Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 3,5/6
Trochę mnie ta książka rozczarowała. Niby nie jest zła, ale ja po prostu liczyłam na coś innego, na porcję porządnej, zmuszającej do myślenia powieści obyczajowej o kobietach, o trudach życia, o zmianach...no sami wiecie.
Dostałam książkę o kobietach, dla kobiet, ale jakąś taką bez wyrazu, bez ikry, bez energii bym nawet powiedziała. Czegoś jej po prostu brak. Mam wrażenie, jakby z autorki, ale i z głównej bohaterki wyparowała cała energia, chęć do bycia, odgrywania swoich ról.
W kilku miejscach książka jest też przegadana. Gdyby ją może odchudzić odrobinę, być może sama bohaterka też okazałaby się bardziej energiczna. Przegadanie i brak energii skutkują także tym, iż w wielu miejscach Samotność zabieganych kobiet sprawiała wrażenie bardzo smutnej, statycznej, a nawet rozwlekłej książki.
Główna bohaterka mieszka wraz z dzieckiem w Paryżu, rozwodzi się. Po tym traumatycznym doświadczeniu zauważa, iż Paryż, jej Paryż jest zupełnie innym miejscem niż wcześniej. Jedyne miejsce, w którym kobieta dobrze się czuje to Nanteuil, miasteczko dzieciństwa. Postanawia się tam przenieść.
Czy rzeczywiście Nanteuil okaże się idealnym, tym miejscem na ziemi, lekiem na całe zło, idealnym miejscem do wychowywania dziecka?
Wspomniałam o minusach książki, o braku energii, przegadaniu.
Teraz chciałabym napisać kilka słów o plusach. Do zalet książki niewątpliwie należą ciekawie ukazane - francuska prowincja, ale i sam Paryż. Poza tym solidarność kobiet, głównej bohaterki i jej przyjaciółek, a także innych kobiecych postaci, które Printzac ukazała na kartach książki. Gdy zachodzi taka potrzeba (a w tej książce zachodzi wyjątkowo często) kobiety wspierają się nie patrząc na problemy, trudności, wspierają się zawsze i wszędzie.
To taki balsamik na duszę (jak ja to nazywam) w naszym pędzącym, nastawionym na mieć, a nie być świecie.
Mimo drobnych wad warto przeczytać tę książkę. Jednak pamiętajcie, na nic się nie nastawiajcie, wtedy być może lepiej książkę odbierzecie niż ja.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie jestem do końca przekonana, czy jest to książka dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuń