weihnachtsmarkt.co.at |
22 listopada o godzinie 16.00 otworzony zostanie przed pałacem Jarmark Bożonarodzeniowy, jeden z kilku, jakie będą miały miejsce w całym mieście. Uwielbiam te imprezy, atmosferę, światełka, muzykę, grzańce i różne przysmaki, po których przybiera się na wadze:) Boże Narodzenie i cała otoczka mają taką specyficzną magię. Nawet w mroźne dni jest tam gorąca atmosfera:) zapewniają to przede wszystkim poncze w najróżniejszych smakach, koncerty, lodowiska do gry w eisstock (austriacka odmiana curlingu na lodzie) i niewiarygodny wprost ścisk.
Przed każdymi świętami Bożego Narodzenia Wiedeń zamienia się w magiczną krainę światełek, drewnianych chatek, karuzeli jak z bajki.
Gdyby ktoś się wybierał do Wiednia w listopadzie lub w grudniu, podaję miejsca, gdzie można zatopić się w jarmarkowym tłumie:)
Freyung, 1. Bezirk (od 21.11)
Rathausplatz, 1. Bezirk (od 15.11) chyba najbardziej oblegany przez turystów
Burgring, 1. Bezirk (od 19.11)
am Hof (od 14.11)
Schloss Belvedere (od 21.11)
Karlsplatz, 4. Bezirk (od 21.11) (ma być podobno rekordowa ilość różnych stoisk)
Mariahilferstraße 55, 6. Bezirk(od 15.11)
Spittelbergviertel, 7. Bezirk (od 14.11)
Museumsquartier, 7. Bezirk (od 06.11 !!!)
Altes AKH, Universitätscampus – Alserstraße/Spitalgasse, 9. Bezirk(od 15.11)
Wilhelminenberg, Savoyenstraße 2, 16. Bezirk (od 14.11)
Quadenstrasse 15, 22. Bezirk (od 22.11)
Riesenradplatz (od 22.11)
Hasenauerstraße/Max Emanuel Straße, 18. Bezirk (od 14.11)
Schleifmühlbrücke (Schleifmühlgasse) am Naschmarkt, 6. Bezirk (od 29.11)
Ja na jarmarkach na pewno będę i to nie raz. Do jednego z nich mam ok. 500 m zaledwie.
Tak było w ub. roku vienna.at |
Cudnie! Mnie korci, żeby wyciągnąć męża przed Świętami do Berlina (Wiedeń niestety za daleko i za drogo), ale nie wiem czy finansowo się ogarniemy. ;)
OdpowiedzUsuńTaka podróż to fakt jest wydatek. A nie macie jakiegoś polskiegobusa od siebie, niedrogo, szybko, nawet bez noclegu jechać na jarmark i trochę pochodzić:)
UsuńW Berlinie tez musi być fajnie, chociaż miasta nie znam. Ale wszystkie te niemieckojęzyczne miasta mają świetne jarmarki.
Troszke denerwujące jest to, że w sklepach już pojawiają się rzeczy świąteczne. Lubię, a nawet kocham Święta, ale jak sobie pomyślę ile do tego czasu zostało to świecidełka np. w lidlu dołują.
OdpowiedzUsuńPięknie, ja uwielbiam te dekoracje i same święta, więc w ogóle mi to nie przeszkadza. Zresztą już i w Polsce widziałam w październiku czekoladowe mikołaje i tym podobne rzeczy. Nie mogę się doczekać wszystkich tych dekoracji, to jest chyba mój najbardziej lubiany czas w roku, grudzień aż do 1 stycznia :)
OdpowiedzUsuń:) ja tez uwielbiam tą atmosferę, dekoracje, przysmaki:)
Usuń