Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 4,5/6
Mrok i mgła to dobrze napisana powieść. Stefan Türschmid przedstawia w niej dwa wątki, które nierozerwalnie się ze sobą splatają.
Pierwszy wątek rozgrywa się głównie w Moskwie (sporadycznie w Leningradzie czy innych miejscach Rosji) i dotyczy rządów Stalina tuż po wielkiej czystce i wszystkiego, co z tym związane, a co zawiera się w słowie terror.
Drug wątek (dużo sympatyczniejszy:)) to opowieść o młodej kobiecie,
Sonii Buriaginie, które z dniem ukończenia 17 lat zostaje przyjęta w poczet kandydatów do partii. Jesteśmy świadkami jej radości w tym dniu. Wszak przyjecie w poczet kandydatów do jedynej słusznej partii było w 1934 roku na prawdę czymś. W tym samym dniu na leningradzkich ulicach Sonia spotyka eleganckie auto, z okna którego pozdrawia ją sam towarzysz Stalin. Serce młodziutkiej dziewczyny przepełniają radość i wzruszenie. Nie zdaje sobie ona sprawy, iż zgodnie z powiedzeniem - wszystko co dobre szybko się kończy, za kilka miesięcy jej udziałem staną się łzy (z każdym dniem większe) szok, niezrozumienie, a w konsekwencji wielkie rozczarowanie. W ekspresowym niemal tempie zmienia się życie Sonii. Męźczyzna jej życia zostaje aresztowany, aresztowany zostaje także dziadek, który od małego przybliżał jej zakazany, niedostępny świat, umiera ukochany tata. W ciągu jednego roku na Sonię spadają same nieszczęścia. Jakby tego było mało, w krótkim okresie czasu wybucha II wojna światowa, ma miejsce pamiętna, blisko 3 letnia blokada Leningradu. Nadchodzi okres strachu, głodu, walki o każdy okruszek, o życie, którego Sonia czepia się ostatnim wysiłkiem woli.
A to dopiero początek.
Nasza bohaterka przechodzi szybki kurs dojrzewania. Z beztroskiej, wierzącej w ideały dziewczyny, staje się ciężko doświadczoną, zgorzkniałą kobietą, której spadają przysłowiowe klapki z oczu. Nie wie komu może zaufać, kto jest jej wrogiem, boi się nawet własnych myśli, a ukochana partia staje się ułudą i najgorszym wrogiem. Doskonale ukazane procesy pokazowe, egzekucje, wymuszanie zeznań, intrygowanie, czyli to co było kwintesencją ówczesnego ustroju.
Stefanowi Türschmidowi udało się stworzyć dobrą powieść. Jej niewątpliwymi atutami są wciągająca fabuła i dobre (z wieloma drastycznymi szczegółami) oddanie realiów zarówno wielkiej radzieckiej czystki jak i dramatu oblężonego miasta (łącznie z napięciem, realistycznym obrazem głodu etc).
Ogromnym plusem jest także umiejętne połączenie wątków historycznych z psychologicznymi zmianami zachodzącymi w młodej kobiecie.
Ciekawym jest także zakończenie książki.
Gorąco zachęcam do lektury. Dobra, wciągająca powieść.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
A kusi mnie ta książka, ostatnio wiele jej recenzji czytam, więc wpisuję na listę!
OdpowiedzUsuń