Wydawnictwo Świat Książki, Moja ocena 4,5/6
Akcja książki rozgrywa się w Nowym Orleanie w latach 1964 –1972.
Bohaterką jest 12-letnia Ibby, którą matka po tragicznej śmierci ojca oddaje na moment na wychowanie całkowicie nieznanej babki. Jako okrutny, kuriozalny podarunek, Ibby wręcza babce urnę z prochami swojego ojca,syna babki. To ma być okrutny, ponury żart ze strony matki dziewczynki.
Babka mieszka w ponurym, starym domu, jest surowa i ma swoja wizję wychowania nastolatki.
Kilkanaście dni, które Ibby ma spędzić w rodzinnym domu swojego ojca zamienia się w kilka lat.
W tym czasie zarówno sama dziewczynka, jak i jej kontakty z babką, ale także otoczenie, cała Ameryka przechodzą wielkie przemiany.
Ibby z nastolatki, bojącej się własnego cienia, za sprawą pracującej w domu babki czarnoskórej służącej i jej rodziny, staje się kimś zupełnie innym. Jej przemiana ma miejsce na tle wspaniale zobrazowanej kultury Nowego Orleanu lat 60. i 70. XX wieku i zmian społecznych i kulturowych, jakie wtedy zachodziły. To wtedy czarnoskóra część mieszkańców Południa USA zaczyna coraz aktywniej i głośniej walczyć o swoje prawa, domagać się równości bez względu na kolor skóry. Mimo coraz głośniejszych krzyków przez wieki ciemiężonej ludności, walka o podstawowe prawa będzie długo trwała. Ibby obserwuje wszystko, przenika atmosferą Nowego orleanu, a także po raz pierwszy zakochuje się. Jednak to piękne uczucie z góry jest skazane na porażkę. Ibby zakochuje się bowiem w czarnoskórym chłopcu.
Dodatkowego smaczku pobytowi dziewczynki, a póżniej młodej kobiety w domu babki dodaje wychodzenie na jaw wielu rodzinnych tajemnic.
Wiem, trochę spojleruję, ale to tylko zarys i niewielka część wydarzeń, które staną się udziałem Ibby i czytelników, którzy oddadzą się lekturze debiutanckiej książki Laury Jane McNeal.
Książka jest ciekawie napisana, klimat Nowego Orleanu i ponurego domostwa babki ciekawie nakreślony. Czyta się dobrze. Tylko trochę bardziej rozbudowałabym niektóre wątki. Jednak jak na debiutancką powieść Dollbaby jest dobrą lekturą. Warto przeczytać.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Kusisz tą książką :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas temu zainteresował mnie opis tej książki. Na pewno po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń