wtorek, 25 czerwca 2013

Jakie są wasze sposoby na chandrę....

Chyba każdy od czasu do czasu ma chandrę, najzwyczajniejszą w świecie. Mnie dzisiaj dopadła. Nic nie pomaga. Zjadłam pączka, myślę może mi się poprawi po czymś słodkim. A gdzie tam, teraz mam podwójną chandrę, bo kalorie pewnie w biodra pójdą:(
Dodatkowo jeszcze głowa mnie boli, pogoda za oknem paskudna, z pracą kiepsko...ehhh szkoda pisać.
Miewacie chandry? Jak sobie z nimi radzicie?
Ps. chandra to przez ch czy h się pisze? Znalazłam obie wersje w sieci... 

Ps 2. Przypominam, że do końca tygodnia zbieram pytania do wywiadu z Wojciechem Chmielarzem. Kurcze, nikt nie chce książki (świetnego kryminału) tego autora? Wpisywać proszę pytania (kliknąć wystarczy w zdjęcie autora na marginesie).

24 komentarze:

  1. Moim zdaniem piszę się chandra. Ja mam dwa sposoby, które najchętniej łączę coś dobrego do jedzenia (nie słodkiego tylko dobrego, pizza, placki ziemniaczane, z cukinii, makaron ze szpinakiem) i to zajadam oglądając seriale:D głowa mi odpoczywa, jestem zajęta a jednocześnie nie wymaga to ode mnie wysiłku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, ale jest 7.30 a szpinak o tej porze średnio mi pasuje..a do popołudnia (zanim zjem) zasmucę się na amen.Niby każda pora na szpinak jest dobra (żelazo i takie tam zawsze się przydadzą), ale musiałabym ruszyć 4 litery z domu po szpinak, ugotować...długo trzeba by czekać.
      Dziecko najmłodsze odwiozłam na zbiórkę, na wycieczkę jedzie z zerówką, reszta domowników wybyła, do biura dzisiaj nie idę, czytać mi się nie chce, recenzja zaległa czeka..ehhh.

      Usuń
    2. No to serial, film jakiś. Jak mam chandrę to nie chce mi się czytać, za dużo wysiłku ta czynność wymaga, ale patrzeć bezmyślnie w telewizor zawsze się da:) Poza tym mówiąc o jedzeniu czegoś dobrego, wybierz co lubisz - sałatkę? Na pewno masz w domu jakieś składniki i coś wyczarujesz:)

      Usuń
  2. A gdybyś tak Chmielewską wzięła to też nie będzie się chciało czytać? Dla mnie jest najlepsza na wszelakie doły. "Wszystko czerwone" , "Upiorny legat", "Studnie przodków" czy najlepsza w końcu "Autobiografia".

    OdpowiedzUsuń
  3. Chmielewską polecam jest niezawodna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popatrz , myślałam że mi zjadło a jednak się udało i podwójnie wysłałam o Chmielewskiej. U nas dzisiaj leje jakby ktoś kran odkręcił i stąd problemy z netem.

      Usuń
  4. Chandra pewnie już minęła. Kiedyś czytałam niewielką książeczkę "Jak nie zwariować w szkole" Tam akurat była porada na stres, ale przytoczę (z głowy):
    Stres są to fanaberie wymyślone przez psychologów, na stres najlepsza jest robota. :D
    Zapraszam z linkami do mojego kryminalnego wyzwania, bo widzę, że trochę polskich kryminałów przeczytałaś. W tym "Farma lalek", "Wszystkie grzechy nieboszczyka", "Fundusz". Do roboty :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie w tym problem, że nie minęła;(
      Wiem, że powinnam pododawać linki do wyzwań, ale zwyczajnie mam lenia. Nadrobię w tym tygodniu na 100%. Nie tylko u ciebie zalegam.
      Na razie kończę Króla Tyru.

      Usuń
  5. Polecam ruch, najlepiej bieganie i muzykę - mi pomaga!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na chandrę stosuję spacery :)... Spacery i sprzątanie. :))... Pozdrawiam :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na chandrę stosuje długi, relaksujący spacer z dala od tłumu miasta, lub dla odmiany spotkanie z przyjaciółmi.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie pomaga użalanie się nad sobą w trakcie rozmowy z przyjaciółką. Nic innego. Polecam:)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zaciemniam okna, kładę się w pokoju na łóżku, włączam sobie na słuchawki płytę Turnaua "Naprawdę nie dzieje się nic". Słucham kilka razy całej i przestaję dopiero jak czuję, że chandra minęła...
    Powodzenia w jej zwalczaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie czasami pomaga, jak sobie włączę głośno muzykę i się powydzieram, znaczy pośpiewam;) Czasem jeszcze prasowanie, ale to nie zawsze, bo jak się głębiej zastanowić, to wtedy uznaję, że to bez sensu i chandra się nasila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamo, tylko nie prasowanie, mogłabym tysiąc butów wypastować, 20 okien umyć, byle nie prasować. Moja przyjaciółka (która mieszka przez płot po sąsiedzku:)) kocha prasować, może to robić cały dzień, więc bezwstydnie już od dawna podrzucam jej sterty naszych rzeczy. No nie znoszę i już, wolę w pogniecionych rzeczach chodzić.
      Ponieważ Ela nie chce oczywiście za to pieniędzy, obdarowuję ją różnymi książkami, które wiem, że trafią w jej gust, a to ciasto upiekę, a to blachę lasagni zrobię etc. Ona z kolei nie znosi gotować.

      Usuń
    2. Powiem Ci szczerze, że ja też bym chętnie poszła na taki układ, byleby za mnie ktoś gotował;)

      Usuń
  11. Mnie pomaga kot i czekolada :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chandra to mój częsty stan. Jedynym sposobem, jaki znam to ja przetrwać na spokojnie i tego Ci życzę.)

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka ulubionego autora, ukochana muzyka i spotkanie z przyjaciółką. To moje sposoby.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy mam chandrę, lubię posiedzieć sobie w samotności w ciszy, a jeśli to nie pomaga, to spotkać się z przyjaciółką i z nią porozmawiać :) Ja też wczoraj miałam straszną chandrę, ale kiedy wyżaliłam się mamie, złość i wszystkie negatywne emocje poszły sobie. Może ulubiona muzyka? Albo drzemka? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety ja cudownego sposobu nie znam, muszę przeczekać i już. Mam nadzieję, że już Ci zły nastrój minął :) Aha, czasami działają zakupy, nie ma to jak nowa książka, albo dwie :)

    P.S. Wczoraj otrzymałam od Ciebie przesyłkę konkursową, jeszcze raz dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobinę tylko przeszło, ale moje środkowe dziecko (11) wyprowadziło mnie maksymalnie z równowagi.

      Miłej lektury:)

      Usuń
  16. 1.czekolada lub dobre ciacho plus kawa :);
    2.ulubiona muzyka;
    3.zajęcia fitness przede wszytkim Zumba lub Bokwa ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobra książka, o zabawnym wątku, czekolada i kawa z bitą śmietaną. Może być też ciepła kąpiel z pianką i seeeeeennnnnnnnnn....

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.