piątek, 5 lipca 2024

Złowrogie morze - Adrian Goldsworthy

 


Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5,5/6
Doskonała, świetnie napisana, z dbałością o szczegóły, książka.
Jest to kontynuacja tomu 1, Vindolanda, ale każdą książkę można też czytać niezależnie od siebie. Tym razem akcja toczy się 100 r.
Vindolanda, która przewija nam się w obu tomach, to bardzo ważna baza wojskowa, baza graniczna, która leży w Brytanii, na najdalszych północnych kresach imperium rzymskiego.Za mniej więcej 20 lat cesarz Hadrian zbuduje słynny Mur. Był to wał obrony, który miał być zapora przed wojowniczymi plemionami, miał chronić Imperium Rzymskie, miał dzielić Rzymian od najeżdźczych plemion.
Tym razem główny bohater, centurion Tytus Flawiusz Feroks, który do Vindolandii został zesłany za karę, sporo czasu musi spędzić poza Vindolandą, a dokładnie np. w antycznej Hibernii, czyli dzisiejszej Irlandii oraz Kumbrii, czyli obecnie połnocno-zachodnim hrabstwie Anglii. Dzieje się dzieje. Zagrożeniem dla Imperium są także tajemniczy morscy ludzie nocy. A to dopiero początek. Ten tom jest jeszcze bardziej dynamiczny niż poprzedni.
Postaci autentyczne, historyczne, które znamy z zapisków rzymskich odkrytych na tabliczkach w Vindolandzie, autor, światowej klasy historyk, zręcznie wplótł w w częściowo autentyczne a częściowo fikcyjne zdarzenie.
Adrian Goldsworthy specjalizuje się w historii antycznego Rzymu, zgłębił tysiące najróżniejszych dokumentów i artefaktów, reliktów kultury materialnej. Wszystko to po to żeby książkę napisać, jak najrzetelniej, z dbałością o każdy historyczny detal. Sprawa była o tyle prosta (mimo upływu prawie 2 tysięcy lat), że Vindolanda znajdowała się na podmokłym, grząskim, nieomal bagiennym terenie. Wiele wieków póżniej, po zniszczeniu osady, taki teren pozwolił na doskonałe zachowanie i zakonserwowanie najróżniejszych przedmiotów z okresu rzymskiego. Znaleziono m.in. ponad kilka tysiąca butów, ceramikę, broń, przedmioty codziennego użytku i mnóstwo tabliczek do pisania z zapiskami dot. dnia codziennego w bazie. Dla archeologów i historyków to nieoceniony materiał.
Dodatkowym źródłem są dzieła antycznych historyków. Warto tu wspomnieć chociażby o Tacycie i jego buncie Uzypetów. Powołań na dzieła antycznych pisarzy, historyków jest sporo.
Całość dała porywający efekt. Książkę, podobnie, jak tom 1., czyta się doskonale.
Obie części serii to przede wszystkim solidna porcja doskonale zaserwowanej wiedzy historycznej i wyjątkowa przygoda. Polecam. i niecierpliwie czekam na tom 3.

 

1 komentarz:

  1. Możliwe, że dam tej książce szansę - jak tylko wygrzebie się spod mojego stosu hańby. Jak na razie zapiszę sobie tytuł, by o nim nie zapomnieć.

    OdpowiedzUsuń

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.