poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Wszystko zostaje w rodzinie - John Marrs

 



Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 5/6
Wszystko zostaje w rodzinie Johna Marrsa to ciekawy thriller psychologiczny, który nie tylko trzyma w napięciu, ale również zmusza do refleksji nad granicami zaufania, trwałością relacji i cienką linią między przeszłością a teraźniejszością. Marrs udowadnia po raz kolejny, że jest mistrzem w konstruowaniu dusznej, pełnej napięcia atmosfery oraz nieprzewidywalnych zwrotów akcji.
Początkiem historii jest klasyczny motyw – młode małżeństwo, Mia i Finn, z entuzjazmem odnawiają starą posiadłość, by zamienić ją w dom swoich marzeń. Wszystko zapowiada się wspaniale. Związek kwitnie, pojawia się ciąża, a remont niesie ze sobą nadzieję na nowy początek. Jednak Marrs bardzo szybko burzy ten pozorny spokój już na samym początku. Pewnego dnia na jednej z desek zostaje znaleziona wiadomość. Jaka to wiadomość? Tego nie zdradzę. Napisze tylko, iż jest to początek i punkt zapalny dla całej historii. Można śmiało powiedzieć, że to iskra, która uruchamia lawinę wydarzeń. 
Autor prowadzi czytelnika przez spiralę napięcia. Narracja powoli odsłania kolejne tajemnice, dając czas, by poczuć niepokój Mii, jej rosnącą obsesję i poczucie osamotnienia. Z czasem bohaterka coraz bardziej oddala się od męża, nie potrafiąc zignorować sygnałów, że coś jest nie tak. 
Zamiast prostych rozwiązań i tanich chwytów grozy, autor oferuje psychologiczną głębię, pogłębiając portret Mii jako kobiety w rozdarciu: między miłością a lękiem, racjonalnością a paranoją. 
Jednym z największych atutów powieści jest samo miejsce akcji – dom, który staje się niemal żywym bohaterem książki. Marrs tworzy jego historię z dbałością o każdy szczegół, budując przerażającą mitologię wokół jego ścian. To nie tylko miejsce zbrodni, ale również symbol traumy, dziedziczonych sekretów i konsekwencji decyzji podejmowanych przez poprzednich mieszkańców.
W miarę rozwoju fabuły napięcie narasta, a Marrs co chwila podrzuca nowe tropy i fałszywe wskazówki. Co najważniejsze, autor nie popada w banał ani przewidywalność. Zakończenie, choć logiczne i dobrze umotywowane, potrafi zaskoczyć i zostawia czytelnika z poczuciem niepokoju. 
Wszystko zostaje w rodzinie to nie tylko solidny thriller, ale przede wszystkim psychologiczna opowieść o zaufaniu, poczuciu bezpieczeństwa i cienkiej granicy między przeszłością a teraźniejszością. John Marrs udowadnia, że nawet z pozornie znanego motywu potrafi wydobyć coś świeżego, niepokojącego i wciągającego. 
To książka dla wszystkich miłośników mrocznych tajemnic, psychologicznych napięć i fabuł, które nie dają o sobie zapomnieć. Jeżeli szukasz thrillera, który wbije cię w fotel, a przy tym zostawi z pytaniami o to, co naprawdę oznacza "bezpieczny dom" – ta powieść jest właśnie dla ciebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.