Wydawnictwo czarne, Ocena 5/6
Recenzja mojego męża.
Chłopczyce z Kabulu mimo pozornie zwykłego tytułu, to niepowtarzalna, wręcz niezwykła lektura. Książka jest opowieścią o świecie całkowicie odmiennym od naszego oraz swoistym przewodnikiem po skomplikowanym i nie zawsze przez nas mieszkańców Europy akceptowanym świecie afgańskich kobiet i fenomenie bacza pusz –
przebierania dziewczynek za chłopców po to, by w patriarchalnym
społeczeństwie miały szansę na lepsze życie, by nie musiały żyć jak wiele, ba większość kobiet w Afganistanie.
Nikt nigdy nie przeprowadził żadnych badań, zjawisko bacza pusz było jeszcze do niedawna nieznane poza granicami Afganistanu. Dlatego liczebność bacza pusz jest nieznana.
Jedną z bohaterek książki jest Azita, która osiągnęła w tym okrutnym, dziwnym, męskim kraju o wiele więcej niż jakakolwiek kobieta afgańska mogłaby sobie wymarzyć. Azita była bowiem posłanką do afgańskiego parlamentu. To od strony zawodowej. Niestety, ale w sferze prywatnej, w domu żyje tak jak miliony innych afgańskich kobiet - poniżana przez męża, okradana z pieniędzy, molestowana, zmuszana do wykonywania najbardziej upodlających prac. Co gorsze zachowanie męża wobec Azity jest nie tylko aprobowane przez innych męźczyzn, przez znajomych, w Afganistanie jest ono normą. Dla afgańskich męźczyzn kobiety są źródłem przyjemności, służbą, są potrzebne dopóty dopóki mogą służyć swojemu panu. Każdy syn traktowany jest jak skarb, zabezpieczenie ojca na starość, córka jak ciężar, tak na prawdę do niczego nie przydatny. Narodziny córek są dla ich matek nieszczęściem, będą o wiele gorzej niż dotychczas (o ile to możliwe) traktowane przez męża, ale i los ich córek będzie w przyszłości koszmarem. Stąd dla wielu matek jedynym rozwiązaniem jest bacza pusz.
Do takiego wniosku doszła także bohaterka książki posłanka Azita, która jedną z córek uczyniła bacza pusz. Nie tylko ułatwiła tym córce życie, ale automatycznie wzrósł prestiż jej samej, jako matki. Bowiem posiadanie syna w Afganistanie nobilituje kobietę.
O dziwo to nie jest cała treść książki. Autorka ukazuje także fragment życia męźczyzn w zaskakujący sposób, z zadziwiającej perspektywy. Po lekturze książki widać wyraźnie, iż presja społeczna, tradycja w kraju takim jak Afganistan ma zatrważającą siłę, ale jednocześnie nic nie jest tylko białe i czarne. Problem bacha pusz i kwestii życia kobiet afgańskich jest daleko bardziej złożony niż nam się wydaje. Treść książki autorstwa Jenny Nordberg zaledwie muska całą problematykę, ale i tak jest to kamień milowy w poznaniu kultury, mentalności, obyczajowości ludzi w Afganistanie. Zachęcam do lektury.
Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon (klik)
(Klik) tutaj do kupienia e-book Chłopczyce z Kabulu. Polecam.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Jakiś czas oglądałam w telewizji reportaż na ten temat i muszę przyznać, że utkwił mi on w głowie... Cieszę się, że powstają takie książki i mam nadzieję, że uda mi się po nią sięgnąć... a z pewnością będę się za nią rozglądać.
OdpowiedzUsuńPS. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za ten mały spam, ale zapraszam do udziału w konkursie u mnie na blogu w którym można wygrać książkę "Pocałunki piasku": http://ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com/2015/10/395-konkurs.html Książka opowiada o saharyjskiej dziewczynie, które musi zmierzyć się z przeszłością... to już jest propozycja dla Ciebie a nie Twojego męża ;)
Książka już zwróciła moją uwagę, a recenzja utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę przeczytać:)
OdpowiedzUsuń