Wydawnictwo Oficynka, Moja ocena 5/6
Hobbysta, to II tom całkiem niezłej serii z komisarzem Barnabą Uszkierem w roli głównej. I tom - Literat recenzowałam tutaj - klik.
Hobbysta jest jeszcze lepszy, jeszcze bardziej dopracowany niż Literat, a dodatkowo wyjątkowo...nowatorski.
Haj na porządny, rasowy kryminał przystało, mamy trupa, i to nie byle jakiego. Zwłoki zostają znalezione (podobnie, jak w części I serii) w niezwykle ciekawym miejscu. Jest nim poligon w okolicach jeziora Krosino. Co gorsza, w detektywów postanawiają zabawić się dwaj bardzo małoletni synowie Uszkiera. Dokonują oni odkrycia, które ojciec z początku lekceważy. Jak się okaże - niesłusznie, bowiem... a tego to już nie zdradzę. Akcja jest bowiem niezwykła, zaskakująca i szkoda byłoby odbierać czytelnikom elementu zaskoczenia poprzez zdradzenie zbyt dużego fragmentu fabuły. Zachęcam za to do sięgnięcia po tę z pozoru banalną, a jak szybko pokazuje treść - bardzo niezwykłą książkę.
To co bardzo podobało mi się w Hobbyście, to niezwykle szczegółowo przedstawione dochodzenie i to w każdym calu. Autorka zabieg, jaki często stosują głównie amerykańscy pisarze, zaadaptowała na naszym gruncie. Z doskonałym skutkiem. Już od pierwszych chwil pracy ekipy śledczej rzuca się w oczy iż pisarka jest wielką wielbicielką pracy policji i całej otoczki z tym związanej. Przy czym wplecenie wszystkich szczegółów policyjnej pracy w treść książki jest tak mistrzowskie, iż w trakcie lektury miałam cały czas wrażenie, jakbym chodziła za policjantami krok w krok, patrzyła im na ręce, śledziła wszystkie ich poczynania.
W książce znajdziemy dodatkowo kilka nagłych zwrotów akcji, błędnych tropów, które czytelnika wprowadzają w przysłowiową ciemną uliczkę oraz całą gamę niezwykłych bohaterów. Przy czym bohaterów drugoplanowych jest dużo więcej niż tych z planu pierwszego. Ale bez obaw. Fabuła jest niezwykle umiejętnie i konsekwentnie prowadzona, bohaterowie podobnie. Nic się nie urywa, nie gubi, nie znika bez przyczyny, jak to ma miejsce u wielu innych autorów.
Plus należy się także za wprowadzenie do fabuły osoby entomologa, czyli speca od owadów wszelakich. Okaże się on osobą ważną i niezwykłą.
W
książce brak filozofowania, podtekstów społecznych, zagmatwanych
konstrukcji psychologicznych, wywracania charakteru oprawcy na piątą z
kolei stronę. Dla mnie to zaleta.
Hobbysta jest doskonałą (nad podziw doskonałą, bo sielska okładka zwiastuje coś innego) powieścią kryminalną, o tyle cenną, iż naszą, polską. Realia i sprawy, jakie opisuje autorka mogą stać się udziałem bez mała każdego z nas. No i zaskakujące zakończenie, które tym bardziej zadziwia, iż ofiara to taka spokojna osoba...
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.