piątek, 28 czerwca 2013

Ludzie interesu w przedwojennej Polsce - Maria Barbasiewicz

Wydawnictwo Naukowe PWN, Okładka twarda, Moja ocena 6/6
Książkę skończyłam podczytywać w ub. tygodniu.Tylko za recenzję nie mogłam się zabrać.
Kolejna wspaniała pozycja PWN-u. Autorką jest Maria Barbasiewicz, historyk, który w swoim dorobku ma liczne opracowania. Zabiera nas do Polski okresu międzywojennego, do magicznego dwudziestolecia między I i II wojną światową. Był to okres zarówno magiczny, jak i niezwykle trudny. Trudny przede wszystkim dla odradzającego się państwa polskiego. Pierwsze lata nowo powstającego państwa wymagały wielu niecierpiących zwłoki prac naprawczych, rozwiązania wielu problemów. A jaki był to okres dla biznesu, dla przedsiębiorców? Przekonajcie się sami w trakcie fascynującej wyprawy. Rozpoczynając lekturę książki Marii Barbasiewicz zasiadamy w wehikule czasu, który cofa nas o ponad 80 lat wstecz, wybieramy się w magiczną podróż, podążamy śladami mniejszych i większych przedsiębiorstw, poznajemy przyczyny ich sukcesu i upadku, dowiemy się jak radzili sobie oni z najrozmaitszymi przeciwnościami losu. A problemów było bez liku - od niesamowicie rozbudowanej biurokracji, poprzez kryzys gospodarczy, walkę z konkurencją, strajki pracowników, pożary firm, kradzieże etc. 
Poznamy losy przedsiębiorców, którzy mniej lub bardziej prężnie działali na naszej scenie biznesowej. 
Antoni Jaroszewicz był np. właścicielem pierwszego letniska w Gdyni, współwłaścicielem uzdrowiska w niezwykle modnych w owym czasie Druskiennikach. Działał także w wielu mniejszych firmach, a w warszawskiej kamienicy utworzył wspaniałe centrum kulturalno-rozrywkowe. Ogromny majątek zbił jeszcze w okresie rozbiorów, gdy dostarczał różnorodne towary dla carskiej armii. Wraz ze swoim wspól­ni­kiem uru­cho­mił fa­bry­kę pod­ków, ha­ce­li, gwoź­dzi pod­ko­wia­nych i drutu kol­cza­ste­go pro­du­ko­wa­ne­go na po­trze­by woj­ska. Han­dlo­wał też solą, cu­krem, naftą i zbo­żem. Miał głowę do interesów. W okresie po I wojnie światowej, majątek wielokrotnie pomnożył.  An­to­ni Ja­ro­sze­wicz był też me­lo­ma­nem, uzdol­nio­nym śpie­wa­kiem, który ra­czył gości swoim te­no­rem. Wy­stą­pił rów­nież na praw­dzi­wej sce­nie, war­szaw­skie­go te­atru Rex, któ­re­go był wła­ści­cie­lem. Do wy­stę­pu na­mó­wił go przyjaciel, aktor Adolf Dym­sza.
Antoni Jaroszewicz

Inną ciekawą postacią sfery biznesu w przedwojennej Polsce był Jan Wedel. 
Jan Wedel

Po rodzicach odziedziczył doskonale prosperującą firmę, gdzie wytwarzano i sprzedawano najrozmaitsze łakocie, np. torty i ciastka, kakao i czekoladę, cukierki we wszystkich odmianach, wyroby marcepanowe. Jan rozbudował rodzinną firmę, stworzył wiele nowych miejsc pracy, dbał o pracowników. Przy swoich zakładach pracy stworzył: gabinet lekarski, łaźnię, stołówkę, klub sportowy, źłobek, przedszkole.
Innym ciekawym przedsiębiorcą był Stanisław Wilczak, który razem z siostrą zaszczepił na polskim gruncie i upowszechnił hodowlę jedwabników. W Milanówku rodzeństwo założyło Centralną Doświadczalną Stację Jedwabniczą i zakład wytwarzający jedwab.
Jan Albin Goetz-Okocimski był z kolei twórcą potężnego browaru Okocim. Na piwie zbił ogromna fortunę, której część lokował w nowych przedsięwzięciach, a pozostałe fundusze przeznaczał na cele charytatywne.
Ciekawa jest także historia Adama Pia­sec­kie­go. Był on niezwykle znanym cu­kier­ni­kiem. W Kra­ko­wie za­ło­żył pierw­szą w mie­ście fa­bry­kę cze­ko­la­dy. W za­wo­dzie prak­ty­ko­wał od dwu­na­ste­go roku życia, z cza­sem osią­gnął wiel­ki suk­ces fi­nan­so­wy, a w śro­do­wi­sku cie­szył się dużym sza­cun­kiem. Co ciekawe, naj­star­szy, wręcz kultowy dziś pro­dukt firmy Wawel - ba­to­nik Da­nu­sia - Adam Pia­sec­ki wy­my­ślił będąc szaleńczo zakochanym w jednej ze swo­ich dużo młod­szych pra­cow­nic. 
Od lewej: Adam Piasecki twórca zakładów Wawel i Józef Jan Wedel, właściciel zakładów Wedel

Podobnych osób, prężnie działających w różnych sferach biznesu, rekinów przedwojennego biznesu, a przy tym fascynujących, niebanalnych ludzi poznamy na kartach niniejszej książki bardzo wiele. Ich kariery, rzutkość i wizjonerstwo w biznesie, a przy tym częstokroć udane życie prywatne robią ogromne wrażenie. Wszystkie informacje podane są w sposób przystępny, okraszony wieloma anegdotami i ciekawostkami. Ogromną ozdobą są także liczne zdjęcia przedstawiające zarówno samych rekinów przedwojennego biznesu, jak i ich firmy.
Na końcu książki znajduje się bardzo bogata bibliografia.
Zachęcam do sięgnięcia po tę fascynującą pozycję.


4 komentarze:

  1. Mam, ale zostawiam sobie na zimę razem z Modą, wtedy lepiej mi się przenosi w ten świat przy kubku gorącej czekolady.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię książki z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zazdrość jest nieładnym uczuciem, ale co poradzić, jak właśnie ją czuję;) U Magdy pisałam dziś, że jej zazdroszczę "Mody", a u Ciebie znalazłam "Ludzi interesu". Ja na razie mam tylko "Dobre maniery", a reszta z serii pozostaje w sferze marzeń, niestety.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.