niedziela, 25 września 2016

Dziewczyny - Emma Cline

Wydawnictwo Sonia Draga, Moja ocena 4/6
Jak to bywa w przypadku szumnie zapowiadanych książek, określanych mianem hitu..oczekiwania wysokie, a w trakcie lektury na ogół czytelnik czuje się niczym przekłuwany szpilką balon. Tak było ze mną i lekturą Dziewczyn.
Nie ukrywam, że opis na okładce, wydawnicze zapowiedzi sprawiły, iż oczekiwałam hitu. Dostałam dobrą, momentami bardzo dobrą powieść. Czytało mi się ją dobrze, ale bez takiej euforii, jakiej oczekiwałam.
Gdyby nie te zapowiedzi, kuszący blurb, moja ocena byłaby najprawdopodobniej wyższa.
Cline w swojej debiutanckiej powieści przedstawia fikcyjną, choć bardzo mocno opartą na faktach historię nastoletniej dziewczyny, która wiąże się z sektą. Akcja rozgrywa się w latach 60. XX wieku w USA, w momencie gdy przez ten kraj przetacza się hippisowska moda, gloryfikuje się wolność, seks, narkotyki.
Młoda, nierozumiana przez otoczenie, odtrącona przez rodziców nastolatka ulega magii wolności, miłości, zrozumienia, jaką serwuje jej najpierw spotkana w parku grupka dziewcząt, a póżniej kolejni "bracia".
Klasyka wciągnięcia do sekty.
W pewnym momencie czar rzekomej wolności, zrozumienia, wspaniałego wspólnego życia pryska, to co było piękne okazuje się nie tylko fałszem, ale wręcz niebezpieczeństwem.
I zaczyna się.
Tak jak wspomniałam Dziewczyny to dobra powieść, której atutem jest niezwykle plastyczny, barwny i bogaty język. Autorka posługuje się nim na tyle umiejętnie, iż udaje jej się wspaniale oddać hippisowskie realia. W trakcie lektury kilkakrotnie miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie.
Cline udało się także doskonale ukazać sposób w jaki bezwzględni ludzie manipulują zagubionymi, szukającymi oparcia w innych jednostkami, a także zaprezentować sposób myślenia, reagowania nastoletniej, zagubionej dziewczyny.
To plusy. Jest też minus, dla mnie spory. To przeskoki czasowe, które nie ukrywam, wprowadzają pewną chaotyczność do lektury. Główna część fabuły rozgrywa się co prawda w latach 60. XX wieku, ale poza tym autorka często przenosi nas nawet o kilka dekad póżniej. Napięcie, niebezpieczeństwa, sytuacje jakie opisuje Cline wymagają moim zdaniem wczucia się w fabułę.Takie wczucie jest jak dla mnie związane z ciągłością akcji, której tutaj niestety w wielu miejscach brak.
Być może owe przeskoki czasowe wielu z was nie będą przeszkadzać. Mnie jednak trochę utrudniły lekturę.
Zachęcam do lektury. Dziewczyny to dobra powieść, choć nie ukrywam dosyć trudna w odbiorze. Jednak gorąca prośba, nie nastawiajcie się na nic, na żaden hit, na żadną super wciągającą lekturę. Jestem przekonana, iż dzięki temu lepiej odbierzecie tę książkę.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.