czwartek, 13 października 2022

Naszyjnik z jarzębiny - Patrycja Żurek

 



Wydawnictwo Dragon, Moja ocena 4,5/6
Pełna ciepła, nadziei i optymizmu opowieść o tym, jak przypadkowe spotkanie, jakich wiele, może odmienić czyjeś życie. Dodatkowo to opowieść o świecie magicznych ziół, duchów i przesądów, czyli o tym w co większość z nas nie wierzy. Nie wierzy w to także Julian, racjonalnie stąpający po ziemi mężczyzna, który u Bereniki, kobiety otoczonej ziołami, legendami i magią, pojawia się tylko na chwilę. Ta chwila zmieni wszystko. Czasami tak po prostu jest i nie należy szukać na siłę wytłumaczenia.
To spotkanie to początek podróży, a w zasadzie dwóch wypraw. Jedna podróż to wyprawa wstecz do czasów przodków, zdjęć, zapisków. Druga to podróż w głąb siebie, do własnego serca i umysłów, lęków i nadziei. Obie okażą się niezwykle istotne. A finał....no cóż, sami się przekonajcie w trakcie lektury tej cudownie ciepłej i magicznej opowieści.
Co ze wszystkim wspólnego ma tytułowy naszyjnik z jarzębiny? Tego musicie dowiedzieć się już sami.
Patrycja Żurek stworzyła bardzo ciekawą, oryginalną jeżeli chodzi o fabułę, pełną ciepła opowieść o dwojgu wartościowych, trochę w sumie zagubionych ludzi, których los, przeznaczenie stawiają na przeciwko siebie. Los daje im szansę. Czy będą potrafili z niej skorzystać?
Niespieszna akcja, magiczne otoczenie, cudowny klimat i ciepło, które bije z każdej kolejnej strony i ogrzewa także czytelnika. Wspaniała lektura na zbliżającą się wielkimi krokami jesień. Tym bardziej to jesienna opowieść, iż pełna jest bajecznie kolorowych obrazów jesieni. Patrycja Żurek niczym najbardziej wytrawny malarz kreśli przed nami wyjątkowe pocztówki, obrazy, ale i zapachy tej pory roku. Magiczny niepowtarzalny klimat.
Idealna książka, gdy macie chandrę, problemy, gdy coś w życiu jest nie tak. Na kilka godzin zatopicie się w lekturze, ogrzejecie serce i nalepicie (jak ja to nazywam) plasterek na zbolałą dusze. Polecam.


1 komentarz:

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.