środa, 12 listopada 2025

Salomonowy wyrok - John Finnemore

 


Wydawnictwo IV Strona, Moja ocena 4,5/6
Salomonowy wyrok to książka, która już od pierwszych stron wciąga czytelnika w gęstą sieć tajemnic. Pozornie są one niemożliwe do rozwiązania. Do tego dochodzi spora porcja misternie skonstruowanych tropów. John Finnemore prezentuje historię, która nie tylko zaciekawia fabułą, ale również stawia przed czytelnikiem intelektualne wyzwanie. To nie jest thriller, w którym wystarczy śledzić przebieg wydarzeń – tu czytelnik staje się aktywnym uczestnikiem śledztwa. Nie każda książka potrafi wciągnąć czytelnika w intrygę i uczynić go detektywem. Tej lekturze to się udało. 
Punktem wyjścia jest makabryczna zbrodnia dokonana w zamkniętym od środka pokoju. Mamy więc znany, klasyczny motyw „zamkniętego pokoju”. Możecie powiedzieć - nuda. Nic bardziej mylnego. Wszystko zalezy od tego, jak dany motyw nakreślimy, jak o nim napiszem. Autor serwuje nam go w zupełnie nowej, świeżej formie. Brak jest narzędzia zbrodni, brak motywu, brak podejrzanego. W zasadzie, poza ofiarą, nie mamy nic. Mamy coś na zasadzie puzzli, które fragmenty, które musimy poskładać. A nie jest to łatwe. Pojawia się bowiem niezwykły koncept autora: pudełko stu maszynopisowych pocztówek zawierających klucz nie tylko do tej jednej śmierci, ale i dziewięciu kolejnych, popełnionych w tym samym roku. 
Finnemore doskonale bawi się konwencją – to opowieść, która jest jednocześnie fabułą, łamigłówką i zaproszeniem do gry. Nawiązanie do Żuchwy Kaina nie jest przypadkowe, ale Salomonowy wyrok idzie o krok dalej, angażując czytelnika globalnie i społecznościowo. Książka zachęca do myślenia, układania śledczych puzzli, angażuje czytelnika. 
Finnemore bardzo ciekawie pisze. Każde zdanie ma znaczenie, każdą wskazówkaę musimy zinterpretować, niczego nie możemy pominąć. Co z tego wyniknie? Nie zdradzę. Zachęcam za to do lektury. 
Salomonowy wyrok to pozycja obowiązkowa dla miłośników zagadek kryminalnych, klasycznych detektywistycznych konstrukcji, narracji nieliniowej i historii, które zmuszają do myślenia dłużej, niż trwa ostatnia strona. Zdecydowanie polecam.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.