Natalia Brożko, ur. w 1983r. w Głuchołazach, to znana stosunkowo niewielkiej liczbie osób absolwentka historii i społeczeństwa Południowej i Południowo-Wschodniej Azji na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie, podróżniczka-pasjonatka, zawodowo niezwiązana z branżą turystyczną.
W swojej książce opisuje w wyjątkowo ciekawy sposób pierwsze azjatyckie podróże i jak do nich doszło, a doszło przez zupełny przypadek.
Natalia od zawsze podróżowała, najpierw z rodzicami, później na obozy, kolonie. Były to jednak wyjazdy po Europie, zorganizowane i w sumie przewidywalne aż do bólu. Jej pierwsza wyprawa w nieznane rozpoczęła się zaraz po ukończeniu liceum. Wyjechała wtedy na studia do Berlina. Przez zupełny przypadek trafiła na kierunek azjoznawstwa ze specjalizacją Indie i Wietnam. Jak sama pisze w książce - ubiegała się o przyjęcie na zupełnie inny kierunek, a dostała się na ten. Ten przypadek zadecydował o kolejnych 10 latach jej życia. Na początku nie było lekko, o Azji wiedziała niewiele, Berlin ją przerażał, brak rodziny, znajomych i brak pieniędzy. Jak typowy Polak narzekała, wszyscy inni byli winni jej złemu samopoczuciu, tylko nie ona. Szybko jednak otrząsnęła się z marazmu, znalazła pracę, studia bardzo przypadły jej do gustu, a wkrótce wyjechała na pierwszą wyprawę.
Wyjechała do Birmy mając zaledwie 21 lat i to nie na wycieczkę zorganizowana przez biuro podróży, tylko taką wyprawę w ciemno. Jak wspomina, Birma do dziś pozostaje dla niej tajemnicą, podobnie jak inne azjatyckie kraje, które odwiedziła.
W swojej książce nie pisze o historii, nie pisze o zabytkach, o tym (jak zaznacza we wstępie) można przeczytać w wielu przewodnikach, w internecie. Natalia opowiada o swoich przygodach, o magi krajów, które odwiedziła, o plusach i minusach życia w nich, ale przede wszystkim opowiada o ludziach, bo to oni jej zdaniem są w Azji tak niezwykli. Opowiada także o różnicach, jakie występują między azjatyckimi krajami, które miała okazję poznać. Sama przyznaje, że Indie przypadły jej do gustu dużo mniej niż Tajlandia, Laos czy Wietnam. Najbardziej jednak pokochała Birmę i żyjących w niej ludzi, którzy mimo biedy i głodu oraz dyktatury wojskowej zachowali pogodę, dobroć wobec innych. W żadnym innym kraju nie spotkała tak życzliwych ludzi, nie spotkała też takiej biedy.
Sporo miejsca Natalia poświęca także kulinariom, bo jak sama zaznacza zawsze od kuchni (dosłownie i w przenośni) rozpoczyna zwiedzanie danego kraju.
Osobną część książki stanowią rady dla podróżników, którzy chcieliby pójść w jej ślady oraz zestawienia cen w przeliczeniu na dolary.
Natalia opisuje kilka podróży, które odbyła w latach 2004-2011. Wrażenia z nich opowiedziane są prostym językiem i okraszone niesamowitym poczuciem humoru i wieloma anegdotami.
Idealnym uzupełnieniem są bajeczne wręcz, kolorowe fotografie, które stanowią dużą część książki. Azja moimi oczyma, to niepozorna, cienka książeczka, po której z pewnością nikt nie spodziewa się tak wspaniałej treści. Ja książkę przeczytałam w godzinę siedząc z kubkiem gorącej herbaty, a przysiadłam ot tak na chwilę żeby zobaczyć co w trawie, a raczej książce Natalii Brożko piszczy, zaczęłam ją przeglądać i nie mogłam się oderwać.
Tutaj znajdziecie blog Natalii
na nim relacjonuje podróż dookoła świata, którą rozpoczęła 04 listopada 2012r. i która trwa, termin zakończenia....kiedyś w 2013r. lub nawet 2014r. (ma trwać ok. 16 miesięcy). Zaglądajcie, warto. Obecnie Natalia jest w Azji. Mam nadzieję, że z tej podróży powstanie równie fascynująca książka, jak z poprzednich.
I juz zdradzę, to Natalia Brożko będzie kolejną przepytywaną przez nas osobą, ale o wywiadzie jutro:) Już możecie przygotowywać pytania do Natalii.
Poniżej znajdziecie zdjęcia z poprzednich podróży, na blogu Natalii jest ich dużo więcej.
Taka niepozorna publikacja, ale tyle w niej treści i emocji - to lubię! Widać nie musi być książka w twardej oprawie, reklamowana na prawo i lewo, by utwierdzić czytelników o jej wartości. Bardzo chętnie przeczytam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Na prawdę warto po tę niepozorną książeczkę sięgnąć, dziewczyna świetnie pisze, ma poczucie humoru, a do tego jaka energię. podziwiam ją i jednocześnie zazdroszczę, że wyjechała w podróż dookoła świata.
UsuńCudo, wydaje mi się, że słyszałam o autorce, chociaż pewna nie jestem:) ale zaraz pogrzebię na jej blogu, bo uwielbiam takie historie podróżnicze:)
OdpowiedzUsuńDziewczyna ma lekkie pióro i świetnie pisze.
UsuńJestem niestety domatorką więc mogę tylko zazdrościć osobom kochającym podróże.Zaglądnęłam na blog , jest interesujący więc i książka taka być musi. Może kiedyś mi się uda ja przeczytać.)
OdpowiedzUsuńMałę objętościowo ksiązki często okazują się bogate w treść :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zanim weszłam na bloga, w głowie utworzyła się treść komentarza w którym piszę że jestem już trochę przemęczona ilością przewodników, w których mniejsi czy więksi prominencie wyjeżdżają nie wiadomo gdzie i piszą książki jakby faktycznie mieli pojęcie o krajach, których praktycznie w ogóle nie poznali...
OdpowiedzUsuńA tu takie zaskoczenie... Ze zdjęć spogląda na mnie taka ... ludzka istota. Nie jakaś ważna pani ale sympatyczna dziewczyna, która próbuje ogarnąć to, co ją otacza. Patrzę i tak sobie myślę że podobnie mogłyby wyglądać moje zdjęcia, gdyby dane mi było wyjechać w taką podróż. Jestem naprawdę zaintrygowana choć trochę się boję że niewielka objętość książki, pomimo dobrej zawartości, pozostawi we mnie jakiś niedosyt...
:) korespondowałam emailowo trochę z Natalią i to normalna, mądra z poczuciem humor osoba.
UsuńNa pewno niedosyt po książce zostaje, chciałoby się jeszcze o kilka rzeczy zapytać(w moim przypadku), nie tylko o Azję, ale tak w ogóle o podróżowanie.
Stąd mój pomysł na wywiad z Natalią. Jutro ogłosze i będę czekać na wasze pytania.
Moje już sobie w głowie układam :-)
UsuńCzuję się okropnie zaciekawiona:) Wpadnę koniecznie na ten wywiad
UsuńCzytałam i bardzo czekam na wywiad.
OdpowiedzUsuń