piątek, 29 kwietnia 2016

Dziennik wojenny z listami Jacka Hamesha - Ingeborg Bachmann

Wydawnictwo Czarne
Recenzja mojego męża.

Ingeborg Bachmann, to austriacka eseistka, poetka, pisarka, germanistka, ale także psycholog. Uznawana jest za najważniejszą austriacką pisarkę okresu powojennego. W swoich dziełach zajmowała się tematyką wewnętrznych ograniczeń człowieka oraz feminizmem.
Jack Hamesh był Żydem mieszkającym pochodzącym z Wiednia. Przez wiele lat pozostawał w związku z Ingeborg Bachmann.
Dziennik wojenny to dokument mało znany. Są w nim ukazane fragmenty życia Bachmann z okresu końca II wojny światowej.
Książka liczy zaledwie 94 strony i składają się na nią bardzo krótkie teksty, które ukazują samą końcówkę II wojny światowej, okrucieństwo ostatnich dni, fanatyczne zrywy nazistów, chaos okresu przejściowego oraz to, jak wyglądał rok okupacji brytyjskiej w Austrii, jak odradzała się Europa z wojennej pożogi, jak radziła sobie z tym dwójka młodych, zakochanych w sobie ludzi.
Właśnie w tym okresie Hamesh poznał Bachmann, co zaowocowało wieloletnim związkiem. W listach zawartych w książce Bachmann opowiada o tym, co robiła w czasie wojny, o przymuszaniu do służby na rzecz III Rzeszy, ale i o wstręcie do hitlerowskiej ideologii.
Przyznam się, iż trudno jednoznacznie ocenić tę pozycję. Gdyby nie fakt, iż jedną z osób piszących te krótkie liściki (bo trudno je nazwać listami) była przyszła sławna pisarka, zapewne nikt nie zwróciłby na te zapiski dwojga nastolatków uwagi. 

Dla mnie najciekawsze z całej książki jest..posłowie Hansa Höllera.Naświetla ono postaci Bachmann i Hamesha oraz sytuację historyczną i społeczną oraz okoliczności w jakich powstały zapiski. Bez tego posłowia trudno byłoby coś więcej wynieść z kilkunastu stron młodzieńczych notatek i listów. Höller zwraca także uwagę na to, jak wielkie wpływ na póżniejszą twórczość Bachmann miało spotkanie z Hameshem.
Bez wątpienia warto po Dziennik.... sięgnąć, warto poznać zapiski i posłowie. Jednak nie ukrywam, nie jest to lektura dla wszystkich, nie każdego zainteresuje. Jest to pozycja dla pasjonatów zapisków, historii okresu przełomu i tworzenia się powojennego świata, dla znawców i wielbicieli austriackiej literatury i twórczości Ingeborg Bachmann.


 Za książkę dziękuję Księgarni Internetowej Platon (klik)
http://platon24.pl/ksiazki/dziennik-wojenny-z-listami-jacka-hamesha-83637/
 Ebook w doskonałej cenie do kupienia tutaj (klik)

4 komentarze:

  1. Kiedy znudzą mnie fikcyjne intrygi kryminalno-sensacyjne, sięgam po tą formę literatury. Podczytuję wtedy po kilka stron. Moim ulubionym jest chyba "Dziennik" Katherine Mansfield. Ostatnio na moim czytniku znalazły się "Wieloryby i ćmy" Twardocha.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię cienkich książek, nic na to nie poradzę, od razu się zniechęcam, bo wiem, że za szybko się skończy... :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z kolei boję się tomów liczących po 1000 stron. Boję się wtedy,że nie powiążę licznych wątków (tak się stało z powieściami K. Bondy). Nie znam dobrze literatury austriackiej, coś tam czytałam pewnie na studiach, ale mało pamiętam. Przed tą lekturą wolę poznać twórczość Bachman, zwłaszcza ze kilka pozycji jest dostępnych w mojej bibliotece. Dzięki za przypomnienie, że kiedyś skończyłam germanistykę 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Akurat mam małą fazę na literaturę faktu, więc zapamiętam tytul. Szkoda, że (jak zaznaczyła Kasia) książeczka jest taka cieniutka.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.