Wydawnictwo Sonia Draga, Okładka miękka, Moja ocena 4,5/6
Moja przygoda z twórczością Link zaczęła się od rewelacyjnego Domu sióstr. I to był błąd. Błąd ponieważ autorce w żadnej innej książce nie udało się powtórzyć, odtworzyć tego czegoś, co ma właśnie Dom sióstr.
Trudno nawet określić o co dokładnie mi chodzi. Ci, którzy czytają książki Link wiedzą dokładnie. Pisarka dosyć płodna jeżeli chodzi o twórczość, sprzedająca się doskonale, także u nas, ale bardzo nierówna jeżeli chodzi o jakość twórczości. Jedne książki są doskonałe, inne średnie, a jeszcze inne..szkoda pisać. O rewelacyjnym Domu sióstr już wspominałam:)
Wielbiciel plasuje się trochę powyżej średniej. Bardzo dobre, wciągające czytadło z tym, że brak w nim pewnej aury tajemniczości. Od samego początku wiemy kto jest tym złym. Wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują. Nie zauważa tego tylko główna bohaterka, ale wiadomo miłość jest ślepa. Nie zaskoczy nas więc to kim jest sprawca. Zaskakujący jest dopiero sam finał i motywacja złego.
Wielbiciel nie prezentuje sobą niczego odkrywczego, ot powielanie od dawna znanego schematu. Jednak Link ma dar pisania i sprawne piór. Mimo, iż przebieg dużej części akcji jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, to jednak od pierwszej strony książka nas wciąga. I na tym chyba polega magia Link, która sprawia, że z każdym nowym tytułem powiększa się grono jej wielbicieli.
Mimo pewnej schematyczności, powielania wzorców i fabuły, warto po Wielbiciela sięgnąć, zobaczyć jak funkcjonuje umysł szaleńcza, jak bardzo będąc zakochaną można dać się omotać drugiej osobie, jak można być ślepą. Warto sobie też uświadomić, że szaleńcy są wśród nas, a skrywają się pod maską dobrze ułożonych, czarujących osób.
Zachęcam do lektury. Wielbiciel, którego bardzo szybko się czyta, który trzyma w napięciu, będzie doskonałą lekturą na lato. W książce znajdziecie wszystko co trzeba, żeby miło spędzić czas -niewiernego męża, psychopatycznego zabójcę, który z każdą chwilą się rozkręca, ślepą zakochaną kobietę, podejrzane samobójstwa, zmasakrowane zwłoki młodej kobiety, ucieczkę przerażonej ofiary i znęcającego się nad nią świra.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Widać, że ta książka jest taka trochę przeciętna, a chwilowo mam tyle do czytania, że takim pozycją dziękuję. Mam jednak autorkę w planach na kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńChcę zapoznać się z twórczością tej pisarki. "Dom sióstr" będę miała na uwadze, natomiast nad "Wielbicielem" będę musiała zastanowić się.
OdpowiedzUsuńDom sióstr powinnaś znależć w bibliotece, a może Sonia draga wznowi...
UsuńWielbiciel tez nie jest zły, tylko ja cały czas szukam czegoś równie dobrego jak Dom sióstr.
Dobry thriller psychologiczny nie jest zły, a kto teraz nie powiela schematów? Ze świecą szukać takich przykładów w literaturze kryminalnej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dlatego napisałam, że nie porywa odmiennością, wynalezieniem czegoś nowego, ale jako lektura jest niezłe.
UsuńChyba nie uda ci się znaleźć niczego tej autorki, co przebije Dom sióstr. Moim zdaniem to jej najlepsza książka. Wielbiciela na pewno przeczytam, bo czytam wszystkie jej książki:)
OdpowiedzUsuńWiem, że z przebiciem (lub dorównaniem) Domu sióstr ciężko będzie, ale autorce nie mnie, bo ja też już wszystkie jej książki czytałam. Jak z Pattersonem u mnie, ciągle czytam i szukam takich tytułów jak te pierwsze.
UsuńWielbiciela warto przeczytać, bo naprawdę nie jest zły. A na pewno lepszy niż np. Gniew aniołów.
Naczytałam się już sporo dobrego o ,,Domie sióstr", ale sama książka wciąż pozostaje dla mnie zagadką. Chyba powinnam w najbliższym czasie się za nią zabrać. ,,Wielbiciel" również wydaje się być niczego sobie:)
OdpowiedzUsuńOdkąd zobaczyłam w zapowiedziach tę książkę, to zapragnęłam ją mieć. Bardzo mnie intryguje jej tematyka i mam nadzieję, że poznam ją kiedyś dogłębniej.
OdpowiedzUsuńOj kochana, jak ja Ci zazdroszczę tej książki...
OdpowiedzUsuńCzytałam na razie tylko Drugie dziecko i chętnie przeczytam też inne książki Link. Ciekawa jestem tej jej "nierówności". A "Dom sióstr" to chyba zostawię sobie na sam koniec, skoro najlepsza ;-)
OdpowiedzUsuń