poniedziałek, 24 czerwca 2024

Kruche szczęście - Malin Stehn

 



Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 5,5/6
Mocna, dająca sporo materiału do przemyśleń, z pozoru zwyczajna historia.
Dwie rodziny, które kiedyś były zaprzyjażnione, teraz skłócone. Rozdzielił je tragiczny w skutkach wypadek. Teraz wesele Emily i Williama, którzy pochodzą ze zwaśnionych rodzin. To tacy współcześni Romeo i Julia, chociaż z mniej tragicznym finałem całej historii.
Mimo waśni rodziny spotykają się na weselu. Wszystko idzie nie tak. Każdy jest w pretensjach, każdy wściekły, uczuć nie da się maskować, każdy ledwo się hamuje, żeby nie wybuchnąć.
Co się wydarzy? Tego nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury tej bardzo mocnej i mądrej książki. Całość wydarzeń zmusi nas czytelników do zastanowienia się nad własnym życiem i głęboko skrywanymi sekretami.
Pod pozorem z pozoru zwyczajnej historii autorka opowiedziała typowo skandynawską historię.
Piszę typowo skandynawską ponieważ głównym celem Stehn jest pokazanie wnętrza bohaterów, przyczyn i skutków zdarzeń, dogłębna analiza całości. Oj dzieje się, dzieje. Waśnie między rodzinami nadal istnieją, powód sporu nie zniknął i tak naprawdę chyba nigdy nie zniknie, wspomnienia sprawiają, że otwierają się z pozoru zabliźnione rany.
Jeden tragiczny w efekcie wypadek, cała paleta konsekwencji. Genialnie ukazanie, jak jeden czyn sprzed x czasu może doprowadzić do niewyobrażalnych wprost konsekwencji.
Dogłębna analiza psychologiczno- obyczajowa, dwie płaszczyzny czasowe, nagłe zwroty akcji.
Dla osób lubiących wręcz psychologiczną wiwisekcję postaci i wydarzeń jest to idealna, pełna smaczków historia. To taka owiana kłamstwami i niedomówieniami gra z przeszłością. Polecam dla wielbicieli typowo skandynawskich powieści. Będziecie zachwyceni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.