poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Dzieje - Herodot

Wydawnictwo Czytelnik, Okładka twarda, 647 s.,  Moja ocena 6/6
Kolejny raz po Herodota i jego Dzieje sięgnęłam dzięki Oli.
W związku z  tym, jeżeli ten post kogoś zanudzi, to proszę reklamacje tylko do Oli:)
Dzieje Herodota to jedno z najbardziej przeze mnie lubianych antycznych dzieł literackich. 
Z kolei najukochańsze moje antyczne dzieło to przewodnik Pauzaniasza, ale o nim przy innej okazji. 
Wiecie, że mam bzika na punkcie historii, w szczególności historii antycznej Grecji, stąd moja miłość do Herodota, Pauzaniasza, Tukidydesa i wielu innych.
Dzieje Herodota czytałam teraz po raz 4. Na studiach była to lektura obowiązkowa, a dodatkowo żeby umilić nam okres studiowania (bo przecież nie każdy musi być mgr Archeologii Śródziemnomorskiej, i słusznie:):):)) czytaliśmy Herodota w oryginale, czyli grece antycznej. KOSZMAR!!!!
Autor popularnie nazywany Herodotem z Halikarnasu  Ἡρόδοτος ὁ Ἁλικαρνασσεύς ur. ok. 484 r. p.n.e.  w Halikarnasie w Turcji , obecnie Bodrum  zm. ok.426 r. p.n.e. w Turioj lub w Atenach. 
Herodot żył w ciekawych czasach. Podobnie jak nasi pradziadkowie, urodził się jeszcze w epoce "starego porządku", przeżył jedną światową wojnę, miał okazję cieszyć się latami politycznej i kulturalnej stabilizacji okresu międzywojennego, a zmarł, gdy wciąż ważyły się losy następnej wielkiej wojny. 
Gdy urodził się w Halikarnasie, jego ojczyzna znajdowała się pod panowaniem Persów. 
W czasach jego dzieciństwa Grecja lądowa niespodziewanie odparła perską nawałę w bitwach pod Salaminą i Platejami, a potem ruszyła do kontrataku, odbijając z rąk Persów także miasto Herodota. Wkrótce Ateny stojące na czele antyperskiego sojuszu podporządkowały sobie niedawnych sprzymierzeńców, tworząc prawdziwe imperium. Ateńskiemu imperializmowi z czasem przeciwstawili się Spartanie i ich sojusznicy. Gdy Herodot zabierał się do pisania Dziejów, w świecie greckim trwało już starcie dwóch greckich supermocarstw - długa i wyniszczająca wojna peloponeska, a moim zdaniem jedna z najgłupszych antycznych wojen (432-403 p.n.e.). Pomiędzy wielkimi wojnami, gdy imperialne Ateny czasów Peryklesa zdominowały życie polityczne, gospodarcze i kulturalne Grecji, Herodot uczestniczył w niepowtarzalnym intelektualnym boomie, z którego owoców korzystamy do dzisiaj. Z całego ówczesnego świata przybywali do Aten myśliciele, rzeżbiarze, artyści, poeci i pisarze (zdecydowana mniejszość z nich to urodzeni Ateńczycy): poeta Pindar, rzeźbiarz Fidiasz, filozofowie Gorgiasz i Hippiasz, rywale nauczającego wówczas na ateńskich ulicach Sokratesa, ateński tragediopisarz Sofokles i wielu innych. Mało było w dziejach ludzkości dziesięcioleci tak płodnych i równie "gęstych" od osiągnięć ludzkiego umysłu.Nie bez kozery okres ten nazywa się złotym wiekiem Hellady. Wtedy powstaje filozofia, sztuka, muzyka, rzeżba, literatura, teatr, czyli wszystko to, co my obecnie uważamy za normalne i oczywiste. 
Jak większość intelektualistów tego czasu, również Herodot przemierzał świat grecki, wygłaszając płatne wykłady. Utrzymywał się zapewne z opowiadania o "cudownościach" obcych krain, o egzotycznych ludach i ich dziwacznych obyczajach, czerpiąc z doświadczeń dalekich podróży, które zaprowadziły go do Egiptu, Mezopotamii, a nawet na stepy dzisiejszej Ukrainy. W tym sensie był "reporterem", a nawet prekursorem nowożytnych etnografów.
Popiersie Herodot
Herodot był bez wątpienia najznamienitszym historykiem greckim okresu antycznego i w pełni zasługuje na miano Ojca historii. Z tego co podają współcześni mu kronikarze tworzył sporo, ale jedynym zachowanym jego dziełem jest 9-księgowa relacja z wojen perskich, opisująca także geografię i historię Hellady, Persji i Egiptu  oraz okolicznych krain, zatytułowana Dzieje Ἱστορίαι.
Greckie słowo ἱστορία (historia), pierwotnie znaczyło "badanie, dochodzenie do wiedzy" oraz "wiedza zdobyta poprzez badanie". Herodot użył tego słowa dla określenia charakteru swojej pracy: "Oto przedstawienie badań (gr. ἱστορίης ἀπόδεξις) Herodota z Halikarnasu "; skąd pochodzi tradycyjny tytuł jego dzieła: Ἱστορίαι tłumaczony zwykle jako Dzieje.
Jest to dzieło przełomowe, wspaniałe i chociaż w wielu aspektach naukowcy nie do końca obecnie zgadzają się z tym, co napisał Herodot, wszyscy są tego samego zdania, że bez Herodota nie było by współczesnej historii, a na pewno jej części antycznej nie znalibyśmy w takim wymiarze i zakresie. Herodot był bardzo mądrym, ciekawym świata człowiekiem, a przy tym cwanym asekurantem:), jego relacje zawarte w Dziejach zawsze opatrzone były klauzulą "zgodnie z tym, czego się dowiedziałem", żeby nikt współczesny nie zarzucił mu kłamstwa.
Dzieje napisane były w dialekcie jońskim. Był to jeden z głównych dialektów klasycznego języka greckiego, rozpowszechniony w okresie klasycznym na obszarze południowo-zachodniej Azji Mniejszej (w historycznej Jonii), na Cykladach, Sporadach Pn., a także części wysp przybrzeżnych Azji Mniejszej, m.in. na Chios i Samos. Obok dialektu eolskiego był podstawą języka Iliady i Odysei Homera. Grecja w okresie antycznym był to zlepek miast - państw tzw. polis. 
Typowe greckie polis.

Każde z polis miało swoje ustawodawstwo, swoje monety, swoją armię i swój język. Hellada nigdy aż do połowy XIX w. nie stworzyła jednego scentralizowanego państwa, stąd taka mnogość języków, dialektów i póżniejsze kłopoty historyczne.
Dialekty greckie VI/V w. p.n.e.
Herodot wiele podróżował po świecie starożytnym. Był między innymi w opanowanych przez Persów Egipcie i Babilonii, w Grecji, Italii i Macedonii,  a także w stepach nad Morzem Czarnym. Uznał bowiem, że przede wszystkim polegać musi na własnych badaniach, na tym co sam zobaczy, czego dozna. Interesowało go wszystko, ale główna myśl jego dzieła - zmagania Wschodu z Zachodem - została zachowana. Kilkoro pisarzy, badaczy antycznych odbyło już kilka lat wcześniej podobne wyprawy, ale Herodota wyróżniało spośród tych antycznych podróżników to coś. Różnica pomiędzy nim a poprzednikami polegała na jego dociekliwości, na ponawianych co krok pytaniach. Nie ograniczał się bowiem do notowania przekazu. Zawsze chciał wiedzieć: dlaczego?, kto?, jak?
W jego Dzieje wplecione zostały fascynujące dygresje poświęcone egzotycznym ziemiom i ludom. Egzotyka była jednak dla Herodota tylko środkiem do celu - chciał przedstawić całe bogactwo spraw ludzkich w ich niepokojącej różnorodności.
Częściowo dzieło zostało napisane wkrótce po 450 r. p.n.e. Skąd to wiemy? Otóż w antycznych zwojach pełniących funkcję miejskiej kroniki, odkryto jakiś czas temu zapis informujący, iż w tym czasie za odczytanie części Dziejów mieszkańcy Aten przyznali Herodotowi nagrodę 10 talentów. Talent był w starożytności jednostką miary - wagi i pieniądza. Służył do odważania głównie złota i srebra. Masa talenta zależała od lokalnych systemów pieniężnych, np. talent eubejski wynosił 26,196 kg.
Dzieje autor podzielił na dziewięć ksiąg. Każda z nich nazwana została imieniem innej muzy. Każda z ksiąg była także pisana w innym okresie życia autora. Jedną księgę Herodot potrafił pisać na raty, np. I część przez 2 lata, póżniej odkładał ją na 2-3 lata i w międzyczasie pisał III i IV księgę etc. Charakterystyczną cechą pracy jest zastosowanie przez autora kryteriów oceny zdarzeń, czyli zmysłu krytycznego. Herodot zwykle sam czynił obserwacje, ale gdy musiał polegać na zdaniu innych, przytaczał rozbieżne opinie opatrując je własnym komentarzem. Zdarzało się, że bywał zbyt łatwowierny, że dawał się ponieść fantazji, ale nigdy nie popełnił błędu uznania bardziej prawdopodobnego za koniecznie prawdziwe. Wszędzie tam, gdzie dotarł w czasie swych licznych podróży, starał się informacje dotyczące danego kraju uzyskać od ludzi kompetentnych. Za najbardziej wiarygodne uznał wiadomości przekazane mu przez uczonych w Persji i kapłanów w Egipcie. Uważał za swój obowiązek przekazywać wszystko, o czym się dowiedział, choć zastrzegał, że nie we wszystko wierzy (V, 152). 
Ostatecznego kształtu dzieło nabrało zapewne w ostatnich latach życia twórcy, niemniej nie zostało do końca dopracowane, co widać w kilku fragmentach tekstu: obiecuje np. Herodot przedstawić w innym miejscu ukaranie zdrajcy Efialtesa (VII, 213), lecz nie czyni tego, kończąc pracę opisem zdobycia Sestos wiosną 478 r. p.n.e.; marginalnie traktuje sprawę przejęcia dowództwa na morzu z rąk Spartan przez Ateńczyków zimą 477 r. p.n.e. choć z punktu widzenia piewcy chwały Aten epizod ten miał niebagatelne znaczenie (VIII, 3).
Uklad Dziejów:
Księga I rozpoczyna się opisem walk pomiędzy Europą a Azją w czasach mitycznych. Następnie omawia autor panowanie króla Lydii, Krezusa, który pierwszy zaatakował Greków w Azji Mniejszej. Państwo perskie i jego podboje stanowią ośrodek narracji, wokół którego skupione są wszystkie inne wątki. Mówi więc Herodot najpierw o podboju Azji Mniejszej, Babilonu, następnie o wyprawie Cyrusa przeciw Messagetom, w końcu o jego śmierci.
Kolejny wielki władca perski Kambyzes i jego wyprawa na Egipt dała Herodotowi możność opisu tego kraju, jego religii, historii i obyczajów mieszkańców. Egiptowi poświęcił więc całą Księgę II.
Treść Księgi III wypełniają opisy podbitego Egiptu, dzieje Polikratesa z Samos, opis rządów Magów oraz początków panowania Dariusza i dokonanych przezeń reform.
W Księdze IV przedstawia wyprawę Dariusza przeciwko Scytom i ich dzieje; następujący dalej opis wyprawy Persów na Libię prowadzi go do Kyreny i ludów z północy Afryki.
Księga V zawiera opowieść o podboju Tracji oraz dzieje powstania jońskiego.
W Księdze VI znajduje się opis ujarzmienia Jonów oraz relacje z pierwszej wyprawy wojennej Mardoniosa i akcji Artafenesa przeciw Atenom, zakończonej bitwą pod Maratonem.
Trzy ostatnie opowiadają o wyprawie Kserksesa. 
I tak Księga VII zawiera wydarzenia do śmierci Leonidasapod Termopilami;  
Księga VIII mówi o walkach u przylądka Artemizjoni o bitwie pod Salaminą. 
Wreszcie ostatnia, IX księga przynosi relacje z bitew pod Platejami, u przylądka Mykale i o oblężeniu Sestos.
A teraz próbka oryginału, czyli nieiwelki fragmencik dziejów w dialekcie jońskim, cyt. pochodzi z internetowej biblioteki perseusz :):
Te poziome i pionowe kreseczki przed, nad i za literą, fale są niesamowicie ważne w antycznej grece, decydują zarówno o wymowie, jak i o znaczeniu słowa. 
Dzieło Herodota przez wieki budziło wiele kontrowersji. Jedni nazywali autora ojcem historii, inni oskarżali o kłamstwa i złośliwość. 
Ponad dwa tysiące lat temu Cyceron nazwał Herodota "ojcem historii", natomiast Plutarch, grecki pisarz z czasów Cesarstwa Rzymskiego, napiętnował go jako kłamcę i skrajnie stronniczego bajarza z czym ja z kolei absolutnie się nie zgadzam.
Dziś ceni się go nie tylko jako historyka, który dostarczył nam informacji o dziejach Grecji, Egiptu, monarchii perskiej czy wojnach perskich, ale również jako pierwszego geografa, etnografa i skrupulatnego zbieracza tradycji ustnej. Wiele zapisanych przez niego informacji, uznawano dawniej za czystą fantazję, ale odkrycia archeologiczne dokonane w XIX i XX w. potwierdziły wiele informacji i współcześni uczeni traktują je z o wiele większą powagą.  
Dzieje Herodota były, mimo wszystkich swych braków, pierwszą próba ujęcia w całość historii Grecji i otaczającego ją świata w sposób jaki znali i rozumieli Hellenowie. Były pierwszym zapisem historycznym znanym powszechnie zarówno współczesnym, jak i potomnym, aż po czasy nowożytne.
Obecnie trudno ustalić miejsce zgonu i pochówku Herodota. Na rynku w Turioj pokazywano w starożytności grobowiec z umieszczonym na nim napisem, pochodzącym zresztą z czasów późniejszych:



Herodota Milezyjczyka grób kryje ten prochy, dawniejszej Jonii pierwszego dziejopisa,
z miasta choć Dorów on rodem, lecz zawiści by uniknąć wrogiej, w Turioj znalazł ojczyznę drugą

W Pelli (stolicy imperium macedońskiego) dom królewski wzniósł mu pomnik, ale był to jedynie tumulus honorarius - kenotaf Również w Atenach pokazywano jego grobowiec usytuowany obok grobu Tukidydesa, w grupie grobów kimońskich (Marc. vitae Thuc., 17).
Odnalezienie grobów Herodota i Aleksandra macedońskiego jest takim swoistym Św. Graalem archeologów klasycznych.  Może w przyszłości uda się odnależć miejsce pochówku w/w.

Jedna z najcenniejszych prac na rynku historyczno - archeologicznym traktująca o Herodocie i jego Dziejach. Polecam fanom absolutnym:)









I kolejna na prawdę ciekawa pozycja o Herodocie:). Także dla maniaków całkowitych:)



15 komentarzy:

  1. Wiesz dobrze, że po naszej ciekawej, wcześniejszej dyskusji bardzo czekałam na tę recenzję. Bardzo lubię "antyczne" i starożytne czasy, nie mam historycznego wykształcenia (zazdroszczę), historię tych czasów znam raczej z pozycji typu "Bogowie, groby i uczeni" Cerama czy z "Literatury Greków i Rzymian" Kubiaka. Uwielbiam takie pozycje...Twoja recenzja jest fantastyczna, z przyjemnością ją przeczytałam. Wszelkie reklamacje "przyjmę na klatę":) Herodot musi znaleźc się u mnie na półce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję:)
    Nie uważam archeologii ani historii za jedyna słuszną dziedzinę nauki, ale niezmiernie żałuję, że o pewnych dziełach, które są podwaliną naszej cywilizacji w szkołach w zasadzie nie wspomina się, niestety.
    Prof Kubiak miał rzeczywiście dar pisania, podobnie jak prof Krawczuk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pełen "szacun" :-) - ja po pierwszych podejściach odpadłem zarówno na Herodocie, jak i na Tukidydesie ale widzę, że trzeba się zmobilizować :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytać antyczną literaturę lubię, ale może nie koniecznie w wersji oryginalnej :)

      Usuń
  4. Fragmenty z Herodota czytałam w ramach zajęć na studiach- niektóre poglądy zachwycały. Teraz przymierzam się do lektury całości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim wypadku koniecznie musisz sięgnąć po Dzieje i przeczytać całość.

      Usuń
  5. Ciekawy artykul ;)

    Przy okazji zapraszam do siebie na http://aleksiazka.blogspot.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Musiałam przegapić tego posta w moim weselnym szaleństwie:) Nie wiedziałam, że skończyłaś archeologię śródziemnomorską. Kiedyś sama marzyłam o archeologii, ale zrezygnowałam, bo do tego zawodu trzeba mieć końskie zdrowie. Współczuje czytania w oryginale i podziwiam jednocześnie:) a teraz lecę do biblioteki po Herodota:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do tego zawodu trzema mieć super koneksje, żeby w nim dostac pracę.

      Usuń
  7. Witaj anetapzn,
    Właśnie przymierzam się do Herodota. Kilka dni temu fragment dziejów przeczytałam na necie. Język ujął mnie tak bardzo, że aż płonę od myśli jaką przyjemność da czytanie tych wszystkich historycznych treści. I bardzo Ci zazdroszczę takich studiów. I tego oczytania w temacie. Ale tak w ogóle to piszę, bo mam prośbę. Chciałabym podarować znajomemu jakieś wspaniałe dzieło literackie dotyczące antycznej Grecji. Jako znawczynię tematu proszę Cię o sugestie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie wiem czy interesuje cię antyczne dzieło dot. Grecji czy współczesna ksiażka dot. antycznej Grecji?

      Usuń
  8. Historiografia grecka jest cudowna (w ogóle literatura starożytna, grecka i rzymska, jest cudowna); przyznam, że czuję się nieco rozdarta, bo Herodota czytało się wspaniale, a zarazem bardziej mnie urzekała "Wojna peloponeska" Tukidydesa. Chyba w najbliższym możliwym czasie zrobię sobie powtórkę z obu autorów i porównam obecne wrażenia z tymi sprzed kilku lat.
    Naprawdę czytanie w oryginale to był taki koszmar? ;) Greka klasyczna należy do jednej z moich największych językowych miłości - aż wepchnęłam się na zajęcia u filozofów, żeby mieć trzy porządne semestry nauki. Zaniedbałam ją w ostatnich latach (dla tłumaczeń łacińskich), teraz zamierzam odświeżyć i pogłębić (mam połowę "Dziejów" w oryginale, więc będzie co czytać w nagrodę).

    Nie nazwałabym Herodota asekurantem; to zaznaczanie "zgodnie z tym, czego się dowiedziałem" jest dla mnie wyrazem jego dojrzałości badawczej - bo Herodot wydaje się świadom tego, że na różne sprawy można patrzeć pod różnym kątem i wiedza, którą on sam zdobywa, jest siła rzeczy ograniczona do spojrzenia tych ludzi, którzy mu ją przekazują. Jak sama potem piszesz - zbierał różne informacje i nie we wszystkie wierzył, ale przekazywał możliwie najszerszy obraz danej sprawy.

    Na marginesie, cieszę się, że spotkałam taką jak ja wielbicielkę greckiej historiografii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie w oryginale było koszmarem, oj było, może dlatego, że z musu:). Nowożytną grekę uwielbiam, antycznej nie znoszę do dziś.
      Miło mi, a ja się niezmiernie cieszę, że są osoby tak jak ja uwielbiające antyczną historię.
      Co do Tukidydesa i jego Wojny peloponeskiej, to zupełnie inny rodzaj dzieła. Tukidydes jest wg. mnie bardziej zaawansowany jeżeli chodzi o metodologię pisarstwa niż Herodot (chociaż obydwaj panowie odwołują się do przeszłości na podstawie dostępnych śladów), pominę, że sama wojna była wg. mnie jednym z bzdurniejszych antycznych konfliktów.

      Usuń
    2. Może, mus czasem niszczy największą przyjemność.
      Ja nieco odwrotnie - nowożytną lubię, ale kocham klasyczną :)
      Tukidydes ma już przetarte pewne szlaki dzięki Herodotowi, więc nic dziwnego, że jego warsztat jako historyka jest bardziej rozwinięty - no i jednak jest w nieco innej sytuacji, bo wiele rzeczy albo śledził na bieżąco, albo miał na bieżąco wiarygodne, bo od świadków, informacje.
      Swoją drogą jego niepowodzenie jako stratega okazało się - dla nas - największym szczęściem, jakie mogło się przydarzyć.

      Usuń
  9. O matko! Dobrze, że istnieją tłumacze :)

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.