środa, 15 maja 2024

Imperium. Cykl: Złoty wiek (Conn Iggulden) (tom 2) - Conn Iggulden

 



Wydawnictwo Rebis, Moja ocena 5/6
Naprawdę dobra, świetnie napisana i niezwykle wciągająca książka. Polecam wszystkim miłośnikom powieści historycznych i osób tak kochających antyczną Grecję, jak ja. To doskonała powieść historyczna.
Jak zwykle autor porwał mnie niezwykle barwną, bardzo działającą na wyobrażnię narracją. Brawa także dla tłumacza. Dobry przykład jest równie ważny, jak dobre pióro autora.
Nie będę opowiadać treści. Jak to w przypadku książek traktujących o antyku i w ogóle powieści Igguldena, sporo się dzieje. Mnóstwo w niej także bohaterów, wydarzeń.
Jednak spokojnie. Całość jest tak świetnie prowadzona, iż nawet osoby niezbyt orientujące się w dziejach antycznej Grecji spokojnie się w fabule odnajdą.
To drugi tom cyklu. Tom 1. Lew, skupiał się głównie na potyczkach spartańsko-ateńskich, a głównym bohaterem był Kimon, żyjący na przełomie VI i V w. p.n.e. wódz i polityk ateński.
W tym tomie serii śledzimy głównie losy Peryklesa, który jest przywódcą Aten i chce w swoim polis wprowadzać zmiany, reformy, budować, działać. Tym razem to właśnie Perykles wysuwa się na pierwszy plan. Należy pamiętać, iż to on rozbudował, wzmocnił Ateny, rozbudował Pireus, to on stworzył demokrację i za jego panowania Ateny założyły najwięcej kolonii.
Niby w Imperium mamy okres powojenny, niby Ateny i Sparta są w okresie pokoju. Jednak nad ateńskim polis nadal wiszą chmury niebezpieczeństwa. W tamtych czasach nigdy nie można było być niczego pewnym, a spokój i pokój często były ułudą. Mają miejsce mniejsze starcia, których ogniwem zapalnym jest decyzja Peryklesa o budowie wokół Aten potężnych murów obronnych. Na to Sparta nie mogła się zgodzić.
Ta opowieść to przede wszystkim ukazanie szybko postępującego rozwoju polis ateńskiej i powstawania oraz kształtowania się ówczesnej demokracji, która po kilkunastu wiekach stała się podłożem do powstania demokracji, którą mamy i znamy obecnie.
Do tego sporo bardzo udanych, szczegółowych opisów życia codziennego w V w. p.n.e. Oj dzieje się Imperium, dzieje się. Największą ozdobą książki są historyczne szczegóły i wspaniale nakreśleni bohaterowie z Peryklesem na czele.
Do tego liczne grono wielu pomniejszych autentycznych bohaterów oraz spora gromada postaci fikcyjnych. Wszyscy świetnie nakreśleni, żyjący pełnią literackiego życia, pełnokrwiści, waleczni, ambitni.
Uwielbiam książki Igguldena. Chociaż są one tylko powieściami i z założenia nie należy ich traktować, jako książek naukowych, czy choćby w przybliżeniu książek historycznych to jednak wiele z nich można się dowiedzieć.
Autor bazując na prawdziwych wydarzeniach, opierając się na wielu faktach historycznych stworzył niesamowicie wiarygodna, warta uwagi bardzo ciekawą opowieść. W historii antycznej V w. p.n.e. jest wiele znanych faktów, ale i nadal, mimo licznych badań archeologicznych, wiele białych plam.
Nie wiem, jak wyglądało kilka spraw. Dlaczego więc nie oddać się lekturze i nie uznać, iż wypełnione przez Igguldena białe plamy są wiarygodne?!
Gorąco zachęcam do lektury. Wrażenia niezapomniane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez czytania będą usuwane komentarze zawierające spamy, linki do innych blogów. Mój blog, to nie słup ogłoszeniowy.