Wydawnictwo Universitas, Okładka miękka ze skrzydełkami, 385 s., Moja ocena 5,5/6
To
zaległa recenzja, jakiś czas temu skończyłam czytać książkę, a recenzja
cały czas schodziła na dalszy plan. Też tak czasami macie? Tryumf
śmierci to jedna z tych książek, które przez okres kilku-kilkunastu
tygodni podczytuję fragmentami. Są takie pozycje, których nie da się
inaczej czytać, czy to ze względu na objętość, czy tematykę. Tym razem
chodziło o to ostatnie. Temat niezwykle mnie interesujący, ale nie w
nadmiernej ilości.
Zetknięcie się ze śmiercią jest na ogół
niezwykle bolesne, często wręcz traumatyczne. Reaguje się na nie żałobą.
Oba te zjawiska (śmierć i następująca po niej żałoba) na przestrzeni
wieków mimo zmian historycznych, światopoglądowych, kulturowych
następowały po sobie nierozerwalnie, jak te naczynia połączone. Ich
współistnienie postanowił wykorzystać autor tworząc niniejszą książkę.
Należy od razu rozgraniczyć o czym pisze di Nola, a o czym nie. Głównym
jego zamiarem było napisanie książki nie tylko o zjawisku samej śmierci,
co o żałobie i wszystkim co z nią związane. Jak sam przyznaje, podczas
gdy tematyka samej śmierci wręcz fascynuje badaczy od lat, to problem
żałoby, rozumianej, jako zespół zbiorowych i osobistych zachowań w
obliczu dramatu zgonu, pozostawał na marginesie zagadnienia zgonu.
Książka traktuje o śmierci, żałobie ich postrzeganiu i wszystkich
zjawiskach, jakie były i są z nimi związane. Autor porusza m.in. kwestię żałoby u panny młodej, żałoby w zakonach, pochówku w koloniach trędowatych, a nawet żałoby po zwierzętach. Z książki dowiadujemy się także w jakim kręgu kulturowym w jaki sposób wyrażana jest żałoba, gdzie płacz jest dozwolony, a gdzie zabroniony, gdzie nadal izoluje się wdowy, a gdzie zabija zaraz po pogrzebie męża. Dowiadujemy się także, gdzie i dlaczego żałobę przeciąga się także na przedmioty i zwierzęta, od kiedy i w jakich kręgach kulturowych oddaje się hołd zmarłemu poprzez złożenie na grobie kwiatów, jak na przestrzeni wieków usuwano z otoczenia nieczystość związaną ze zmarłym i żałoba. Dowiemy się także o wielu, wielu innych niezwykle ciekawych sprawach, zjawiskach, obrzędach, które uważamy obecnie za oczywiste, a także o takich, których istnienie nie przyszłoby nam nawet do głowy.
Ramy chronologiczne, jakie
przyjął autor obejmują okres od istnienia ludów archaicznych, po czasy
nam współczesne. Zadanie niełatwe, tematyka trudna, ale autorowi udało
się napisać książkę ciekawą, momentami fascynującą, na pewno ukazującą
śmierć i żałobę oraz wszystko co z nimi związane w sposób niebagatelny, a
jednocześnie merytoryczny i naukowy Nic dziwnego, bowiem Alfonso M. di Nola wykłada historię religii na Trzecim Uniwersytecie w Rzymie, opublikował wiele prac dot. śmierci, religii, żałoby, chrześcijańskich apokryfów, kultury ludowej Włoch. .
W niniejszej książce autor prezentuje nam
zachowania ludzkie związane z opłakiwaniem zmarłych, które zmieniały się
na przestrzeni wieków zarówno ze względu na kulturę, historię, jak i
perspektywę czasową.
Książka jest niezwykle ciekawa, ale nie wszystkie zagadnienia tak samo mnie zainteresowały, przyznaję szczerze.
Tematyka została tak ujęta, że jest to praca bardziej z dziedziny antropologii niż historii.
Plusem
jest także doskonale dopracowana strona merytoryczna i ogromna ilość
oraz różnorodność źródłoznawstwa. Obok świadectw kultury europejskiej,
autor odwołuje się często do kultur dawnych, świata klasycznego.
Na
końcu książki znajdują się bardzo przydatne i przejrzyste indeksy,
które ułatwiają szybkie zorientowanie się w wielości tematów, jakie
autor porusza i łatwe odszukanie zagadnienia, które nas interesuje.Uzupełnieniem jest przebogata bibliografia, która osobom zainteresowanym pozwoli rozszerzyć swoja wiedzę.
Jeden jedyny minus, to przypisy, które znajdują się nie u dołu każdej strony, a na końcu książki. Zawsze w tego typu przypadkach powtarzam do bólu, że odstręcza mnie to skutecznie od szukania przypisów.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Poszukam sobie tej książki w bibliotece. Lubię taką historię tradycji i obyczajów. Można dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy, i odnaleźć powiązania z naszymi tradycjami. A czytałaś "Zakazaną archeologię" Cremo?
OdpowiedzUsuńPs. Zazdroszczę "Wywiadu z władzą" Fallacci:)
Czytałam, ale niemiecką wersję językową, która jest podobno bogatsza w wiadomości od polskiej, podobno, ponieważ po polsku nie czytałam, nawet nie przeglądałam. Co do treści zawartej w Zakazanej archeologii mam bardzo mieszane odczucia.
UsuńW Matrasie jest wyprzedaż tej książki (tzn. Tryumfu śmierci), polecam:)
UsuńNie dobijaj mojego portfela:) Moja noga nie postanie w matrasie co najmniej przez 3 tygodnie. Potem zaczynam zakupy prezentowe świąteczne, więc możliwe, że zaplątam się do matrasa i empiku:)
UsuńO matko, koniecznie muszę ją dorwać! Di Noli czytałam już "Diabła" i pamiętam, że miał niezły styl, pisał tak ciekawie! Tematyka bardzo interesująca, książka z pewnością nie na jeden raz, ale bardzo chcę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
To prawda, przypisy na końcu książki wcale nie ułatwiają.. Ale tematyka ciekawa.:)
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne pytanie bo wiem, że nie jest to książka psychologiczna ale ... czy myślisz że jej lektura mogłaby jakoś pomóc osobie w żałobie ogarnąć to, co przeżywa?
OdpowiedzUsuńTrudno powiedzieć, na pewno pomogłaby dużo zrozumieć, chyba także zaakceptować śmierć, chociaż nie wiem, czy ją akurat mozna zaakceptować. Myślę, ze warto spróbować. W tak trudnej, traumatycznej sytuacji, trzeba się chwytać każdego sposobu.
Usuńdziękuję za odpowiedź :-)
Usuń