Witam niedzielnie:) kilka spraw porządkowych.
Wiem, że może będę złośliwa i wredna, z góry przepraszam jeżeli kogoś urażę, chociaż nie - trolli i nie trolli wykłócających się tutaj nie przepraszam.
Wprowadzam z powrotem moderacje komentarzy. Przez jakiś czas była ona wprowadzona, póżniej usunęłam ja bo jednak jest to to uciążliwe, ale po ostatnich komentarzach do kilku recenzji o książkach, poście dot. z życia wzięte etc. mam dosyć usuwania obrażliwych i kłótliwych komentarzy.
Ja rozumiem, każdy może mieć swoje zdanie, spierać się z moimi opiniami, ale wszystko ma swoje granice. Chcesz pluć jadem, krytykować mój gust literacki i nie tylko, załóż sobie swój blog.
Gdybym chciała zniżyć się do poziomu osób, o których myślę powinnam podać ich nicki, adresy do bloga 2 osób (z 4 które się tu ostatnio wrednie uaktywniły) i napisać co sądzę o tych ich raczkujących blogach, a sądzę, że poziom kiepściutki.
Chcesz obrazić pisarza załóż bloga, tam go skrytykuj, napisz do pisarza miej cywilną odwagę.
Nie dotyczy to oczywiście stałych bywalców na moim blogu, komentarzy przez nich zostawianych etc. Za wszystkie bardzo dziękuję. Nie macie pojęcia jak cieszą mnie wszystkie wpisy. Krytyka jak najmilej jest tu widziana, ale mądra i konstruktywna, a nie poziomem z magla.
Mój blog jest jaki jest, piszę, jak piszę, jestem jaka jestem i szczerze nikomu nic do tego.Komu nie pasuje, proszę omijać mój blog z daleka.
Jeszcze raz napiszę, nie pasuje, nie wchodź tutaj, nie czytaj, nie komentuj, wyżyj się na swoim blogu, jeżeli jesteś w stanie prowadzić go, bo co do 2 osób mam wielkie wątpliwości.
Komentarze pieniaczy sprzed kilku dni są usunięte, kolejne jeżeli się pojawią będą z nickami tych osób zamieszczone na moim blogu.
To tyle niedzielnie.
Ps. jeżeli znajdziecie literówkę w tym poście, przepraszam, ale krew mnie zalewa na takie anonimowe blogowe chamstwo, bo inaczej tego nazwać nie można.
Dobra książka jest jak alkohol - też idzie do głowy. (Magdalena Samozwaniec)
Strony
- Strona główna
- Przeczytane w grudniu 2011r. i 2012r.
- Przeczytane w 2013r.
- Przeczytane w 2014 r.
- Przeczytane w 2015r.
- Przeczytane w 2016 r.
- Przeczytane w 2017 r.
- Przeczytane w 2018 r.
- Przeczytane w 2019 r.
- Przeczytane w 2020 r.
- Przeczytane w 2021 r.
- Przeczytane w 2022r.
- Przeczytane w 2023 roku
- Przeczytane w 2024 roku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na anonimowe blogowe chamstwo niestety nie ma rady, chociaż ja nie rozumiem czemu to wszytko ma służyć? Po co kogoś publicznie poniżać? Jaki to mam sens i cel? Ale widocznie istnieją takie osoby, co czerpią satysfakcje z tego, że po kimś się ,,przejadą''. Wiem, że istnieje wolność słowa, ale chyba można robić to z kulturą? Współczuje w każdym razie, że pojawił się u ciebie taki nieprzyjemny epizod.
OdpowiedzUsuńTo ja Ci życzę mimo wszystko miłej i spokojnej niedzieli... Nie pozwól sobie zepsuć dnia:)
OdpowiedzUsuńHmm na szczęście u siebie z nikim takim się nie spotkałam, ale to pewnie domena bardzo popularnych blogów :) Nie przejmuj się tym, usuwaj od razu takie komentarze, w końcu bloga prowadzimy dla przyjemności.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj bardzo się zdenerwowałaś, ale wcale Ci się nie dziwię. Współczuję i zastanawiam się jakim trzeba być człowiekiem, żeby czerpać radość z wpisania komuś obraźliwego komentarza. Nie rozumiem tego, w głowie mi się to nie mieści!!
OdpowiedzUsuńMimo wszystko życzę Ci spokojnej, mile spędzonej niedzieli:)
Krytyka krytyce nierówna. Uważam, że każdy ma prawo powiedzieć, że coś mu się nie spodoba. Ale na poziomie. Wtedy taka uwaga daje do myślenia, może inspirować, a takie czepiactwo się, czy zwykłe chamstwo to poniżej poziomu. Wszelkiego
OdpowiedzUsuńWiesz, nie widzę nic złośliwego w Twoim wpisie. Jeśli ktoś lubi dawać upust swoim emocjom w taki sposób, by komuś dopiec, bo tak, bo taki ma kaprys, a nie by podyskutować, skrytykować konstruktywnie, to nie widzę powodu by znosić dalej takie komentarze. Zgadzam się z Tobą- jak ktoś ma ochotę na złośliwości niech pisze własnego bloga i daje temu wyraz w swoich wpisach.
OdpowiedzUsuńA na pocieszenie Ci powiem, że na przykład wczoraj się dowiedziałam od pewnego trolla że jestem, cytuję: niemyśląca ;) nie miał odwagi jednak wpisać tego u mnie w komentarzach, tylko wywalił cytat z mojego wpisu na jednym forum i mnie podsumował ;) Jak pisze cyrysia, nie ma na to rady i nie ma co się przejmować. A moderacja komentarzy to jest genialna funkcja na blogspocie z której warto korzystać :)
Ot toś się o sobie dowiedziała:) Lepiej teraz niż wcale;):):)
UsuńModeracja jest super, tylko czasami kłopotliwa, ale nie ma innego wyjścia.
To ta pogoda! Upały niektórym przegrzewają obwody i wredni ludzie się uaktywniają. Posiedź w ogródku, ponapawaj się (dziwne słowo) słoneczkiem, ciepełkiem, poczytaj Cooka i poczuj się lepiej:)
OdpowiedzUsuńI to właśnie wczoraj robiłam:)
UsuńZastanawiam się jak bym zareagowała na podobne komentarze... Póki co jeszcze czegoś podobnego nie doświadczyłam, widocznie nie warto na mnie strzępić języka :-) Nie pozwól by tego typu sytuacje psuły Ci krew. Naprawdę szkoda na to zdrowia. Bądź ponad to, to chyba najlepszy sposób by z tego typu zaczepkami wygrać. Buziaki!
OdpowiedzUsuńCzuję się wywołana do tablicy, ponieważ jestem zapewne jedną z osób opisanych powyżej.
OdpowiedzUsuńNie odmówię sobie przyjemności napisania tego posta, choć zapewne zabraknie Ci cywilnej odwagi, aby go opublikować.
Rozbawiłaś mnie.
Bądź ze sobą szczera i przyznaj, że wykasowałaś moje posty nie dlatego, że były chamskie (były najzwyczajniejszą w świecie krytyką książki Kopra, nawet nie krytyką samego autora, który, nota bene, ma udowodniony na drodze sądowej już jeden plagiat), ale dlatego, że obnażyły Twoją ignorancję (chociażby w kwestii znajomości podstawowego słownictwa).
Nie jestem internetowym trollem, ale nie jestem też głupiutką dziewczyneczką, która pod każdym postem każdego blogera zostawia komentarze typu "ta książka mnie nie intereuje/ interesuje", absolutnie nic nie wnoszące do dyskusji. Jeżeli coś mi się nie podoba, mówię o tym wprost. Ale Ty widocznie nie umiesz tego zaakceptować, a na mój pierwszy wpis odpowiedziałaś jedynie osobistą wycieczką; w poście powyżej leje się jedynie jad i bezsilna złość.
Nie boję sie ostracyzmu, możemy rozmawiać publicznie, także na temat naszych blogów, co czynisz powyżej (i jako na osoba, która ma wyraźny problem z interpunkcją i nieco pogłębioną refleksją nad książką, nie piałabym na Twoim miejcu o innych blogach jako o "kiepściutkich" ;).
Na zakończenie mam prośbę i bardzo chciałabym, żebyś ją spełniła. Odpowiedz mi proszę na pytanie postawione w ostatnim z moich postów - skoro uważasz, że trzeba napisać książkę historyczną, żeby skrytykować inną książkę historyczną, na jakiej zasadzie prowadzisz tego bloga?
Witaj, czy nie za ostro się wyrażasz?
UsuńTo blog Anety i jej miejsce w necie. Pisze, co myśli i nikogo nie zmusza do czytania i odwiedzin.
Masz prawo do wyrażania swojej opinii, ale nie dziw się, że skoro właścicielka bloga sobie tego nie życzy, to wpisy zostają wykasowane.
Myślę, że czasem trzeba uszanować czyjeś prawo do własnego zdania na własnym podwórku.
pozdrawiam
Uważam, że gdybyś zostawiła te komentarze, byłoby nawet lepiej. Bo ja bym się chyba wstydziła, gdyby taki szajs mojego autorstwa wisiał w necie i każdy mógł zobaczyć, jaka świnia to napisała. Może nie teraz, ale po jakimś czasie by się nauczyli, że nic w necie nie znika. Ja nie mam takich kłopotów jak ty, ale jedna panna rozpętała mi kiedyś awanturę nie wiem o co, i teraz to wisi dalej - każdy może wejść i zobaczyć, jaki prymityw to pisał.
OdpowiedzUsuńPociesz się, że hejterstwo oznacza popularność, małe blogi to nie spotyka ;) I rób co robisz, robisz to dobrze, a na wiochę nie ma rady (aż bym sobie weszła na te blogi, o których piszesz, żeby się w duchu pośmiać).
PS A poza tym co po niektórym się wydaje, że jak pod nickiem piszą, to są anonimowi. A to nie tak prosto.
Dokładnie tak. nie podam adresów blogów o których wspominam, nie zniżę się do poziomu osób, o których w poście wspominam.
UsuńAle spójrz na post powyżej autorstwa Mili, jakiż merytoryczny. Czy ja Milę lub kogokolwiek innego wywołałam w poście po nicku? Nie.
Masz rację, po co się użerać z niekulturalnymi osobami. Może fakt, że istnieje moderacja komentarzy troszkę ich ostudzi, a Tobie nie będzie tak szarpało nerwami :) I głowa do góry, chamy są wszędzie, nie tylko na blogach. :)
OdpowiedzUsuńNiestety, chamów i idiotów w realnym świecie także nie brak.
UsuńMasz racje ! Kurczy jacy ludzie anonimowo są odważni, żeby nie rzec bezczelni. Wyraź swoje zdanie, ale miej odwagę sie pod nim podpisać. Nikt nie zaprasza na bloga na siłę ! Nie podoba się to wypad! Nie znoszę takich zachowań - juz tez sie z tym spotkałam. Co ludźmi kieruje - zazdrość? Zawiść? Szkoda gadać! Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńŻal mi takich ludzi. Pomyśl jak nieciekawe trzeba mieć życie i wnętrze, żeby dopiekanie innym przynosiło radość.
OdpowiedzUsuńMasz w 100% rację:)
UsuńPogodnej niedzieli :)...
OdpowiedzUsuńAnonimy skąd ja to znam. Póki co włączyłam weryfikację obrazkową może to coś da.
OdpowiedzUsuńCel jest jasny i prosty: wkurzyć, wkurzyć, wkurzyć i z przyczajenia patrzeć do czego to doprowadzi. Anetapzn nie przejmuj się, nie warto. Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńWiem Madzik, że nie warto.
UsuńCiebie krew, a ich zazdrość zalewa i stąd te komentarze.)
OdpowiedzUsuń