niedziela, 26 października 2014

Wszystko, co lśni

Wydawnictwo Literackie, Moja ocena 6/6
Jak dla mnie arcydzieło największego kalibru. I nie ma w tych słowach ani odrobiny przesady.
Trudno w notce recenzyjnej zawrzeć ogrom uczuć, jakie mi towarzyszyły podczas lektury tej niebagatelnych rozmiarów książki. 830 stron drobnym drukiem, to nie lada wyzwanie. Dodatkowo początkowe tak mniej więcej 180-200 stron to opisy, opisy i opisy do opisów, maksymalnie drobiazgowe, ala proza Dickensa, sióstr Brontë (takie odnosiłam w trakcie lektury wrażenie). Długo, drobiazgowo i Bogu dziękuję, że lubię tego typu formy, bo inaczej nie wiem, czy czytałabym dalej. Dlatego nawet jeżeli nie jesteście fanami tak długich opisów, czytania o wszystkim, nawet najdrobniejszym szczególe dotyczącym bohaterów, danych wydarzeń, ich otoczenia, to proszę nie rezygnujcie z lektury, nie odkładajcie książki na półkę. Nagrodą będą coraz krótsze rozdziały (ostatni ma zaledwie trzy strony:)) i coraz większe zagęszczenie akcji, a intryga, jaka okaże się sednem książki jest tak misterna, tak diaboliczna, że aż dech zapiera. Trzeba mieć wielki talent, żeby stworzyć tak misternie utkaną, wspaniałą, pochłaniającą, uzależniającą niczym narkotyk książkę. Ogromne uznanie dla autorki, ale i dla tłumacza, któremu udało się doskonale przełożyć ten trudny tekst. 
Wszystko, co lśni, to wspaniała opowieść rozgrywająca się w latach 60. XIX wieku, w okresie gorączki złota w Nowej Zelandii, krainie odległej, tajemniczej, oferującej raj na ziemi i schronienie żądnym przygód, bogactwa, wyjętym spod prawa, a także marzącym o szczęściu, nowym życiu. Pewnego burzliwego dnia do miasteczka Hokitika na frachtowcu o wdzięcznej nazwie Z Bogiem przybywa Walter Moody, młody prawnik, który kieruje swoje kroki do Hotelu Korona. Nie wie, iż czynność ta zmieni całej jego życie, uczyni go jednym z trzynastu męźczyzn, którzy...a tego to już nie zdradzę z kilku powodów. Po pierwsze nie chcę zdradzać niczego, co mogłoby odebrać wam rozkosz zgłębiania tej historii. A po drugie, nie da się opowiedzieć treści książki. Rzadko spotykam takie pozycje, ale Wszystko co lśni jest po prostu nie do opowiedzenia.  
Mimo, iż w książce mamy wszystko, dosłownie wszystko - intrygę, odległą krainę, zabójstwo, prostytucję, wymuszenia, handel opium, złoto, przemyt, magię, duchy i wiele, wiele innych elementów rodem z wiktoriańskiej powieści, to zapewniam was, iż nie o to tu chodzi, nie one są najważniejsze w całej intrydze. Zdradzę tylko, iż zgodnie z tym, co mówi Moody - Prawda istnieje tylko w kontekście(...) sednem wszystkiego są panowie z Hotelu Korona i wszystko, co z nimi związane.
Książka podzielona jest zagadkowo na 12 części. Każda z owych części, to inna faza i inny gwiazdozbiór. Co istotne, długość rozdziałów jest ściśle powiązana z fazami i gwiazdozbiorem. Dlaczego? A tego to dowiecie się w trakcie lektury, do której jeszcze raz gorąco zachęcam.
I tyle na temat treści, intrygi, sedna książki. Proszę brać książkę do ręki (uważać tylko, żeby nie zwichnąć nadgarstka) i oddawać się czytelniczej rozkoszy i rozpuście.  

11 komentarzy:

  1. Kurcze nie miałam jej w planach, ale narobiłaś mi aprtytu

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał. Na książkę ostrzę już sobie zęby od jakiegoś czasu, odkąd pojawiła się w zapowiedziach na paru zaprzyjaźnionych blogach. A tu taka rozpusta! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj jest rozpusta dla każdego mola książkowego lubiącego doskonale napisane książki. Mam nadzieję, iż przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  3. Pozycja ta nie jednokrotnie mignęła mi, lecz dopiero po Twojej recenzji ostrzę sobie na nią ząbki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta książka uśmiecha sie do mnie ze sklepowej półki. A tak z innej beczki - czy Twój mąż czytał już "Hitlera. Reportaż biograficzny"? Właśnie kupiłam i ciekawa jestem jego opinii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od końca zacznę:) Nie czytał, bo jeszcze ni ma. Zamówione w ub. tygodniu w jakiejś targowej promocji, ale w tym tygodniu dopiero dotrze do domu w Polsce, a do nas do Wiednia ok. połowy listopada dopiero.

      Usuń
    2. Aha, apropos Wszystkiego co lśni. Kupuj, czytaj. Warto, świetna książka:)

      Usuń
  5. Słuchałam w radiowej trójce wywiadu z autorką, mądra i oczytana kobieta. Na książkę mam już dawno chrapkę, bo opowiadał o niej tak ciekawie jak tylko może rozmawiać o literaturze wyrafinowany czytelnik. Cieszę się, że zachęcasz do sięgnięcia po książkę tej autorki bo to naprawdę arcydzieło. Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku tę książkę zrecenzować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam wiele dobrego o tej książce. Miałam ją nawet w rękach w Empiku ale cena mnie odstraszyła.Mam nadzieję że ją kiedyś przeczytam.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.