały, dystyngowany, szarmancki, czarujący, doskonale wykształcony...
Jak się wydaje oboje przypadają sobie do gustu, ale każde z innego powodu. 
Wymieniają się nr. telefonu i znajomość bardzo szybko nabiera tempa i rumieńców. John, bo tak miał na imię poznany mężczyzna, zaprasza ją na kolejne randki, wspaniale opowiada o swoich przeżyciach na wojnie, o służbie w armii, o rodzinie. Barbara spragniona uczucia, oczarowana tym jakby się zdawało wspaniałym mężczyzną, zakochuje się w nim. Po krótkiej znajomości para bierze ślub. I w tym momencie zaczyna się koszmar Barbary.
Po ślubie John zaczyna wydawać oszczędności Barbary, sam nigdzie nie pracuje, nie ma żadnego żródła dochodu. 
Niby w małżeństwie wszystko jest wspólne, ale... . Mężczyzna żyje beztrosko i w ogóle nie przejmuje się coraz bardziej pogarszającą się sytuacją finansową rodziny. Bierze kolejne kredyty, prowadzi wystawny tryb życia i nadal nigdzie nie pracuje. Barbara w ciągu kilku lat trwania małżeństwa wielokrotnie namawiała męża do znalezienia pracy, ograniczenia wydatków. Na nic się to jednak nie zdało. A przy tym John zaczyna w coraz bardziej perfidny sposób znęcać się psychicznie, pózniej także fizycznie nad żoną.
Jak sama autorka pisze, momentami coraz częściej czuła się, jakby ktoś jej założył kaftan bezpieczeństwa, im mocniej się szamotała, starała, tym bardziej zaciskały się więzy.
Z każdym dniem sytuacja w ich małżeństwie pogarsza się, przy czym są takie chwile, że Barbara zaczyna się zastanawiać czy czasem nie zwariowała.
Ten chory związek trwa wiele lat. Aż do dnia, gdy John próbuje zamordować swoją żonę. 
 Zobaczyłam, jak do mojej twarzy zbliża się szmatka nasączona eterem. Ogarnęło mnie przerażenie. Nagle poczułam przypływ adrenaliny i włączył mi się instynkt przetrwania. Wstrzymaj oddech, bo nie wyjdziesz stąd żywa!
Jednak na szczęście knuty przez niego misterny plan spalił na panewce. Barbara zdołała uciec i doprowadzić do aresztowania i osądzenia męża.
Jak do tego doszło, jakie były dokładnie lata życia z potworem, jakim okazał się John?
Tego nie zdradzę, za to gorąco zachęcam do lektury książki.
Wiele lat ciężkiej pracy kosztowało Barbarę, żeby po gehennie, jaka przeszła odbudowała swój świat, zaczęła żyć na nowo i zaufała jeszcze jakiemuś mężczyżnie.
Autorka postawiła przed sobą zadanie, ustrzeżenie jak największej grupy kobiet, przed losem, jaki jej zgotował psychopatyczny małżonek. Dlatego napisała książkę, dlatego chętnie dzieli się swoją historią występują w tv, wygłaszając prelekcje dla psychologów, grup kobiet. Prowadzi również wykłady motywacyjne.
Autorka udowadnia nam, że psychopaci są wśród nas. Chwytają w niewidzialne sidła niewinne ofiary. W starciu z psychopatami nie jesteśmy jednak bezsilni. Należy tylko pamiętać o kilku podstawowych zasadach, które przytacza w swojej książce. Podaje też różne sygnały ostrzegawcze, które w zachowaniu drugiej osoby powinny nas zaniepokoić, zapalić nam w głowie lampkę ostrzegawczą. Są to drobiazgi, na które wielu z nas nie zwraca uwagi; drobiazgi, które jednak niczym mała kulka śnieżna, zgromadzone razem, doprowadzają do lawiny nieszczęść. 
Książka doskonale ukazuje też, jak zakochana kobieta potrafi być ślepa, mieć klapki na oczach. Dla osób patrzących z zewnątrz nie do wyobrażenia. Nie dziwicie się czasami, ze np. żona nie odchodzi od bijącego ja męża, albo broni psychicznego sadysty? Ja bardzo często.
W książce Barbary Bentley te mechanizmy są doskonale ukazane. Autorka prezentuje zależność ofiary od psychopaty i perfidię oprawcy.
Kochałam psychopatę to książka, która z pewnością zapada w pamięć i myślę, że jest potrzebna, choć naiwność głównej bohaterki w niektórych momentach przeraża.
Sięgnijcie po tą książkę, naprawdę warto. 
_________________________________________________________________________
Wydawnictwo Hachette ostatnio wydaje na prawdę niezłe thrillery.
Miałam okazję czytać Obelisk recenzja tutaj.
Przede mną jeszcze Oszustwo znad Morza Martwego i  Gra z mordercą.

20 komentarzy:

  1. Historia, której nie życzy się nikomu, z chęcią bym po tę książkę sięgnęła... "lubię" takie wstrząsające historie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na prawdę wstrząsa, a najbardziej, to jak zakochana kobieta moze być ślepa.

      Usuń
  2. To coś dla mnie - na pewno przeczytam - pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To dość znany motyw książkowy i filmowy. Od razu skojarzyło mi się "Sypiając z wrogiem" z Julią Roberts. Świetny film...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, zapomnialam o filmie, a bardzo mi się kilka lat temu podobał.

      Usuń
    2. A motyw znany w książkach i filmie, bo niestety zbyt często spotykany w życiu.

      Usuń
  4. Mnie też zawsze zastanawiało jak można trwać wiele lat w chorym związku, w którym jedna ze stron cierpi i fizycznie, i psychicznie. Dlatego chętnie sięgnę po książkę, aby przekonać się dlaczego tak się dzieje... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. z pewnością sięgnę
    bardzo lubię książki wydane w serii "pisane przez życie", każda z nich jest bardzo życiowa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, uwielbiam takie historie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdzieś mi mignęła ta książka może w księgarni albo w bibliotece.
    Niezła recenzja !

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam książki z tej serii w bibliotece. Poszukam i tej

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytała,Mam takie same wrażenia.wyzywałam drania od najgorszych,gdy czytałam tę ksiązkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiedziałam, że Wydawnictwo Hachette ma taką rewelacyjną książkę. Przeważnie kojarzyłam go z tematyką pokrzywdzonych przez los dzieci. Powyższa powieść ogromnie mnie zaintrygowała i muszę koniecznie ją poznać osobiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo dużo książek Hachette dot. dzieci, ale z tego co się ostatnio orientowałam jest sporo o kobietach, poruszają bardzo ważne tematy i zaczynaja wydawać świetną sensację. Ja za sobą mam już Obelisk, fantastyczny thriller, recenzja na blogu. A niedługo będę czytać Oszustwo znad Morza Martwego

      Usuń
  11. właśnie zaczęłam ją czytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.