Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
czwartek, 25 października 2018
Byle do przodu - Olga Rudnicka
Wydawnictwo Prószyński, Moja ocena 5/6
Olga Rudnicka po raz kolejny sprawiła, że na mojej twarzy zagościł uśmiech, a perypetie jej bohaterów były doskonałą odskocznią od problemów dnia codziennego.
Autorka, jak żadna inna z obecnie piszących, potrafi mnie rozbawić, poprawić humor, sprawić, iż na pewien czas zapominam o problemach, a lektura jest czystym relaksem.
Byle do przodu ma przede wszystkim niesamowity przebieg akcji, jej niespodziewane zwroty i bardzo, ale to bardzo ciekawie nakreślonych bohaterów.
Wszystkie książki Rudnickiej, to wielki chaos, tym większy, im bardziej wnikamy w kolejne perypetie bohaterów, poznajemy ich zwariowane przygody, niezwykłe wypowiedzi.
Tym razem głównych bohaterów jest kilku....Maria, która marzy o własnej restauracji, a o jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia; jej brat Piotr, który zarządza centrum urody, choć nie odróżnia najbardziej fundamentalnych pojęć.
Jest także wielki sponsor, czyli ojciec obojga, który na 100% coś knuje...trzeba tylko w najprostszy sposób dowiedzieć się co i jak. Należy przy tym pamiętać, iż wszystkie chwyty są dozwolone! I zaczyna się...
Więcej o fabule nie napiszę. Nie chcę wam odbierać przyjemności wynikającej z lektury. Świetna zabawa i mile spędzone godziny gwarantowane.
Rudnickiej udało się stworzyć wprost niesamowitą historię z maksymalnie przerysowanymi postaciami i ich kuriozalnym do granic absurdu zachowaniem. O dziwo takie przerysowanie nie przeszkadzało mi absolutnie. Autorce udało się wszystko tak opisać, tak ze sobą powiązać, że nic nie razi, a całość to wyśmienita komedia absurdów.
Byle do przodu czyta się świetnie, lekko, z prawdziwą przyjemnością. Rudnicka ma lekkie pióro, niesamowite poczucie humoru, cięty język, spostrzegawcze oko (celnie obrazuje i puentuje nasze przywary) i zdolność przelewania wszystkiego na papier w arcyciekawy sposób.
Książkę polecam wszystkim lubiącym dobrą literaturę, ceniących lektury z przymróżeniem oka, momentami odrobinę wyolbrzymionymi sytuacjami, czasami nawet bardzo nieprawdopodobnymi.Polecam,.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twórczość tej autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńAnetko, kolejna ksiazka, ktore musze przeczytac, bo zawsze, podobnie jak Ty , dobrze bawie sie przy lekturze Pani Rudnickiej. Wczoraj zlozylam juz zamowienie w Taniej ksiazcej po dorzuceniu ksiazki , ktora opisalas wczoraj. No to ta bedzie musiala isc na kolejne zamowienie:) Lece dorzucic do koszyka:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOlga Rudnicka to prawdziwa perełka na polskim rynku ;)
OdpowiedzUsuń